*[Relacja/Samolot] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Witam w kolejnej aktualizacji
Dzisiaj, rzecz będzie o dodatku do modelu, jakim jest podstawka. W swoich poprzednich modelach, koncepcja prezentacji skończonego modelu, związana była z czymś w rodzaju mini dioramy. Tym razem będzie podobnie. W moim odczuciu model wygląda wtedy "pełniej" i bardziej przyciąga oko oglądającego. Wspomniana podstawka wraz z modelem, mogą być odbiciem zdjęcia wypatrzonego, gdzieś na fot z okresu służby tego egzemplarza. Bądź innego, tego samego typu w tym samym teatrze działań wojennych.
Moją koncepcją na ten model była zwykła wiosenna polana na południu Anglii roku 1944, tuż przed inwazją na stały ląd. Ale o tym później.
Drewniane podłoże pod podstawkę właściwą, zawsze wykonuję od podstaw. Scenariusz jest zawsze ten sam:
1. Rysunek koncepcyjny z wymiarowaniem, tak aby model całym obrysem był w granicach podstawki, dzięki czemu mogę później nałożyć na niego szklaną gablotę, chroniącą przed kurzem.
2. Wizyta w markecie budowlanym, gdzie Pad docina mi sklejkę grubości 10-12mm (taka grubość chroni przed pofalowanie, ale nie jest wymagana), która będzie podstawą do budowy mini dioramy. Ważne jest, aby zwrócić uwagę czy sklejka nie jest pofalowana. Płaska jest dla idealna. Dodatkowo kupuję listewki ozdobne, kątowe 10x10x100 (będą przyklejone przy zewnętrznej krawędzi sklejki). Oraz listewki i przekroju prostokąta 20x5x100 (po wewnętrznej stronie od listewek ozdobnych, w odległości około 5mm, gdzie będzie wpuszczona szyba gabloty. Listewki te są wyższe, aby nasze podłoże pod model było, wyżej niż ramka, coś jakby cokół). Sztuk tyle ile potrzeba, aby zrobić obwód wokół sklejki.
3. Następnie listewki docinam. Ozdobne pod kątem 45 stopni, żeby po przyklejeniu po kwadracie, do sklejki pasowały do siebie licami. Natomiast zwykłe listewki wklejam wewnątrz na zakładkę. Używam Patexu do drewna, taki dużo lepszy wikol.
4. Po wyschnięciu wszystko szlifuję papierem ściernym, uzupełniam ewentualne braki kleju.
5. Następnie bejcuję na odpowiedni dla mnie kolor. Maluję lakierem do drewna, a po wyschnięciu od spodu przyklejam krążki filcowe takie do mebli, żeby równo stało. I otrzymuję w ten sposób coś takiego:
Niestety nie mam lepszego zdjęcia samej drewnianej podstawy. Przy kolejnym modelu postaram się zrobić taki manual krok po kroku. Dodatkowo powyższe zdjęcie zdradza, kto pomagał mi w dalszej budowie podstawki (przepraszam, za jakość zdjęć, ale robione są telefonem). Następnie należało wypełnić nieckę powstałą w podstawce. Tutaj najlepiej sprawdza się gruba tektura falista z pudełek po produktach z marketów. Jak widać jest również wklejona na Patex do drewna.
W związku z tym, że wszystko zostało wypełnione do poziomu wewnętrznych listewek, można było zająć się ukształtowaniem terenu. Tutaj też najłatwiej jest to wstępnie zrobić za pomocą tektury. Moim zamysłem było, aby przed samolotem była polna droga, stąd to wgłębienie po lewej stronie na podstawce. Widać też, że taśmą malarską zabezpieczone są, wcześniej wykonane elementy drewnianej podstawki.
We wcześniejszych podstawkach, na tekturę falistą bezpośrednio nakładałem posypkę imitującą podłoże, nierówności fazując taśmą malarską. Jednak pomysł JaCkyl'a. z użyciem kleju do płytek, był znacznie lepszy. Także po wymieszaniu z wodą można było spokojnie uformować podłoże.
Po wyschnięciu, czyli za około 10 min (wspomagane suszarką do włosów). Podstawka prezentowała się następująco (w dolnej części widać wgłębienie na drogę).
Kolejnym krokiem było pomalowanie całości kolorem bazowym pod posypkę imitującą glebę. Tutaj widać, jakiś kolor brązowo-czerwony, ale tylko taki był dostępny pod ręką. Jest to zwykła farba akrylowa z tubki.
Po wyschnięciu można było przystąpić, do nakładania posypki (sypane z pojemniczka na rozwodniony Patex do drewna, sukcesywnie po kawałku takim jak widać na zdjęciu). Tutaj użyty został produkt firmy Polak, który można nabyć w workach (widocznych na zdjęciu), w sklepach modelarskich. W ich ofercie, są różne rodzaje posypek. Oczywiście można spróbować zrobić własną mieszankę z pyłu ulicznego, lub lessowego. Jak kto woli.
Po posypaniu całości, nadmiar należy usunąć. A efekt widoczny jest poniżej.
Taką powierzchnię należy zaimpregnować ponownie rozwodnionym klejem do drewna. Klej musi być bardzo rzadki, niemal wodnisty. Nakładany był miękkim pędzelkiem.
Kiedy wszystko wyschło, efekt wyglądał następująco. Takie podłoże było gotowe do "obsiania" trawą.
W związku z tym, że podstawka miała przedstawiać polanę czerwcową, kolory traw były dobierane bardziej nasycone. Kupiłem trawę syntetyczną w sklepie modelarskim o różnych odcieniach i zmieszałem wedle uznania, o długości 2mm, która była podstawą. Dostępne są też produkty dedykowane pod konkretny okres roku, np: zieleń wczesnego lata lub późnej jesieni, itd. "Sadzenie " trawy, z początku odbywało się podobnie do tworzenia podłoża, a więc trawa w pojemniczku sypana na rozwodniony klej.
Jak widać, miejscami są kępy trawy oraz kwiatki. Uznałem, że to będzie ciekawy dodatek na wiosenną polanę i odróżni tą podstawkę od pozostałych. Kwiaty oczywiście również gotowe, kupione w modelarskim. Dodatkowo, na drodze został wysypany żwir (drobny żwirek akwariowy), przyklejony również rozwodnionym Patexem.
Ostatnią sprawą na tym etapie było pomalowanie drogi i uzupełnienie ewentualnych ubytków. Także efekt był taki jak poniżej.
Niestety nie do końca byłem zadowolony z efektu. Bardzo mi się nie podobała taka ubita trawa. Nie miała nic wspólnego ze świeżą wiosenną łąką. Zacząłem szukać na forach kolejarzy, jak oni robią to, że ich makiety wyglądają tak naturalnie. Okazało się, że do traw używają czegoś takiego co się nazywa elektrostatyczna sadzarka do trawy. Ciekawy gadżet, jednak dość drogi, żeby kupować przy tak sporadycznym użytkowaniu, jak moje. Okazało się, że pomysłowi ludzi zrobili tańszy zamiennik. Sposób jego zrobienia jest tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=SrffkoNFKL4
Po zakupieniu wszystkich niezbędnych rzeczy (koszt około 30zł), udało mi się zbudować urządzenie, które prezentuję na zdjęciu poniżej.
Działanie jest proste. Wsypuje się trawę do sitka. Smaruje rozwodnionym klejem powierzchnie, gdzie trawa ma być "posadzona". Wbija się igłę krawiecką lub cienki gwóźdź, w to posmarowane podłoże, a do igły podczepia się tą czarną klamerkę. Naciska przycisk zasilający i posypuje trawą. Na metalowym sitku jest inny biegun niż na podłożu, więc lekkie włókna trawy elektrostatycznej wklejają się na sztorc. Kolejnej trawa była dłuższa niż poprzednia i innego koloru, dzięki temu uzupełniły się dosyć dobrze. Efekt poniżej.
Tyle na dziś. To chyba najdłuższy post jaki napisałem w życiu. Myślę, że mało kto go przeczyta. Chciałbym na koniec bardzo podziękować Jackowi, że wsparł mnie czynnie i merytorycznie przy budowie tej podstawki. Dzięki.
Pozdrawiam i do następnej aktualizacji!
Dzisiaj, rzecz będzie o dodatku do modelu, jakim jest podstawka. W swoich poprzednich modelach, koncepcja prezentacji skończonego modelu, związana była z czymś w rodzaju mini dioramy. Tym razem będzie podobnie. W moim odczuciu model wygląda wtedy "pełniej" i bardziej przyciąga oko oglądającego. Wspomniana podstawka wraz z modelem, mogą być odbiciem zdjęcia wypatrzonego, gdzieś na fot z okresu służby tego egzemplarza. Bądź innego, tego samego typu w tym samym teatrze działań wojennych.
Moją koncepcją na ten model była zwykła wiosenna polana na południu Anglii roku 1944, tuż przed inwazją na stały ląd. Ale o tym później.
Drewniane podłoże pod podstawkę właściwą, zawsze wykonuję od podstaw. Scenariusz jest zawsze ten sam:
1. Rysunek koncepcyjny z wymiarowaniem, tak aby model całym obrysem był w granicach podstawki, dzięki czemu mogę później nałożyć na niego szklaną gablotę, chroniącą przed kurzem.
2. Wizyta w markecie budowlanym, gdzie Pad docina mi sklejkę grubości 10-12mm (taka grubość chroni przed pofalowanie, ale nie jest wymagana), która będzie podstawą do budowy mini dioramy. Ważne jest, aby zwrócić uwagę czy sklejka nie jest pofalowana. Płaska jest dla idealna. Dodatkowo kupuję listewki ozdobne, kątowe 10x10x100 (będą przyklejone przy zewnętrznej krawędzi sklejki). Oraz listewki i przekroju prostokąta 20x5x100 (po wewnętrznej stronie od listewek ozdobnych, w odległości około 5mm, gdzie będzie wpuszczona szyba gabloty. Listewki te są wyższe, aby nasze podłoże pod model było, wyżej niż ramka, coś jakby cokół). Sztuk tyle ile potrzeba, aby zrobić obwód wokół sklejki.
3. Następnie listewki docinam. Ozdobne pod kątem 45 stopni, żeby po przyklejeniu po kwadracie, do sklejki pasowały do siebie licami. Natomiast zwykłe listewki wklejam wewnątrz na zakładkę. Używam Patexu do drewna, taki dużo lepszy wikol.
4. Po wyschnięciu wszystko szlifuję papierem ściernym, uzupełniam ewentualne braki kleju.
5. Następnie bejcuję na odpowiedni dla mnie kolor. Maluję lakierem do drewna, a po wyschnięciu od spodu przyklejam krążki filcowe takie do mebli, żeby równo stało. I otrzymuję w ten sposób coś takiego:
Niestety nie mam lepszego zdjęcia samej drewnianej podstawy. Przy kolejnym modelu postaram się zrobić taki manual krok po kroku. Dodatkowo powyższe zdjęcie zdradza, kto pomagał mi w dalszej budowie podstawki (przepraszam, za jakość zdjęć, ale robione są telefonem). Następnie należało wypełnić nieckę powstałą w podstawce. Tutaj najlepiej sprawdza się gruba tektura falista z pudełek po produktach z marketów. Jak widać jest również wklejona na Patex do drewna.
W związku z tym, że wszystko zostało wypełnione do poziomu wewnętrznych listewek, można było zająć się ukształtowaniem terenu. Tutaj też najłatwiej jest to wstępnie zrobić za pomocą tektury. Moim zamysłem było, aby przed samolotem była polna droga, stąd to wgłębienie po lewej stronie na podstawce. Widać też, że taśmą malarską zabezpieczone są, wcześniej wykonane elementy drewnianej podstawki.
We wcześniejszych podstawkach, na tekturę falistą bezpośrednio nakładałem posypkę imitującą podłoże, nierówności fazując taśmą malarską. Jednak pomysł JaCkyl'a. z użyciem kleju do płytek, był znacznie lepszy. Także po wymieszaniu z wodą można było spokojnie uformować podłoże.
Po wyschnięciu, czyli za około 10 min (wspomagane suszarką do włosów). Podstawka prezentowała się następująco (w dolnej części widać wgłębienie na drogę).
Kolejnym krokiem było pomalowanie całości kolorem bazowym pod posypkę imitującą glebę. Tutaj widać, jakiś kolor brązowo-czerwony, ale tylko taki był dostępny pod ręką. Jest to zwykła farba akrylowa z tubki.
Po wyschnięciu można było przystąpić, do nakładania posypki (sypane z pojemniczka na rozwodniony Patex do drewna, sukcesywnie po kawałku takim jak widać na zdjęciu). Tutaj użyty został produkt firmy Polak, który można nabyć w workach (widocznych na zdjęciu), w sklepach modelarskich. W ich ofercie, są różne rodzaje posypek. Oczywiście można spróbować zrobić własną mieszankę z pyłu ulicznego, lub lessowego. Jak kto woli.
Po posypaniu całości, nadmiar należy usunąć. A efekt widoczny jest poniżej.
Taką powierzchnię należy zaimpregnować ponownie rozwodnionym klejem do drewna. Klej musi być bardzo rzadki, niemal wodnisty. Nakładany był miękkim pędzelkiem.
Kiedy wszystko wyschło, efekt wyglądał następująco. Takie podłoże było gotowe do "obsiania" trawą.
W związku z tym, że podstawka miała przedstawiać polanę czerwcową, kolory traw były dobierane bardziej nasycone. Kupiłem trawę syntetyczną w sklepie modelarskim o różnych odcieniach i zmieszałem wedle uznania, o długości 2mm, która była podstawą. Dostępne są też produkty dedykowane pod konkretny okres roku, np: zieleń wczesnego lata lub późnej jesieni, itd. "Sadzenie " trawy, z początku odbywało się podobnie do tworzenia podłoża, a więc trawa w pojemniczku sypana na rozwodniony klej.
Jak widać, miejscami są kępy trawy oraz kwiatki. Uznałem, że to będzie ciekawy dodatek na wiosenną polanę i odróżni tą podstawkę od pozostałych. Kwiaty oczywiście również gotowe, kupione w modelarskim. Dodatkowo, na drodze został wysypany żwir (drobny żwirek akwariowy), przyklejony również rozwodnionym Patexem.
Ostatnią sprawą na tym etapie było pomalowanie drogi i uzupełnienie ewentualnych ubytków. Także efekt był taki jak poniżej.
Niestety nie do końca byłem zadowolony z efektu. Bardzo mi się nie podobała taka ubita trawa. Nie miała nic wspólnego ze świeżą wiosenną łąką. Zacząłem szukać na forach kolejarzy, jak oni robią to, że ich makiety wyglądają tak naturalnie. Okazało się, że do traw używają czegoś takiego co się nazywa elektrostatyczna sadzarka do trawy. Ciekawy gadżet, jednak dość drogi, żeby kupować przy tak sporadycznym użytkowaniu, jak moje. Okazało się, że pomysłowi ludzi zrobili tańszy zamiennik. Sposób jego zrobienia jest tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=SrffkoNFKL4
Po zakupieniu wszystkich niezbędnych rzeczy (koszt około 30zł), udało mi się zbudować urządzenie, które prezentuję na zdjęciu poniżej.
Działanie jest proste. Wsypuje się trawę do sitka. Smaruje rozwodnionym klejem powierzchnie, gdzie trawa ma być "posadzona". Wbija się igłę krawiecką lub cienki gwóźdź, w to posmarowane podłoże, a do igły podczepia się tą czarną klamerkę. Naciska przycisk zasilający i posypuje trawą. Na metalowym sitku jest inny biegun niż na podłożu, więc lekkie włókna trawy elektrostatycznej wklejają się na sztorc. Kolejnej trawa była dłuższa niż poprzednia i innego koloru, dzięki temu uzupełniły się dosyć dobrze. Efekt poniżej.
Tyle na dziś. To chyba najdłuższy post jaki napisałem w życiu. Myślę, że mało kto go przeczyta. Chciałbym na koniec bardzo podziękować Jackowi, że wsparł mnie czynnie i merytorycznie przy budowie tej podstawki. Dzięki.
Pozdrawiam i do następnej aktualizacji!
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Fantastyczny tutorial, przeczytane wszystko od deski do deski i zapisane w ulubionych:)
Galeria: Bf-109E-4 AH
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Piękna robota w fachowym wykonaniu.Szanuję ludzi ,dla których modelarstwo jest sztuką i sposobem miłego spędzania wolnego czasu.Powodzenia w następnych projektach Jacek1971.
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Ja też przeczytałem, chociaż trawa na razie do niczego nie jest mi potrzebna. Może kiedyś?
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Relacje są po to, żeby takie przydługie wpisy czytać.
Samo pismo obrazkowe to czasami za mało.
Samo pismo obrazkowe to czasami za mało.
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Witam w przedostatniej aktualizacji tego wątku. W kolejnej odsłonie planuję wrzucić już zdjęcia gotowego modelu.
Jak widać na zdjęciach załączonych poniżej, model jest praktycznie gotowy. Wszystkie elementy zostały złożone w całość, a ostatnim zabiegiem jest nanoszenie śladów eksploatacji (chyba mój ulubiony etap, poza kabiną, w budowie modeli). W związku z tym, że ekspozycja modelu planowana jest na podstawce tematycznej, o czym była mowa w poprzedniej aktualizacji, niektóre ślady muszą być ściśle związane z podłożem. Stąd pojawia się imitacja kurzy i zabrudzenia od gleby w okolicach wnęk podwozia oraz kół. Dodatkowo wykonałem wycieki oleju z silnika i paliwa z dodatkowego zbiornika. Posiłkowałem się przy tym zdjęciami z epoki znalezionymi w necie, oraz doskonałą publikacją Polskie Skrzydła 13 "Supermarine Spitfire IX 1942-1943" autorstwa Wojtka Matusiaka. Zdaję sobie sprawę, że mój model datowany jest na rok 1944, oraz typ jest nieco późniejszy, jednak założyłem, że ślady eksploatacji występujące na tych samolotach będą podobne.
Do tego zabiegu użyłem produktów firmy AK-Interactive. Wiem, że wszystko można uzyskać za pomocą lakieru i olejnych farb artystycznych, ale postawiłem na gotowe produkty i powiem szczerze, że jestem zadowolony. Przed użyciem tych specyfików model był pryśnięty lakierem bezbarwnym akrylowym Valejo Satin.
Dosyć nudnego wstępu, pora na zdjęcia.
Dziękuję i zapraszam w najbliższym czasie na ostatnią aktualizację z galerią końcową modelu.
PS Cieszę się, że wszyscy tak ochoczo deklarują przeczytanie poprzedniego długiego wątku Dzięki!
Jak widać na zdjęciach załączonych poniżej, model jest praktycznie gotowy. Wszystkie elementy zostały złożone w całość, a ostatnim zabiegiem jest nanoszenie śladów eksploatacji (chyba mój ulubiony etap, poza kabiną, w budowie modeli). W związku z tym, że ekspozycja modelu planowana jest na podstawce tematycznej, o czym była mowa w poprzedniej aktualizacji, niektóre ślady muszą być ściśle związane z podłożem. Stąd pojawia się imitacja kurzy i zabrudzenia od gleby w okolicach wnęk podwozia oraz kół. Dodatkowo wykonałem wycieki oleju z silnika i paliwa z dodatkowego zbiornika. Posiłkowałem się przy tym zdjęciami z epoki znalezionymi w necie, oraz doskonałą publikacją Polskie Skrzydła 13 "Supermarine Spitfire IX 1942-1943" autorstwa Wojtka Matusiaka. Zdaję sobie sprawę, że mój model datowany jest na rok 1944, oraz typ jest nieco późniejszy, jednak założyłem, że ślady eksploatacji występujące na tych samolotach będą podobne.
Do tego zabiegu użyłem produktów firmy AK-Interactive. Wiem, że wszystko można uzyskać za pomocą lakieru i olejnych farb artystycznych, ale postawiłem na gotowe produkty i powiem szczerze, że jestem zadowolony. Przed użyciem tych specyfików model był pryśnięty lakierem bezbarwnym akrylowym Valejo Satin.
Dosyć nudnego wstępu, pora na zdjęcia.
Dziękuję i zapraszam w najbliższym czasie na ostatnią aktualizację z galerią końcową modelu.
PS Cieszę się, że wszyscy tak ochoczo deklarują przeczytanie poprzedniego długiego wątku Dzięki!
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Na mój gust za dużo tych zacieków i brudu, podstawka wygląda na suchą polane, a samolot jakby przejechał się właśnie po bagnie. Oczywiście to tylko moje subiektywne odczucie. Może łatwiej byłoby się odnieść gdybyś pokazał zdjęcia na których się wzorujesz.
Galeria: Bf-109E-4 AH
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Ja uważam, że wygląda to bardzo dobrze i naturalnie. To że podstawka przedstawia podłoże suche nie oznacza, że model musi być czysty. Pogoda zmienną jest i przecież można ze spokojem sumienia założyć, że było mokro chociażby kilka dni wcześniej. A przecież w warunkach frontowych nie myto samolotów zbyt często. Poza tym to co zrobił rowin to trochę brudu od kół na chłodnicach i za wnękami. Reszta to zacieki oleju i paliwa nie mające nic wspólnego z warunkami pogodowymi.
Myślę, że na subiektywne odczucia salmona mogą mieć wpływ zdjęcia, które moim zdaniem nie są idealne. Niektóre jakby niedoświetlone, inne prześwietlone, źródło światła jest na nich kierunkowe, co nie daje zbyt dobrego efektu. Przydałby się namiot bezcieniowy i co najmniej dwie lampy, żeby doświetlać z dwóch stron równomiernie.
Mam nadzieję Piotrek, że przy galerii końcowej weźmiesz to pod uwagę.
Co do samego modelu, to ja nie mam pytań. Bombeczka.
Pozdro!
Myślę, że na subiektywne odczucia salmona mogą mieć wpływ zdjęcia, które moim zdaniem nie są idealne. Niektóre jakby niedoświetlone, inne prześwietlone, źródło światła jest na nich kierunkowe, co nie daje zbyt dobrego efektu. Przydałby się namiot bezcieniowy i co najmniej dwie lampy, żeby doświetlać z dwóch stron równomiernie.
Mam nadzieję Piotrek, że przy galerii końcowej weźmiesz to pod uwagę.
Co do samego modelu, to ja nie mam pytań. Bombeczka.
Pozdro!
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Akurat Spity mialy to do siebie, ze od spodu czesto bywaly stosunkowo mocno zafajdane wyciekami oleju. Taka byla ich natura.salmon pisze:Na mój gust za dużo tych zacieków i brudu, podstawka wygląda na suchą polane, a samolot jakby przejechał się właśnie po bagnie. Oczywiście to tylko moje subiektywne odczucie. Może łatwiej byłoby się odnieść gdybyś pokazał zdjęcia na których się wzorujesz.
http://www.sterlingtimes.co.uk/spitfire.jpg
http://aviationarchaeology.co.uk/wp-con ... re-XII.jpg
Nie doszukiwalbym sie tutaj na sile zaleznosci z charakterystyka samego ladowiska.
Pokazany tutaj model bardzo mi sie podoba.
Nie chce sie madrzyc, ale do rozjasnienia zbytnio zacienionych partii na zdjeciach niewielkich obiektow nie trzeba od razu kupowac namiotu, czy stosowac dodatkowego (nie daj boze jeszcze o odmiennej temperaturze barwnej) zrodla swiatla. Tego mozna dokonac takze metoda bardziej ordynarna, poprzez zastosowanie materialu odbijajacego swiatlo, jak lusterko, biala kartka papieru, kawalek styropianu, czy folii aluminiowej...
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
Re: [Relacja] Spitfire LF.IX (AH) - RAF'owskie deja-vu
Witam
W związku z tym, że mr.jaro przytoczył już jakieś przykładowe zdjęcia, to ja już nie będę nic dorzucał do tego. Podałem literaturę, w której można przejrzeć ciekawe zdjęcia, także polecam i odsyłam do tej publikacji. Ogólnie podejście do modelarstwa mam takie, że zanim zrobię coś na modelu, staram się to poprzeć zdjęciami z epoki, dotyczy to zarówno dodawania elementów w kokpicie czy innych częściach samolotu, jak i wspomnianych wyżej śladów eksploatacji.
Co do śladów pochodzących od podłoża, to tak jak napisał laszlo, nie jest pewne, że samolot nie lądował godzinę wcześniej na podłożu mokrym. Dla przykładu zdjęcie poniżej
Kwestia samych zdjęć to tylko i wyłącznie moje lenistwo. Zdjęcia robione są z ręki, na biurku, oświetlone jedną lampką z LEDowym źródłem światła. Ale nie chciało mi się rozkładać z całym majdanem fotograficznym. Przy kolejnej relacji postaram się to poprawić ten element. Także wybaczcie.
Sama galeria będzie troszkę w innej koncepcji. Mam nadzieję, że przypadnie wszystkim do gustu.
Dziękuję bardzo za zainteresowanie i zapraszam do przyszłej aktualizacji.
W związku z tym, że mr.jaro przytoczył już jakieś przykładowe zdjęcia, to ja już nie będę nic dorzucał do tego. Podałem literaturę, w której można przejrzeć ciekawe zdjęcia, także polecam i odsyłam do tej publikacji. Ogólnie podejście do modelarstwa mam takie, że zanim zrobię coś na modelu, staram się to poprzeć zdjęciami z epoki, dotyczy to zarówno dodawania elementów w kokpicie czy innych częściach samolotu, jak i wspomnianych wyżej śladów eksploatacji.
Co do śladów pochodzących od podłoża, to tak jak napisał laszlo, nie jest pewne, że samolot nie lądował godzinę wcześniej na podłożu mokrym. Dla przykładu zdjęcie poniżej
Kwestia samych zdjęć to tylko i wyłącznie moje lenistwo. Zdjęcia robione są z ręki, na biurku, oświetlone jedną lampką z LEDowym źródłem światła. Ale nie chciało mi się rozkładać z całym majdanem fotograficznym. Przy kolejnej relacji postaram się to poprawić ten element. Także wybaczcie.
Sama galeria będzie troszkę w innej koncepcji. Mam nadzieję, że przypadnie wszystkim do gustu.
Dziękuję bardzo za zainteresowanie i zapraszam do przyszłej aktualizacji.
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński