Ta teoria jest prawdopodobna. Szachownica namalowana na płótnie wycięta ze steru kierunku (ciemna plama na prawym sterze kierunku) została położona na prawym skrzydle. Z mojej pobieżnej analizy wynika, że została położona krzywo. Tylko gdzie się podziała właściwa szachownica z prawego skrzydła zwykle malowana bliżej kadłuba, ze sklejki jaką było pokryte skrzydło trudno byłoby ją wyciąć, więc może w ITL szachownice na skrzydle nie były namalowane?Marek P. pisze:Może jakiś niemiecki żołnierz chciał mieć pamiątkę ze zniszczonym polskim samolotem, a brakowało szachownic, bo były już wycięte.
*[Relacja/Samolot] PWS-33 Wyżeł [Quest II nr 12 (2002)]
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Sądzę raczej inaczej...zbieżnośc bieli jest łudząca.....wynika to z obróbki zdjęcia przed wywołaniem to raz ,po drugie proszę spojrzec na lewe skrzydło,które jest...całe białe.Wpłynęła na to najprawdopodobniej pora roku i ustawienie fotografa.Kolejną kwestia jest fakt,że pokrycie stateczników wbrew opisowi było ze sklejki!!!!!!.Wystarczy uważna analiza zdjęc.Na jakościowo lepszym zdjęciu widac nawet dziury w tej szachownicy-najprawdopodobniej od butów żołnierskich..... dokładnie w miejscu przebiegu dżwigara tylnego skrzydła....Pokrycie sklejkowe skrzydeł wykonywano ze sklejki 1mmm lub 1.5 mm.Więc wycinanie w niej nie jest problemem,tym bardziej ,że każdy żołnierz miał niezbędnik .Pozdrawiam
Stery kierunku były kryte płótnem. 1 - 1,5 mm sklejka na skrzydle samolotu dopuszczonego do pełnej akrobacji to stanowczo za cienkie pokrycie bardziej bym się zgodził z grubością 2 - 2,5 mm w rejonie lotki, przy kadłubie grubsza. A może ten Wyżeł nie miał namalowanych szachownic na górnej powierzchni skrzydła tak jak nie miał namalowanych Wyżeł wystawiony na Salonie Paryskim (może to jest ten sam egzemplarz samolotu), Łoś i Wilk miały je namalowane.Kazik.R pisze:pokrycie stateczników wbrew opisowi było ze sklejki!!!!!!. [...] Pokrycie sklejkowe skrzydeł wykonywano ze sklejki 1 mm lub 1.5 mm.
Inną kwestią jest to, że na skrzydłach Wyżła wcale nie musiało być szachownic! To może być fakt. Może to być taka sama sprawa jak z RWD-14b Czapla z testów w ITL gdzie też ogon był pomalowany na biało i miał na tym tle naniesioną szachownicę (sam szablon i czerwona farba) a szachownice w wersji biało-czerwonej były tylko (prawdopodobnie) na spodzie skrzydeł
Ostoja-zapoznałeś się z artykułem z mR????.Wkleiłeś zdjęcie i powiedz-gdzie widzisz ugięcia płótna na konstrukcji statecznika...części ruchomej ma sie rozumiec????.A jak widzisz nakładanie sklejki o gr.2,0-2,5 na zwężającą się krawędż natarcia skrzydła????.to prawda,że cały płat nie był wykonany z tej samej grubości sklejki.....w szczególności w części przykadłubowej oraz międzysilnikowej ze względu na występujące tam naprężenia...ja pisałem o końcówce płata..... Pozdrawiam
Dolna była duralowa chyba ze względów eksploatacyjnych - piaskowanie tylnych dolnych powierzchni skrzydła przez strumień zaśmigłowy piaskiem podrywanym przez koła podczas startu. To typowe uszkodzenia w samolotach dwusilnikowych gdzie płaszczyzna koła pokrywała się z osią śmigła.Marek P. pisze: dolna z duralu (sklejka by nie wytrzymała eksperymentów jako hamulec aerodynamiczny).
Sklejka lotnicza brzozowa lub bukowa bardzo dobrze kształtuje się na gorąco pod parą w foremnikach pod ciśnieniem. W Wyżle cały kadłub był sklejkowy nie tylko skrzydła i powierzchnie na kadłubie nie były rozwijalne, na skrzydle były rozwijalne za wyjątkiem samych końcówek i strefy przykadłubowej w rejonie spływu.Kazik R. pisze:A jak widzisz nakładanie sklejki o gr.2,0-2,5 na zwężającą się krawędź natarcia skrzydła????
Fińskie sklejki lotnicze miały (bo nie wiem czy są jeszcze produkowane - laminaty je wypierają) typoszereg 0,4; 0,6; 0,8; 1; 1,2; 1,5; 1,8; 2 i dalej co 0,5 mm, mam w domu sklejkę lotniczą brzozową o grubości 10 mm a to jeszcze z budowy w mojej piwnicy ultralekkiego samolociku (w latach 1985 - 1988, zdobył pierwsze miejsce na zlocie konstrukcji amatorskich we Wrocławiu w 1988 roku).Marek P. pisze:Sklejka lotnicza ma od 3 do 6 mm