[R] U.S.S. United States 1:150 Revell
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Witam.
Pracy ciąg dalszy.
Myślałem długo nad sposobem zrobienia jufersów i nawet zrobiłem coś koło tego ale było za duże więc wywaliłem. Szkoda tylko że zrobiłem tego dużo...
W końcu zrobiłem w miarę takie jak, w mym mniemaniu, powinny być.
Niestety nie dam rad zrobić otworów więc nawlekanie nici będzie trochę oszukańcze.
Pracy ciąg dalszy.
Myślałem długo nad sposobem zrobienia jufersów i nawet zrobiłem coś koło tego ale było za duże więc wywaliłem. Szkoda tylko że zrobiłem tego dużo...
W końcu zrobiłem w miarę takie jak, w mym mniemaniu, powinny być.
Niestety nie dam rad zrobić otworów więc nawlekanie nici będzie trochę oszukańcze.
Witam.
Jakiś czas temu założyłem sobie że następny post umieszczę wtedy gdy zakończę pewien etap pracy. Etapem tym miało być zrobienie olinowania stałego fokmasztu.
Olinowanie jest więc i post jest.
Po tym jak się uporałem z pseudo-jufersami, ogarnąłem ile ma być lin, jak i gdzie mają być mocowane nie miałem więcej trudności w sklejaniu. Oczywiście praca była mozolna i czasochłonna (najdłużej trwało zrobienie "szczebli" na wantach).
Jak już wcześniej, chyba, pisałem wszystko jest znacznie uproszczone.
Jakiś czas temu założyłem sobie że następny post umieszczę wtedy gdy zakończę pewien etap pracy. Etapem tym miało być zrobienie olinowania stałego fokmasztu.
Olinowanie jest więc i post jest.
Po tym jak się uporałem z pseudo-jufersami, ogarnąłem ile ma być lin, jak i gdzie mają być mocowane nie miałem więcej trudności w sklejaniu. Oczywiście praca była mozolna i czasochłonna (najdłużej trwało zrobienie "szczebli" na wantach).
Jak już wcześniej, chyba, pisałem wszystko jest znacznie uproszczone.
Sznurków ciąg dalszy.
Rozpędziłem się mocując liny na grotmaszcie i zrobiłem oda razu liny na bezanmaszcie.
Zostało kilka elementów, no i "szczeble" na wantach.
Na jednym zdjęciu widać "przymiar" dzięki któremu rzeczone "szczeble" mocuję w równych odstępach.
Takielunku stałego rychły koniec... a dalej reje. żagle i olinowanie ruchome.... EHHH!
Rozpędziłem się mocując liny na grotmaszcie i zrobiłem oda razu liny na bezanmaszcie.
Zostało kilka elementów, no i "szczeble" na wantach.
Na jednym zdjęciu widać "przymiar" dzięki któremu rzeczone "szczeble" mocuję w równych odstępach.
Takielunku stałego rychły koniec... a dalej reje. żagle i olinowanie ruchome.... EHHH!
Jak się wcześniej rzekło, takielunek stały skończony.
Już miałem dość tych "drabin".
Teraz będzie zabawa z rejami i całym towarzyszącym im majdanem.
Przy robieniu tego wszystkiego będę posiłkował się wyżej wspomnianą relacją, a w większości będzie to robota według pewnych standardowych założeń (reja musi na czymś wisieć, musi być jakoś ustabilizowana, żagle też muszą być jakoś umocowane) - takie założenia...
Na koniec podstawka... może tym razem Art nie będzie się czepiał
Już miałem dość tych "drabin".
Teraz będzie zabawa z rejami i całym towarzyszącym im majdanem.
Przy robieniu tego wszystkiego będę posiłkował się wyżej wspomnianą relacją, a w większości będzie to robota według pewnych standardowych założeń (reja musi na czymś wisieć, musi być jakoś ustabilizowana, żagle też muszą być jakoś umocowane) - takie założenia...
Na koniec podstawka... może tym razem Art nie będzie się czepiał
Wieszanie żagli czas zacząć...
Na początek zawiesiłem żagle na sztagach fokmaszt - bukszpryt.
Szybka i prosta robota. Teraz to już będzie tylko... trudniej.
Przeglądnąłem sobie moje wcześniejsze posty i widzę że mi się koncepcja zmieniła całkowicie.
Gdybym został przy pierwotnym założeniu to model już dawno byłby sklejony ale wyglądał by jak zabawka z odpustu.
Na początek zawiesiłem żagle na sztagach fokmaszt - bukszpryt.
Szybka i prosta robota. Teraz to już będzie tylko... trudniej.
Przeglądnąłem sobie moje wcześniejsze posty i widzę że mi się koncepcja zmieniła całkowicie.
Gdybym został przy pierwotnym założeniu to model już dawno byłby sklejony ale wyglądał by jak zabawka z odpustu.
A jakże! Całe to żeglarstwo wykształciło swoje własne nazewnictwo, które w całości jest trudne do ogarnięcia.
Jeśli chodzi o żagle rejowe, to podstawy masz tutaj.
Miłego czytania
Jeśli chodzi o żagle rejowe, to podstawy masz tutaj.
Miłego czytania
Żagiel na maszcie!
Powoli obwieszam fokmaszt żaglami. Nie jest to, na razie, zbyt skomplikowane. Normalna robota modelarska wymagająca skupienia i czasu.
Trudność stanowi doszukanie się gdzie mają być przymocowane liny i w jaki sposób poprowadzone. W większości mi się to udało.
Na żaglach nie robię brytów ponieważ nie mam sposobu żeby zrobić je dobrze w tej skali. Ale za to zrobiłem "sznurówki" do refowania.
Powoli obwieszam fokmaszt żaglami. Nie jest to, na razie, zbyt skomplikowane. Normalna robota modelarska wymagająca skupienia i czasu.
Trudność stanowi doszukanie się gdzie mają być przymocowane liny i w jaki sposób poprowadzone. W większości mi się to udało.
Na żaglach nie robię brytów ponieważ nie mam sposobu żeby zrobić je dobrze w tej skali. Ale za to zrobiłem "sznurówki" do refowania.