[R/G] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Mateusz napisałeś tak jakby taką stronę wszyscy znali i wiedzieli co tam jest napisane - jasne "z tym napisem to żaden problem" - nawet na tej stronie nie jest poprawnie napis odczytany.Ty wiesz,Ty wiesz, bo się tematem mocno zainteresowałeś, przepraszam zatasowałeś , ale ktoś kto ma do dyspozycji tylko to słabej jakości zdjęcie może tego napisu nie odczytać i to właśnie miałem na myśli.
To wszystko ode mnie w temacie.
To wszystko ode mnie w temacie.
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Malowanki zakończone. Farby Hataka pomarańczowa, RLM63/65.
Chyba mam za mocne światło w warsztacie do zdjęć... Nie widać za dobrze, jak to wyszło.
Spód bardziej tradycyjnie, standardowe preszejdy, tylko przyciemnioną bazą, a nie czarnym.
Góra nowocześniejszą techniką, preszejdy na liniach podziału przyciemnioną bazą, a reszta losowo rozjaśniana, przyciemniana i malowana dodatkowym kolorem. Wiele z tego nie widać, bo raz to się uczę tego, a drugie, nie chciałem iść w realizm a'la AK.
Te samoloty, mówię o D w Legion Condor, na lepszych zdjęciach wydają się piękne i błyszczące.
Kalki. Z lewą stroną kadłuba nie było większego problemu, ale jak w trakcie nakładania prawej, chciałem znaleźć na szybko coś. Okazało się, że w sumie nie ma... Prawa strona całkowicie niesymetryczna względem lewej. Na podstawie dwóch niepełnych zdjęć, oceniłem gdzie mniej więcej się zaczynało i kończyło.
Napisy eksploatacyjne były w formie szczątkowej, na podstawie kilku dobrych zdjęć wybrałem to co było stosowane.
Oznaczenie chodnika na skrzydle hipotetyczne. W A/B były grube linie, możliwe, że czerwone. W D nie mam pewności, że nie było, a zdecydowanie widać jakby inny odcień farby po obydwu jej stronach. Może to nie jest prawidłowo, ale płat wygląda mniej nudno.
Na masce po lewej dałem tabliczkę znamionową. Na zdjęciu widać tam jakiś ciemny prostokąt, ale co to było. Sama tabliczka normalnie była na kadłubie, niżej zaraz za maską.
Oznaczenia na górze skrzydła od szablonów. Normalnie czarna farba tam była non stop wystawiona na mocne słońce, plus pozioma powierzchnia łatwiej się brudziła. Nie dawałem kalek, by wyszło trochę bardziej sfatygowane warunkami pogodowymi.
Teraz pora na wash i generalne brudzenie.
I tak, na dole maski wyciąłem otwór, z przodu łopat też usunąłem czarną farbę. Mam wrażenie, że D do Hiszpanii trafiły w jakiejś nieoficjalnej wersji tropikalnej. Raczej niespotykane srebrne łopaty, ażurowy kołpak, ten otwór na dole maski.
Chyba mam za mocne światło w warsztacie do zdjęć... Nie widać za dobrze, jak to wyszło.
Spód bardziej tradycyjnie, standardowe preszejdy, tylko przyciemnioną bazą, a nie czarnym.
Góra nowocześniejszą techniką, preszejdy na liniach podziału przyciemnioną bazą, a reszta losowo rozjaśniana, przyciemniana i malowana dodatkowym kolorem. Wiele z tego nie widać, bo raz to się uczę tego, a drugie, nie chciałem iść w realizm a'la AK.
Te samoloty, mówię o D w Legion Condor, na lepszych zdjęciach wydają się piękne i błyszczące.
Kalki. Z lewą stroną kadłuba nie było większego problemu, ale jak w trakcie nakładania prawej, chciałem znaleźć na szybko coś. Okazało się, że w sumie nie ma... Prawa strona całkowicie niesymetryczna względem lewej. Na podstawie dwóch niepełnych zdjęć, oceniłem gdzie mniej więcej się zaczynało i kończyło.
Napisy eksploatacyjne były w formie szczątkowej, na podstawie kilku dobrych zdjęć wybrałem to co było stosowane.
Oznaczenie chodnika na skrzydle hipotetyczne. W A/B były grube linie, możliwe, że czerwone. W D nie mam pewności, że nie było, a zdecydowanie widać jakby inny odcień farby po obydwu jej stronach. Może to nie jest prawidłowo, ale płat wygląda mniej nudno.
Na masce po lewej dałem tabliczkę znamionową. Na zdjęciu widać tam jakiś ciemny prostokąt, ale co to było. Sama tabliczka normalnie była na kadłubie, niżej zaraz za maską.
Oznaczenia na górze skrzydła od szablonów. Normalnie czarna farba tam była non stop wystawiona na mocne słońce, plus pozioma powierzchnia łatwiej się brudziła. Nie dawałem kalek, by wyszło trochę bardziej sfatygowane warunkami pogodowymi.
Teraz pora na wash i generalne brudzenie.
I tak, na dole maski wyciąłem otwór, z przodu łopat też usunąłem czarną farbę. Mam wrażenie, że D do Hiszpanii trafiły w jakiejś nieoficjalnej wersji tropikalnej. Raczej niespotykane srebrne łopaty, ażurowy kołpak, ten otwór na dole maski.
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Znowu w życiu mi nie wyszło...
Miało być delikatnie, ale znów nie mogłem się powstrzymać.
Pierwszy etap brudzenia, nazywam to ogólnym, skończony. Wash lini podziału i nitów, a potem brudzenie powierzchni. Całość zabezpieczona lakierem przed kolejnym etapem. Będą to farby olejne imitujące kurz i ziemię.
Tym było to robione. Wash po wyschnięciu starty ręcznikiem papierowym, minimalnie zwilżonym widocznym rozcieńczalnikiem. Powierzchnia brudzona engine grime, rozprowadzonym white spirit.
I wspomniane wcześniej, odrapane z farby śmigło.
Miało być delikatnie, ale znów nie mogłem się powstrzymać.
Pierwszy etap brudzenia, nazywam to ogólnym, skończony. Wash lini podziału i nitów, a potem brudzenie powierzchni. Całość zabezpieczona lakierem przed kolejnym etapem. Będą to farby olejne imitujące kurz i ziemię.
Tym było to robione. Wash po wyschnięciu starty ręcznikiem papierowym, minimalnie zwilżonym widocznym rozcieńczalnikiem. Powierzchnia brudzona engine grime, rozprowadzonym white spirit.
I wspomniane wcześniej, odrapane z farby śmigło.
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
No już bez przesady, ale akurat nie jest to jakoś tragicznie zrobione, zresztą to jeszcze nie finał.... mogło być jeszcze gorzej... spokojnie, już spokojnie, ale ja tylko żartowałem - według mnie będzie wypas, śmigło teraz to taaaaak, teraaaz taaaak - w dobrą stronę będzie się kręcić
Jeszcze mam przy okazji całkiem już serio takie pytanie - planujesz skleić dla tego Mesia przeciwnika z drugiej strony, czyli republikańskiej - wiesz taka parka przeciwników, coś w tym stylu ?
https://www.britmodeller.com/forums/ind ... civil-war/
Jeszcze mam przy okazji całkiem już serio takie pytanie - planujesz skleić dla tego Mesia przeciwnika z drugiej strony, czyli republikańskiej - wiesz taka parka przeciwników, coś w tym stylu ?
https://www.britmodeller.com/forums/ind ... civil-war/
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Mnie się nie udało nic zlepić z plastiku, nawet raz próbowałem, ale poległem. I jestem pełen podziwu o dbałość o szczegóły, zwłaszcza te historyczne.Sztuk 4 pisze: śr mar 17 2021, 20:29 No już bez przesady, ale akurat nie jest to jakoś tragicznie zrobione, zresztą to jeszcze nie finał.... mogło być jeszcze gorzej... spokojnie, już spokojnie, ale ja tylko żartowałem - według mnie będzie wypas, śmigło teraz to taaaaak, teraaaz taaaak - w dobrą stronę będzie się kręcić
Nie lubię plastiku, ale to co mogę obejrzeć na tym forum, to jak dla mnie "bajka" i to ze szczęśliwym zakończeniem, niesamowita rzecz ten model.
pozdrawiam Edek.
Tak to bywa pies utonął łańcuch pływa.
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Nie planuję, ale jest już taki, mój pierwszy plastik.
Nie jest tragicznie, jest nawet dobrze, tylko znów więcej, niż planowałem. A to dopiero pierwsza faza brudzenia.
Edek, też jakoś nie kręciły mnie plastiki, ale teraz ciężko mi wrócić do kartonu. W pewnym momencie osiąga się taki poziom (we własnym mniemaniu), że nawet Hal zaczyna ograniczać, a potrafi się to przynajmniej równie dobrze pomalować (również we własnym mniemaniu).
Dbałość o szczegóły to ilość czasu, jaki się im poświęciło. Mi już nie zależy na skończeniu modelu, tylko na budowaniu go. A zgodność historyczna, cóż... Zawsze warto poświęcić trochę czasu na merytoryczne przygotowanie, tylko wolę, jak to nie zajmuje więcej, niż klejenie.
Nie jest tragicznie, jest nawet dobrze, tylko znów więcej, niż planowałem. A to dopiero pierwsza faza brudzenia.
Edek, też jakoś nie kręciły mnie plastiki, ale teraz ciężko mi wrócić do kartonu. W pewnym momencie osiąga się taki poziom (we własnym mniemaniu), że nawet Hal zaczyna ograniczać, a potrafi się to przynajmniej równie dobrze pomalować (również we własnym mniemaniu).
Dbałość o szczegóły to ilość czasu, jaki się im poświęciło. Mi już nie zależy na skończeniu modelu, tylko na budowaniu go. A zgodność historyczna, cóż... Zawsze warto poświęcić trochę czasu na merytoryczne przygotowanie, tylko wolę, jak to nie zajmuje więcej, niż klejenie.
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
To w takim razie będziesz miał świetną parkę, ale z jednego "klubu". Ja za to mam Iszaka strony przeciwnej, ale to zabytek kartonowy
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Brudzenie olejami. Długo się do tego zabierałem, chyba obawiałem się jakiejś mocnej wpadki. Robione Buff od AB502 i dodana umbra naturalna Rembrandta. Na dole rozpyliłem grubiej Buff, niby zakurzone od podwozia, trochę roztarłem, trochę zmyłem. Na górze tym samym lekko zakurzony z dużej odległości po całości. Nie widać za wiele z tego. Po zabezpieczeniu tego lakierem trysnąłem na dole umbrą, roztarłem i zabezpieczyłem.
A na górze, na chodniku zrobiłem z tych kolorów standardową biedronkę.
Chyba jest ok, bo bardzo delikatnie, choć może tylko mnie się wydaję, bo nie ukrywam, że się nie znam.
A na górze, na chodniku zrobiłem z tych kolorów standardową biedronkę.
Chyba jest ok, bo bardzo delikatnie, choć może tylko mnie się wydaję, bo nie ukrywam, że się nie znam.
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Na moje oko jest optymalnie, subtelnie i bez przesady. Podoba mi się.
Seweryn
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Też się nie znam, ale rzeczywiście jest delikatnie. Zdjęcia potrafią przejaskrawić efekty w stosunku do rzeczywistości. Najbardziej podoba mi się spód. Od góry, jeśli już, brakuje mi jakiś małych (drobnych plamek, nie jakichś plamisk wielgachnych) zacieków od kropli paliwa w okolicy pokryw zaworów (o ile je dobrze identyfikuję) - na zasadzie ciemniejszych, przeźroczystych kropek (u mnie sprawdza się zwykły szary lub ciemnoszary wash, np. akrylowy od vallejo, w 35ml buteleczkach - jest dość transparentny).