Jaki aerograf i jaki kompresor
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Może tak.....
Widzę że idziemy w stronę malowania, pozwoliłem sobie przekopiować to co naskrobałem o tym na PWMie. Co do i osiąganej grubości linii to wszystko jest odpowiedniego stopnia rozcieńczenia farby i treningu - najpierw powietrze a potem delikatne wycofanie iglicy i podanie niewielkiej ilości farby do dyszy. Kuriozalnie im cieńsza ma być linia tym wyższe powinno być ciśnienie. Odległość aero od przedmiotu 1÷5cm.
".... Tombi to nie tak, że w przypadku akryli ustawiasz aerograf. O tym pisała też kiedyś Charm. Zakładam, ze masz pIWATĘ - a cała regulacja akryli sprowadza się do stopnia rozcieńczenia farby i ewentualnie jak ktoś może regulacji ciśnienia (zawór redukcyjny). Jak zapewne niektórzy z Was zwrócili uwagę pytałem się kiedyś jak się maluje akrylami (w tym nielubianym przez niektórych PACTRAMI). Po jakimś czasie mogę powiedzieć że PACTRA farba jak każda inna ale trzeba nauczyć się nią malować.
I tak, malujemy dwoma trzema (czasami 4, w przypadku żółtego konieczny wg mnie podkład bo cholerstwo źle kryje) warstawmi. Konsystencja farby to u mnie nie mleko (chyba że rozcieńczone wodą) ale dobrze zabarwiona woda. Ciśnienie w aerografie na poziomie 0,2÷2 Barów. W przypadku preshadingu 3 Bary.
Farbę rozcieńczam wodą (albo ostatnio firmowym rozcieńczalnikiem - lepszy efekt, nie zasycha na iglicy tak prędko) w przypadku preshadingu spirytusem ale farba też bardziej rozcieńczona.
Jak pisał na innym forum ulubieniec "K.P." wszystko jest kwestią opanowania techniki. Ty swoją dorę od środka zamiast paćkać pędzlem (chyba) też mógłbyś psiknąć.
Wracając do aerografy zakładjąc że masz dwufukcyjny trudno oprócz ruszania spustem coś tam regulować (poza twardością tym pierwszym kółeczkiem pod obudową).
Paweł
P.S. Jakbym nie przestawił się na akryle to żona z chałupy by mnie wywaliła, taka na zapachy wrażliwa jest. A i tak na zmywacz WAMODY (ten mniej śmierdzący narzeka). ..."
Paweł
".... Tombi to nie tak, że w przypadku akryli ustawiasz aerograf. O tym pisała też kiedyś Charm. Zakładam, ze masz pIWATĘ - a cała regulacja akryli sprowadza się do stopnia rozcieńczenia farby i ewentualnie jak ktoś może regulacji ciśnienia (zawór redukcyjny). Jak zapewne niektórzy z Was zwrócili uwagę pytałem się kiedyś jak się maluje akrylami (w tym nielubianym przez niektórych PACTRAMI). Po jakimś czasie mogę powiedzieć że PACTRA farba jak każda inna ale trzeba nauczyć się nią malować.
I tak, malujemy dwoma trzema (czasami 4, w przypadku żółtego konieczny wg mnie podkład bo cholerstwo źle kryje) warstawmi. Konsystencja farby to u mnie nie mleko (chyba że rozcieńczone wodą) ale dobrze zabarwiona woda. Ciśnienie w aerografie na poziomie 0,2÷2 Barów. W przypadku preshadingu 3 Bary.
Farbę rozcieńczam wodą (albo ostatnio firmowym rozcieńczalnikiem - lepszy efekt, nie zasycha na iglicy tak prędko) w przypadku preshadingu spirytusem ale farba też bardziej rozcieńczona.
Jak pisał na innym forum ulubieniec "K.P." wszystko jest kwestią opanowania techniki. Ty swoją dorę od środka zamiast paćkać pędzlem (chyba) też mógłbyś psiknąć.
Wracając do aerografy zakładjąc że masz dwufukcyjny trudno oprócz ruszania spustem coś tam regulować (poza twardością tym pierwszym kółeczkiem pod obudową).
Paweł
P.S. Jakbym nie przestawił się na akryle to żona z chałupy by mnie wywaliła, taka na zapachy wrażliwa jest. A i tak na zmywacz WAMODY (ten mniej śmierdzący narzeka). ..."
Paweł
Pozdrawiam jak Zawsze
Paweł
Paweł
Kompressor Revell Gamma mozna kupic przez ebay i zaplacic 100/120€. Jesli chodzi o aerograf, to jednym z najlepszych na swiecie jest niemiecki Harder & Steenbeck Evolution Two in One ktory na ebay mozna kupic za 80/85€, a ktory w sklepie kosztuje 155€. Osobiscie polecam ebay poniewaz towar kupujemy w sklepie przez ebay i posiada on gwarancje.
Ostatnio zmieniony pn sie 16 2004, 1:02 przez Yacoob, łącznie zmieniany 1 raz.
- O.S.T.R.Y.
- Posty: 6
- Rejestracja: wt sie 10 2004, 22:14
- Lokalizacja: Gliwice
Dziękuje bardzo wszystkim za posty teraz juz wiem "z czym sie to je "
Serdeczne podziękowania dla O_Pablo który mi pokazał jak to działa...
Ale jeszcze poczekam i zainwestuje w jakiś jeden porządny aerograf+kompresor "bede odkładał do różowej świnki" heee
Ostatni post Yacoob brzmi bardzo zachęcająco ale najpierw trzeba odłożyć poźniej bedzie sie wybierać.
thanx All
D.
Serdeczne podziękowania dla O_Pablo który mi pokazał jak to działa...
Ale jeszcze poczekam i zainwestuje w jakiś jeden porządny aerograf+kompresor "bede odkładał do różowej świnki" heee
Ostatni post Yacoob brzmi bardzo zachęcająco ale najpierw trzeba odłożyć poźniej bedzie sie wybierać.
thanx All
D.
Kolejne wrażenia totalnego żółtodzioba aerografisty: wziąłem się dzisiaj za zabawę farbami acrylowymi Pactra, pomimo wielu ostrzeżeń, że te farby są słabe w aerografie i żeby się za nie nie brać bez zmywacza, na przykład Wamodu.
W nadmiarze miałem farbką zwaną Polish Khaki II, a testowałem na modelu F-16 ( który przeznaczony jest na śmietnik ).
Jestem pozytywnie zaskoczony. Malowało mi się nimi lepiej niż Humbrolem.
Po pierwsze - brak smrodu rozpuszczalnika.
Po drugie - nie miałem większych problemów z rozcieńczeniem farby (w porównaniu do Humbrola, którego nie potrafiłem do końca odpowiednio rozcieńczyć). Zacząłem od farbki prosto z butelki, później ją trochę rozcieńczałem kranówką.
Po trzecie - mycie aerografu było szybsze i przyjemniejsze, ale zmywacz Wamodu, lub jakiś jego odpowiednik (znacie coś takiego?) bardzo się przyda. Jednak zwykła woda może nie do końca usunąć ślady farby, zwłaszcza w zbiorniczku oraz pod ochroną dyszy.
gulus dalej z całą masą wątpliwości co do malowania
Podsumowanie: malowanie aerografem jest trudne, jak to wielokrotnie było mówione na wielu forum - cała sprawa jest w ręku co trzyma aerograf a nie w samym sprzęcie. Jak na dzień dzisiejszy podjąłbym się malowania jednolitego, maksymalnie dwukolorowego.
Jeszcze jedna rzecz co do akryli. Przy dłuższym malowaniu przydałoby się coś, co spowalnia ich wysychanie. Wiem, że coś takiego istnieje, ale w tej chwili nazwa wyleciała mi z głowy (pani w sklepie z materiałami dla plastyków na pewno pomoże).
W nadmiarze miałem farbką zwaną Polish Khaki II, a testowałem na modelu F-16 ( który przeznaczony jest na śmietnik ).
Jestem pozytywnie zaskoczony. Malowało mi się nimi lepiej niż Humbrolem.
Po pierwsze - brak smrodu rozpuszczalnika.
Po drugie - nie miałem większych problemów z rozcieńczeniem farby (w porównaniu do Humbrola, którego nie potrafiłem do końca odpowiednio rozcieńczyć). Zacząłem od farbki prosto z butelki, później ją trochę rozcieńczałem kranówką.
Po trzecie - mycie aerografu było szybsze i przyjemniejsze, ale zmywacz Wamodu, lub jakiś jego odpowiednik (znacie coś takiego?) bardzo się przyda. Jednak zwykła woda może nie do końca usunąć ślady farby, zwłaszcza w zbiorniczku oraz pod ochroną dyszy.
gulus dalej z całą masą wątpliwości co do malowania
Podsumowanie: malowanie aerografem jest trudne, jak to wielokrotnie było mówione na wielu forum - cała sprawa jest w ręku co trzyma aerograf a nie w samym sprzęcie. Jak na dzień dzisiejszy podjąłbym się malowania jednolitego, maksymalnie dwukolorowego.
Jeszcze jedna rzecz co do akryli. Przy dłuższym malowaniu przydałoby się coś, co spowalnia ich wysychanie. Wiem, że coś takiego istnieje, ale w tej chwili nazwa wyleciała mi z głowy (pani w sklepie z materiałami dla plastyków na pewno pomoże).
Po moich dzisiejszych zmaganiach z tym przyrządem i Pactrami zastanawiam się kogo należało zadusić poduszką w beciku - wynalazcę aerografu czy może producenta farb.
Gulus - jakie zastosowałeś mniej więcej proporcje rozcieńczenia?
Ja zacząłem od 50:50 i efekt był taki, że ma powierzchni plastkiu pojawiły się tylko krople farby. Zero krycia. Może to kwestia niewłaściwej odległości (próbowałem różnych), może rozcieńczenia. Psikając na kartkę papieru efekt był o niebo lepszy. Przyznam się ze nie odtłuściłem powierzchni plastiku. Potem dodawałem po trochu farby do zbiornika nie zapomniawszy o czynności zwanej mieszaniem ale nadal efekty były kiepskie. Maluję używając puszki z tzw "sprężonym powietrzem" (w zasadzie to jakieś butany) więc wpływ na ciśnienie podawane mam zerowy. Poczytałem sobie artykuł w AeroPlanie nr 3/03 pana A.Ziobra (mój GURU) jak należy rozpoznać właściwości swojego aerografu ale nie ma dwóch tygodni urlopu aby dokonać takich badań naukowych. Pewnie je kiedyś będę musiał jednak przeprowadzić.
I jeszcze pytanie do ogółu - czy w naszym pięknym kraju można kupić kompresor AC700 przeznaczony do Azteków (okrutnego zresztą ludu jak dowodzą badania historyczne) produkowany przez firmę Testors przystosowany do napięcia 220V ???
Gulus - jakie zastosowałeś mniej więcej proporcje rozcieńczenia?
Ja zacząłem od 50:50 i efekt był taki, że ma powierzchni plastkiu pojawiły się tylko krople farby. Zero krycia. Może to kwestia niewłaściwej odległości (próbowałem różnych), może rozcieńczenia. Psikając na kartkę papieru efekt był o niebo lepszy. Przyznam się ze nie odtłuściłem powierzchni plastiku. Potem dodawałem po trochu farby do zbiornika nie zapomniawszy o czynności zwanej mieszaniem ale nadal efekty były kiepskie. Maluję używając puszki z tzw "sprężonym powietrzem" (w zasadzie to jakieś butany) więc wpływ na ciśnienie podawane mam zerowy. Poczytałem sobie artykuł w AeroPlanie nr 3/03 pana A.Ziobra (mój GURU) jak należy rozpoznać właściwości swojego aerografu ale nie ma dwóch tygodni urlopu aby dokonać takich badań naukowych. Pewnie je kiedyś będę musiał jednak przeprowadzić.
I jeszcze pytanie do ogółu - czy w naszym pięknym kraju można kupić kompresor AC700 przeznaczony do Azteków (okrutnego zresztą ludu jak dowodzą badania historyczne) produkowany przez firmę Testors przystosowany do napięcia 220V ???
Tempeściku, początkowe malowanie Pactrami robiłem bez ich rozcieńczania i efekt , na plastikowym modelu, był przyzwoity, później zacząłem je rozcieńczać wodą z kranu. W pewnym momencie miałeł plujkę, czyli różne kropelki i "pajączki" na modelu. Nie wiem jeszcze jak z tym jest, podbnie jak Ty nie miałem więcej czasu na eksperymenty. Kilka, może kilkanaście uwag bym znalazł co do wpływu rozcieńczenia na to, co pojawia się na modelu, ale chyba jestem za słaby w uszach w tym temacie.
gulus w trakcie zasypiania
gulus w trakcie zasypiania
Farby i pompka...
No tempest chyba za bardzo rozcieńczyłeś farbę. Poza tym malujesz na "puszce z gazem" a ten wg opini innych również się skrapla. Propozycja przejdź na agregat z lodówki lub jakieś inne ustrojstwo. Najważniejsze z całego malowania oprócz odpowiedniego rozcieńczenia farby, prostej iglicy itp. jest możliwość operowania ciśnieniem. W tym wątku namawiałem ostrego na kupno pompki w łódzkim Mar'ze, w innym wątku przedstawiem swoją pompkę po przeróbkach. Link poniżej.
http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopi ... 6&start=10
Dodałem jej większy zbiornik wyrównawczy i zawór redukcyjny, który umożliwia mi płynną regulację od 0÷3,3 bara. Taka konfiguracja umożliwia mi zastosowanie dowolnego aerografu, lub dobór ciśnienia do wykonywanej pracy. Co do pompki Testorsa, to chyba interes nieopłacalny bo wyniesie Cię przy naszym przeliczniku ok. 800 zł. Wiem, że pan Ziober (którego również szanuje a nawet utrzymuje jakieś kontakty) wspominał w jednym ze swoich artykułów o doborze aerografu i kompesorka, wspominając o "Azteku dla Azteka". Nie powinieneś jednak brać wszystkiego dosłownie. Mając płynną regulację dobierzesz taki zakres ciśnień jaki jest Ci potrzebny. Jeżeli w azteku zmienisz dyszę, wówczas należy zmienić również ciśnienie aby nie otrzymać wspomnianych przez Ciebie plam czy też groszku na powierzchni modelu.
Pozdrawiam
Paweł
http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopi ... 6&start=10
Dodałem jej większy zbiornik wyrównawczy i zawór redukcyjny, który umożliwia mi płynną regulację od 0÷3,3 bara. Taka konfiguracja umożliwia mi zastosowanie dowolnego aerografu, lub dobór ciśnienia do wykonywanej pracy. Co do pompki Testorsa, to chyba interes nieopłacalny bo wyniesie Cię przy naszym przeliczniku ok. 800 zł. Wiem, że pan Ziober (którego również szanuje a nawet utrzymuje jakieś kontakty) wspominał w jednym ze swoich artykułów o doborze aerografu i kompesorka, wspominając o "Azteku dla Azteka". Nie powinieneś jednak brać wszystkiego dosłownie. Mając płynną regulację dobierzesz taki zakres ciśnień jaki jest Ci potrzebny. Jeżeli w azteku zmienisz dyszę, wówczas należy zmienić również ciśnienie aby nie otrzymać wspomnianych przez Ciebie plam czy też groszku na powierzchni modelu.
Pozdrawiam
Paweł
Pozdrawiam jak Zawsze
Paweł
Paweł
O_Pablo - sprężarki z agregatu na pewno sam nie zrobię (od maja leżą u mnie na szafie listwy przypodłogowe i nie mogą się doczekać na przykręcenie bo wiercenie otworów bardzo męczącą czynnością jest jak dla mnie). Szukam czegoś gotowego. Kompresor który dozbroiłeś wymaga jednak dozbrojenia. A kompresor Testorsa pasuje mi ze względu na wymiary.Wujek Andrzej wspominał że używa Revellowskiej Gammy i jest zadowolony a AC700 wygląda na identyczną konstrukcję. Cena tego ustrojstwa w USA to 150 $ ale znalazłem w jakimś sklepie internetowym za 120$. Wiadomo że jak do tego dojdzie cło, podatki, marże i i nie wiadomo co jeszcze to może się z tego zrobić wspomniane przez Ciebie 800 (taki PanelScriber z BareMetal kosztuje niecałe 10$ a u nas 120 PLN w gphobby). Cena ta mnie nie przeraża ale mam nadzieję że może uda się kupić taniej, więc jeśli ktoś widział to w jakimś sklepie proszę o info.