Tak powstaje RICHELIEU
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Działa 380 mm już są prawie, prawie gotowe, brakuje tylko części drabinek i karabinów maszynowy przy podstawie wież. teraz tak to wygląda:
Jeszcze trochę szczegółów
W ramach przestrogi opowiem wam co mnie spotkało przy sklejaniu drabinek. Męczyłem się przez dwa dni i na darmo, a wszystko przez to, że połaszczyłem się na klej przyjaciół z za wschodniej granicy. Po zdięciu drabinek z formy rozsypywały się w dłoniach. Byłem zielony ze złości bo sądziłem, że to przez moją niedelikatność. Ale po zmianie kleju wszystko było w porządku . I teraz wiem, ZERO EKSPERYMENTÓW !!!!
Jeszcze trochę szczegółów
W ramach przestrogi opowiem wam co mnie spotkało przy sklejaniu drabinek. Męczyłem się przez dwa dni i na darmo, a wszystko przez to, że połaszczyłem się na klej przyjaciół z za wschodniej granicy. Po zdięciu drabinek z formy rozsypywały się w dłoniach. Byłem zielony ze złości bo sądziłem, że to przez moją niedelikatność. Ale po zmianie kleju wszystko było w porządku . I teraz wiem, ZERO EKSPERYMENTÓW !!!!
A czy te pokrowce nie są zbyt mocno napięte? Chyba powinny luźno zwisać... Zerknij tutaj: http://www.warship.get.net.pl/Francja/B ... ieu_48.jpg
pozdrawiam
Piotr
Piotr
Mały wtręt nie na temat:
Zwróćcie uwagę na obsługę Oerlikonów za falochronem na pokładzie Richelieu - fotka zamieszczona przez hartmana. Przy takim stanie morza chłopaki pewnie odczuwali spory dyskomfort...
Ciekawe czy ich jakoś wiązali by fala nie wymiotła za burtę.
Co gorsza, gdyby te 380-tki przemówiły to już w ogóle...
Pozdrawiam,
Maciej
Zwróćcie uwagę na obsługę Oerlikonów za falochronem na pokładzie Richelieu - fotka zamieszczona przez hartmana. Przy takim stanie morza chłopaki pewnie odczuwali spory dyskomfort...
Ciekawe czy ich jakoś wiązali by fala nie wymiotła za burtę.
Co gorsza, gdyby te 380-tki przemówiły to już w ogóle...
Pozdrawiam,
Maciej
Cóż Hartman zgadzam się z tobą. Już o tym myślałem wcześniej tylko, że ta folia jest ciężka w obróbce, a i kształt takich fartuchów jest trudny do odtworzenia zwłaszcza w rejonie ich zwisu przy froncie wieży. Ale jeszcze nad tym popracuję. Z wymianą nie powinienem mieć kłopotów, ponieważ w tej chwili są one przyklejone ponktowo tylko na górze, aby zachować możliwość podnoszenia luf.
Lepsze jest wrogiem dobrego!!!
Dłubię i dłubię a nic nie przybywa, a wszystko przez te pokrowce. Zaparłem się że je poprawię i jestem w kropce. Co zrobię to do kosza, zostało mi już tylko zrobienie kopyta, może na nim uda mi się pokonać tę folie.
Z resztą została mi już tylko drobnica (polery, kotwice, barierki, stanowiska opl) dużo roboty mało do oglądania.
Oto ostatnia przybudówka :
To na dachu to pontony ich też jest sporo.
Dłubię i dłubię a nic nie przybywa, a wszystko przez te pokrowce. Zaparłem się że je poprawię i jestem w kropce. Co zrobię to do kosza, zostało mi już tylko zrobienie kopyta, może na nim uda mi się pokonać tę folie.
Z resztą została mi już tylko drobnica (polery, kotwice, barierki, stanowiska opl) dużo roboty mało do oglądania.
Oto ostatnia przybudówka :
To na dachu to pontony ich też jest sporo.
Hej kadlubek.A może połakomisz się na mój sposób wykonania pokrowców?Zerknij tutaj.Może ci się przyda.
http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopi ... c&start=60
http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopi ... c&start=60
Na stoczni - HMS King George V skala 1:200.