[1:700] USS Arizona BB39- stan z 1941r.
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Z banderą, to jest pewnie tak, jak w naszej marynarce - i tak samo jak w innych marynarkach.
Banderę podnosi się na flagsztoku rufowym, gdy okręt stoi przy nabrzeżu lub na kotwicy. Na maszcie - podczas ruchu okrętu. Na flagsztoku dziobowym podnosi się nie flagę - ale proporzec. Informacje o proporcu U.S. Navy znajdziesz tutaj: http://flagspot.net/flags/us%5Envj.html
Banderę podnosi się na flagsztoku rufowym, gdy okręt stoi przy nabrzeżu lub na kotwicy. Na maszcie - podczas ruchu okrętu. Na flagsztoku dziobowym podnosi się nie flagę - ale proporzec. Informacje o proporcu U.S. Navy znajdziesz tutaj: http://flagspot.net/flags/us%5Envj.html
-
- Posty: 52
- Rejestracja: pt lut 06 2004, 0:32
- Lokalizacja: Gdańsk
Vivit - jestem pełen podziwu dla Twojego dzieła. Może kiedyś zdecyduję się na coś tak małego ;)
P.S.
Kiedyś na którymś forum przewinął się temat malowania amerykańskich ciężkich okrętów w Pearl Harbour 7.12.41 - z tego co zapamiętałem według najnowszych badań wyszło na to, że dachy wież artylerii głównej miały różne kolory w zależności od dywizjonu, do którego należał dany okręt. Może Tobie uda się odkopać ten wątek
P.P.S.
Znalazłem!!!
<http://www.konradus.com/forum/read.php? ... eply_10483>
T_M
P.S.
Kiedyś na którymś forum przewinął się temat malowania amerykańskich ciężkich okrętów w Pearl Harbour 7.12.41 - z tego co zapamiętałem według najnowszych badań wyszło na to, że dachy wież artylerii głównej miały różne kolory w zależności od dywizjonu, do którego należał dany okręt. Może Tobie uda się odkopać ten wątek
P.P.S.
Znalazłem!!!
<http://www.konradus.com/forum/read.php? ... eply_10483>
T_M
Witaj Marku...
Z wymianą sprzętu na nowy nosiłem sie dłuższy czas. Mój stary poczciwy Olympus C-740 wysłużył mi się dobrze, jednak 3,2MPx to troszkę przy mało jak się chce z fotografią popracować. Obecnie wybór wsród aparatów jest olbrzymi. Pytanie czego się od sprzetu oczekuje.
Wiadomo najlepsza jest lustrzanka, jednak perspektywa finansowa zakupu i dźwiganie torby pełnej obiektywów (szczególnie na wczasach) nie należy do przyjemności. Dlatego zdecydowane NIE pozwoliło mi skupić się na kompaktach. Szczególnie rozpatrywałem stosunkowo młodą trójcę Olympus,Panasonic,Fuji z 18xzoom'em i 8Mpx. Małe wygodne z wielkimi możliwościami. W profesionalnym teście najlepiej wypadł Panasonic Lumix DMC-FZ18. Naprawdę nie widzę dla niego konkurencji "na wczasy", choć jak każdy i on ma swoje wady. Jednak zalet o wiele więcej. W zasadzie to byłem już zdecydowany na zakup, gdy dostrzegłem wcześniejszy model, który jest hybrydą lustrzanki i kompaktu. Panasonic Lumix DMC-FZ50, bo o nim piszę, ma matrycę 10MPx i 12xzomm. Posiada pełne ręczne nastawienia i wszystko to co ma FZ18. Różnica jest jedynie w zoom'ie, matrycy i w wyświetlaczu LCD.
Trzeba było przeanalizować co się che i co stanowi "+" a co "-".
Minusem jest mniejszy zoom (ale powyżej 12 to ręka musi być mocno stabilna aby zrobić dobre zdjęcie) no i mniejszy wyświetlacz LCD. Jednak tu jest pewien szkopół. W FZ-18 wyświetlacz jest umieszczony na stałe, a w FZ50 jest ruchomy. Można go nawet zamknąć tak, że się nie porysuje. Pomimo zmniejszenia rozmiaru panela o 0.8'' zachowana zostaje rozdzielczość, więc jakość jest podobna tyle żę mniejszy obrazek.
No minusem są gabaryty. FZ50 ma stały obiektyw z dwoma pierścieniami, więc jest większy i przez to cięższy (W FZ18 obiektyw chowa się do wewnątrz, przez co aparat jest mniejszy). Ma to wpływ na pobór energii FZ50 działa zdecydowanie dłużej, co nie jest bez znaczenia, gdyż Panasoniki mają swoje lekkie akumulatory i nie ma możliwości ewentualnego zasilania z baterii czy akumulatorów typu AA.
Suma sumarum wybrałem FZ50, gdyż pozwala użytkownikowi pobawić się fotografią, a nie tylko robić zdjęcia. Acha cenowo nie było to bez znaczenia FZ50 jest droższy około 50-70% w stosunku do FZ18
Z wymianą sprzętu na nowy nosiłem sie dłuższy czas. Mój stary poczciwy Olympus C-740 wysłużył mi się dobrze, jednak 3,2MPx to troszkę przy mało jak się chce z fotografią popracować. Obecnie wybór wsród aparatów jest olbrzymi. Pytanie czego się od sprzetu oczekuje.
Wiadomo najlepsza jest lustrzanka, jednak perspektywa finansowa zakupu i dźwiganie torby pełnej obiektywów (szczególnie na wczasach) nie należy do przyjemności. Dlatego zdecydowane NIE pozwoliło mi skupić się na kompaktach. Szczególnie rozpatrywałem stosunkowo młodą trójcę Olympus,Panasonic,Fuji z 18xzoom'em i 8Mpx. Małe wygodne z wielkimi możliwościami. W profesionalnym teście najlepiej wypadł Panasonic Lumix DMC-FZ18. Naprawdę nie widzę dla niego konkurencji "na wczasy", choć jak każdy i on ma swoje wady. Jednak zalet o wiele więcej. W zasadzie to byłem już zdecydowany na zakup, gdy dostrzegłem wcześniejszy model, który jest hybrydą lustrzanki i kompaktu. Panasonic Lumix DMC-FZ50, bo o nim piszę, ma matrycę 10MPx i 12xzomm. Posiada pełne ręczne nastawienia i wszystko to co ma FZ18. Różnica jest jedynie w zoom'ie, matrycy i w wyświetlaczu LCD.
Trzeba było przeanalizować co się che i co stanowi "+" a co "-".
Minusem jest mniejszy zoom (ale powyżej 12 to ręka musi być mocno stabilna aby zrobić dobre zdjęcie) no i mniejszy wyświetlacz LCD. Jednak tu jest pewien szkopół. W FZ-18 wyświetlacz jest umieszczony na stałe, a w FZ50 jest ruchomy. Można go nawet zamknąć tak, że się nie porysuje. Pomimo zmniejszenia rozmiaru panela o 0.8'' zachowana zostaje rozdzielczość, więc jakość jest podobna tyle żę mniejszy obrazek.
No minusem są gabaryty. FZ50 ma stały obiektyw z dwoma pierścieniami, więc jest większy i przez to cięższy (W FZ18 obiektyw chowa się do wewnątrz, przez co aparat jest mniejszy). Ma to wpływ na pobór energii FZ50 działa zdecydowanie dłużej, co nie jest bez znaczenia, gdyż Panasoniki mają swoje lekkie akumulatory i nie ma możliwości ewentualnego zasilania z baterii czy akumulatorów typu AA.
Suma sumarum wybrałem FZ50, gdyż pozwala użytkownikowi pobawić się fotografią, a nie tylko robić zdjęcia. Acha cenowo nie było to bez znaczenia FZ50 jest droższy około 50-70% w stosunku do FZ18
Kurczę ja też pierwszy raz lepię 700'tkę. I całe szczęście, że wybrałem model z relingami tego typu. Są one trochę większe, w zasadzie lepiej było by powiedzieć, "toporniejsze" od tych profesionalnych. Jednak od czegoś trzeba zacząć, a nie wyglądają one, aż tak znowu źle żeby model dyskwalifikowały. W zasadzie powiem, że podoba mi się 700'ka i nie będzie to ostatni model, który zlepię.Tera Misieuda pisze:Vivit - jestem pełen podziwu dla Twojego dzieła. Może kiedyś zdecyduję się na coś tak małego ;)
- Sleepwalker
- Posty: 185
- Rejestracja: śr maja 19 2004, 18:25
- Lokalizacja: Singapore
Pogrzebałem trochę w necie:
http://www.shipmodels.info/mws_forum/vi ... ss+arizona.
Odnośnie samolotów to do lata 1941 były one malowane tak jak podałeś. Tuż przed wybuchem wojny na Pacyfiku wprowadzono jednak nowe dwubarwne malowanie, zaś część samolotów malowano jednolicie na jasnoszary kolor.
http://www.shipmodels.info/mws_forum/vi ... ss+arizona.
Odnośnie samolotów to do lata 1941 były one malowane tak jak podałeś. Tuż przed wybuchem wojny na Pacyfiku wprowadzono jednak nowe dwubarwne malowanie, zaś część samolotów malowano jednolicie na jasnoszary kolor.
And somewhere/There's someone who cares/With a heart of gold/To have and to hold