Miłe złego początki - czyli po prostu: jak zacząć?
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
-
- Posty: 422
- Rejestracja: pn cze 27 2005, 19:41
- x 1
To jeszcze ja cos powiem, wlasnie jako bardzo niedoswiadczony (chociaz coraz bardziej) modelarz. Otoz wzialem sie za modele plastikowe z kilku powodow. Po pierwsze wg. mnie do uzyskania zadowalajacych efektow potrzeba mniej wprawy i umiejetnosci niz w przypadku modeli kartonowych. Po drugie, modele plastikowe w wykonaniu "zwyklych smiertelnikow" sa chyba bardziej realistyczne. Chodzi mi tu przede wszystkim o dokladnosc pasowania elementow poszycia, dokladnosc wycinania (w przypadku kartonu) itd. Oczywiscie piszac "smiertelnicy" pomijam tych wszystkich wirtuozow, ktorych prace mozna ogladac m.in. na tym forum i niekeiedy mozna odniesc wrazenie, ze to co prezentuaja, to nie sa modele, tylko prawdziwe egzeplarze... Jednakze efekty, ktore oni osiagaja sa, ze sie tak wyraze, oblozone wieloletnim doswiadczeniem w klejeniu makulatury Kolajna sprawa, to latwiejsze w przypadku modeli plastikowych utrzymanie czystkosci i schludnosci budowy. Mam tu glownie na mysli to, ze klejac plastik nie musisz sie martwic co gdzie jakim klejem podkleic, co jak impregnowac, mniejsza jest szansa ze np gdzies wycieknie klej z laczenia albo ze przylepisz sie do kartonu cyjanoakrylem i przy odklejaniu sie od niego zniszczysz jakis element (tutaj troszke moze przejaskrawilem). Bo nawet jak sie przykleisz "Kropelka" do plastiku i zostanie odcisk palca, to bierzesz papierek scierny i zaczyszczasz poplamione miejsce. Teraz cos o dokladnosci wykonania modelu. Tutaj podziele sie swoimi refleksjami. ABSOLUTNIE NIE JEST TAK, ze jak sie wezmiesz za model plastikowy, napewno wyjdzie on super i w ogole, wrecz przeciwnie - mozna zniweczyc caly trud jednym gupim, nieprzemyslanym ruchem... Ponadto opracowania modeli plastikowych tez bywaja bardzo rozne, formy wtryskowe tez sie zuzywaja i mozna trafic na tragiczne wypraski, z ktorych naprawde ciezko jest stworzyc cos ladnego. Tak naprawde wszystko jest, tak jak ktos juz tu powiedzial, kwestia tego ile serca wlozysz w wykonanie danego modelu. Teraz ta moja refleksja... Czasem odnosze wrazenie, ze w model, ktory mecze od ponad pol roku, wlozylem za duzo serca. Ogladajac prace na tym forum czuje sie naprawde mocno zmotywowany i dlubiac przy modelu daze do doskonalosci. A ze umiejetnosci dopiero zdobywam, te dazenia sa czasem nieudolne. I tak naprawde wiekszosc tego czasu "zmarnowalem" na poprawianie tego, co wczesniej spapralem. Slowo "zmarnowalem" pisze w cudzyslowie, gdyz tak naprawde sa to doswiadczenia, ktore moga zaowocowac juz przy kolejnym kroku. Na koniec cos o malowaniu. Pierwszy model skleilem w dosyc krotkim czasie nie majac dostepu do przyzwoitych narzedzi itd. Malowalem go pedzlem i pozwolilo mi to w pewnych miejscach ukryc niedoskonalosci samego klejenia. Jakis czas temu kupilem aerograf i na poczatku bylem zalamany. Po pierwsze, zmarnowalem praktycznie caly zapas farby przeznaczonej do modelu na nauke poslugiwania sie tym ustrijstwem. Po drugie malowanie powietrzem uwidacznia WSZYTSKIE niedoskonalosci konstrukcyjne. Wiec czesto jest tak, ze jestem juz zadowolony z uzyskanej po szpachlowaniu powierzchni, trysne ja farba, po czym we wspomnianym dazeniu do doskonalosci szlifuje, szpachluje, szlifuje od nowa, bo gdzies tam jakas dziura wylazi... Moze to jest bledne kole, ale nic na to nie poradze, a wiedzialem o tym decydujac sie na zakup aero.
Uff... Troche sie rozpisalem... Wybaczcie mi to, ale ciezko jest opisac moj wybor w kilku zaledwie slowach. Mam nadzieje, ze nie przynudzilem specjalnie. Jezeli Wy, wyjadacze zauwazycie jakies niescislosci merytoryczne, skorygujcie mnie... Generalnie polemika, ktore modele sa lepsze - plastikowe czy papierowe, jest tylko dyskusja akademicka podobna do tej np. ktory komputer byl lepszy: Commodore, czy Atari albo czy lepszy jest Windows czy Linux. No dobra koncze juz, bo mnie zaraz ktos odszczeli
Pozdrawiam.
Uff... Troche sie rozpisalem... Wybaczcie mi to, ale ciezko jest opisac moj wybor w kilku zaledwie slowach. Mam nadzieje, ze nie przynudzilem specjalnie. Jezeli Wy, wyjadacze zauwazycie jakies niescislosci merytoryczne, skorygujcie mnie... Generalnie polemika, ktore modele sa lepsze - plastikowe czy papierowe, jest tylko dyskusja akademicka podobna do tej np. ktory komputer byl lepszy: Commodore, czy Atari albo czy lepszy jest Windows czy Linux. No dobra koncze juz, bo mnie zaraz ktos odszczeli
Pozdrawiam.
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
chyba dlatego , że za nim komuś przywalisz (jak w tytule) to musisz się dobrze nad tym zastanowićyaa pisze:Tia... Pomyslalem o tym jak juz wyslalem posta... Niestety [Edit] tu nie uswiadcze, nie wiedziec czemy, z reszta...
nie ma zmiłuj się i odwrotu.........
I jeszcze jedno trzeba pięć razy sprawdzić, czy aby nie wkradł się błąd ortograficzny inaczej pozostaje