Relacja z budowy HMS King George V.Haliński nr. 1-2 2005.
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Nie zakładam nowego tematu bo i tak niedługo bede musiał przerwać budowę tego modelu, nie chcę zaśmiecać forum klejną niedokonczoną relacją, albo przerwaną w połowie (relacja z Yamato), do wojska się wybieram 3 listopada.
Ale jeżeli to nie jest problem to mogę założyć nowy temat, tylko mówie od razu, od listopada przerwa conajmniej 9 miechów (chyba że na przepustce coś zdarze dorobić).
Ale jeżeli to nie jest problem to mogę założyć nowy temat, tylko mówie od razu, od listopada przerwa conajmniej 9 miechów (chyba że na przepustce coś zdarze dorobić).
Witam wszystkich.Od czego tu zacząć?
- Na początek chciałem powiedzieć, że to co pisałem wyżej w kilku postach nie miało na celu ataku na pana Andrzeja Halińskiego i wydany przez niego model.Teraz wiem, że to była tylko i wyłącznie moja wina i mój błąd.Serdecznie pozdrawiam.
- Dziękuję wszystkim tym którzy mnie wspierali.Dziękuję za wszystkie podsunięte pomysły oraz doping.Budowa modelu będzie KONTYNUOWANA.Wprawdzie nadbudówka nie przylega świetnie, ale w porównaniu z tym co było wcześniej to jest to 100% poprawy.Skorzystałem z kilku pomysłów aby jakoś to wyglądało.Najpierw obcinałem skalpelem podstawę nadbudówki dookoła.Następnie zdzierałem warstwę kartonu i tak kilka razy.Następnie skorzystałem z pomysłu Saburo.Nawinąłem papier ścierny na rurkę i zacząłem szlifować.I tak zeszło mi z tym kilka ładnych godzin.Efekt.Jak dla mnie zadowalający.
- I ostatnia sprawa.MacGregor - jednak się nie poddałem.Na razie wygrywam z pancernikiem.1:0 dla mnie.
Pozdr.wszystkich.
- Na początek chciałem powiedzieć, że to co pisałem wyżej w kilku postach nie miało na celu ataku na pana Andrzeja Halińskiego i wydany przez niego model.Teraz wiem, że to była tylko i wyłącznie moja wina i mój błąd.Serdecznie pozdrawiam.
- Dziękuję wszystkim tym którzy mnie wspierali.Dziękuję za wszystkie podsunięte pomysły oraz doping.Budowa modelu będzie KONTYNUOWANA.Wprawdzie nadbudówka nie przylega świetnie, ale w porównaniu z tym co było wcześniej to jest to 100% poprawy.Skorzystałem z kilku pomysłów aby jakoś to wyglądało.Najpierw obcinałem skalpelem podstawę nadbudówki dookoła.Następnie zdzierałem warstwę kartonu i tak kilka razy.Następnie skorzystałem z pomysłu Saburo.Nawinąłem papier ścierny na rurkę i zacząłem szlifować.I tak zeszło mi z tym kilka ładnych godzin.Efekt.Jak dla mnie zadowalający.
- I ostatnia sprawa.MacGregor - jednak się nie poddałem.Na razie wygrywam z pancernikiem.1:0 dla mnie.
Pozdr.wszystkich.
Na stoczni - HMS King George V skala 1:200.
Witam wszystkich.Czasu mało, ale powoli budowa idzie do przodu.Na razie mam zrobione "na sucho" dwa piętra nadbudówki.Po trzecim piętrze zaczynają się schody w dosłownym i niedosłownym tego słowa znaczeniu.W dosłownym, bo na faktach będę musiał zrobic kaltki schodowe.A w niedosłownym, bo wtedy zacznie się doposażenie nadbudówki w detale.Fotki robione przez lupę, więc nadbudówka wygląda jakby była z lekka zaokrąglona, ale przynajmniej jakość lepsza.Pozdr.
Na stoczni - HMS King George V skala 1:200.
Witam.Relacji ciąg dalszy.Od ostatniego wpisu minęły dwa tygodnie.Pewnie byłoby zrobione wiele więcej, gdyby nie fakt, że tydzień musiałem czekać na trapy z GPM-U.Ale po kolei.Postawiłem sobie za punkt honoru, aby starać się robić w modelu schodki kartonowe.Jednak przy pierwszej zejściówce stwierdziłem, iż jest to niezwykle ciężkie zajęcie a do tego efekt był mało zadowalający.Więc zamówiłem gotowce z GPM-U, lecz długo czekać musiałem w związku z czym robota stała w miejscu.A co do modelu.Drugi pokład nadbudówki gotowy.Brakuje tylko reflektorów (te wkleję po zakończeniu nadbudówki).Trochę dużo czasu mi z nim zleciało bo i "drucikowania" dużo i innych malutkich detali (które cieszą oko).Tak to wygląda na dzień dzisiejszy.Acha.Ta jasna plama to moja lampa pokojowa.Słonko dziś wogóle nie przyświeca i bez niej zdjęcia były bardzo ciemne.Za jakość zdjęć serdecznie przepraszam.Może Mikołaj się zlituje i jakąś najprostszą cyfrówkę przyniesie.
Pozdr.Do następnego razu.
Pozdr.Do następnego razu.
Na stoczni - HMS King George V skala 1:200.
- Malkontent
- Posty: 13
- Rejestracja: pn sie 30 2004, 20:38
- Lokalizacja: Żychlin
Witam. przepraszam, że się wtrącam, ale zaintrygował mnie fakt, że w modelu KG V od p. Halińskiego coś nie pasuje. Zaintrygowany byłem do tego stopnia, że nabyłem ów model. Próbowałem kiedyś zbudować Bismarcka i Gambier Baya i moim zdaniem są to jedne z lepiej opracowanych modeli okrętów. Po otrzymaniu modelu postanowiłem sprawdzić czy rzeczywiście jest tak jak piszesz. Otóż nie! Wręgi nadbudówki są wyprofilowane tak jak krzywizna pokładu. Musiałeś to przeoczyć. Życzę sukcesów w dalszej budowie! Nie poddawaj się.
Acha jeszcze jedno. Ta wiadomość nie jest reklamą modeli p. Halińskiego, ani nie ma na celu obrażenia Ciebie jako modelarza. Być może ktoś kto chciałby kupić ten model po przeczytaniu tej relacji stwierdzi, że jednak nie taki diabeł straszny i kupi model, a może i zamieści relację z budowy.
Acha jeszcze jedno. Ta wiadomość nie jest reklamą modeli p. Halińskiego, ani nie ma na celu obrażenia Ciebie jako modelarza. Być może ktoś kto chciałby kupić ten model po przeczytaniu tej relacji stwierdzi, że jednak nie taki diabeł straszny i kupi model, a może i zamieści relację z budowy.
Non stop na tarczy...
Witam szanowną brać modelarską.Relacji ciąg dalszy.Wspiąłem się już na najwyższe partie wieży dowodzenia.Wiatrochron wraz z mostkiem zrobiony.Podstawa pod dalmierz jak i podstawa-wieża (ta z wyciętym kołem) także pod dalmierze zrobiona.Powoli kończę to, co przewidziano w instrukcji, lecz nadbudówkę chciałbym zakończyć w 100%, więc po przyklejeniu jej elementów zajmę się reflektorami, oraz dalmierzami.Jeśli chodzi o spasowanie elementów - żadnych problemów.Jedynie pomiędzy "wieżą z wyciętym kołem" a niższą partią nadbudówki powstała mi szparka.Ogólnie spasowanie modelu jest na najwyższym poziomie.Niestety Mikołaj się nie zlitował, więc jakość zdjęć znowu nie jest zachwycająca.
Na stoczni - HMS King George V skala 1:200.
Witam wszystkich forumowiczów.Od ostatniego wpisu minął ponad miesiąc.Przez ten czas miałem kilka kłopotów w domu jak i w szkole (zakończenie semestru).I przyznam, że nawet jak miałem wolny czas to brakowało chęci No, ale w niedzielę zachorowałem, w poniedziałek byłem u lekarza i dostałem wolne od szkoły na tydzień.Gdy przyjechałem od lekarza to usiadłem przed komputerem.Już kursor myszki był nakierowany na ikonę gry, gdy popatrzyłem na stolik modelarski i zobaczyłem "smutną" nadbudówkę - pozostającą w tym samym miejscu od miesiąca. KONIEC LENIUCHOWANIA - i natychmiast rozpocząłem prace nad poręczami z kartonu na najwyższym pokładzie. Gdy zainstalowane zostanie "więcej" wyposażenia to pojawią się zdjęcia.Pozdr. wszystkich.
Na stoczni - HMS King George V skala 1:200.