Aparat w komórce
Moderatorzy: kartonwork, Bartosz B.
Wtrące swoje 3 grosze. Pomijając dyskusje na tematy fotografii profesjonalnej, pragne podzielic sie moimi spostrzezeniami. Aparat cyfrowy z prawdziwego zdażenia mam od 7 miesięcy. Jak rozumiem tematem tej dyskusji są zwykłe cyfrowe aparaty amatorskie na potrzeby forum. Moim zdaniem aparat w telefonie to nie najlepszy pomysł. I przekonasz się o tym. Zdjecia w nocy jak dobrze widze pokazują jakies fajerwerki, czyli obiekty ktore świecą. Normalnie po zmroku bez lampy lub przy sztucznym swietle zdjecia nie wychodza ostro, jesli w ogóle cos na nich widać. Jednak bez lampy sie nie obejdzie.
Czy zdjęcia cyfrowe sa gorsze od tradycyjnych ? Z techniczego punktu widzenie byc może, ale porównujac zdjęcia lustrzanki i odbitki zdjęc na papierze fotograficznym z aparatu cyfrowego, ja zadnej róznicy nie widze.
Ale dla mnie zalety aparatu cyfrowego przewyzszaja jego wady. Powtórze tu może argumenty Vivita i Jety . Po pierwsze wygoda, Przez te 7 miesiecy zrobiłem ok 4 000 zdjęc, lustrzanka no cóż tez mozna ale te koszty. Nastepna sprawa ta magiczna ilosc pikseli. Mój aparat ma 2,0MPx robi zdjecia w rozdzielczości 480x640 768x1024, i 1200x1600 .Przeważnie uzywam tych dwóch pierwszych rozdzielczości i zdjecia wychodza rewelacyjne. Najbliżej jak mi sie udało to 10 cm. zdjęcia sa wyraznie, ostre, kolory przepiękne. Jak już sie decydowac na aparat cyfrowy to koniecznie z wymiennmi kartami pamieci . Jest to wazne w sytuacji kiedy nie mozna od razu ściągnać zdjęc do komputera, a chce sie zrobić duzo zdjęc. W przypadu aparatu w tel niestety tego się nie zrobi. A robienie zdjęc aparatem cyfrowym to super zabawa. No i zdjecie są natychmiast. Nie potrzebna ciemnia, wystarczy komputer.Swinger napisał ze nie kupi aparatu za 1000 zł tylko do modeli, zareczam ci że pstrykał byś wszytko co popadnie tak jak ja na poczatku: ) Moj pies ma ok 300 zdjęć : ) A wracajac do tych matryc, opinie sa takie ze powinno byc conajmiej 3,0Px teraz dowiedzialem sie że 8,0Px. Fotograf mowił mi że w aparacie, obojetnie czy to cyfrowy czy "zwykły" najwazniejsza jest optyka. W aparat mozna władować nawet i 20,0Px
ale jeśli optyka jest niedopracowana to nic ze zdjec sie nie wycisnie.I wydaje mi się ze taki jest np problem ze zdjeciami Radka z Zamościa, chłopak robi wszytko dobrze, to wina aparatu. I dlatego przy zakupie aparatu raczej należy stawiać na firmy które maja wieloetnie doswiadczenie w produkcji sprzetu fotograficznego takie jak np Canon, Kodak, Olympus to z tych tańszych. Wiem że są i tak relatywnie drogie. Ja za swojego Canona A 200 dałem 800zł i jestem zadowolony. Na moje potrzeby wystarczy.Wiekszośc zdjec jakie prezentuje na forum jest bez lampy (jesli to mozliwe) bo wtedy sa "chudsze". Może kiedys kupie sobie lepszy. Wydaje mi sie że aparaty cyfrowe to nie alternatywa dla lustrzanek. Aparaty cyfrowe wczesniej czy pozniej zastapią lustrzanki, tak jak kiedys adaptery zastąpine zostały magnetofonami a te z kolei odtawrzaczami CD. Na koniec jeszcze jedna zaleta mojego aparatu . Mozna robic sekwencje zdjeć, które potem mozna skleic w jedno. Ma to znaczenie wtedy gdy obiekt fotografowany jest za blisko i nie mieści się w kadrze. W załaczniku jest zdjecie Jaka 23 składajace sie z 3 zdjęc sklejonych razem przez komputer. Zdjecie z odległosci ok 3 metrów narmalnie nawet wzrokiem nie mozna by było go objac.
Zwrócie uwagę na prawy górny róg. Tam zdjecie ostatnie wychodzi z kadru narmalnie tego nie widac ale specjalnie powiekszyłem zeby statecznik nie był odcięty na zdjeciu. A drugie zdjecie to rosyjski żaglowiec sfotografowany w porcie w Finalndii. Port jest tam wąski, też nie mieścił sie w kadrze. Zdjęcie składa się z 3 zdjeć.
Czy zdjęcia cyfrowe sa gorsze od tradycyjnych ? Z techniczego punktu widzenie byc może, ale porównujac zdjęcia lustrzanki i odbitki zdjęc na papierze fotograficznym z aparatu cyfrowego, ja zadnej róznicy nie widze.
Ale dla mnie zalety aparatu cyfrowego przewyzszaja jego wady. Powtórze tu może argumenty Vivita i Jety . Po pierwsze wygoda, Przez te 7 miesiecy zrobiłem ok 4 000 zdjęc, lustrzanka no cóż tez mozna ale te koszty. Nastepna sprawa ta magiczna ilosc pikseli. Mój aparat ma 2,0MPx robi zdjecia w rozdzielczości 480x640 768x1024, i 1200x1600 .Przeważnie uzywam tych dwóch pierwszych rozdzielczości i zdjecia wychodza rewelacyjne. Najbliżej jak mi sie udało to 10 cm. zdjęcia sa wyraznie, ostre, kolory przepiękne. Jak już sie decydowac na aparat cyfrowy to koniecznie z wymiennmi kartami pamieci . Jest to wazne w sytuacji kiedy nie mozna od razu ściągnać zdjęc do komputera, a chce sie zrobić duzo zdjęc. W przypadu aparatu w tel niestety tego się nie zrobi. A robienie zdjęc aparatem cyfrowym to super zabawa. No i zdjecie są natychmiast. Nie potrzebna ciemnia, wystarczy komputer.Swinger napisał ze nie kupi aparatu za 1000 zł tylko do modeli, zareczam ci że pstrykał byś wszytko co popadnie tak jak ja na poczatku: ) Moj pies ma ok 300 zdjęć : ) A wracajac do tych matryc, opinie sa takie ze powinno byc conajmiej 3,0Px teraz dowiedzialem sie że 8,0Px. Fotograf mowił mi że w aparacie, obojetnie czy to cyfrowy czy "zwykły" najwazniejsza jest optyka. W aparat mozna władować nawet i 20,0Px
ale jeśli optyka jest niedopracowana to nic ze zdjec sie nie wycisnie.I wydaje mi się ze taki jest np problem ze zdjeciami Radka z Zamościa, chłopak robi wszytko dobrze, to wina aparatu. I dlatego przy zakupie aparatu raczej należy stawiać na firmy które maja wieloetnie doswiadczenie w produkcji sprzetu fotograficznego takie jak np Canon, Kodak, Olympus to z tych tańszych. Wiem że są i tak relatywnie drogie. Ja za swojego Canona A 200 dałem 800zł i jestem zadowolony. Na moje potrzeby wystarczy.Wiekszośc zdjec jakie prezentuje na forum jest bez lampy (jesli to mozliwe) bo wtedy sa "chudsze". Może kiedys kupie sobie lepszy. Wydaje mi sie że aparaty cyfrowe to nie alternatywa dla lustrzanek. Aparaty cyfrowe wczesniej czy pozniej zastapią lustrzanki, tak jak kiedys adaptery zastąpine zostały magnetofonami a te z kolei odtawrzaczami CD. Na koniec jeszcze jedna zaleta mojego aparatu . Mozna robic sekwencje zdjeć, które potem mozna skleic w jedno. Ma to znaczenie wtedy gdy obiekt fotografowany jest za blisko i nie mieści się w kadrze. W załaczniku jest zdjecie Jaka 23 składajace sie z 3 zdjęc sklejonych razem przez komputer. Zdjecie z odległosci ok 3 metrów narmalnie nawet wzrokiem nie mozna by było go objac.
Zwrócie uwagę na prawy górny róg. Tam zdjecie ostatnie wychodzi z kadru narmalnie tego nie widac ale specjalnie powiekszyłem zeby statecznik nie był odcięty na zdjeciu. A drugie zdjecie to rosyjski żaglowiec sfotografowany w porcie w Finalndii. Port jest tam wąski, też nie mieścił sie w kadrze. Zdjęcie składa się z 3 zdjeć.
Ostatnio zmieniony pt lis 07 2003, 0:07 przez Pawel, łącznie zmieniany 1 raz.
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
J-311
Nie wiem czy gdzies juz o tym bylo i czy ktos jest w stanie mi pomoc, ale od niedawna mam Sony Ericssona T610 (z wbudowanym aparatem) i nie bardzo moge przeslac kabelkiem zdjecia z telefonu do kompa i dalej na forum ;) Ma ktos taki telefon i wie jak to zrobic ?? Bylbym wdzieczny za pomoc...
Tylko papier
to ja tez dorzuce swoje 3 grosze kupowalem 7650 z mysla zeby moc np szybko skopiowac potrzebny fragment notatek na uczelni bez stania do ksero - to dziala doskonale, ale do fotografowania precyzyjnego to sie nie nadaje.
bledem jest tez mniemanie ze aparat pozwalajacyustawic recznie parametry wyzwalacza kosztujeokolo 5k. takie aparaty mozna kupic do 2k (4Mpix) - sa w ofercie np minolty - pewnie nie maja takiego zakresu opcji jakaparaty za 10k (w koncu za cos sie placi - nie tylko za matryce) ale dla wiekszosci ludzi oferuja wrecz za wiele - znajac polska tendencje do unikania instrukcji
samuzywam olympusa c-350z - glupi jas wsrod cyfrowek i jest wystarczajacy do robienia zdjec w plenerach i do domowego albumu, doskonale tez spisuje sie przy modelach. Gdy wywoluje u fotografa na format 10x15 to wiekszosc znajomych ogladajacych odbitki stwierdza ze jakosciowo sa bez zarzutu, czyli potrwierdza moje zdanie - to mi wystarcza
bledem jest tez mniemanie ze aparat pozwalajacyustawic recznie parametry wyzwalacza kosztujeokolo 5k. takie aparaty mozna kupic do 2k (4Mpix) - sa w ofercie np minolty - pewnie nie maja takiego zakresu opcji jakaparaty za 10k (w koncu za cos sie placi - nie tylko za matryce) ale dla wiekszosci ludzi oferuja wrecz za wiele - znajac polska tendencje do unikania instrukcji
samuzywam olympusa c-350z - glupi jas wsrod cyfrowek i jest wystarczajacy do robienia zdjec w plenerach i do domowego albumu, doskonale tez spisuje sie przy modelach. Gdy wywoluje u fotografa na format 10x15 to wiekszosc znajomych ogladajacych odbitki stwierdza ze jakosciowo sa bez zarzutu, czyli potrwierdza moje zdanie - to mi wystarcza
Zgadza się, aczkolwiek zauważ, że to jest temat sprzed roku, a ceny cyfrówek spadają szybko. Niemniej taki aparat, o jakim piszesz, to wciąż nie jest lustrzanka (poza tym ten manual bywa dodany "na siłę" i jest przez to niewygodny w użyciu). Z drugiej strony, różnic jest coraz mniej, bo niektóre z tych aparatów mają nawet namiastkę wymiennej optyki w postaci możliwości nakładania różnych konwerterów itp. Jeżeli ktoś chce więc wydać 1500-2000 na aparat, to... oczywiście, powinien już znaleźć sobie właśnie taki z manualem. Ale ja tam wolę zaczekać... Kupię sobie za np. 5 lat porządnego DSLRa.ayem pisze:bledem jest tez mniemanie ze aparat pozwalajacyustawic recznie parametry wyzwalacza kosztujeokolo 5k. takie aparaty mozna kupic do 2k (4Mpix)
hmm fakt - nie przyjzalem sie datom - ale jak kupowalem swoj aparat to tez byl mniej wiwecj 2003 rok i ceny manuali bylo powiedzmy od 2500 (mowie o czyms nielustrzankowym) wiec tez juz znosnie - ogolnie prawda jest taka ze nie kazdy potrzebuje aparatu z pelnym manualem wiec nie ma sie za bardzo o co spinac ze najlepszy jest najlepszy - bo to oczywiste. Chyba trzeba powiedziec ze najlepszy jest ten dostosowany do potrzeb
jeszcze raz sorx za myk z data
jeszcze raz sorx za myk z data
wydaje mi sie tez ze na pierwszy aparat mozna spokojnie kupic cos z ograniczonym mozliwosiami ustawien, potem jak to przestanie wystarczac sprzedac i kupic cosmocniejszego. Kupujac jako pierwszy aparat pelny wypas, dosc dlugo marnuje sie sporo opcji - poprostu nie widac dla nich zastosowania, po tym czasie aparat zdazylby potaniec ;)
to w sumie moja metoda - ale znam sporo osob ktore tez ja stosuja przy zakupie sprzetu
to w sumie moja metoda - ale znam sporo osob ktore tez ja stosuja przy zakupie sprzetu