Nie ma sprawy :-), tylko nie zapomnij na koniec nałożyć bezbarwnego matu, bo wtedy dopiero ten kolor robi sie taki jak powinien (bez matu jest za jasny)
oki. a właśnie mam takie pytanko bo jestem ciekaw. tą rdze to kładziesz na jeszcze mokrą farbę czy już na suchą??( i tak tego raczej nie będę robił bo jestem za cienki w te klocki ale ciekawość mnie zżera :D:D:D)
Robie to dopiero pierwszy raz na modelu i narazie kłade na suchą farbe (jest jeszcze opcja żeby ten pigment wymieszać w rozcienczalniku, ale jeszcze tego nie próbowałem)
model wychodzi ci pieknie, jestem pod wrażeniem ale mam pewna uwagę do malowania [jeśli moge] ta ilość rdzy wskazuje na barwy Irackie? czy może się mylę.
Po kilku bezsennych nocach kabiny są wreszcie ukończone, muszę przyznać że poskładanie ich nie było prostym wyczynem, ale jakoś się udało. Oczywiście najbardziej pracochłonne w nich były wnętrza ale znacznie trudniejszym było zgranie ze sobą wszystkich ścianek. Teraz mogę się już zabrać za kolejny przedział co czynię bezzwłocznie . Miłego oglądania i do zobaczenia wkrótce.
Powiem Ci jak było:
Dwa razy do roku miało miejsce tzw. przejście - wtedy przez kilka dni wojsko doprowadzało pojazdy do stanu ideału. Każde miejsce, nawet tylko podejrzane o możliwość bycia ogniskiem korozji było czyszczone, pokrywane farbą antykorozyjną, podkładową i lakierem. Przeważnie z użyciem pędzla do golenia.
Doprowadzenie do stanu, w którym byłoby widać zardzewienia było niemal równoznaczne z sabotażem i surowo karane.
A tutaj zdjęcie, na którym stoję przed "moją" wyrzutnią niedaleko kosmodromu Kapustin jar w Kazachstanie - rok 1979 .