"Blaszki" niefototrawione

inne techniki modelarskie - plastik, żywica, drewno itd.

Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
skyraiderad5
Posty: 60
Rejestracja: czw sie 31 2006, 22:20
Lokalizacja: Toruń

"Blaszki" niefototrawione

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: skyraiderad5 »

Ja tam widzę jeszcze co nieco, ale Andrzeju, przyspiesz trochę.
Dla oglądających musisz kupić szkła powiększające, najlepiej chirurgiczne !
Marek
Andrzej Ziober
Posty: 483
Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
x 58

Blaszki niefototrawione

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Andrzej Ziober »

...Andrzeju, przyspiesz trochę...
Witaj Mareczku w moim wątku. Wiem, że to już strasznie długo trwa. Jednak cały czas coś dłubię. Tylko czasami jest tak, że po zrobieniu stwierdzam, iż wyrób nadaje się do śmieci i... robię od nowa. Ale na szczęście „na tapecie” już same drobiazgi zostały. Tu głowica wirnika – wersja chyba udana:
Obrazek
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
Awatar użytkownika
Wujek Andrzej
Posty: 1900
Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
Lokalizacja: Tychy
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Wujek Andrzej »

Widzę Andrzeju że wreszcie udało ci się zrobić tej głowicy udane zdjęcie .
Wyrzuć tą zapałkę ona mnie dobija ... też bym tak chciał umieć .

Pozdrowienia niezmienne Andrzejowe .
Andrzej Ziober
Posty: 483
Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
x 58

Blaszki niefototrawione

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Andrzej Ziober »

...też bym tak chciał umieć...
Wujku ! Ty też byś chciał tak umieć?! I pisze to facet, który robi - jak to niektórzy mówią - modelarską magię. Dobre :lol: A te Twoje różne kartonowe mini detale to Ci żona wycina, tak? ;-)
A na poważnie to jest druga, trochę poprawiona wersja tego co Ci podesłałem na zdjęciach. Fakt, zdjęcia też lepsze w porównaniu do tamtych, bo trochę słoneczka wpadło mi do modelarni.
A tu cały zespól głowicy wirnika, tylko bez przewodów, które dopiero po malowaniu powklejam we właściwych miejscach. Lepiej już tego nie dam rady zrobić, bez ryzyka amputacji palców więc musi tak zostać:
Obrazek
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
Awatar użytkownika
skyraiderad5
Posty: 60
Rejestracja: czw sie 31 2006, 22:20
Lokalizacja: Toruń

"Blaszki" niefototrawione

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: skyraiderad5 »

Ja powiem krótko, nie ma lekarza o takiej specjalizacji
żeby kogokolwiek w tej chorobie podleczyć, bo o wyleczeniu nie ma mowy ! !
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych.
Marek
Awatar użytkownika
lehcyfer
Posty: 485
Rejestracja: pt lis 11 2005, 18:19
Lokalizacja: Poznań

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: lehcyfer »

Cieszę się że mogę zobaczyć postępy :)
Pozdrowienia!
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
Awatar użytkownika
irimi
Posty: 291
Rejestracja: ndz kwie 17 2005, 22:46

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: irimi »

Kapitalne wykonanie. Minęło sporo czasu, ale budowa zbliża się do szczęśliwego końca. Całość będzie wyglądała imponująco.
Andrzeju, jakie masz plany "startowe" - konkursy, wystawy? Bo na pewno już zaplanowałeś prezentacje modelu. Może gdzieś w stolicy kartofla model będzie od obejrzenia na żywo?
Cierpliwość łyżką dół wykopie.

"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
P.Boczarski
Posty: 22
Rejestracja: czw gru 06 2007, 19:13
Lokalizacja: Szczawno Zdrój

Blaszki

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: P.Boczarski »

To już chyba 6 rok budowy...? Dla mnie zarówno Lancaster, jak i obecny model, to szkoła Modelarstwa. Śledziłem każdą relację z budowy, studiowałem zdjęcia etc.
Jednak najbardziej niezwykłe dla mnie w tej twórczości jest to, że kiedy Andrzej Ziober rozpoczynał budowę śmigłowca, byłem jeszcze początkującym studentem dziennikarstwa. Dziś natomiast już na życiowym dorobku z żoną i małą córeczką... i przez ten cały czas powstawał niezwykły model MI-6. Brak słów mi, aby to jakoś nawet subiektywnie ująć i ogarnąć.
SZTUKA MODELARSKA w każdym mikrometrze.
Osobiście szczerze dziękuję za taki MODEL!
"Jeżeli myślisz, że coś możesz lub czegoś nie możesz, za każdym razem masz rację." - Henry Ford
P.Boczarski
Posty: 22
Rejestracja: czw gru 06 2007, 19:13
Lokalizacja: Szczawno Zdrój

Blaszki

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: P.Boczarski »

To już chyba 6 rok budowy...? Dla mnie zarówno Lancaster, jak i obecny model, to szkoła Modelarstwa. Śledziłem każdą relację z budowy, studiowałem zdjęcia etc.
Jednak najbardziej niezwykłe dla mnie w tej twórczości jest to, że kiedy Andrzej Ziober rozpoczynał budowę śmigłowca, byłem jeszcze początkującym studentem dziennikarstwa. Dziś natomiast już na życiowym dorobku z żoną i małą córeczką... i przez ten cały czas powstawał niezwykły model MI-6. Brak słów mi, aby to jakoś nawet subiektywnie ująć i ogarnąć.
SZTUKA MODELARSKA w każdym mikrometrze.
Osobiście szczerze dziękuję za taki MODEL!
"Jeżeli myślisz, że coś możesz lub czegoś nie możesz, za każdym razem masz rację." - Henry Ford
Andrzej Ziober
Posty: 483
Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
x 58

Blaszki niefototrawione

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Andrzej Ziober »

Cieszę się że mogę zobaczyć postępy
Lehcyfer! Ty akurat bez problemu możesz zobaczyć to na żywo, bo jednak zdjęcia to nie to samo.
Minęło sporo czasu, ale budowa zbliża się do szczęśliwego końca.
...kiedy Andrzej Ziober rozpoczynał budowę śmigłowca, byłem jeszcze początkującym studentem dziennikarstwa. Dziś natomiast już na życiowym dorobku z żoną i małą córeczką...
Irimi i Piotrze - cóż mam powiedzieć – czas po prostu leci szybko ;-) . A korzystając z okazji, Piotrze, gratuluję Ci córeczki!

Głowica wirnika pomalowana (na zdjęciach tylko brak „czapeczki”). Przyznam, że mocno mnie wymęczyła. Zwłaszcza śruby różnej wielkości wklejane pojedynczo i przewody z tymi przelotkami i uszczelkami (uciekały z pincety, że momentami miałem wrażenie, iż zaczęły żyć „własnym życiem”). Chcę jednak powiedzieć, że to nie są jakieś prace wymagające super sprzętu i super umiejętności manualnych. To tylko kwestia cierpliwości w realizowaniu założeń. No... może te założenia sobie mocno wygórowane ustaliłem, ale kolejny „klocek do całej układanki” mam już za sobą i głowica idzie do pyłoszczelnego pudełka w oczekiwaniu na montaż do modelu.

Obrazek
Obrazek
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
ODPOWIEDZ