*[Relacja/Samolot] Fokker E-III, Fokker E.V
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Oczywiście, że będzie relacja z kolejnego Fokkera, jako że to też będzie relacja z moich nauk klejenia będzie dalej w tym samym temacie.
Dziś podkleiłem to co było do podklejenia i po raz pierwszy zaimpregnowałem wycinankę, jest to już mój 4 model więc za jakieś 46 będę już miał jako takie doświadczenie Nigdy wcześniej nie impregnowałem kartonu bo nie uważałem tego za konieczne a po wyschnięciu kartonu już widzę sporą różnicę.
Okładka
Przed impregnacją wszystkiego spróbowałem najpierw na fragmencie, którego nie zamierzam wykorzystywać.
Zdjęcie podklejonych elementów oraz zaimpregnowanej wycinanki
Tak jak wyczytałem na tutejszym forum wycinanka po impregnacji lekko się pofalowała.
Wycinankę nasączyłem klejem Pattex do drewna rozpuszczonym w wodzie, klej po wyschnięciu staje się bezbarwny.
Dziś podkleiłem to co było do podklejenia i po raz pierwszy zaimpregnowałem wycinankę, jest to już mój 4 model więc za jakieś 46 będę już miał jako takie doświadczenie Nigdy wcześniej nie impregnowałem kartonu bo nie uważałem tego za konieczne a po wyschnięciu kartonu już widzę sporą różnicę.
Okładka
Przed impregnacją wszystkiego spróbowałem najpierw na fragmencie, którego nie zamierzam wykorzystywać.
Zdjęcie podklejonych elementów oraz zaimpregnowanej wycinanki
Tak jak wyczytałem na tutejszym forum wycinanka po impregnacji lekko się pofalowała.
Wycinankę nasączyłem klejem Pattex do drewna rozpuszczonym w wodzie, klej po wyschnięciu staje się bezbarwny.
Praca nad Fokkerem trwa. Dziś zbyt wiele nie zrobiłem ale za to efekt mnie cieszy. Zacząłem od skrzynki na amunicję. W wycinance była przewidziana do złożenia, a ja w myśl zasady, że chce się uczyć klejenia rozkleiłem ją po to żeby sklecić z powrotem do kupy, i powiem tak, wydawało mi się, że będzie to trudne, a jak tak się zastanowić to w ten sposób łatwiej jest uzyskać w miarę estetyczny wygląd.
Tak wyglądała skrzynka zaproponowana przez autora, na fragmencie widać jak testowałem ołówek 0,3 mm w celu pozyskania nitów tej wielkości
Tak wygląda prawie całkowicie sklejona przeze mnie skrzynka, widać nieśmiały pierwszy w życiu retusz.
Popracowałem też przy wyposażeniu kabiny t.j podstawki pod stopy (czy jak to inaczej nazwać) drążki i obejmy.
Na tym zdjęciu widać mój dzisiejszy urobek, z którego jestem zadowolony.
na kompasie pierścień z drucika będzie jutro poprawiny jak klej troszkę podeschnie, dodatkowo środek zostanie zalany bezbarwnym lakierem do paznokci w celu imitacji szkiełka. No i oczywiście element, z którego jestem dumny czyli nity o średnicy 0,3 mm na obejmie od drążka.
Tak wyglądała skrzynka zaproponowana przez autora, na fragmencie widać jak testowałem ołówek 0,3 mm w celu pozyskania nitów tej wielkości
Tak wygląda prawie całkowicie sklejona przeze mnie skrzynka, widać nieśmiały pierwszy w życiu retusz.
Popracowałem też przy wyposażeniu kabiny t.j podstawki pod stopy (czy jak to inaczej nazwać) drążki i obejmy.
Na tym zdjęciu widać mój dzisiejszy urobek, z którego jestem zadowolony.
na kompasie pierścień z drucika będzie jutro poprawiny jak klej troszkę podeschnie, dodatkowo środek zostanie zalany bezbarwnym lakierem do paznokci w celu imitacji szkiełka. No i oczywiście element, z którego jestem dumny czyli nity o średnicy 0,3 mm na obejmie od drążka.
Korzystając z czasu jaki teraz spędzam w domu mogę podgonić robótkę.
Porównanie uchwytu zaproponowanego w wycinance oraz wykonanego przeze mnie, zapewne można to lepiej wyciąć z kartonu ale to nie na moim poziomie modelarstwa. Ja swój uchwyt wykonałem z dwóch kawałków drucika różnej średnicy ( nie podam ich bo niestety nie mam w domu suwmiarki) Po kilku bezowocnych próbach doklejenia cieńszego drucika do grubszego stwierdziłem że należy wykonać gniazdo, w które wkleję owy mniejszy drucik, po kilku próbach trafienia szpilką w środek drucika udało mi się zrobić minimalne zagłębieni, po tym zabiegu drucik udało się wkleić bez problemu.
Tak jak pisałem wcześniej po wyschnięciu kleju nieco poprawiłem busolę (w miarę moich możliwości) i wypełniłem środek lakierem bezbarwnym do paznokci (podprowadzonym żonie), numer lakieru 0.
Przyznam się że jestem laikiem jeżeli chodzi o lotnictwo i nie wiem co do czego służy w samolocie ale wydaje mi się, że jest to jakaś smarownica, lub coś podobnego, wklejona na swoje miejsce wyposażona w rączkę mojej produkcji, ten kawałek kartonu pod spodem to jest dystans zastosowany na czas schnięcia kleju.
Uformowany fotel, jeszcze nie sklejony czekający w kolejce do klejenia
Pomysł jak zrobię wolant, oryginalnie rączki były chyba drewniane, więc ja też tak zrobię,
najpierw skróciłem wykałaczkę na tyle aby średnica jej czubka zgadzała się mniej więcej ze średnicą uchwytu z wycinanki
Następnie cienkim pilniczkiem wyszlifowałem żądany kształt, pozostało tylko potraktować lakierem i odciąć.
Porównanie uchwytu zaproponowanego w wycinance oraz wykonanego przeze mnie, zapewne można to lepiej wyciąć z kartonu ale to nie na moim poziomie modelarstwa. Ja swój uchwyt wykonałem z dwóch kawałków drucika różnej średnicy ( nie podam ich bo niestety nie mam w domu suwmiarki) Po kilku bezowocnych próbach doklejenia cieńszego drucika do grubszego stwierdziłem że należy wykonać gniazdo, w które wkleję owy mniejszy drucik, po kilku próbach trafienia szpilką w środek drucika udało mi się zrobić minimalne zagłębieni, po tym zabiegu drucik udało się wkleić bez problemu.
Tak jak pisałem wcześniej po wyschnięciu kleju nieco poprawiłem busolę (w miarę moich możliwości) i wypełniłem środek lakierem bezbarwnym do paznokci (podprowadzonym żonie), numer lakieru 0.
Przyznam się że jestem laikiem jeżeli chodzi o lotnictwo i nie wiem co do czego służy w samolocie ale wydaje mi się, że jest to jakaś smarownica, lub coś podobnego, wklejona na swoje miejsce wyposażona w rączkę mojej produkcji, ten kawałek kartonu pod spodem to jest dystans zastosowany na czas schnięcia kleju.
Uformowany fotel, jeszcze nie sklejony czekający w kolejce do klejenia
Pomysł jak zrobię wolant, oryginalnie rączki były chyba drewniane, więc ja też tak zrobię,
najpierw skróciłem wykałaczkę na tyle aby średnica jej czubka zgadzała się mniej więcej ze średnicą uchwytu z wycinanki
Następnie cienkim pilniczkiem wyszlifowałem żądany kształt, pozostało tylko potraktować lakierem i odciąć.
Czy może mi ktoś podpowiedzieć skąd wziąć takiego albatrosa, latał na nim Paul Baumer
Chodzi mi dokładnie o to malowanie, koniecznie w kartonie i w skali 1:33
Chciałbym też zrobić to latadełko Stefana Steca, ale to raczej jest nie do kupienia
Chodzi mi dokładnie o to malowanie, koniecznie w kartonie i w skali 1:33
Chciałbym też zrobić to latadełko Stefana Steca, ale to raczej jest nie do kupienia
Ostatnio zmieniony pn mar 18 2013, 9:39 przez wuka1308, łącznie zmieniany 1 raz.
Szkoda, że nikt nie obserwuje, albo na prawdę tak ciężko zdobyć te samoloty, o które pytałem.
Dziś popracowałem nad kabiną. Zacząłem od deski rozdzielczej, nie bardzo wiedziałem jak ma dokładnie wyglądać i trochę ją zepsułem, dopiero po skończeniu pracy znalazłem fotkę na której widać jak powinno wszystko wyglądać właściwie.
Najmniej zadowolony jestem z tych trzech przełączników na dole tablicy.
Początek prac nad wolantem, wcześniej uformowane wykałaczki zostały pomalowane i następnie polakierowane.
Większość konstrukcji wolantu została wykonana z drucików różnej średnicy (muszę w końcu kupić suwmiarkę), ten grubszy drucik musiałem na końcu zeszlifować na literkę V żeby można było dokleić uchwyty.
Przymiarka deski rozdzielczej
Zacząłem też prace nad pasami, dobrze wyglądają wykonane z lepca z opatrunkiem
Już takie zrobiłem wcześniej i całkiem to fajnie wyglądało.
Myślę, że jutro zakończę prace nad kabiną, nie robię pełnego okablowania bo nie za bardzo wiem gdzie mają iść jakieś kable i przewody a nie chcę zbyt wielu bzdur narobić.
Jak by znalazł się ktoś miły i podpowiedział mi jak najlepiej przygotować miejsca łączenia podwozia i mocowania skrzydeł, wolę zrobić to przed oklejeniem kadłuba żeby uniknąć później niepotrzebnych zniszczeń. Ja myślałem, że te miejsca najpierw nawiercę a potem nasączę SG, ale nie wiem czy to jest dobry pomysł, za dobrą radę będę wdzięczny.
Dziś popracowałem nad kabiną. Zacząłem od deski rozdzielczej, nie bardzo wiedziałem jak ma dokładnie wyglądać i trochę ją zepsułem, dopiero po skończeniu pracy znalazłem fotkę na której widać jak powinno wszystko wyglądać właściwie.
Najmniej zadowolony jestem z tych trzech przełączników na dole tablicy.
Początek prac nad wolantem, wcześniej uformowane wykałaczki zostały pomalowane i następnie polakierowane.
Większość konstrukcji wolantu została wykonana z drucików różnej średnicy (muszę w końcu kupić suwmiarkę), ten grubszy drucik musiałem na końcu zeszlifować na literkę V żeby można było dokleić uchwyty.
Przymiarka deski rozdzielczej
Zacząłem też prace nad pasami, dobrze wyglądają wykonane z lepca z opatrunkiem
Już takie zrobiłem wcześniej i całkiem to fajnie wyglądało.
Myślę, że jutro zakończę prace nad kabiną, nie robię pełnego okablowania bo nie za bardzo wiem gdzie mają iść jakieś kable i przewody a nie chcę zbyt wielu bzdur narobić.
Jak by znalazł się ktoś miły i podpowiedział mi jak najlepiej przygotować miejsca łączenia podwozia i mocowania skrzydeł, wolę zrobić to przed oklejeniem kadłuba żeby uniknąć później niepotrzebnych zniszczeń. Ja myślałem, że te miejsca najpierw nawiercę a potem nasączę SG, ale nie wiem czy to jest dobry pomysł, za dobrą radę będę wdzięczny.
Bardzo ładna kabina zwłaszcza tablica przyrządów, ale z tego co pamiętam ten typ Fokkera nie miał klasycznej tablicy przyrzadów. Instrumenty były rozmieszczone w różnych miejscach kabiny. Ta w twoim modelu chyba pochodzi z Fokkera DVII.
Mam rozgrzebany ten model, więc temat trochę zgłębiałem.
moje wypociny
viewtopic.php?t=6076&postdays=0&postorder=asc&start=10
moja inspiracja
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=12&t= ... 5219bc8490
Mam rozgrzebany ten model, więc temat trochę zgłębiałem.
moje wypociny
viewtopic.php?t=6076&postdays=0&postorder=asc&start=10
moja inspiracja
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=12&t= ... 5219bc8490
"Orły nie wchodzą na górę po schodach...."
J-311
J-311
Tak wiem, ale ponieważ nie robiłem kratownicy to nie za bardzo miałbym gdzie te wszystkie zegary umieścić, więc padło na tablicę.Paweł pisze:Bardzo ładna kabina zwłaszcza tablica przyrządów, ale z tego co pamiętam ten typ Fokkera nie miał klasycznej tablicy przyrzadów. Instrumenty były rozmieszczone w różnych miejscach kabiny. Ta w twoim modelu chyba pochodzi z Fokkera DVII.
Zgodnie z sugestią staram się robić zdjęcia na jednolitym tle. W najbliższym czasie skombinuję sobie skrzynkę bezcieniową, już nawet mam pomysł z czego ją zrobię.zygamun pisze: Zapewniam Cię , że jest wielu podglądaczy.Piękna praca i zdjęcia , tylko rób je na jednolitym tle Rolling Eyes .
PS;Dużą masz tę groszówkę Wink .
A teraz pochwalę się moim dzisiejszym dziełem.
Tak jak pisałem wcześniej, pasy wykonałem z lepca z opatrunkiem, nawiasem mówiąc jest to pomysł mojej żony
Pasy po lewej w kolorze lepca, pasy po prawej stronie potraktowane długopisem leżącym na zdjęciu.
Ponieważ nie bardzo wiedziałem jaki był dokładny układ pasów zrobiłem je w ten sposób, znalazłem zestaw pasów fototrawionych, które wyglądały całkiem podobnie.
A tak wyglądają gotowe pasy wklejone na fotel.
Tak jak sobie wymyśliłem zrobiłem otwory montażowe na podwozie, dodatkowo utwardzając je SG.
Dodatkowo postanowiłem zrobić swego rodzaju konstrukcję wsporczą pod skrzydło, projektant przewidział to trochę inaczej, ale mi się wydaje tak nieco łatwiejsze do wykonania i może solidniejsze.
Przewierciłem przez kadłub otwór tak żeby przepuścić drut na wylot, następnie zastosowałem dystanse tak aby długością sięgały do tektury poszycia, jednocześnie cofając delikatnie drut tak aby zrobić miejsce na dźwigar skrzydła.
Na wypadek wszelki aby uniknąć zniszczenia poszycia z jakiego zamierzam wykonać samolot wszystkie miejsca montażu ciągien mierzyłem do poszycia jakiego nie będę wykorzystywał.
Po wklejeniu naciągów wymalowałem wnętrze na wypadek przebijania niepożądanych białości przez otworki przelotowe.
Pod koniec dnia robót zostało wkleić druciki w miejsce przejść cięgien, chciałem żeby to wyglądało podobnie jak na zdjęciu
Moje wykonanie
Na zdjęciu jest czarne więc może i ja to przemaluje na czarno, ale już wygląda ciekawie.
No i na sam koniec dnia retusz pierwszy w życiu i do tego wykonany akwarelami ale jestem całkowicie zadowolony