Modele na niedziele
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: Modele na niedziele
Z kartonu barwionego w masie dorobiłem imitacje piór wycieraczek przedniej szyby. Nie w celu uczynienia tego modelu bardziej zdetalizowanym ale po to aby "sodowa" imitacja śniegu miała się na czym zatrzymać na przedniej szybie. Z czterech dociętych na oko pasków kartonu wybrałem dwa o mniej więcej identycznej grubości i klejem introligatorskim do szyby przykleiłem. Swojej sody nie znalazłem bo chyba użyłem jej latem do odkamieniania jakiegoś perlatora baterii kuchennej ale namierzyłem już w kuchni torebkę tego specyfiku użytą przez żonę podczas pieczenia jakiegoś ciasta kilka dni temu.
Wykorzystałem farbkę, którą retuszowałem krawędzie karoserii do "ubłocenia" kół. Trzeba było przed tą operacja lakierem bezbarwnym je pomalować ale tego nie uczyniłem i zeszlifowane krawędzie wchłonęły mocno ten brąz więc musiałem poprawić rozrzedzonym czarnym bo niedobrze to wyglądało. Coraz bardziej rozmiękłe te koła się robią więc chyba na tym koniec. Koła zamontowane - tymczasowo, aby się nie zgubiły - na osiach więc można już sobie po dywanie "pojeździć".
Uznałem że w wersji zimowej nie może zabraknąć nawisów śniegu w nadkolach. Tylko że model ich nie zawierał więc zabrałem się za ich dorabianie. Po odrysowaniu kształtu wykorzystując nadwozie jako szablon musiałem je trochę powiększyć. No i skoro kupiłem już taśmę do krzywizn przykleiłem ją, narysowałem linię cięcia, odkleiłem taśmę jak widać z włoskami kartonu bo to jest taśma do plastiku więc pozostałe miejsca cięcia zaznaczyłem już od ręki bo wyszło prawie tak samo dobrze a bez zbędnych ceregieli z taśmą.
Dalsze prace przerwać musiałem ponieważ podsłuchałem w telewizorze, że gaz drastycznie drożeje a rachunki za to paliwo latem uiszcza żona a zimą ja bo jedno zero na końcu kwoty przelewu się dodatkowe pojawia więc kilka dni temu zakręciłem grzejniki w pokojach na górze i palce mi podczas roboty zgrabiały pomimo przekręcenia z rana na max termostatu. Przez tę godzinę z minutami, którą poświęciłem na model za bardzo pokój się nie zdążył nagrzać. Chyba muszę przenieść na dół mój stolik modelarski czyli przeprowadzić się do "rezydencji zimowej".
Wykorzystałem farbkę, którą retuszowałem krawędzie karoserii do "ubłocenia" kół. Trzeba było przed tą operacja lakierem bezbarwnym je pomalować ale tego nie uczyniłem i zeszlifowane krawędzie wchłonęły mocno ten brąz więc musiałem poprawić rozrzedzonym czarnym bo niedobrze to wyglądało. Coraz bardziej rozmiękłe te koła się robią więc chyba na tym koniec. Koła zamontowane - tymczasowo, aby się nie zgubiły - na osiach więc można już sobie po dywanie "pojeździć".
Uznałem że w wersji zimowej nie może zabraknąć nawisów śniegu w nadkolach. Tylko że model ich nie zawierał więc zabrałem się za ich dorabianie. Po odrysowaniu kształtu wykorzystując nadwozie jako szablon musiałem je trochę powiększyć. No i skoro kupiłem już taśmę do krzywizn przykleiłem ją, narysowałem linię cięcia, odkleiłem taśmę jak widać z włoskami kartonu bo to jest taśma do plastiku więc pozostałe miejsca cięcia zaznaczyłem już od ręki bo wyszło prawie tak samo dobrze a bez zbędnych ceregieli z taśmą.
Dalsze prace przerwać musiałem ponieważ podsłuchałem w telewizorze, że gaz drastycznie drożeje a rachunki za to paliwo latem uiszcza żona a zimą ja bo jedno zero na końcu kwoty przelewu się dodatkowe pojawia więc kilka dni temu zakręciłem grzejniki w pokojach na górze i palce mi podczas roboty zgrabiały pomimo przekręcenia z rana na max termostatu. Przez tę godzinę z minutami, którą poświęciłem na model za bardzo pokój się nie zdążył nagrzać. Chyba muszę przenieść na dół mój stolik modelarski czyli przeprowadzić się do "rezydencji zimowej".
Re: Modele na niedziele
Abstrahując od eXtremalnego uproszczenia modelu na niedzielę, efekt kredek na krawędzi kół jest doskonały. Co tylko utwierdza mnie w przekonaniu o zasadności ich stosowania.
Po wyschnięciu nie są tak intensywne jak farby. Trudno odróżnić co jest drukiem a co retuszem.
Po wyschnięciu nie są tak intensywne jak farby. Trudno odróżnić co jest drukiem a co retuszem.
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: Modele na niedziele
Cieszę się że się podoba choć trudno te efekty na zdjęciach zaprezentować.gk pisze:...efekt kredek na krawędzi kół jest doskonały
Tak w świetle sztucznym jak i na wykonanym przed chwilą zdjęciu w pełnym słońcu
Od jutra ma podobno padać więc i jakieś chmury muszą się pojawić. A może trzeba poczekać na "złotą godzinę" ?
Re: Modele na niedziele
Jazdy próbne po dywanie wykazały że płyta podłogowa jest zbyt wiotka więc postanowiłem ją wzmocnić. Pierwotnie miała to być tylko wstawka z kartonu ale po wklejeniu do środka nadkoli utrudniony a nawet uniemożliwiony będzie dostęp aby docisnąć do podłogi sklejki nadwozia więc wymyśliłem taką "konstrukcję" dzięki której sklejki te wsunę w szczelinę. Tekturkę i kartonik trzeba było trochę wygiąć w łuk aby się do środka zmieściły a wcześniej obciąć im rogi bo próbne wkładanie wykazało, że rogi haczą. Grubsza tektura tylko do patyczków imitujących osie dochodzi ze względu na brak miejsca.
Dobrze że na ubłocenie kół nie zużyłem całej namieszanej farbki do retuszu bo okazało się, że go wcześniej na nadwoziu nie wykonałem. Umazałem też trochę okolice korka wlewu paliwa ale chyba wygląda to jakby diesla do tego Malucha ktoś tankował.
No i na koniec tej niedzielnej zabawy klejem w płynie posklejałem nadkola wycięte z barwionego kartonu, poprawiłem po zewnętrznej klejem introligatorskim aby na koniec skleić nadwozie tymi samymi klejami. Nadwozie wymagać będzie jeszcze kształtowania więc prawdopodobnie za tydzień wzmocnię dodatkowo łączenia paskami papieru.
Dobrze że na ubłocenie kół nie zużyłem całej namieszanej farbki do retuszu bo okazało się, że go wcześniej na nadwoziu nie wykonałem. Umazałem też trochę okolice korka wlewu paliwa ale chyba wygląda to jakby diesla do tego Malucha ktoś tankował.
No i na koniec tej niedzielnej zabawy klejem w płynie posklejałem nadkola wycięte z barwionego kartonu, poprawiłem po zewnętrznej klejem introligatorskim aby na koniec skleić nadwozie tymi samymi klejami. Nadwozie wymagać będzie jeszcze kształtowania więc prawdopodobnie za tydzień wzmocnię dodatkowo łączenia paskami papieru.
Re: Modele na niedziele
Ładnie nabrał kształtów. Nie korci Cię aby wstawić szyby?
Wiem że wiąże się to ze zrobieniem środka,ale dużo by zyskał.
Wiem że wiąże się to ze zrobieniem środka,ale dużo by zyskał.
Re: Modele na niedziele
Nie po to "namęczyłem"* się z wykonaniem imitacji szronu na szybach aby je teraz wymieniaćpiootrek pisze:Nie korci Cię aby wstawić szyby? Wiem że wiąże się to ze zrobieniem środka, ale dużo by zyskał.
W takim uproszczonym modelu nie ma sensu dorabiać wnętrza, należałoby zacząć od wymiany całej "budy".
* szczegóły kilka postów wcześniej
Re: Modele na niedziele
Tak, choć to efekt uboczny. Jak pisałeś o sodzie to w głowie mojej powstał obraz zaśnieżonej szyby i tylko czysto tam gdzie wycieraczki chodziły.Tempest pisze: ndz lis 14 2021, 21:40
Nie po to "namęczyłem"* się z wykonaniem imitacji szronu na szybach aby je teraz wymieniać
Ale to przecież szron, nie śnieg..
A tu mi się wydaje że jest ok. Jak na tak prosty model to fajny ma kształt. Chyba że o brak tapicerki chodzi.Tempest pisze: ndz lis 14 2021, 21:40 W takim uproszczonym modelu nie ma sensu dorabiać wnętrza, należałoby zacząć od wymiany całej "budy".
Re: Modele na niedziele
Piotruś, poważnie?
Tempeścik. Maluch jest prawie za..sty. Są dwa niuanse do kontemplacji (no chyba ,że nie zalałeś CA - to jeszcze można spróbować poprawki) - rozcięcia na krawędzi maski i dachu klejem w płynie można by ładnie zaoblić. On naprawdę czyni cuda.
Bez szyb Maluszek rzONdzi
Jeździłem chwilę w takim, w sraczkowatym kamo
Później w białym. A potem to już wiadomo - Maybach i takie tam Maserati
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: Modele na niedziele
Tak właśnie planuję je zaoblić. Będzie to jeden z kroków w procesie "kształtowania" nadwozia.gk pisze:rozcięcia na krawędzi maski i dachu klejem w płynie można by ładnie zaoblić. On naprawdę czyni cuda.
Taką operację trzeba wykonać po dobrym wyschnięciu kleju bo moja niecierpliwość nie raz już spowodowała, że sklejone wcześniej krawędzie mi się w modelach rozklejały. Sądzę że tydzień schnięcia wystarczyTempest pisze:Nadwozie wymagać będzie jeszcze kształtowania więc prawdopodobnie za tydzień wzmocnię dodatkowo łączenia paskami papieru.
Re: Modele na niedziele
Nadkola ubłociłem kredkami akwarelowymi - czarna, szara i brązowa. Jeśli w ogóle uda mi się je wkleić do budy to i tak nic prawie nie będzie widać.
Nadwozie wzmocniłem paskami papieru bo niestety będzie wymagało bardziej brutalnego kształtowania niż sądziłem, przynajmniej tak to widzę patrząc na wystające opony. Trzeba było tę bryłę powyginać PRZED sklejeniem jej w całość. Znowu nie doczytałem instrukcji. Przy pierwszej sklejce bawiłem się w zrobienie "ząbków". Następne wykonałem już w wersji uproszczonej.
A już na pewno nie spojrzałem do instrukcji przed przyklejeniem części, które powinny połączyć płytę podłogową z przodu i z tyłu z nadwoziem. Ciągle nurtowało mnie po co są te sklejki pod zderzakami no to teraz już wiem. Trzeba będzie ciąć. Dalsze prace za tydzień, niech buda przed kształtowaniem porządnie wyschnie.
No i bym zapomniał - retusz krawędzi namieszanym brązowym zrobiłem i namalowałem tym samym kolorem kilka smug na drzwiach oraz tu i ówdzie. Czarne linie łączenia przedniej szyby papierem ściernym zeszlifowałem i szarą kredką wyretuszowałem. Niby lepiej to wygląda niż z czarnymi kreskami ale łączenie i tak rzuca się w oczy. Może za tydzień to jeszcze poprawię.
Nadwozie wzmocniłem paskami papieru bo niestety będzie wymagało bardziej brutalnego kształtowania niż sądziłem, przynajmniej tak to widzę patrząc na wystające opony. Trzeba było tę bryłę powyginać PRZED sklejeniem jej w całość. Znowu nie doczytałem instrukcji. Przy pierwszej sklejce bawiłem się w zrobienie "ząbków". Następne wykonałem już w wersji uproszczonej.
A już na pewno nie spojrzałem do instrukcji przed przyklejeniem części, które powinny połączyć płytę podłogową z przodu i z tyłu z nadwoziem. Ciągle nurtowało mnie po co są te sklejki pod zderzakami no to teraz już wiem. Trzeba będzie ciąć. Dalsze prace za tydzień, niech buda przed kształtowaniem porządnie wyschnie.
No i bym zapomniał - retusz krawędzi namieszanym brązowym zrobiłem i namalowałem tym samym kolorem kilka smug na drzwiach oraz tu i ówdzie. Czarne linie łączenia przedniej szyby papierem ściernym zeszlifowałem i szarą kredką wyretuszowałem. Niby lepiej to wygląda niż z czarnymi kreskami ale łączenie i tak rzuca się w oczy. Może za tydzień to jeszcze poprawię.