Balilla Marka Mielnika
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 34
- Rejestracja: śr lip 25 2007, 17:24
- Lokalizacja: HEL
Nie mogę Wam wszystkiego zdradzić, bo będziecie lepsi ode mnie. javascript:emoticon(':D')
Very Happy
No oczywiście żartuję, dzisiaj wieczorem to opiszę - wieczorem bo w końcu mieszkam na Helu więc idę na plażę. Pokażę też fotkę ze sposobu malowania na fakturę drewna, to nic trudnego.
SERDECZNIE POZDRAWIAM i dziękuje za rady odnośnie klei, na pewno wszystkie wypróbuję.
Very Happy
No oczywiście żartuję, dzisiaj wieczorem to opiszę - wieczorem bo w końcu mieszkam na Helu więc idę na plażę. Pokażę też fotkę ze sposobu malowania na fakturę drewna, to nic trudnego.
SERDECZNIE POZDRAWIAM i dziękuje za rady odnośnie klei, na pewno wszystkie wypróbuję.
-
- Posty: 34
- Rejestracja: śr lip 25 2007, 17:24
- Lokalizacja: HEL
Malowanie modelu na fakturę drewna.
Może najpierw opiszę malowanie dla modelarzy kartonowych. Fakturę drewna uzyskuję nakładając płaskim pędzelkiem "Humbrol" nr.9. Pędzelek po zanurzeniu w farbie (w 1/3 długości jego włosia) wcieram w karton. Robię to prowadząc pędzelek w jednym kierunku i dość mocno go przyciskając aż skończy się farba. Ważne jest aby farby na pędzelek nie nakładać zbyt wiele. Karton w swoją fakturą chętnie "przyjmuje" farbę zostawiając charakterystyczne "słoje". Oczywiście trzeba to robić z wyczuciem.
Kadłub mojego modelu, jak wcześniej wspomniałem zbudowałem z plastikowej teczki biurowej na dokumenty malowałem w następujący sposób:
całość pokryłem aerografem Humbrolem63.
Po wyschnięciu farby, kadłub podzieliłem na "sekcje" tak jak w prawdziwym samolocie były umieszczone wręgi. Podziału tego dokonałem przyklejając pionowo paski taśmy maskującej.
Teraz przyszedł czas na cienki pędzelek i "Humbrol"186. Pędzelkiem tym wykonywałem w poziomym kierunku krótkie pociągnięcia (od silnika do ogona). Farba przy tym była mocno rozcieńczona także Humbrolem. Następnie kiedy rysy były jeszcze mokre tę samą operację wykonywałem "suchym pędzlem" o ściętym w 2/3 włosiem.
To jeszcze nie koniec bo w następnych minutach powtarzałem tą czynność "Revellem"SM 383., by następnie go rozetrzeć palcem w gumowej rękawiczce, tak by kolory zgryzły się z sobą. Wiem, że nie powinno się łączyć farb różnych firm ale mi efekt wyszedł moim zdaniem poprawny.
Tak malowałem każdą "sekcję" oddzielnie, aby przyśpieszyć pracę po dwie na boku kadłuba ale tylko te, które z sobą nie graniczyły (co drugą) Nie od razu wyszło mi tak jakbym tego oczekiwał. Przy końcowych sekcjach nabrałem takiej wprawy, że początkowe malowanie dalece odbiegało od końcowego. Dlatego zmyłem to wszystko i rozpocząłem proces malowania od początku. Tak więc sami widzicie trening przed malowaniem jest wskazany.
Na zdjęciu widać model podzielony na sekcje (malowanie jasne i faktura drewna).
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 78de1.html
Może najpierw opiszę malowanie dla modelarzy kartonowych. Fakturę drewna uzyskuję nakładając płaskim pędzelkiem "Humbrol" nr.9. Pędzelek po zanurzeniu w farbie (w 1/3 długości jego włosia) wcieram w karton. Robię to prowadząc pędzelek w jednym kierunku i dość mocno go przyciskając aż skończy się farba. Ważne jest aby farby na pędzelek nie nakładać zbyt wiele. Karton w swoją fakturą chętnie "przyjmuje" farbę zostawiając charakterystyczne "słoje". Oczywiście trzeba to robić z wyczuciem.
Kadłub mojego modelu, jak wcześniej wspomniałem zbudowałem z plastikowej teczki biurowej na dokumenty malowałem w następujący sposób:
całość pokryłem aerografem Humbrolem63.
Po wyschnięciu farby, kadłub podzieliłem na "sekcje" tak jak w prawdziwym samolocie były umieszczone wręgi. Podziału tego dokonałem przyklejając pionowo paski taśmy maskującej.
Teraz przyszedł czas na cienki pędzelek i "Humbrol"186. Pędzelkiem tym wykonywałem w poziomym kierunku krótkie pociągnięcia (od silnika do ogona). Farba przy tym była mocno rozcieńczona także Humbrolem. Następnie kiedy rysy były jeszcze mokre tę samą operację wykonywałem "suchym pędzlem" o ściętym w 2/3 włosiem.
To jeszcze nie koniec bo w następnych minutach powtarzałem tą czynność "Revellem"SM 383., by następnie go rozetrzeć palcem w gumowej rękawiczce, tak by kolory zgryzły się z sobą. Wiem, że nie powinno się łączyć farb różnych firm ale mi efekt wyszedł moim zdaniem poprawny.
Tak malowałem każdą "sekcję" oddzielnie, aby przyśpieszyć pracę po dwie na boku kadłuba ale tylko te, które z sobą nie graniczyły (co drugą) Nie od razu wyszło mi tak jakbym tego oczekiwał. Przy końcowych sekcjach nabrałem takiej wprawy, że początkowe malowanie dalece odbiegało od końcowego. Dlatego zmyłem to wszystko i rozpocząłem proces malowania od początku. Tak więc sami widzicie trening przed malowaniem jest wskazany.
Na zdjęciu widać model podzielony na sekcje (malowanie jasne i faktura drewna).
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 78de1.html
-
- Posty: 34
- Rejestracja: śr lip 25 2007, 17:24
- Lokalizacja: HEL
Samolot Nie 11 C1 zbudowany od podstaw,zaraz za przedziałem silnikowym imitacja drewnianej sklejki. Malowanie wg sugestii p. Tomasza Goworka w książce "Pierwsze samoloty myśliwski lotnictwa polskiego".
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 6.html[url]
POZDRAWIAM[/url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 6.html[url]
POZDRAWIAM[/url]
-
- Posty: 76
- Rejestracja: ndz lip 08 2007, 22:08
- Lokalizacja: EPBY
Bardzo dziękuję za opis wykonania imitacji pokrycia kadłuba drewnem.
Jak tak sobie oglądam tę Balillę, to chodzi mi po głowie pewna myśl. W jaki sposób były wykonane otwory inspekcyjne/serwisowe na bokach kadłuba? Czy kadłub był kryty litą sklejką i otwory były wycinane póżniej i te wycięte okręgi były wykorzystane jako pokrywy? Czy były to inne fragmenty sklejki?
Dokładnie chodzi mi o układ słoi. Bo jeśli pokrywy były wykonane z innego fragmentu sklejki, to układ słoi na nich powinien byc różny od układu słoi na bokach kadłuba.
Jak tak sobie oglądam tę Balillę, to chodzi mi po głowie pewna myśl. W jaki sposób były wykonane otwory inspekcyjne/serwisowe na bokach kadłuba? Czy kadłub był kryty litą sklejką i otwory były wycinane póżniej i te wycięte okręgi były wykorzystane jako pokrywy? Czy były to inne fragmenty sklejki?
Dokładnie chodzi mi o układ słoi. Bo jeśli pokrywy były wykonane z innego fragmentu sklejki, to układ słoi na nich powinien byc różny od układu słoi na bokach kadłuba.
-
- Posty: 34
- Rejestracja: śr lip 25 2007, 17:24
- Lokalizacja: HEL
Tak Wojtku nawet o tym nie pomyślałem a rzeczywiście "włazy" otworów powinny mieć inne ułożenie słoi i to bez znaczenia czy robiono to od razu, czy też wstawiano później, bo i tak mechanik nie ustawiał wg słoja a tylko jak leci.
Będę to miał na uwadze podczas budowy Albatrosa.
W Balilli nie ma to większego znaczenia ponieważ tam bardziej są widoczne smugi po werniksowaniu niż słoje-tak przynajmniej jest na muzealnym egzemplarzu. Nie mniej jednak masz całkowitą rację i cieszę się,że zwróciłeś na to uwagę. W sumie mógłbym pokusić się o zdarcie papierem ściernym tych miejsc, ale są one tak małe, że raczej ten "błąd" nie rzuca się w oczy.
W kolejnym etapie mojej pracy zawiesiłem płat- czynności tej bardzo nie lubię bo uważam ją za bardzo trudną i pracochłonną. Modele, które buduję muszą być wytrzymałe (no taką mam fobię) a ponadto musi być zachowana symetria (zostało mi to z "Małego Modelarza").
Na zdjęciach przedstawiam słupki zrobione z igieł lekarskich.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... b.html[url]
oraz zawieszony górny płat.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 8ad30.html[/url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 7.html[url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... dd523.html[/url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 0.html[url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 18aa9.html[/url]
a także początki budowy:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 4.html[url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... c3fab.html[/url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... e.html[url]
Zdjęcia z początku budowy polecam Hubertowi, który jest utalentowanym modelarzem kartonowym.( o taką "rynienkę mi Hubert chodziło).
POZDRAWIAM SERDECZNIE[/url]
Będę to miał na uwadze podczas budowy Albatrosa.
W Balilli nie ma to większego znaczenia ponieważ tam bardziej są widoczne smugi po werniksowaniu niż słoje-tak przynajmniej jest na muzealnym egzemplarzu. Nie mniej jednak masz całkowitą rację i cieszę się,że zwróciłeś na to uwagę. W sumie mógłbym pokusić się o zdarcie papierem ściernym tych miejsc, ale są one tak małe, że raczej ten "błąd" nie rzuca się w oczy.
W kolejnym etapie mojej pracy zawiesiłem płat- czynności tej bardzo nie lubię bo uważam ją za bardzo trudną i pracochłonną. Modele, które buduję muszą być wytrzymałe (no taką mam fobię) a ponadto musi być zachowana symetria (zostało mi to z "Małego Modelarza").
Na zdjęciach przedstawiam słupki zrobione z igieł lekarskich.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... b.html[url]
oraz zawieszony górny płat.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 8ad30.html[/url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 7.html[url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... dd523.html[/url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 0.html[url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 18aa9.html[/url]
a także początki budowy:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 4.html[url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... c3fab.html[/url]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... e.html[url]
Zdjęcia z początku budowy polecam Hubertowi, który jest utalentowanym modelarzem kartonowym.( o taką "rynienkę mi Hubert chodziło).
POZDRAWIAM SERDECZNIE[/url]
-
- Posty: 34
- Rejestracja: śr lip 25 2007, 17:24
- Lokalizacja: HEL
-
- Posty: 34
- Rejestracja: śr lip 25 2007, 17:24
- Lokalizacja: HEL
Faktycznie, robia wrazenie odrobinke za grubych. Domyslam sie (poniewaz wyzej sie nie doczytalem, lub wzmianke na ten temat przegapilem), ze sa wykonane z wyciagnietych nad plomieniem, plastikowych precikow. A moze daloby sie zastapic je cieniutka zylka lub tak zwana "niewidzialna nitka", dostepna w IKEA (bedziesz mial niejako po drodze do Trojmiasta, chyba, ze poplyniesz "tramwajem wodnym").
Niektorzy z kolegow wykonuja naciagi z jakiegos rozciagliwego specyfiku, zapozyczonego od modelarzy kolejkowych i sluzacego, zdaje sie, do sporzadzania imitacji przewodow elektrycznych nad torami.
Niektorzy z kolegow wykonuja naciagi z jakiegos rozciagliwego specyfiku, zapozyczonego od modelarzy kolejkowych i sluzacego, zdaje sie, do sporzadzania imitacji przewodow elektrycznych nad torami.
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
-
- Posty: 34
- Rejestracja: śr lip 25 2007, 17:24
- Lokalizacja: HEL
Nowy naciąg zrobiłem z cieniutkiego druciku. Sara metoda polegała na m.in. przewierceniu płatów i przy pomocy kropelki wklejenia żyłki. To bardzo dobra metoda, ale w Balilli bałem się, że nie podołam w równych odległościach wywiercić otworów tak by nie połączyły się z otworami na słupki. Poza tym musiałem sobie zostawić miejsce na ewentualną korektę słupków gdyby nie wyszły równo. Obawiałem się także, że w wyniku szpachlowania miejsc po otworach i uciętej żyłce zaszpachluję wybrzuszenia na płacie, które są stosunkowo delikatne. Co do rozciągliwych linek to nie mam zaufania, bo myślę, że po paru latach sparcieją i się przerwą. Nie wiem może się mylę. Odwiedzę też za Twoją radą IKEĘ to całkiem niezły pomysł czasami można w ten sposób zaadoptować wiele ciekawych tworów do modelarstwa.
A może ktoś podzieli się sposobem budowy (zawieszania) naciągów.
W tym Nie.11C1 linki naciągu zrobiłem z żyłki, którą przeciągnąłem przez płaty i kadłub. Model oczywiście zbudowany jest całkowicie od podstaw.
SERDECZNIE POZDRAWIAM I DZIĘKI ZA RADY.
A może ktoś podzieli się sposobem budowy (zawieszania) naciągów.
W tym Nie.11C1 linki naciągu zrobiłem z żyłki, którą przeciągnąłem przez płaty i kadłub. Model oczywiście zbudowany jest całkowicie od podstaw.
SERDECZNIE POZDRAWIAM I DZIĘKI ZA RADY.