Mi-24D Hind (Kartonowy Arsenał 3-4/2013) by ZŁO SQUAD -KONIEC-

[Tadeusz Modelarz]

Pięknie dziękuję za odpowiedź. Pozwolisz, że jeszcze zadam kilka bardzo istotnych dla mnie pytań:
01. Rozumiem, że Caponem impregnujesz całe arkusze jeszcze przed sklejeniem - czy z obu stron i jak wiele warstw?
02. Czy lakieru akrylowego używasz jeszcze przed wycięciem części, czy już po sklejeniu np. całego kadłuba, skrzydeł itp?
03. Udało mi się dotrzeć do pewnych informacji, że druk offsetowy można bezpiecznie "caponować", czego nie można robić w przypadku druków cyfrowych; potwierdzasz tę tezę? Póki co zaczynam swoją modelarską przygodę od wydawnictw pana Pawła Mistewicza, ale docelowo chciałbym pracować nad modelami pana Andrzeja Halińskiego, a tutaj chyba mogę być spokojny o formę druku (offset).
Pozdrawiam serdecznie, Tadeusz.

[laszlik]

01. Caponem pokrywam pędzlem przed wycięciem od strony zadrukowanej tylko raz. Nie ma potrzeby malować kartonu od wewnątrz, to bezcelowe. Tym bzrdziej jeżeli zamierzasz uzywać BCG do klejenia segmentów poszycia, choć na poczatek odradzałbym Ci ten klej, bo to wyższa szkoła jazdy. BCG nie klei zaimpregnowanej strony kartonu. Chyba że zaimpregnujesz ja samym BCG zamiast Caponu.
02. Odpowiedź na to pytanie była zawarta w tekście, który zacytowałeś w swoim poprzednim poście, ale powtórzę. Lakier akrylowy (Pactra, Vallejo) nakładam aerografem na skończoną bryłę płatowca, ale jeszcze przed przyklejeniem końcowych detali typu lufy, anteny, śmigło itp.
03. Nie mam żadnego doświadczenia z modelami wydrukowanymi cyfrowo. Słyszałem, że to tandeta i że druk się rozmazuje podczas lakierowania, takze chyba odradzałbym. Jeżeli celujesz w porządne wydawnictwa jak KK, czy KA, to możesz być spokojny. Na druk offsetowy capon, czy lakier nie działa szkodliwie.

[Jacek]

Model wykonujesz po mistrzowsku.Pasja jaką jest modelarstwo dostarcza ci wiele radochy.Życzę udanego finału i satysfakcji z sklejonego modelu[pięknego modelu niewątpliwie] pozdrowienia Jacek.

[Tadeusz Modelarz]

laszlik, bardzo Ci dziękuję za satysfakcjonujące mnie odpowiedzi. Bardzo doceniam fakt, że tak chętnie dzielisz się z innymi swoim doświadczeniem.
Z czystą przyjemnością będę obserwować Twoje dalsze prace
jeszcze raz wielkie i szczere podziękowania!
Pozdrawiam serdecznie, Tadeusz.

[laszlik]

Tadeusz, nie ma za co. Jakbym miał się nie dzielić, to by mnie tu nie było.
Tymczasem wracając do tematu przewodniego chciałem pokazać co udało mi się wyrzeźbić od ostatniej aktualizacji, czyli owiewki kokpitów pilota i operatora uzbrojenia.
Zamysł był taki, by wytłoczyć owiewkę samemu przy pomocy posiadanego sprzętu.
Sama produkcja kopyta zajęła mi o wiele za długo. Nie będę już wnikał w szczegóły, dość powiedzieć, że skończyło się na zalaniu wszystkiego CA i szlifowaniu. Niestety samo tłoczenie, mimo wielu prób nie dało efektów lepszych niż wytłoczka wydawcy. Nie wiem co było nie tak, czy za mała ramka, czy za niskie podciśnienie, ale nie udało mi się ani uzyskać gładkiej przejrzystej powierzchni, ani też folia nie oblekała dokładnie wszystkich krzywizn kopyta, szczególnie mam na myśli nie przyleganie jej do dolnych jego zakamarków . Skończyło się na użyciu gotowca.
Żeby poprawić jego przejrzystość potraktowałem go Sidoluxem do podłóg. Nawet dało to w miarę zadowalający efekt. Oczywiście na zdjęciach teraz widać, że owiewki nie są przejrzyste, ale mierząc je do modelu wszystko ładnie w środku widać. Zdjęcia są dużym ich powiększeniem.
Żeby też owiewki jakościowo nie odbiegały od reszty kokpitów, postanowiłem je nieco wzbogacić i tak dodałem:
-Kilka wiązek przewodów wraz z ich obejmami. (Nie wszystkie są teraz pokazane, dwie wiązki w kokpicie operatora będą dodane po zamontowaniu jej do kadłuba)
-Jakieś czerwone klamki u góry obu kokpitów (być może od awaryjnego odrzucania włazów)
-Klosze lampek oświetlenia przestrzeni kokpitów (te białe klosiki)
-Instalację nadmuchu powietrza na szyby (te najeżone rurki zamontowane na drzwiach i włazie pilota i operatora oraz naokoło kokpitów)
-Zapasowe kompasy na ramkach wiatrochronów (tych szyb czołowych) obu kokpitów
-Żeberka na wewnętrznej stronie ramy okna włazu operatora i drzwi pilota

Nie udało się natomiast zrobić pancernych szyb wiatrochronów. Nie starczyłoby dla nich miejsca w kokpitach,

To może lepiej coś pokażę.
Owiewka kokpitu operatora uzbrojenia:





I właz do niej:





Owiewka kokpitu pilota:






I drzwi kokpitu:






Oraz kokpity jeszcze bez owiewek z zamontowanymi rurkami instalacji nadmuchu powietrza.







Te elementy były chyba najbardziej pracochłonne, ale w moim odczuciu warte wysiłku, bo jest to element dość charakterystyczny. Nawet w plastikowych modelach jest to w mniej lub bardziej spektakularny sposób odzwierciedlane.




Ogólnie rzecz biorą zeszło mi się bardzo długo z tym wszystkim. Jednak na dzień dzisiejszy jestem z tej pracy zadowolony, i chyba najgorszą dłubaninę mam za sobą. Same owiewki są już ostatecznie dopasowane do kadłuba. Jak wyjdzie ich montaż zobaczymy w następnej odsłonie, mam nadzieję że wkrótce.
Tyle na dziś.

[Sicore]

Ale wiązki celownika to potraktujesz jakimś suchym pędzlem? Co by nie wyglądały, jak ulepione z plasteliny.

Może za nisko zakończyłeś kopyto względem podłoża? Tzn. przejście foli z kopyta na podłoże wypadło częściowo na tym, co potrzebujesz.
Ciekawe czy na przejrzystość by pomógł Surfacer w sprayu i papier 2000...

A tak, w ogóle to myślałem, że już kończysz tego ulepa

[laszlik]

Co do wiązek, to może pomyślę nad tym, tyle że brudzić ich też nie ma po co... To nie hydraulika panie kolego.
A odnośnie wytłoczki, to raczej po prostu ramka była za mała. Jakby była większa, można by było umieścić w niej większy arkusz folii, co dawałoby większą jej rozciągliwość. Wtedy pewnie by się udało.
...Surfacer-srurfacer i papier 1500100900 może dałyby radę Ale nie pomyślałem o tym bom tępy sjam i nie ogarnąłem.
A w ogóle to gdzie Ty byłeś ze swoimi radami jak ja się męczyłem z tłoczeniem co? Nie mogłeś telepatycznie wyczuć, że mam kłopot i teleportować mi ten surfacer i papir 1500100900 wraz z Vendor CMM'em? Teraz się będzie mądrzył... Mądrala jeden. Jak już po JAPKACH.
A jak tam w LUZ? Dajesz radę?
Pozdro!

[rowin]

Wyglada konkret nie ma co. Orobiles sie sporo w srodku i az dziw, ze sie to wszystko miesci. Ciekawi mnie jak to wyglada live!
Zastanow sie teraz nad zabezpieczeniem "szyb" przed dotykaniem czy ewentualnym pozniejszym lakierem. Ja uzywam maskolu, ale nie polecam Humbrola (taki fioletowy), znacznie lepszy jest produkt Gunze. Humbrol ostatnio zszedl zdzierajac cienka warstwe sidoluksu.
Probowalem jeszcze kiedys polerki Tamiya, takiej dwuetapowej, nagladanej bezposrednio na folie. Ale niestety nie dala dobrego efektu, wrecz przeciwnie.
Czekam na dalsze postepy w budowie, juz coraz blizej konca

PS A przewody o ktorych pisze Sikor pociagnalbym sucha pastela, zeby je lekko "ukurzyc", teraz faktycznie wygladaja jak z plasteliny.

[Sicore]

Trzeba było zadzwonić do starego najsampierw...
Bardziej mi chodziło o upodobnienie ich do szmacianego oplotu, niż ubrudzenie.

A LUZ... Ogólnie to nie kleję, bo trzymam kredens... Niby jeden nightstop, a całe dnie zajęty. Latają o różnych porach, więc pięć razy dziennie tam jeżdżę, plus obowiązki menago... Czekam na letni rozkład, aż zaczną latać normalnie, w nocy przylot i rano odlot.

[laszlik]

Dobra, dobra cośtam się z tymi przewodami zrobi. Macie rację.