Witam!!
No szanowny Panie jak człowiek patrzy na takie cacko to aż go ochota do pracy opuszcza, gdy widzi własne niedoskonałości. Przy takim zaangażowaniu i pomysłowości to co powstanie to będzie prawdziwy majstersztyk.
Tylko tak dalej.
Tak jak wcześniej napisałem proces tworzenia skorup był prowizoryczny.Pokazałbym jak to robiłem, ale całą maszynerię zniszczyłem, a właściwie sama się zniszczyła. Żeby wykonać te dwie sztuki musiałem próbować aż sześć razy. Trzy razy folia się stopiła. Płyta, z której zrobiłem urządzenie pod wpływem temperatury popękała i zeszła z niej okleina. W przyszłości trzeba będzie zrobić to z litego drewna. Na poniższym zdjęciu mogę tylko pokazać, w jaki sposób zamocowałem kopyto. Zdjęcie obok pokazuje zastosowanie lepsze foli(grubsza),dzięki czemu skorupa jest sztywniejsza.Niestety miałem tylko na jedną szt.
Wielkie dzięki za słowa pochwał. To, co udaje mi się zrobić cieszy mnie, ale nie do końca. W modelu jest wiele niedoróbek. Cały model jest wielkim eksperymentem. Wiele się przy nim uczę. Wiele uczę się od forumowiczów.
Ostatnio zmieniony wt wrz 20 2005, 19:42 przez herbaciany, łącznie zmieniany 2 razy.
Efekt zwalił mnie z nóg i omało sobie guza nie nabiłem.
Niedługo nasz mistrz nie będzie potrzebował kartonu a tylko ogólne wskazówki.
Cofam poprzednie - to nie majstersztyk to dzieło sztuki.
Pozdrówka
Udowadniasz, że nasze hobby to nie tylko proste"lepienie",ale najprawdziwsza inżynieria.Pokonywanie barier technologicznych to jest to, co tygrysy lubią najbardziej.Pozdrawiam<<kopciu>>