*[Relacja/Samolot] SBD-3 Dauntless by ZŁO SQUAD
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Patrząc na te klapy zastanawiam się jak udało Ci się (udało to może złe słowo, bo jestem przekonany że byłbyś w stanie powtórzyć tą operację kilka razy z rzędu z identycznym wyśmienitym wynikiem) tak precyzyjnie wyciąć wszystkie otwory, że lewa i prawa strona idealnie do siebie pasowały.
Ja przy takim rewolwerowym wycinaku mam ogromne problemy z precyzyjnym wycentrowaniem wycinanego otworu. Dlatego również uważam, że prostszy w pracy jest wybijak jak na zdjęciu powyżej.
Mogę dodać jedynie na koniec, że przy tych wycinakach rewolwerowych przy dłuższej pracy podstawa na którą naciska oszlifowana rurka łatwo się wygniata i aby wyciąć otwór potrzebna jest coraz większa siła. Dlatego aby ułatwić sobie pracę pod właściwy element podkładam dodatkowy kawałek papieru (jakieś ścinki z modelu). Może być też fragment plexi. Wtedy wystarczy ścisnąć na tyle mocno aby właściwy element przebić na wylot a w podkładce tylko się zatopić. Jest o wiele łatwiej a i krawędź otworu jest równiejsza.
ps. model wygląda wyśmienicie, ale to chyba sam już doskonale wiesz.
Ja przy takim rewolwerowym wycinaku mam ogromne problemy z precyzyjnym wycentrowaniem wycinanego otworu. Dlatego również uważam, że prostszy w pracy jest wybijak jak na zdjęciu powyżej.
Mogę dodać jedynie na koniec, że przy tych wycinakach rewolwerowych przy dłuższej pracy podstawa na którą naciska oszlifowana rurka łatwo się wygniata i aby wyciąć otwór potrzebna jest coraz większa siła. Dlatego aby ułatwić sobie pracę pod właściwy element podkładam dodatkowy kawałek papieru (jakieś ścinki z modelu). Może być też fragment plexi. Wtedy wystarczy ścisnąć na tyle mocno aby właściwy element przebić na wylot a w podkładce tylko się zatopić. Jest o wiele łatwiej a i krawędź otworu jest równiejsza.
ps. model wygląda wyśmienicie, ale to chyba sam już doskonale wiesz.
pzdr
Kemot
Kemot
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Dziękuje wszystkim za zainteresowanie relacją. Wiem, ze ten etap był wyczekiwany w szczególności, ponieważ jest niewątpliwie najbardziej charakterystyczny i dla tej konstrukcji i bardzo efektowny jeżeli poświęci się mu maksymalnie dużo cierpliwości i uwagi. Sam przygotowywałem się mentalnie do tego od początku budowy modelu i rozważałem metodę wycinania otworów. Doskonale zdaję sobie sprawę, że użycie wybijaka zrobionego z grubej igły, lub odpowiednio wyfrezowanego pręta byłoby pewnie bardziej efektywne, jednak nie posiadam takowego i nigdzie nie udało mi się zdobyć odpowiedniego półfabrykatu do wykonania go. Nie posiadam także narzędzia, którym mógłbym sobie coś takiego zrobić, ani nie dysponuję czasem na poszukiwania, bo poza modelem mam jeszcze tzw. "realne życie" na karku.
Dlatego kupiłem na Allegro zwykły wycinak rewolwerowy, którego średnica jednego z ostrzy odpowiadała średnicy otworów klap. Podejrzewam ze nigdy więcej go nie użyję i kupiłem go tylko i wyłącznie do wykonania tych konkretnych detali.
Trochę stępiło mi się ostrze podczas prac, ale jakimś cudem wycinak dotrwał do końca i udało mi się wyciąć te 642 otwory. Nie jest to doskonałe narzędzie, jednak efekt uzyskany pozwala stwierdzić, że jednak da się tym coś zrobić.
Co do kwestii poruszonych przez Kemota i Heinricha, powiem szczerze, że jakoś nie miałem specjalnych kłopotów z centrycznym umiejscawianiem ostrza wycinaka, ani z utrzymaniem współliniowości otworów. Jakoś po prostu poszło, a dodatkowych specjalistycznych narzędzi, cokolwiek Heinrich miał na myśli, nie używałem. Po prostu wszystko "na oko", i odręcznie.
Tak to już bywa w modelach Hala (choć nie zawsze, jak przekonałem się budując część ogonową kadłuba), że jeżeli wytnie się detal należycie dokładnie, jeden pasuje do drugiego idealnie.
Pozdr.
Dlatego kupiłem na Allegro zwykły wycinak rewolwerowy, którego średnica jednego z ostrzy odpowiadała średnicy otworów klap. Podejrzewam ze nigdy więcej go nie użyję i kupiłem go tylko i wyłącznie do wykonania tych konkretnych detali.
Trochę stępiło mi się ostrze podczas prac, ale jakimś cudem wycinak dotrwał do końca i udało mi się wyciąć te 642 otwory. Nie jest to doskonałe narzędzie, jednak efekt uzyskany pozwala stwierdzić, że jednak da się tym coś zrobić.
Co do kwestii poruszonych przez Kemota i Heinricha, powiem szczerze, że jakoś nie miałem specjalnych kłopotów z centrycznym umiejscawianiem ostrza wycinaka, ani z utrzymaniem współliniowości otworów. Jakoś po prostu poszło, a dodatkowych specjalistycznych narzędzi, cokolwiek Heinrich miał na myśli, nie używałem. Po prostu wszystko "na oko", i odręcznie.
Tak to już bywa w modelach Hala (choć nie zawsze, jak przekonałem się budując część ogonową kadłuba), że jeżeli wytnie się detal należycie dokładnie, jeden pasuje do drugiego idealnie.
Pozdr.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Witam.
Laszliku mógłbyś napisać coś więcej o swoim dremelu? Mam okazję kupić taką szlifierkę i zastanawiam jakie końcówki będą najlepsze np. do szlifowania tektury nasączonej CA oraz jakie w modelarstwie kartonowym się przydają.
Poza tym chciałem się spytać czy lepiej kupić dziurkacz rewolwerowy firmy np. topex za 15zł czy już o niebo lepiej wyglądający za ok. 55zł. ale z tego co przeczytałem to chyba nie warto się w nie bawić...
Oraz jakiego używałeś drutu do budowy napędu klap? Zwykły przewód elektryczny czy coś innego? Mi ciężko zachować prostoliniowość drutu z przewodu, minimalnie się odkształca.
Nie powiem nic odkrywczego ale model rewelacja.
Pozdrawiam
Laszliku mógłbyś napisać coś więcej o swoim dremelu? Mam okazję kupić taką szlifierkę i zastanawiam jakie końcówki będą najlepsze np. do szlifowania tektury nasączonej CA oraz jakie w modelarstwie kartonowym się przydają.
Poza tym chciałem się spytać czy lepiej kupić dziurkacz rewolwerowy firmy np. topex za 15zł czy już o niebo lepiej wyglądający za ok. 55zł. ale z tego co przeczytałem to chyba nie warto się w nie bawić...
Oraz jakiego używałeś drutu do budowy napędu klap? Zwykły przewód elektryczny czy coś innego? Mi ciężko zachować prostoliniowość drutu z przewodu, minimalnie się odkształca.
Nie powiem nic odkrywczego ale model rewelacja.
Pozdrawiam
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Po pierwsze: piękny model.
Po drugie: czasami ktoś podchodzi do mnie i pyta się:
- co robisz?
- przeglądam forum modelarskie. Chcesz zobaczyć coś ciekawego?
- dawaj.
- to patrz. Ten gość zrobił to z papieru.
- ???????? to jest papier?
- tak.
- ożesz !@#%^&_*&^$, nieprawdopodobne. Też tak potrafisz?
- hahahahahahaha
Laszlik, wielki szacun.
Powyższa sytuacja jest oczywiście prawdziwa.
edit do postu niżej
Różnica jest "tylko" taka, że ja odpowiadam śmiechem bo tylko tyle mi zostało. Ty możesz coś pokazać.
Po drugie: czasami ktoś podchodzi do mnie i pyta się:
- co robisz?
- przeglądam forum modelarskie. Chcesz zobaczyć coś ciekawego?
- dawaj.
- to patrz. Ten gość zrobił to z papieru.
- ???????? to jest papier?
- tak.
- ożesz !@#%^&_*&^$, nieprawdopodobne. Też tak potrafisz?
- hahahahahahaha
Laszlik, wielki szacun.
Powyższa sytuacja jest oczywiście prawdziwa.
edit do postu niżej
Różnica jest "tylko" taka, że ja odpowiadam śmiechem bo tylko tyle mi zostało. Ty możesz coś pokazać.
Ostatnio zmieniony pt sty 29 2010, 17:58 przez strk, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzięki strk. Wzajemnie!
Tak naprawdę ludzie którzy nie siedzą w temacie kartonów reagują bardzo podobnie kiedy też im nieraz pokazuję forum i niektóre modele wykonane przez innych modelarzy. Ostatnio taką reakcję jak opisałeś wywołał Ty-2 Precyzyjnego jak pokazałem go kumplom w robocie. Nie mogli za nic uwierzyć ze to z papieru.
Co do pytania Windusa:
Dremel, który posiadam zakupiłem w tzw zestawie, tzn walizka zawierająca szlifierkę, przedłużka giętka do bardziej precyzyjnych prac, kluczyk do wrzeciona, i kilka rodzajów tarczek do cięcia, szlifowania i polerowania, kawałek pasty polerskiej, i kilka innych wymiennych końcówek plus chyba dwa freziki kulkowe, chyba coś tam sobie jeszcze dokupiłem, ale teraz nie pamiętam, bo nie jestem w domu. Najczęściej do szlifowania używam tarczek z papieru ściernego z tego zestawu.
Co do wycinaka, to jak już czytałeś zdania są podzielone. Lepiej na pewno nie kupować szmelcu, bo na długo Ci nie posłuży, ale jak masz możliwość zrobienia sobie wybijaka o którym pisał QŃ, to sobie go zrób sam.
A drut którego użyłem skombinowałem sobie z pracy. To tzw "kontrówka", czyli drut srednicy 0.8 mm do kontrowania śrub. Jest miękki i łatwo się kształtuje. Żeby uzyskać idealnie prosty drut, należy go po prostu rozwałkować np metalową linijką na plastikowej desce do krojenia chabaniny, lub czymś ekwiwalentnym. Ciekawie tą metodę zaprezentował Kristozz w relacji z budowy bodajże T-34.
Dobrze jakbyś zabezpieczył się w różne rodzaje drutów, pozyskane skąd tylko się da, np. kable różnej średnicy, spinacze biurowe itp.
Tak naprawdę ludzie którzy nie siedzą w temacie kartonów reagują bardzo podobnie kiedy też im nieraz pokazuję forum i niektóre modele wykonane przez innych modelarzy. Ostatnio taką reakcję jak opisałeś wywołał Ty-2 Precyzyjnego jak pokazałem go kumplom w robocie. Nie mogli za nic uwierzyć ze to z papieru.
Co do pytania Windusa:
Dremel, który posiadam zakupiłem w tzw zestawie, tzn walizka zawierająca szlifierkę, przedłużka giętka do bardziej precyzyjnych prac, kluczyk do wrzeciona, i kilka rodzajów tarczek do cięcia, szlifowania i polerowania, kawałek pasty polerskiej, i kilka innych wymiennych końcówek plus chyba dwa freziki kulkowe, chyba coś tam sobie jeszcze dokupiłem, ale teraz nie pamiętam, bo nie jestem w domu. Najczęściej do szlifowania używam tarczek z papieru ściernego z tego zestawu.
Co do wycinaka, to jak już czytałeś zdania są podzielone. Lepiej na pewno nie kupować szmelcu, bo na długo Ci nie posłuży, ale jak masz możliwość zrobienia sobie wybijaka o którym pisał QŃ, to sobie go zrób sam.
A drut którego użyłem skombinowałem sobie z pracy. To tzw "kontrówka", czyli drut srednicy 0.8 mm do kontrowania śrub. Jest miękki i łatwo się kształtuje. Żeby uzyskać idealnie prosty drut, należy go po prostu rozwałkować np metalową linijką na plastikowej desce do krojenia chabaniny, lub czymś ekwiwalentnym. Ciekawie tą metodę zaprezentował Kristozz w relacji z budowy bodajże T-34.
Dobrze jakbyś zabezpieczył się w różne rodzaje drutów, pozyskane skąd tylko się da, np. kable różnej średnicy, spinacze biurowe itp.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD