Pod rozwagę

Hyde Park czyli "magiel" ale w granicach rozsądku

Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.

Awatar użytkownika
kierownik
Posty: 2025
Rejestracja: pn kwie 07 2003, 10:33
Lokalizacja: Ruda Śląska
x 11

Post autor: kierownik »

krzycho pisze: w Polsce modele są dla nas zbyt drogie
...i zamiast kupić za 14,50 lepiej wydrukować na plujce za 25 ?

A ja przypomnę, że temat dotyczy kompletnie nieopłacalnego skanowania i drukowania modeli. Proste freemodele to inna sprawa.
krzycho
Posty: 10
Rejestracja: pt paź 24 2003, 13:31

Post autor: krzycho »

Kierowniku - teraz to Ty walnąłeś jak kulą w płot... ;-)
Wziąłeś wycinek mojej wypowiedzi...
Ty napisałeś, że model w Polsce za 30 PLN we Francji kosztuje 30 EUR. Ja sprawdziłem, że np. model który w Polsce kosztuje 36PLN w Niemczech jest po 14,50 EUR. Czyli różnica cenowa nie jest aż tak duża. To Ty użyłeś porównania zarobków przy zakupie atramentów do drukarek. Ja Ci pokazałem, że jeśli chodzi o modele wydane to relacja zarobki/ceny lepsza jest raczej w "starej" Unii niż u nas.
Poza tym jeśli na Twojej plujce koszt wydruku wychodzi 25 PLN to nie oznacza, że na innej wyniesie tyle samo..... ;-)

Masz rację - moje wypowiedzi nie dotyczyły skanowania i drukowania.... ;-)
W tym temacie powiem tak: sam skanowałem i drukowałem sobie (po obróbce graficznej) różne modele. Dotyczy to jednak wyłącznie starszych modeli, o raczej prostej kolorystyce, bez śladów waloryzacji, które to modele zresztą posiadam.....
Powtórzę jeszcze raz - ze względów jakościowych nie wyobrażam sobie drukowania samodzielnego modeli wydawanych w ostatnich latach. Pomimo szybkiego rozwoju drukarek nie osiągnęły one jeszcze odpowiedniej jakości.....
I ten argument przemawia do mnie bardziej niż kwestia opłacalności - bo ta u różnych osób różnie się kształtuje. Jeśli chodzi o atramentówki to przecież koszt wydruku zależy od tego czy drukujesz na atramentach oryginalnych czy zamiennikach (a niektóre są naprawdę dobre), czy masz drukarkę z pojemnikiem trójkolorowym (do wyrzucenia po zużyciu jednego koloru) czy też na każdy kolor jest osobny pojemnik.
Pzdr
Awatar użytkownika
grzegorz
Posty: 652
Rejestracja: pn lis 24 2003, 19:19
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

Post autor: grzegorz »

Tak...Chyba temat nieco odbiegł od założonego kierunku...Cóż taka nasza Polska szara społeczna rzeczywistość...

Mamy tu obecnie dwa kierunki dyskusji...Kierunek tłumaczenia jak kawa na ławę (czy jakoś podobnie...Hihihihi) o tym, że przeciętnemu dzieciakowi nie kalkuluje się drukować w domu ze skanów, z czym akurat się zgadzam...No chyba ze wydrukuje białe i będzie całkowicie malował, wszystko od podstaw...

I kierunek drugi, nazwałbym go cierpiętniczym, z posypywaniem własnej głowy (przez skanera i domowego drukarza...)... I nawiązującym do cen, wydawnictw, kosztów i co tam tylko z kasą się wiąże....

Ten ostatni kierunek był wielokrotnie poruszany przez wielu ludzi zaglądających na te forum (mam nadzieję ze ślady gorących dyskusji pozostały ...), i nic to nie dało i nie da...Hm...

Jako ze, na co dzień nie pozostaje w oderwaniu od kosztów związanych z wydawaniem, drukowaniem (???...takie hobby dla oderwania od betonu hihihi :chytry:), informuję z całą świadomością, co następuje...
-koszty wydawanych w Polsce modeli (no może za wyjątkiem sławetnego wydawnictwa dla początkujących sklejaczy zlokalizowanego gdzieś na Mazurach...I oczywiście znacznie sławniejszego Małego Modelarza..) nie są odzwierciedleniem ceny z półki kiosku...
-koszt wydrukowania jednego modelu jest tani...
-wielkość ceny nie ma odzwierciedlenia w kosztach uzyskania...
-mało wydawców stara się kształtować cenę ze względu na popyt i podaż...
Wiec użalanie się nad jakimś wydawnictwem, że jak se wydrukuje ktoś modelik za X pieniędzy to wydawnictwo padnie lub nie będzie go stać na następny wydany model jest utopią, naciąganiem faktów i robieniem wody z mózgu dzieciakom, które nie mogą kupic modelu powyżej ceny 10 PLN...!!! BO ICH NA TO NIE STAC :-((

Nieco opamiętania w przytaczaniu argumentów.... Pozdrawiam poirytowany śmiechem Grzegorz
:idea: :pice: :pisze: :idea: :czytaj: :cisza: :chytry: :rasta: :sciana: :haha: :haha:
Awatar użytkownika
Vivit
Posty: 1717
Rejestracja: wt mar 11 2003, 8:42
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Vivit »

Nie licząc tego, że musi im starczyć na paczkę fajek dziennie i przynajmniej dwie butelki piwa na weekend. :twisted:

Wicie co, jak czytam takie pierdoły to nie wiem czy płakać czy się śmiać. Postanowiłem stracić trochę swojego cennego czasu i przeczytałem ten fascynujący wątek. Wnioski są zaiście fascynujące.
Jak cię nie stać to ukradnij. Poprostu musisz to mieć. Posiadanie modeli jest nieodzowne do życia, a jaki to szpan wśród rówieśników posiadć cały dysk skanów. To nie istotne, że nieskleisz ani jednego, ale je posiadasz..... :twisted:
Na nic argumenty, że to nie będzie to samo, że będziesz zawiedziony. To tak jak z np: z koszulką czy butami NIKE'a. Ludzie kupują dla znaczka liczy się znaczek na tym czymś i żeby każdy to widział. Nie istotny jest materiał z jakiego wykoano tę koszulkę czy buty. A potem jest lament, że koszulka czy owe buty śmierdzą, bo nie przepuszczają potu, gdyż wykonano je z innych materiałów niż oryginały.....widać jak nie włożysz ręki do ognia to nie uwierzysz, że można sobie zwęglić to czy owo...taka to widać polska mętalność.....

walczyć nie ma po co, należy z politowaniem kręcić głową nad tą głupotą...
Pozdrawiam okrętowiec Vivit
Obrazek
Awatar użytkownika
grzegorz
Posty: 652
Rejestracja: pn lis 24 2003, 19:19
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

Post autor: grzegorz »

Vivit...” Nie licząc tego, że musi im starczyć na paczkę fajek dziennie i przynajmniej dwie butelki piwa na weekend”...
To, co napisałeś jest, co najmniej niesmaczne...Może reszta twej wypowiedzi i ma sens jednak to zdanie pokazuje ze masz w pogardzie nastolatków, którzy nie są wykolejeni i chcą mieć jakieś hobby...

Kiedyś już wspominałem ze czasami przekazuje nieodpłatnie, bez żadnego kulawego odpisu na darowiznę i tym podobnych bzdur, egzemplarze odkupione ze skupów makulatury np. albo po prostu kupuje kilka numerów MM i darowuje je do klejenia dzieciakom...Mam im kupić jeszcze fajki, i piwo...Nie kpij, bo się zapędziłeś.... Tak po prostu,....
Co to elita jakąś tu gości...czy forum wydawców....
:idea: :evil: :idea: :-? :-? :-?
Junior II
Posty: 39
Rejestracja: pn mar 10 2003, 22:18

Post autor: Junior II »

w temacie tym grasuje sugestia , ze to, co wydrukowane "samemu"
to jakis drogi, jakosciowo nie do zakceptowania smiec.

jest to prawda taka jak ta , w tym kawale o rozdawaniu samochodow za darmo w centrum Moskwy.


jest wydawnictwo, i do tego znane , co " wydaje " modele drukowane na plujce.
O dziwo, farba nie zmywa sie "wodom " .
Rowniez nie blaknie , jak rowniez nie znika po "wystawieniu modelu na slonce" .
Modele tegoz wydawnictwa prezentuja sie bardzo efektownie i mozna powiedziec sa " chodliwe " i ich wydawca ma sie dobrze od kilku dobrych lat.

Jest rowniez drugie wydawnictwo, co wydalo niesamowita ilosc modeli drukowanych "SAMEMU " .

Jest tylko jedno ALE .
TO NIE W POLSCE.

przyklady te , to przyklad , ze nie nalezy wrzucac wszystkiego do jednego wora.

Modele drukowane "samemu" nie musza byc wcale jakims siodmym dzieckiem, baby jagi.
Trzeba tylko wiedziec,
CO,
GDZIE
I NA CZYM I CZYM WYDRUKOWAC "SAMEMU " .
Rowniez cena moze byc tzw " PRZYZWOITA"
Awatar użytkownika
Vivit
Posty: 1717
Rejestracja: wt mar 11 2003, 8:42
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Vivit »

Grzesiu nie pisałem tego ani do Ciebie, ani do tej, jak to ująłeś, wykolejonej czy niewykolejonej młodzieży". Po prostu jak wiele hobby to musi kosztować.
Już niejednokrotnie podkreślałem, że jest to najtańsze mi znane hobby. Nie ma tańszego. ( Nie licząc zbierania etykietek, kapsli, puszek itp. - choć jeżeli patrząc od strony ich zawartości to i owszem może być kosztowne).
Nie twierdzę, że wszystkich stać na te bardzo eksluzywne modele. Jednak także nie mogę uwierzyć w naiwność. Czasami ta szkolna młodzież ma więcej przy sobie niż nie jeden człowiek pracujący, a to zdaje sie nie jest normalne. Przynajmniej w moim odczuciu nie powinno.

Bardzo mnie cieszy, że wspomagasz tych młodych. Ja jednak oglądam dwie strony tego medalu. Kiedyś w klubach wszelakiego rodzaju od sportowych poprzez hobbystyczne było "full". Pamiętam jak kolejka do modelarni była dłuższa niż do mięsnego, a wolne miejsca policzone na palcach. Dziś i kluby sportowe świecą pustkami (mimo iż składki nie pokrywają kosztów utrzymania bo te sponsoruje miasto). Modelarnie w większości pozamykano, bo nierętowne.
Zapytasz co się zmieniło.......?
To proste ...Ludzie sie zmienili.....
Jak sięgnę pamięcią, to w latach 80-tych, modele też nie były takie tanie, a i dostać ich nie było wcale tak łatwo. Materiałów nie było i płaciło się za nie każde pieniądze...dosłownie każde. Dziś mamy wszystko i okazuje się że jest za drogo !!!!!! Jakość nam odpowiada, reszta też ale ta cena....
Jako monotematyczny, patrząc na to wszystko z boku dostrzegam istotny aspekt, a być może powód tego stanu rzeczy. W obecnych czasach jest za dużo elementów, które człowiek chciałby lub w zasadzie musi mieć jednocześnie.
Taki młody człowiek musi mieć komórkę, rower, extra ciuchy, no a modele są zdecydowanie za drogie.
Kiedyś posiadanie piłki nożnej w domu było powodem statusu uprzywilejowania wśród równieśników. To nie ze względu na to że nie było stać na jej kupno, ale z powodu, że ciężko ją było kupić. Grało się nią, aż skóra z niej zlazła (czasami zszywało się jak dętka wyszła), a dziś rozdają jako reklamówki i dzieciaki już nie tak ochoczo grają.
Jednak nie chciałbym aby moja gorzka krytyka była bardzo jednoznaczna. Jest jednak spora część młodzieży która nie ma co zjeść, więc o modelach już dla przyzwoitośći się nie wspomina. Ale dla tych ludzi świat ma trochę inne brawy i priorytety.
Pozdrawiam okrętowiec Vivit
Obrazek
Awatar użytkownika
grzegorz
Posty: 652
Rejestracja: pn lis 24 2003, 19:19
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

Post autor: grzegorz »

Vivit...Miło ze zauważasz...” jest jednak spora część młodzieży która nie ma co zjeść, więc o modelach już dla przyzwoitośći się nie wspomina. Ale dla tych ludzi świat ma trochę inne brawy i priorytety.”...
Przepraszam ze zapytam się, jakie inne barwy i priorytety...Ci z mniej zasobną kieszenią rodziców, nie maja prawa do hobby, nie maja prawa do rozrywki przy sklejaniu kartonu...
Nie wiem jak z tego wybrniesz...A brniesz coraz dalej...

Po przeczytaniu tego”... Po prostu jak wiele hobby to musi kosztować.”... To się zachłysnąłem kawą....Jeśli tak naprawdę myślisz to czas chyba się głęboko zastanowić....
Nie obchodzi mnie ilu wydawców zbankrutuje, im więcej (zachłannych...) tym lepiej... zadziała prawo rynku i w ich miejsce na jednego pojawi się kolejnych trzech... Lepszych i wydajniejszych, a Małemu Modelarzowi życzę milionowych nakładów...
To ze kilku panów wymyśliło sobie sposób na utrzymanie, i wmawia jak to im ciężko, bo nie mogą wyżyć z drukowania modeli, to totalna bzdura, i kłamstwo, to chore pojmowanie rynku, na zasadzie mało i drogo... trzeba zmienic kierunek pracy...

A czasy, które wspominasz również doskonale pamiętam i jakoś nie było problemów z dużą cena MM tylko z jego dostępnością....
:idea: :idea: :idea: :-? :-? :-?
Awatar użytkownika
pszyman
Posty: 227
Rejestracja: sob mar 08 2003, 18:20

Post autor: pszyman »

Sklejalem kilka modeli drukowanych na plujce. Byly drukowane z pdf'ow lub corela. Wyszly przyzwoicie. Wole, mimo wszytko sklejac modele z drukarni. Takie jest moje subiektywne odczucie. Pomijajac koszty druku jednych i drugich trzeba przyznac, ze tusz szedl jak woda. Tani nie jest.

Czy modele z naszych wydawnictw sa drogie. Jezeli policzyc, ze za b. prosty model samolotu od Zarkowa zaplacilem ok 10$ plus koszt druku, to ceny modeli naszych wydawnictw wypadaja niezle.

Dyskusja zbacza na watki poboczne. Kierownik nigdzie nie napisal, ze modele z drukarki sa zle. Poruszyl troszke inne kwestie.

Zagladanie do kieszeni wydawnictw na zasadzie analizy kosztow druku strony A4 jest smieszne i nieprzyzwoite. Kazde wydawnictwo wydaje modele za tyle za ile uwaza to za stosowne. My oceniamy to portfelami i farmazony o kosztach druku sa zbedne.

Mowa o dzieciach ktorych nie stac na wycinanke jest .....

chyba sie unioslem
Kat
Posty: 704
Rejestracja: ndz kwie 18 2004, 14:44
Lokalizacja: Radom

Post autor: Kat »

Jak ja zaczynałem sklejać modele to mały modelarz był po 1,75zł a podwójny numer za 3,50 zł, potem podrożały na 2 i 4 zł. Komputer miał wtedy mało kto, chyba że amige. Kolorowa drukarkę tez było ciężko spotkać, a skany modeli to już było w ogóle kosmos, najwyżej ksero. Modele z GPM były juz droższe, ale ciągle jeszcze przeciętnego dzieciaka było na nie stać. Teraz takich tanich i dużych czyli efektownych modeli jak kiedyś już nie ma. Za to młodzież ma skany i kolorowe drukarki na wyciągnięcie ręki, więc co robi jak chce sklejać? Kupuje drogi model za który nie wie jak się zabrać czy drukuje skany z neta?

Pozdrawiam
Zablokowany