Moje Mers-el-Kebir
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Witam ponownie. Życie nabiera tempa. W końcu udało mi się wyprodukować cztery względnie podobne zębatki. Szczegóły jak zwykle w załączniku. To pojedyncze kółeczko, to jedno z pierwszych wypocin jakie udało mi się schrzanić. Nie wiem jakim cudem zachowało się w pudełeczku, bo wszystkie buble od razu wyrzucałem. Jak wypada porównanie?
33. Kółka
Następny etap, to wykonanie osi "łyżki". Może jutro?
Uśmiech zębaty,
33. Kółka
Następny etap, to wykonanie osi "łyżki". Może jutro?
Uśmiech zębaty,
Ostatnio zmieniony czw cze 16 2005, 13:44 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Cześć Jari. Fajowo, to chyba trochę przesadziłeś. Ale już nie będę zmieniał. Tak zostanie, bo czas na, jak wspomniałeś, zapadki. W porównaniu z kółkami, to - jak z kolei mawia Vivit Junior - mały pryszcz. A potem jeszcze korbki dwie i składanie wszystkiego do - przepraszam za wyrażenie - kupy.
Uśmiech korbiasty,
Uśmiech korbiasty,
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Cześć MarcinS. Te zębatki, to nie z podkładek. Miałem arkusik blachy mosiężnej. Najpierw wierciłem otwory na oś (te pośrodku). Potem wokół otworu rysikiem trasowałem większe kółko o docelowej średnicy (przy odwrotnej kolejności, to otwory za Chiny nie chciały być wywiercone pośrodku). Następnie dzieliłem kółko na osiem wycinków (rysikiem). Kolejna czynność, to wycinanie kółek nożycami do blachy. Właśnie przy tej czynności uciapałem sobie palca (patrz dowód w postaci wcześniejszego załącznika). A potem, to już jak zauważyłeś iglaczkiem formowałem ząbki w kółeczku zamocowanym w imadełku. Trochę się z tym chrzaniłem, zanim wpadłem na nienajgorszy sposób. Pierwsze dwadzieścia parę kółek wyszło byle jak (zresztą widać w załączniku). A trzeba było najpierw trochę dłużej pomyśleć (tak jak Wujek też nad kółkami, ino do Jeepa) i można by było wcześniej sprawę zamknąć.
Dla Ciebie uśmiech ogromniasty,
Dla Ciebie uśmiech ogromniasty,
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Cześć orły, sokoły. Dziś następny elemencik katapultki. Oś "łyżki". W przekroju okrągły, tylko końcówki w przekroju kwadratowe, bo tu mają być zamocowane korby do naciągania liny skrętnej. Oś wyprodukowana w manufakturze z pręta mosiężnego. Cdn.
34. Oś łyżki
Uśmiech osiowaty,
34. Oś łyżki
Uśmiech osiowaty,
Ostatnio zmieniony czw cze 16 2005, 14:06 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Następuje ciąg dalszy. Kółka dostały wzmocnienia coby na bezdrożach Galii się nie rozleciały przed użyciem, np. przy szturmie grodu Mirmiła. Wzmocnienia z blaszki mosiężnej, nakłutej od wewnątrz, żeby niby imitować gwoździe. Następny krok korba. Nie, że takie niby super, tylko takie cóś do kręcenia w kółko. Sztuk dwie. Do zobaczyska.
35. Kółka ze wzmocnieniami
Uśmiech wzmocniony,
35. Kółka ze wzmocnieniami
Uśmiech wzmocniony,
Ostatnio zmieniony czw cze 16 2005, 14:13 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 3 razy.