[R/G] P-47D "Wicked Wabbit"-Tamiya 1/48-KONIEC

inne techniki modelarskie - plastik, żywica, drewno itd.

Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita

Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2068
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 112

Re: [R] P-47D Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

To może ja, krótko i zwięźle.
Wczoraj przetestowałem drapanie na lakierze do włosów tych samych farb które użyłem do malowania płatowca, rozcieńczonych rozcienczalnikiem na bazie alkoholu, Mr. Hobby Aqueous Hobby Color Thinner. Drapały się od dotknięcia. Tyle w temacie.

Obrazek
Ostatnio zmieniony ndz lis 27 2022, 23:15 przez laszlik, łącznie zmieniany 1 raz.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

Re: [R] P-47D Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

To ciekawe. Te Mr. Hobby Aqueous Hobby Color generalnie a'la wodne są - zupełnie inne niż Tamki. Testowałem kilka kolorów i mazało mi się tym słabo. W konsystencji i zapachu przypominały niegdysiejsze Pactry (wieki już nie używałem). Ale ten Thinner do nich (Aque...) jedzie spirytem. Ech chemia...
Awatar użytkownika
Szydercza Gała
Posty: 2327
Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
x 169

Re: [R] P-47D Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Szydercza Gała »

Dlatego zawsze dobrze sobie na boku sprawdzić, szczególnie jak sie uzywa pierwszy raz albo farb albo specyfiku. MR Hobby nie używałem nigdy żadnych, więc nie umiem się wypowiedzieć na temat tego jak się z nimi pracuje
NUR FüR MASON!!!!! :haha:
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2068
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 112

Re: [R] P-47D Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Witam.
To już ostatni post w tej mini relacji.
Dobrnąłem w końcu do szczęśliwego finału, chociaż po drodze zdarzyła mi się wpadka, która opóźniła zakończenie budowy o kilka dni.
Jak wiadomo, im bliżej końca, tym wolniej wszystko idzie i piętrzą się problemy, szczególnie że już, już witamy się z gąską. Tak było i tym razem.
Usiłowałem rozpiąć antenę między statecznikiem pionowym a małym „cyckiem” imitującym jakiś jej maszcik na boku garbu.
Żyłka za nic nie chciała się do tego „cycka” przykleić. CA po prostu nie łapał. Gdy zrobiło się go już za dużo, postanowiłem go usunąć debonderem.
No niestety nie wiedziałem że rozpuszcza on farbę, a oczywiście spłynął mi on po tym maszciku i efekt był taki jak poniżej.
Obrazek

Próby naprawy tego uszkodzenia na ograniczonej powierzchni pomiędzy zamontowaną już owiewką a kalką „Verna Mae” skończyły się tak jak przewidywałem, czyli rozległą naprawą powierzchniową, łącznie ze szlifowaniem kalki i zrywaniem limuzyny owiewki kokpitu, ryciem linii podziału itd…

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Oczywiście też ułamałem maszt na szczycie garbu.
Finalnie jakoś z tego wybrnąłem, ale przypłaciłem to załamaniem nerwowym, brakiem snu, uszkodzeniem krzesła w ataku furii i kłótnią z żoną. To nie było fajne.
Wszystko przez to, że była to przedostatnia rzecz do zrobienia. Po tym miałem już tylko dokleić Pitotkę i miał być koniec. No ale wyszło jak zwykle.
Dobrze, tyle chyba jeżeli chodzi o opowieści.
Reszta gratów doklejona, przybyły oczywiście też koła, limuzyna owiewki kokpitu i lufy kaemów, których wcześniej nie pokazywałem.
Z modelu jestem w miarę zadowolony. Byłem bardzo zadowolony przed tym wypadkiem, a teraz jakoś zaburza mi to ogólny odbiór. Nic jednak więcej robić przy nim nie mam zamiaru. Lepiej nie będzie. Szczególnie że to już druga powierzchniowa naprawa malarska na tym boku. Wcześniej musiałem zeszlifować całą boczną gwiazdę i od nowa malować przejście kolorów między OD a NG i gwiazdę. Nie wspominałem o tym wcześniej.
Ogólnie strasznie długo mi się zeszło z tym modelem jak na taką skalę. No ale widać cały czas mam jakiś problem w plastikowej materii i nie jestem w tym temacie tak zręczny, żeby szybciej mi to mogło wychodzić. No, może z czasem w końcu jakieś plastikowe ogarnięcie przyjdzie.
Zapraszam do galerii końcowej.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Chciałem też podziękować moim niezastąpionym kumplom Rowinowi i Berpowi za wsparcie w trudnych chwilach i nie tylko. :spoko: :spoko: :spoko:
A także mojej żonie, która cierpliwie znosi moje wariactwa, smród rozcieńczalnika w domu i mimo wszystko kupuje mi te modele i chce żebym to robił.
Dziękuje Wam wszystkim za śledzenie relacji i komentarze.
Do następnego.
KONIEC
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
jacob
Posty: 864
Rejestracja: pt sty 05 2007, 13:51
Lokalizacja: Warszawa
x 108

Re: [R/G] P-47D "Wicked Wabbit"-Tamiya 1/48-KONIEC

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacob »

Ale Ciebie spotkała "przygoda" na koniec... rozumiem, też przeżywałem kilka razy. Dlatego słowa uznania, za wybrnięcie z tej makabry tym bardziej, że model prezentuje się świetnie. Wiem, wiem, na plastikach i zaawansowanym malowaniu znam się tyle co różne od zera, ale mnie się Twój dzbanek bardzo podoba :spoko:
Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3315
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 110

Re: [R/G] P-47D "Wicked Wabbit"-Tamiya 1/48-KONIEC

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

Zdziwiony jestem tym, że naprawa tego małego fragmentu zżartego przez debonder wymagała aż tak rozległej naprawy ale domyślam się, że samo natryśnięcie farby na tan mały fragment spowodowałoby powstanie czegoś w postaci widocznej plamki i trzeba było jednak bardziej rozległy obszar 'tonalnie' pomalować. Chyba podczas malowania samochodów gdy uszkodzony jest powiedzmy błotnik to maluje się też kawałek przylegających do niego drzwi.

Pięknie wyszedł, podoba mi się bardzo i liczę na jakieś zdjęcia w plenerze no ale to chyba gdy przyjdzie wiosna dopiero będzie miało sens.

I jestem w ciężkim szoku dowiedziawszy się, że to żona Ci modele kupuje. Moja mnie od tego odwodzi no ale ja mam już chyba z 6 metrów sześciennych pudłami zapchanych i jej argument że nigdy tego nie posklejam jest jak najbardziej racjonalny. :D
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
Awatar użytkownika
Sicore
Posty: 1266
Rejestracja: wt gru 16 2003, 9:59
Lokalizacja: FRA/LUZ
x 41

Re: [R/G] P-47D "Wicked Wabbit"-Tamiya 1/48-KONIEC

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Sicore »

Już koniec? Tak szybko?

Gratki, bo model jest nieprzeciętny. Jakbyś napisał, że to 32, to bym uwierzył.
Można by się rozpisywać, ale w skrócie, fajne malowanie wybrałeś i go obwiesiłeś. Dużo się na nim dzieje.
Świetne kalki, nic ich nie widać, te przetarcia robione gąbką w 48 się dobrze sprawdziły. I brudzenie... Wzorowane na prawdziwym, a nie zgodnie z modą.

Latające mięso i krzesła pominę, a sam wolałbym, by mi jeszcze żona nie kupowała modeli.

Jeszcze raz gratki i co, jedziesz z tym Korsarzem?
ZŁO SQUAD

Samuraj nie ma celu, tylko drogę.
Ki-61 . I-16 typ10 . MS.406 C1 . Bf-109D
Awatar użytkownika
970
Posty: 102
Rejestracja: pn wrz 03 2018, 13:50
x 8

Re: [R/G] P-47D "Wicked Wabbit"-Tamiya 1/48-KONIEC

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: 970 »

kurde, kiedyś się skuszę, bo ta skala mi odpowiada w plastikach :D

gratki!
Awatar użytkownika
greatgonzo
Posty: 295
Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
Lokalizacja: Giżycko
x 12

Re: [R/G] P-47D "Wicked Wabbit"-Tamiya 1/48-KONIEC

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: greatgonzo »

Ów 'maszcik', to po prostu izolator. Porcelanowy, biały.

Brawo, świetna robota!
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2068
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 112

Re: [R/G] P-47D "Wicked Wabbit"-Tamiya 1/48-KONIEC

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Dzięki za pozytywne komentarze. Miło mi że się podoba, choć jak to zwykle u mnie, w przeciwieństwie do większości internautów modelarskich, na zdjęciach wygląda to lepiej niż naprawdę :haha: :chytry:
A tak poważnie to może odpowiem po kolei.
Co do naprawy tego wżeru, to problemem ni był odcień farby tylko grubość tego wżeru. Jak się Tempest przyjrzysz pierwszemu zdjęciu, to zobaczysz jak gruba warstwa podkładu, farby i lakieru została uszkodzona. Chciałęm to wyszlifować, zniwelować ten dół i odtworzyć, ale niestety nie udało się zrobić tego na mniejszej powierzchni. Miałem za mało miejsca miedzy limuzyną a kalką, o czym już wspominałem. Musiałem limuzynę zerwać a ten mały maszcik-izolator uciąć. Podczas szlifowania zeszlifowałęm linię podziału i musiałęm ją przetrasować. No to tak przetrasowałem że farba odprysnęła także do żywego plastiku i kolejny dołek powstał. Kalkę "Verna Mae" próbowałem osłonić taśmą maskującą, ale przy jej zdejmowaniu taśma zerwałą mi kawałek tej kalki razem z farbą która była pod nią, także do żywego plastiku. Kolejne nieszczęście. Musiałem coś źle odtłuścić powierzchnię na tym boku, bo przy poprzedniej poprawce gwiazdy też mi się farba łuszczyła razem z podkładem. Finalnie kalkę musiałem szlifować i zamówić nową i przykleić nowy maszcik-izolator robiąc otwór w miejscu starego i wklejaąc nowy z rociągniętej ramki. Jest trochę za długi ale nie dałbym razy inaczej przykleić anteny. I już nie będę nic przemalowywał, choć jak napisał Greatgonzo, ten izolator powinien być biały. Ale już zostaje taki jaki jest. Po prostu nie chcę kolejny raz władować się w nieszczęście na tym pechowym boku.
@Sikor, z tym brudzeniem to raczej bardziej na czuja było niż żebym wzorował się na zdjęciach. A co do Korsarza, to jeszcze nie. Tera będzie coś mniejszego, też w 48, coś co chyba Ci się podoba jako samolot, bo masz go w kartonie sklejonego i to był chyba Twój ostatni karton o ile się nie mylę.
Jeszcze raz dzięki. :spoko:
Ostatnio zmieniony pn gru 12 2022, 16:18 przez laszlik, łącznie zmieniany 1 raz.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
ODPOWIEDZ