"Blaszki" niefototrawione
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 483
- Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
- x 58
Blaszki niefototrawione
No to jeszcze jedna robocza fotka. Klapy już zainstalowane. Tu lewa:
I znowu muszę napisać, że w naturze wygląda to duuużo lepiej, bo przy tym oświetleniu, w jakim mogę w tej chwili robić fotki, to kolory wychodzą, jak po nieudanym brudzingu.
I znowu muszę napisać, że w naturze wygląda to duuużo lepiej, bo przy tym oświetleniu, w jakim mogę w tej chwili robić fotki, to kolory wychodzą, jak po nieudanym brudzingu.
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
- Filip Jereczek
- Posty: 70
- Rejestracja: śr paź 22 2008, 19:03
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Koncepcja "rozzioberowania" modelu po raz kolejny przeszła ewolucję.
To jest dowód na to, że można sobie podnosić poprzeczkę w nieskończoność. Tak o całości mówię, oczywiście.
To jest dowód na to, że można sobie podnosić poprzeczkę w nieskończoność. Tak o całości mówię, oczywiście.
Stowarzyszenie Modelarzy "Szkwał" - zapraszamy wszystkich modelarzy z Kołobrzegu i okolic do przyłączenia się do nas.
http://www.facebook.com/SMK.SZKWAL
http://www.szkwal.kolobrzeg.pl
http://modelmaker.za.pl
Mig-21, Mig- 21 i jeszcze raz MiG-21 (w sumie to z 40 razy:)
http://www.facebook.com/SMK.SZKWAL
http://www.szkwal.kolobrzeg.pl
http://modelmaker.za.pl
Mig-21, Mig- 21 i jeszcze raz MiG-21 (w sumie to z 40 razy:)
- Filip Jereczek
- Posty: 70
- Rejestracja: śr paź 22 2008, 19:03
- Lokalizacja: Kołobrzeg
W ubiegłu piątek miałem przjemność obejżeć model osobiście.
Kadłub jest już zamknięty więc widoczność jest ograniczona, ale rzeczywiście to co jest na fotach ni jak ma się do reala. Oczywiście w realu jest znacznie ... realniej .
A wrażenie ogólne jest niesamowite.
Kadłub ma w sumie ze 20 cm a są tam, tylko we wnętrzu tysiące (dosłownie) detali. Wszystko jest tak skomplikowane, że przerasta zdolności pojmowania przez mój mały móżdżek. System się zawiesił, z uszu poleciał dym no i bez trepanacji się nie obejdzie.
Andrzeju jesteś wielki
Pozdrawiam wszystkich
FJB
Kadłub jest już zamknięty więc widoczność jest ograniczona, ale rzeczywiście to co jest na fotach ni jak ma się do reala. Oczywiście w realu jest znacznie ... realniej .
A wrażenie ogólne jest niesamowite.
Kadłub ma w sumie ze 20 cm a są tam, tylko we wnętrzu tysiące (dosłownie) detali. Wszystko jest tak skomplikowane, że przerasta zdolności pojmowania przez mój mały móżdżek. System się zawiesił, z uszu poleciał dym no i bez trepanacji się nie obejdzie.
Andrzeju jesteś wielki
Pozdrawiam wszystkich
FJB
Stowarzyszenie Modelarzy "Szkwał" - zapraszamy wszystkich modelarzy z Kołobrzegu i okolic do przyłączenia się do nas.
http://www.facebook.com/SMK.SZKWAL
http://www.szkwal.kolobrzeg.pl
http://modelmaker.za.pl
Mig-21, Mig- 21 i jeszcze raz MiG-21 (w sumie to z 40 razy:)
http://www.facebook.com/SMK.SZKWAL
http://www.szkwal.kolobrzeg.pl
http://modelmaker.za.pl
Mig-21, Mig- 21 i jeszcze raz MiG-21 (w sumie to z 40 razy:)
-
- Posty: 483
- Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
- x 58
Blaszki niefototrawione
Bardzo dziękuję za miłe słowa WSZYSTKIM!
Ponieważ dawno nie dawałem „głosu”, to teraz małe ”zadośćuczynienie” poniżej. Sporo czasu zajęło mi doprowadzenie do obecnego etapu, ale zamykanie „do jednego kawałka” kolejnego segmentu modelu (przypominam: to komora transportowa) w moim przypadku nie było takie proste, jak w typowych modelach zestawowo-pudełkowych (dwie połówki maznąć klejem i cyk na gumki). Samo wklejanie czterech brakujących segmentów podłogi było dość emocjonujące - wcisną się idealnie na styk, czy zrobią się szpary; utrzymają równy poziom, czy wyjdzie pijacki przechył?. Tutaj naprawdę potrzebna była dokładność - powiedzmy - do trzeciego miejsca po przecinku, bo ciut większa szparka byłaby pokracznie duża na tle tych drobnych detalików. Na dodatek podłoga ma taki śmieszne białe wzorki (linie do ustawiania i kotwiczenia ładunków), których zgranie na całej długości kosztowało trochę nerwów (i czasu na poprawki). Potem instalacje na dwóch zespołach „dachu” musiałem dokładnie zgrać z instalacjami z boków - też się udało i wreszcie można było skleić górę, która kiedyś będzie obudową przedziałów przekładni głównej (tej partii na zdjęciach nie widać). Nic nie można było doginać, bo kratownica żeber by się wypaczyła i rozpadła. Jak wyszło – można od biedy zobaczyć na fotkach. Tu i ówdzie jeszcze brakuje niektórych przewodów, ale te będą zamontowane dopiero, gdy dojdzie partia ogonowa. Teraz uzupełniam spodnie detale – wzierniki zlewów paliwa, gniazda anten , listwy wzmacniające i inne różności, które miał Mi(sio)-6 pod brzuszkiem. A miał tego sporo.
Aha, dla purystów dokładności malowań i zgodności barw małe info wyjaśniające. Kolory są niezbyt dokładnie odwzorowane, ale tylko na fotkach. W realu szare jest... szare, dokładnie w odcieniu oryginału, a każda plama brudu na podłodze oryginału jest podobna do plamy na modelu. Nie bardzo mam teraz czas bawić się w eksperymenty fotograficzno-oświetleniowe, żeby to lepiej uwidocznić, więc na razie musicie uwierzyć mi na słowo.
Na tym etapie prac dochodzę do wniosku, że chyba nie wygląda to zbyt sztucznie.
I jeszcze coś takiego:
Ponieważ dawno nie dawałem „głosu”, to teraz małe ”zadośćuczynienie” poniżej. Sporo czasu zajęło mi doprowadzenie do obecnego etapu, ale zamykanie „do jednego kawałka” kolejnego segmentu modelu (przypominam: to komora transportowa) w moim przypadku nie było takie proste, jak w typowych modelach zestawowo-pudełkowych (dwie połówki maznąć klejem i cyk na gumki). Samo wklejanie czterech brakujących segmentów podłogi było dość emocjonujące - wcisną się idealnie na styk, czy zrobią się szpary; utrzymają równy poziom, czy wyjdzie pijacki przechył?. Tutaj naprawdę potrzebna była dokładność - powiedzmy - do trzeciego miejsca po przecinku, bo ciut większa szparka byłaby pokracznie duża na tle tych drobnych detalików. Na dodatek podłoga ma taki śmieszne białe wzorki (linie do ustawiania i kotwiczenia ładunków), których zgranie na całej długości kosztowało trochę nerwów (i czasu na poprawki). Potem instalacje na dwóch zespołach „dachu” musiałem dokładnie zgrać z instalacjami z boków - też się udało i wreszcie można było skleić górę, która kiedyś będzie obudową przedziałów przekładni głównej (tej partii na zdjęciach nie widać). Nic nie można było doginać, bo kratownica żeber by się wypaczyła i rozpadła. Jak wyszło – można od biedy zobaczyć na fotkach. Tu i ówdzie jeszcze brakuje niektórych przewodów, ale te będą zamontowane dopiero, gdy dojdzie partia ogonowa. Teraz uzupełniam spodnie detale – wzierniki zlewów paliwa, gniazda anten , listwy wzmacniające i inne różności, które miał Mi(sio)-6 pod brzuszkiem. A miał tego sporo.
Aha, dla purystów dokładności malowań i zgodności barw małe info wyjaśniające. Kolory są niezbyt dokładnie odwzorowane, ale tylko na fotkach. W realu szare jest... szare, dokładnie w odcieniu oryginału, a każda plama brudu na podłodze oryginału jest podobna do plamy na modelu. Nie bardzo mam teraz czas bawić się w eksperymenty fotograficzno-oświetleniowe, żeby to lepiej uwidocznić, więc na razie musicie uwierzyć mi na słowo.
Na tym etapie prac dochodzę do wniosku, że chyba nie wygląda to zbyt sztucznie.
I jeszcze coś takiego:
Ostatnio zmieniony wt mar 31 2009, 13:38 przez Andrzej Ziober, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
- Konrad Soltysiak
- Posty: 57
- Rejestracja: czw kwie 01 2004, 18:08
- Lokalizacja: Grójec
Re: Blaszki niefototrawione
No dobra... Zdjęcia oryginału w trakcie remontu są a gdzie fotki modelu
A serio - ja mam często problemy z osiągnięciem 10% tej dokładności w skali 1:25 więc mój szacunek dla Twojej pracy jest nie do opisania.
A serio - ja mam często problemy z osiągnięciem 10% tej dokładności w skali 1:25 więc mój szacunek dla Twojej pracy jest nie do opisania.
Przy nabrzeżu wykończeniowym Luger Le Coureur 1776 (zestaw Shipyard)
Re: Blaszki niefototrawione
No niezły dowcip ;)Andrzej Ziober pisze: Na tym etapie prac dochodzę do wniosku, że chyba nie wygląda to zbyt sztucznie.
Nie mogę się doczekać kiedy twoje dzieło na żywo (na własne oczy) obejrzę! Mam nadzieję, że i w Polsce na jakiś konkursach/wystawach się pojawi ;) Ciężko sobie to w 1/72 wyobrazić... Na kolanach!
P.