Dziękuję, koledzy, za wiarę bez dowodów. I kończcie swoje modele, bo na głównej będziemy oglądać takie rozgrzebańce jak choćby w tym tygodniu.
Tymczasem udało mi się zakończyć prace w roku 2018. Podoklejałem wszystkie drobiazgi. Zalałem wikolem łączenie pod przednią szybą - najpierw zalałem same nasady słupków, ale uznałem że wygląda to nieźle, i przejechałem od drzwiczek do drzwiczek. Pudrowanie suchą pastelą też się sprawdziło. Trochę wyrównałem odcienie - głównie kawałków dachu nad drzwiami, prawej strony maski. Przy okazji okazało się, że można trochę zamaskować retuszowane miejsca - po uprzednim ostrożnym zmatowieniu farby.
Gorzej wygląda sytuacja z sesją zdjęciową. Trochę się zagapiłem z organizacją sprzętu. W rezultacie mam tylko jedną żarówkę ledową o barwie 3000K. Te które dokupiłem później mają już 2700K, i dają wyraźne żółte zabarwienie, którego nie potrafię usunąć w późniejszej obróbce. No i tło. Model ledwo mi się mieści na białym, granatowe jest za małe.
Na razie jedno zdjęcie przodu, i podwozie - którego ponowne fotografowanie już sobie odpuszczę.
Podsumowanie: Jakoś sobie poradziłem z Dodżem. Da się go skleić bez malowania całości, ale pomimo dużego nakładu pracy ciągle pozostały rozbieżności w porównaniu z oryginałem. Niektóre zauważyłem za późno - jak np. za duża wyciągarka, czy zbyt niska przednia szyba, inne były by zbyt trudne do przerobienia - jak obszar między przednią szybą i drzwiami a maską. W przyszłości będę bardziej uważnie dobierał modele. Albo opanuję malowanie.
Właściwa galeria niebawem, a ja tymczasem zabieram się za coś innego. Owocnego modelowania w 2019 roku!