*[Relacja/Czołg] Mk. VII Cromwell IV od Małego Modelarza
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Dzieńdobry.
Może i było trochę cicho, ale chyba nie u mnie . Miałem się nie odzywać dopóki nie zrobię całych gąsek. Stwierdziłem jednak że cosik pokażę. Wiec zapraszam.
Gąski te wymagają dużo pracy.
Po kolei. Na początek trzeba to wszystko powycinać laserowo.(laser o kodowej nazwie AK-3 )
Potem chwila przerwy, związana z wizytą kontrolera jakości.
Gdy praca została oceniona, kontrolera usunięto na kwiatek doniczkowy.
Nastąpił etap sklejania.
To tyle na dziś. Prace dalej trwają. Mam teraz 7 dni urlopu więc może poleci szybciej.
cdn...
Może i było trochę cicho, ale chyba nie u mnie . Miałem się nie odzywać dopóki nie zrobię całych gąsek. Stwierdziłem jednak że cosik pokażę. Wiec zapraszam.
Gąski te wymagają dużo pracy.
Po kolei. Na początek trzeba to wszystko powycinać laserowo.(laser o kodowej nazwie AK-3 )
Potem chwila przerwy, związana z wizytą kontrolera jakości.
Gdy praca została oceniona, kontrolera usunięto na kwiatek doniczkowy.
Nastąpił etap sklejania.
To tyle na dziś. Prace dalej trwają. Mam teraz 7 dni urlopu więc może poleci szybciej.
cdn...
Siemka.
Minęło troszkę czasu, więc pora wreszcie coś pokazać.
Pracę nad gąskami trwały bezustannie.
Do przyklejenia zostały tylko dwie części.
Takie małe cuś
i takie
Po przyklejeniu gąski zyskały na wyglądzie.
Po końcowym malowaniu gąski zostały ubrane na koła.
I trochę detali.
Na sam koniec jeszcze to:
Tym optymistycznym akcentem zbliżamy się do końca.
PS. Teraz najgorsza robota za mną, została już tylko formalność. Jeszcze tylko muszę się zastanowić gdzie przykleić na kadłubie te kawałki gąsienic.
Pytanie tylko czy taka praktyka była stosowana ?
To do zobaczyska.
Minęło troszkę czasu, więc pora wreszcie coś pokazać.
Pracę nad gąskami trwały bezustannie.
Do przyklejenia zostały tylko dwie części.
Takie małe cuś
i takie
Po przyklejeniu gąski zyskały na wyglądzie.
Po końcowym malowaniu gąski zostały ubrane na koła.
I trochę detali.
Na sam koniec jeszcze to:
Tym optymistycznym akcentem zbliżamy się do końca.
PS. Teraz najgorsza robota za mną, została już tylko formalność. Jeszcze tylko muszę się zastanowić gdzie przykleić na kadłubie te kawałki gąsienic.
Pytanie tylko czy taka praktyka była stosowana ?
To do zobaczyska.
- PITERPANZER
- Posty: 523
- Rejestracja: sob mar 19 2005, 18:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- x 1
Obserwuję Twoją relację od początku.Kawał dobrej roboty,z dbałością o detale.Widzę ,że pilnujesz także linii przetłoczeń i podziału blach ,czy to oznacza malowanie modelu na koniec?
Na szybko znalazłem jedno zdjęcie polskiego Cromwella z dodatkowymi gąsienicami na wieży.Tak jak w innych pojazdach aliantów była to powszechna mimo zakazu praktyka.Co ciekawe używano nie tylko gąsienic własnych pojazdów ,ale możesz się też spotkać z dospawanymi gąsienicami pojazdów niemieckich np Panther.
Czekam na kolejne postępy,powodzenia.
Na szybko znalazłem jedno zdjęcie polskiego Cromwella z dodatkowymi gąsienicami na wieży.Tak jak w innych pojazdach aliantów była to powszechna mimo zakazu praktyka.Co ciekawe używano nie tylko gąsienic własnych pojazdów ,ale możesz się też spotkać z dospawanymi gąsienicami pojazdów niemieckich np Panther.
Czekam na kolejne postępy,powodzenia.
Dzieńdoberek albo raczej Dobry wieczór
Dziękuję za zdjęcia i miłe słowa. Przydadzą się.
Piterpanzer - Czemu montowanie gąsek na pancerzu było zakazywane? Jakby nie patrzeć to dodatkowa osłona pancerza. Chyba że chodzi o dodatkowe kilogramy.
Niestety nie planuję malowania. Jakoś bardziej podoba mi się taki niemalowany. Poza tym jeżeli chodzi o malowanie to jestem cienki jak żyletka. Co do przetłoczeń to stwierdziłem że ładniej to wygląda, niż sama kreska.
A teraz pasuje coś pokazać. Wprawdzie to niewiele, ale zawsze coś.
Tankuś otrzymał chlapacze , coby nie pryskał błotkiem gdzie popadnie. .
Myśle że to najtrudniejszy element do wykonania jak do tej pory. Błotniki zostały sklejone za pomocą taśmy dwustronnej, coby sie niepowichrowały. Dodatkowo zostały rozcięte, gdyż nie pasowały. Od góry wychodziła mała szparka.
A teraz fotki po zamontowaniu. Brakuje jeszcze wsporników i innych drobiazgów, które pojawią się niedługo.
A byłbym zapomniał. Spód otrzymał nity, coby te klapki nie podpadały.
No to do następnego. Idem spać.
Dziękuję za zdjęcia i miłe słowa. Przydadzą się.
Piterpanzer - Czemu montowanie gąsek na pancerzu było zakazywane? Jakby nie patrzeć to dodatkowa osłona pancerza. Chyba że chodzi o dodatkowe kilogramy.
Niestety nie planuję malowania. Jakoś bardziej podoba mi się taki niemalowany. Poza tym jeżeli chodzi o malowanie to jestem cienki jak żyletka. Co do przetłoczeń to stwierdziłem że ładniej to wygląda, niż sama kreska.
A teraz pasuje coś pokazać. Wprawdzie to niewiele, ale zawsze coś.
Tankuś otrzymał chlapacze , coby nie pryskał błotkiem gdzie popadnie. .
Myśle że to najtrudniejszy element do wykonania jak do tej pory. Błotniki zostały sklejone za pomocą taśmy dwustronnej, coby sie niepowichrowały. Dodatkowo zostały rozcięte, gdyż nie pasowały. Od góry wychodziła mała szparka.
A teraz fotki po zamontowaniu. Brakuje jeszcze wsporników i innych drobiazgów, które pojawią się niedługo.
A byłbym zapomniał. Spód otrzymał nity, coby te klapki nie podpadały.
No to do następnego. Idem spać.
- PITERPANZER
- Posty: 523
- Rejestracja: sob mar 19 2005, 18:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- x 1
To jeden z powodów ,z którego wypływają nastepujące konsekwencje: spadek manewrowości i prędkości,wzrost nacisku jednostkowego oraz zwiększenie zużycia paliwa ,a zatem i zmniejszenie zasięgu.kriztozz pisze:Dzieńdoberek albo raczej Dobry wieczór
Piterpanzer - Czemu montowanie gąsek na pancerzu było zakazywane? Jakby nie patrzeć to dodatkowa osłona pancerza. Chyba że chodzi o dodatkowe kilogramy.
Tak czy inaczej mimo zakazu wieszaj dodatkowe ogniwa na swój model ,bo to doda mu tylko uroku.
Czekam na kolejne fotki.