Kolej - co i jak?
Moderatorzy: kartonwork, kierownik
Blisko, blisko...
A sprawa wygląda tak: prądnica główna jest urządzeniem obcowzbudnym. W skład agregatu wchodzą jeszcze : prądnica pomocnicza (ładuje akumulatory, zasila oświetlenie, sterowanie itd) oraz wzbudnica. Właśnie prąd z wzbudnicy dawkowany na odpowiednie uzwojenia prądnicy głównej powoduje indukowanie przez nią prądu rzędu kilkuset volt i amper. Ma to tę zaletę, że prąd wzbudzenia może być regulowany przez mniejsze urządzenia (np. w SM42 w czasie jazdy manewrowej można regulować potencjometrem wielkości tego z telewizora !) . Mozna także sterować np. osłabieniem pola silników trakcyjnych i kilkoma innymi parametrami.
Przekładnia elektryczna ma sprawność o kilka procent mniejszą od mechanicznej - ale za to kikadziesiąt razy wyższą bezawaryjność i dużo większe możliwości regulacji mocy.
Ma też większą masę - ale w lokomotywie to zaleta. Nowoczesne agregaty (powerpacki ) maja mniejsza masę i lokomotywy trzeba dobalastowywać.
A sprawa wygląda tak: prądnica główna jest urządzeniem obcowzbudnym. W skład agregatu wchodzą jeszcze : prądnica pomocnicza (ładuje akumulatory, zasila oświetlenie, sterowanie itd) oraz wzbudnica. Właśnie prąd z wzbudnicy dawkowany na odpowiednie uzwojenia prądnicy głównej powoduje indukowanie przez nią prądu rzędu kilkuset volt i amper. Ma to tę zaletę, że prąd wzbudzenia może być regulowany przez mniejsze urządzenia (np. w SM42 w czasie jazdy manewrowej można regulować potencjometrem wielkości tego z telewizora !) . Mozna także sterować np. osłabieniem pola silników trakcyjnych i kilkoma innymi parametrami.
Przekładnia elektryczna ma sprawność o kilka procent mniejszą od mechanicznej - ale za to kikadziesiąt razy wyższą bezawaryjność i dużo większe możliwości regulacji mocy.
Ma też większą masę - ale w lokomotywie to zaleta. Nowoczesne agregaty (powerpacki ) maja mniejsza masę i lokomotywy trzeba dobalastowywać.
Witam wszystkich.
Co do połączenia prądnicy głównej z silnikami to po drodze są styczniki liniowe zamykające się na pierwszej pozycji nastawnika, oraz zabezpieczają obwód główny przed skutkami zwarć itp. w silnikach.
A co do połączenia silnika spalinowego z prądnicą to niezawsze są sprzęgnięte na stałe, np na Gagarinie jest tam sprzęgło zamykające się automatycznie po przestawieniu nastawnika kierunkowego w przód lub tył. Po przestawieniu na zero obroty silnika są obnirzane do minimalnych ok350 obr/min.
Co do połączenia prądnicy głównej z silnikami to po drodze są styczniki liniowe zamykające się na pierwszej pozycji nastawnika, oraz zabezpieczają obwód główny przed skutkami zwarć itp. w silnikach.
A co do połączenia silnika spalinowego z prądnicą to niezawsze są sprzęgnięte na stałe, np na Gagarinie jest tam sprzęgło zamykające się automatycznie po przestawieniu nastawnika kierunkowego w przód lub tył. Po przestawieniu na zero obroty silnika są obnirzane do minimalnych ok350 obr/min.
-
- Posty: 37
- Rejestracja: ndz lut 20 2005, 13:22
- Lokalizacja: gDYNIA
Hmmmm, planów to nie mam - ale najpierw trezba ustalić jaki pług Cię interesuje. Mniemam, że najprostszy - czyli stary tender parowozu z dołożonym lemieszem dwustronnym. Takich było tyle, ile większych stacji. Były wykonywane systemem gospodarczym, bez planów - za to działały niezbyt wydajnie. Pług mocowano na stałe (w samochodowych jest regulacja wysokości). W bardziej skomplikowanych równiez reguluje się wysokość.
Oprócz tego znamy pługi systemu Szarbinowskiego ( z ruchomym dziobem i skrzydełkami bocznymi), pługi systemu Burkowskiego (pod podwoziem wagonu krytego-więc pług ciągniony), pługi doczepne do ostoi parowozu, pługi systemu Bjorke (wagon kryty lub tender ze ściętymi ścianami). Obsługę wagonowego pługa Bjorke stanowiło 10 osób!
Pługi systemu Rudolfa Klimy (z kabiną operatora, nożami i skrzydełkami sterowanymi parą) również budowano na tendrach lub nawet tendrzakach.
Nowsze konstrukcje bazują na pługach Bjorke i Klimy ale posiadają napęd autonomiczny (spalinowy)
Pługi lemieszowe odśnieżają do głębokości pokrywy 1,5m (wyjątkowo masywne pługi tendrowe-taranowe 2,5m). Grubsze pokrywy śniegu usuwa się pługami wirnikowymi.
Pługi lemieszowe pracują jedno- lub dwustronnie.
Wszystkie te mądrości zaczerpnąłem z numerów 1i2/2004 Świata Kolei
Oprócz tego znamy pługi systemu Szarbinowskiego ( z ruchomym dziobem i skrzydełkami bocznymi), pługi systemu Burkowskiego (pod podwoziem wagonu krytego-więc pług ciągniony), pługi doczepne do ostoi parowozu, pługi systemu Bjorke (wagon kryty lub tender ze ściętymi ścianami). Obsługę wagonowego pługa Bjorke stanowiło 10 osób!
Pługi systemu Rudolfa Klimy (z kabiną operatora, nożami i skrzydełkami sterowanymi parą) również budowano na tendrach lub nawet tendrzakach.
Nowsze konstrukcje bazują na pługach Bjorke i Klimy ale posiadają napęd autonomiczny (spalinowy)
Pługi lemieszowe odśnieżają do głębokości pokrywy 1,5m (wyjątkowo masywne pługi tendrowe-taranowe 2,5m). Grubsze pokrywy śniegu usuwa się pługami wirnikowymi.
Pługi lemieszowe pracują jedno- lub dwustronnie.
Wszystkie te mądrości zaczerpnąłem z numerów 1i2/2004 Świata Kolei
-
- Posty: 37
- Rejestracja: ndz lut 20 2005, 13:22
- Lokalizacja: gDYNIA