Modele na niedziele
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Re: Modele na niedziele
Elegancki maluszek Tempest
Faktycznie efekt sody rewelacyjny.
Ale coś mi się wydaje, że po pierwsze dozujesz tę relację z lekkim poślizgiem bo kilka dni temu był widziany w Gdańsku A po drugie GDZIE JEST PŁUG?
Pozdr
Piotr
Faktycznie efekt sody rewelacyjny.
Ale coś mi się wydaje, że po pierwsze dozujesz tę relację z lekkim poślizgiem bo kilka dni temu był widziany w Gdańsku A po drugie GDZIE JEST PŁUG?
Pozdr
Piotr
Diament powstaje w wysokiej temperaturze
i wysokim ciśnieniu ;)
-------------------------------------------------
ORP Piorun (422) 1:50 R/C ORP Groźny (351) 1:50 R/C Kuter KP-174 1:50 R/C
ORP Sokół (294) 1:100 Kuter rakietowy projektu 183R "Komar" 1:100
i wysokim ciśnieniu ;)
-------------------------------------------------
ORP Piorun (422) 1:50 R/C ORP Groźny (351) 1:50 R/C Kuter KP-174 1:50 R/C
ORP Sokół (294) 1:100 Kuter rakietowy projektu 183R "Komar" 1:100
- bestialsko
- Posty: 280
- Rejestracja: sob lut 20 2010, 16:23
- Lokalizacja: Kraków
- x 119
Re: Modele na niedziele
Hi.
Mnie też smuci koniec tego projektu. Bardzo lubię rozpuszczanie się nad detalami, a że wybierasz do tego takie modele, Twoja sprawa. Coś tam próbowałem komentować na początku ale moja ironia pewnie została źle zrozumiana to dałem sobie spokój. No i Tempest, wydaje mi się, że Ty masz za DUŻO wolnego czasu a nie ZA MAŁO. Ot, zabawa.
Mnie też smuci koniec tego projektu. Bardzo lubię rozpuszczanie się nad detalami, a że wybierasz do tego takie modele, Twoja sprawa. Coś tam próbowałem komentować na początku ale moja ironia pewnie została źle zrozumiana to dałem sobie spokój. No i Tempest, wydaje mi się, że Ty masz za DUŻO wolnego czasu a nie ZA MAŁO. Ot, zabawa.
Pzdr.
BES.
BES.
Re: Modele na niedziele
To prawda, w całej tej robocie było 20% modelowania a 80% redagowania postów. Trochę mnie to zmęczyło.bestialsko pisze:wydaje mi się, że Ty masz za DUŻO wolnego czasu a nie ZA MAŁO
No właśnie, jeden post napisałeś, ja się nie obraziłem choć lekką ironię wyczułem ale twardym trzeba być a nie miętkim i to co sobie zamyśliłem robiłem dalej . Chyba nikt do tego postu się nie odniósł no ale nie drążyłem tematu dogłębniebestialsko pisze:Coś tam próbowałem komentować na początku ale moja ironia pewnie została źle zrozumiana to dałem sobie spokój
Re: Modele na niedziele
Równo rok temu w pierwszą niedzielę roku 2021 wpadłem na ten pomysł niedzielnego budowania modeli czas więc na podsumowanie.
Oto cały "dorobek". No nie za wiele ale lepsze to niż nic.
Najbardziej podoba mi się wieża z rycerzem i smokiem że o księżniczce nie wspomnę.
Może kiedyś wrócę do tych prostych modeli ale na pewno nie w takim niedzielnym "reżimie".
Jak coś mi się uda pozlepiać to w niedzielę to po prostu zaprezentuję.
Na koniec życzę wszystkim udanego modelarsko i nie tylko nowego 2022 roku.
Oto cały "dorobek". No nie za wiele ale lepsze to niż nic.
Najbardziej podoba mi się wieża z rycerzem i smokiem że o księżniczce nie wspomnę.
Może kiedyś wrócę do tych prostych modeli ale na pewno nie w takim niedzielnym "reżimie".
Jak coś mi się uda pozlepiać to w niedzielę to po prostu zaprezentuję.
Na koniec życzę wszystkim udanego modelarsko i nie tylko nowego 2022 roku.
Ostatnio zmieniony sob sty 08 2022, 0:13 przez Tempest, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Modele na niedziele
Księżniczka i smok - nie moja bajka, drezyna całkiem fajna, i ładnie sklejona. Ale...
Z prostego modelu "malucha" mimo że nie wszystko szło tak jakbyś chciał, wycisnąłeś więcej niźli można było.
Super by wyglądał w jakiejś prostej dioramce.
Z prostego modelu "malucha" mimo że nie wszystko szło tak jakbyś chciał, wycisnąłeś więcej niźli można było.
Super by wyglądał w jakiejś prostej dioramce.
Re: Modele na niedziele
Ja bym powiedział że nie "mimo" ale właśnie z powodu spartolenia malowania na połysk szyb wpadł mi do głowy pomysł na wersję "zimową". A wpadł jakieś 5 sekund po tym jak zobaczyłem pod światło co za bubel mi wyszedł.piootrek pisze:mimo że nie wszystko szło tak jakbyś chciał, wycisnąłeś więcej niźli można było.
Re: Modele na niedziele
Chyba od czasów Syzyfa na forum nie było takiego wątku. I nie zamierzam się rozpisywać jak wspaniała pełna waloryzacja i przepiękny retusz o innych walorach modeli nie wspomnę. Ważne jest to, że mu się chciało poświęcić czas i podzielić się z innymi własną wiedzą i doświadczeniem ogólnie biorąc modelarskim. I tu jak mawia mój syn pełen szacun. Tak trzymaj.
Pozdrawiam Edek zkk
Pozdrawiam Edek zkk
Tak to bywa pies utonął łańcuch pływa.
Re: Modele na niedziele
Ofiarą hydrologicznego eXperymentu miał paść niemiecki czołg Panzer I
ale tragiczne wydarzenia ostatnich dni skłoniły mnie do użycia w tym celu modelu rosyjskiego bojowego wozu piechoty
który wykonałem w stanie wskazującym na bliski kontakt z jakimś pociskiem przeciwpancernym.
Oznaczenia SFOR i polska flaga zdrapane żyletką i nożykiem Olfy ponieważ farbki akwarelowe nie są zbyt kryjące a dodatkowo arkusz został pokryty kiedyś caponem więc niemożliwe byłoby zamalowanie tego czerwonego koloru. I w jednym i drugim przypadku drapałem na szybko i na chama zakładając że powstałe uszkodzenia kartonu będą imitować uszkodzenia pancerza. Nie widzę dużej różnicy w drapaniu pomiędzy Olfą a żyletką ale żyletką dało by się to chyba delikatniej uczynić.
Model sklejony klejem introligatorskim, położony na kaloryfer na kilkanaście minut, poprawiony polimerowym UHU aby zabezpieczyć go przed rozklejeniem się ponieważ po sklejeniu miałem zamiar spryskać go obficie wodą z rozpylacza od wewnętrznej strony. Potem też trochę z zewnątrz.
Przed spryskaniem białe krawędzie oraz tu i ówdzie powierzchnie pomalowałem farbkami akwarelowymi, dobranymi na szybko i niezbyt dokładnie, szczególnie zielony nie jest dobrany odpowiednio. Po popaćkaniu farbę roztarłem/zebrałem zwilżoną chusteczką papierową. No i na koniec spryskiwanie, raz, drugi i trzeci. Sądziłem że powstaną jakieś bardziej wydatne wybrzuszenia kartonu samoistnie ale musiałem namoczoną skorupę trochę ponaginać aby nadać jej odpowiedni kształt. Miałem zamiar zastosować taką technikę do plandeki jakiejś ciężarówki aby wykonać jej pofałdowania. Może kiedyś takową skleję.
Kilka zdjęć z budowy.
I na koniec przestroga - rdzawa farbka akwarelowe, którą popaćkane były gąsienice zabarwiła mi kaloryfer na którym ową skorupę postawiłem i za żadne skarby świata nie chce to się teraz zmyć. Przynajmniej samą wodą i wodą z mydłem nie dało rady. Muszę kupić jakiś Cif albo inny specyfik bo chyba mi się skończył ale nie szukałem zbyt intensywnie. Jakie to szczęście że położyłem go na grzejniku w łazience, który nie jest zbyt eksponowany a nie na grzejniku w jadalni gdzie suszyłem model po sklejeniu i retuszu/packaniu ale przed namoczeniem (ostatnie zdjęcie).
Mam nadzieję że to wojenne szaleństwo jak najszybciej się zakończy i Rosja się wycofa. Jest już wystarczająco dużo zdjęć zniszczonych pojazdów mogących stanowić inspiracje do dioram.
Jako że to forum modelarskie proponuję nie dyskutować o polityce (choć chyba właśnie tym modelem to uczyniłem) tylko ewentualnie o technice, którą zastosowałem. Już teraz wydaje mi się, że namaczanie kartonu z wewnętrznej strony można było wykonać jakimś większym pędzlem, była by większa kontrola namaczania. Z zewnątrz rozpylacz był jak najbardziej wskazany aby nie rozmazać farbek akwarelowych.
Taki oto model na niedzielę w tę dzisiejszą smutną niedzielę wykonałem i prawie cztery godziny na to zmarnowałem.
ale tragiczne wydarzenia ostatnich dni skłoniły mnie do użycia w tym celu modelu rosyjskiego bojowego wozu piechoty
który wykonałem w stanie wskazującym na bliski kontakt z jakimś pociskiem przeciwpancernym.
Oznaczenia SFOR i polska flaga zdrapane żyletką i nożykiem Olfy ponieważ farbki akwarelowe nie są zbyt kryjące a dodatkowo arkusz został pokryty kiedyś caponem więc niemożliwe byłoby zamalowanie tego czerwonego koloru. I w jednym i drugim przypadku drapałem na szybko i na chama zakładając że powstałe uszkodzenia kartonu będą imitować uszkodzenia pancerza. Nie widzę dużej różnicy w drapaniu pomiędzy Olfą a żyletką ale żyletką dało by się to chyba delikatniej uczynić.
Model sklejony klejem introligatorskim, położony na kaloryfer na kilkanaście minut, poprawiony polimerowym UHU aby zabezpieczyć go przed rozklejeniem się ponieważ po sklejeniu miałem zamiar spryskać go obficie wodą z rozpylacza od wewnętrznej strony. Potem też trochę z zewnątrz.
Przed spryskaniem białe krawędzie oraz tu i ówdzie powierzchnie pomalowałem farbkami akwarelowymi, dobranymi na szybko i niezbyt dokładnie, szczególnie zielony nie jest dobrany odpowiednio. Po popaćkaniu farbę roztarłem/zebrałem zwilżoną chusteczką papierową. No i na koniec spryskiwanie, raz, drugi i trzeci. Sądziłem że powstaną jakieś bardziej wydatne wybrzuszenia kartonu samoistnie ale musiałem namoczoną skorupę trochę ponaginać aby nadać jej odpowiedni kształt. Miałem zamiar zastosować taką technikę do plandeki jakiejś ciężarówki aby wykonać jej pofałdowania. Może kiedyś takową skleję.
Kilka zdjęć z budowy.
I na koniec przestroga - rdzawa farbka akwarelowe, którą popaćkane były gąsienice zabarwiła mi kaloryfer na którym ową skorupę postawiłem i za żadne skarby świata nie chce to się teraz zmyć. Przynajmniej samą wodą i wodą z mydłem nie dało rady. Muszę kupić jakiś Cif albo inny specyfik bo chyba mi się skończył ale nie szukałem zbyt intensywnie. Jakie to szczęście że położyłem go na grzejniku w łazience, który nie jest zbyt eksponowany a nie na grzejniku w jadalni gdzie suszyłem model po sklejeniu i retuszu/packaniu ale przed namoczeniem (ostatnie zdjęcie).
Mam nadzieję że to wojenne szaleństwo jak najszybciej się zakończy i Rosja się wycofa. Jest już wystarczająco dużo zdjęć zniszczonych pojazdów mogących stanowić inspiracje do dioram.
Jako że to forum modelarskie proponuję nie dyskutować o polityce (choć chyba właśnie tym modelem to uczyniłem) tylko ewentualnie o technice, którą zastosowałem. Już teraz wydaje mi się, że namaczanie kartonu z wewnętrznej strony można było wykonać jakimś większym pędzlem, była by większa kontrola namaczania. Z zewnątrz rozpylacz był jak najbardziej wskazany aby nie rozmazać farbek akwarelowych.
Taki oto model na niedzielę w tę dzisiejszą smutną niedzielę wykonałem i prawie cztery godziny na to zmarnowałem.
Ostatnio zmieniony ndz mar 06 2022, 13:08 przez Tempest, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Modele na niedziele
Spróbuj wybielaczem nasmarować. Jak tak czyszczę znajdowane w opuszczonych domach porcelitowe talerze, które przez zadrapaną warstwę szkliwa wchłonęły barwniki z jedzenia dwadzieścia-trydzieści lat temu. Psik, psik – i z powrotem są bielutkie.
Re: Modele na niedziele
Tempest, ten kierunek modelarstwa, polegającego na robieniu rozbitego sprzętu sowieckich kacapów, którzy zbombardowali szpital dziecięcy w Kijowie, jest godny naśladownictwa, brawo. Ponieważ sytuacja jest szczególna, potworna, to i figurki/sylwetki spalonych trupów putlerowców byłyby uzasadnione (gpm robi "grzybiarki" to może poszerzy asortyment). W tle turecki dron Bayraktar TB2. Wydawcy już przystępują chyba do roboty. WAK planuje na wrzesień wydanie MiGa-29S w kamuflażu "Duch Kijowa". A kto zrobi Bayraktara ?