*[Relacja/Okręt] CSS H.L. Hunley

Zakończone relacje i galerie gotowych modeli.

Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.

Awatar użytkownika
Sebb
Posty: 137
Rejestracja: sob cze 10 2006, 22:23
Lokalizacja: Radom/Kraków

*[Relacja/Okręt] CSS H.L. Hunley

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Sebb »

Witam.
Kilka dni temu po skończonej relacji Granatu F-1 kol. Ziga zaproponował abym zaprojektował model łodzi podwodnej Hunley. Jako że prośba ta była poparta bardzo ładnymi planami ochoczo przystąpiłem do pracy.
Obrazek
Zacząłem od wycięcia i sklejenia szkieletu. Miałem trochę problemów z dopasowaniem części, ponieważ zaprojektowałem go na trochę grubszy karton. Jednakże po kilkugodzinnych zmaganiach udało mi się go jakoś uładzić.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Następnie wyciąłem kilka testowych poszyć, którymi oklejałem szkielet. Niestety papier był zbyt cienki i było widać żebra. Postanowiłem więc wydrukować je na papierze o gramaturze 250gr/m2. Ponadto skleiłem części poszycia oddzielnie i nasunąłem je na szkielet (a właściwie nabiłem z całej siły) ;-) , a następnie profilaktycznie podkleiłem je w kilku miejscach.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Najwięcej chyba będę miał pracy z wycięciem ok. 1500 nitów na kadłub. (same taśmy po bokach mają ich po 422) ;-)
Model wykonuję w skali 1/25 i po złożeniu będzie miał ok 68cm wraz z miną wtykową na dziobie.
Pozdrawiam.
Ziga
Posty: 6
Rejestracja: pt lut 20 2004, 13:22
Lokalizacja: Gliwice

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Ziga »

Rewelacja! Nitów nie musisz naklejać, bo w oryginale miały zeszlifowane główki, żeby nie stawiały dodatkowego oporu w wodzie (taki konfederacki hi-tech ;)) Czekam na nowe zdjęcia.
Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1074
Rejestracja: wt sty 11 2005, 19:17
Lokalizacja: Warszawa
x 9

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piterski »

Ziga pisze:[...]Nitów nie musisz naklejać, bo w oryginale miały zeszlifowane główki[...]
Zaskoczyłeś mnie tym stwierdzeniem. Gdyby zeszlifować główkę nita ( nie mylić z Edmundem :D ), a te najczęściej maja kształt grzybka to co będzie trzymać dwa kawałki blachy? Jeżeli już coś, to może te nity miały jednak inny kształt?
W budowie: Halny;
Awatar użytkownika
JaCkyL
Posty: 785
Rejestracja: śr wrz 01 2004, 23:12
Lokalizacja: Lublin
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: JaCkyL »

Trzeba się wybrać gdzieś na dno i sprawdzić jak te nity wyglądały :haha: Nie przesadzajmy, jakie były te nity naprawdę tego chyba nikt tak naprawdę nie wie, myślę że powycinane kółeczka i naklejone w odpowiednie miejsca będą jak najbardziej ok. Ciekawy temat, tylko skala jak na okręt trochę dziwna :roll: Czy ten model będzie gdzieś dostępny? Np. za free :?: ;-)
Pozdrawiam :pice:
Awatar użytkownika
Sebb
Posty: 137
Rejestracja: sob cze 10 2006, 22:23
Lokalizacja: Radom/Kraków

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Sebb »

Witam.
W internecie przeczytałem coś takiego:
The rivet holes in the plates are countersunk and the rivets are nearly invisible from outside.
Czyli to otwory na nity były zeszlifowane, a nie same nity. Tak więc powycinam nity z cienkiego papieru aby było widać po pomalowaniu, że jednostka w ogóle była nitowana.
Trzeba się wybrać gdzieś na dno
Na szczęście już nie trzeba, bo jednostka została wydobyta w 2000r.
Obrazek
Obrazek
Co do udostępniania, to jeszcze muszę się podszkolić w czymś CAD-owym, bo w moim programie bardzo trudno robi się rysunki złożeniowe ukazujące tylko krawędzie i na dodatek w grafice wektorowej. Wiem, że skala trochę dziwna ,ale najmniejsza oficjalna skala okrętowa jaką znam (z wikipedii) to 1/100, a w niej łodź byłaby troszkę za mała.
Pozdrawiam.
P.S. Tutaj jest łódź podwodna w skali 1/25, więc skala nie jest raczej bardzo udziwniona.
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 575
Rejestracja: pt kwie 30 2004, 9:55
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piter »

Cześć Sebb!
Była by możliwość obejrzenia tych planów ? Zastanawialiśmy się kiedyś z ojcem nad wyrzeźbieniem tego pływadła z plastiku i może kiedyś ten projekt ruszy :)
Od czasu do czasu na Discovery można obejrzeć film o wydobyciu Hunley'a z dna i ogulnie jego konstrukcji.Tak czy siak jest to ostatnia rzecz na świecie do której chciał bym wsiąść :)
Pozdrawiam
Bismarck GPM
Missouri
SH-60B
Awatar użytkownika
Sebb
Posty: 137
Rejestracja: sob cze 10 2006, 22:23
Lokalizacja: Radom/Kraków

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Sebb »

Witam.
Plany masz już na PW. Powodzenia w rzeźbieniu. Rzeczywiście, mało kto chciałby trafić do starego kotła parowozowego przerobionego na łódź podwodną. :)
P.S. Czy chcesz zrobić model pływający?
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
VIPER GTS-R
Posty: 109
Rejestracja: sob lut 04 2006, 12:46
Lokalizacja: Biała Podlaska<->Warszawa
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: VIPER GTS-R »

Cześć Sebb!
Model i pomysł super-wykonanie też na pewno będzie spoko, ale właśnie-chodzi mi o te nity. Jestem pewien, że były zeszlifowane do powierzchni kadłuba na gładko. W lotnictwie nity nie mogą wystawać za bardzo, ponieważ powodują bardzo duże opory aerodynamiczne. Woda ma przecież o wiele większą gęstość, a co za tym idzie opory też będą odpowiednio większe. Jeśli chcesz wykonać wierną replikę, to nic nie przyklejaj na kadłub, bo tak jak Ziga napisał, nity były szlifowane.
Pozdrawiam i czekam na dalsze efekty pracy!
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 575
Rejestracja: pt kwie 30 2004, 9:55
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piter »

Sebb dzieki wielkie !
Co do modelu to jeśli ojciec się za niego wczesniej nie zabierze będzie jeszcze sporo czekał (przynajmniej do ukończenia zaczętych modeli i jednego projektu w fazie zamysłów :) ). Jako maniak wielkich pływadeł najpierw spróbuje zrobić coś w tym kierunku z silnikiem - potem pomyślimy.

Co do tych nitów to sprawa jest o tyle kłopotliwa że nawet zeszlifowane napewno jakoś się odznaczały na kadłubie. Po malowaniu nie będzie nic widać co w tej skali sprawi że kadłub będzie goły. To też nie jest replika. Z tego co wywniąskowałem nity były wpuszczone w łączenia właśnie przez zeszlifowanie otworów pod kontem. Może zastosowanie zwykłej karti cieńkiego papieru zamiast np. brystolu dało by efekt małej wypukłości a zarazem po malowaniu było by conieco widoczne.
Pozdrawiam

EDIT : No tak pomyliłem kanały - chodziło mi o National Geographic nie Discovery
Ostatnio zmieniony śr mar 07 2007, 17:57 przez Piter, łącznie zmieniany 1 raz.
Bismarck GPM
Missouri
SH-60B
Awatar użytkownika
Sebb
Posty: 137
Rejestracja: sob cze 10 2006, 22:23
Lokalizacja: Radom/Kraków

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Sebb »

Witam.
No to już całkiem nie wiem jakie te nity były. Raczej na pewno nie były to nity półkoliste, które wystają na 1cm nad kadłub, ale gdyby zostały one zeszlifowane na zero, to blachy rozeszłyby się. Nawiązując do informacji z angielskiej strony otwory na nity były sfazowane i nity częściowo chowały się w poszyciu, co spowodowało, że były niemal niewidoczne. Niemal niewidocznie nie oznacza, że nie było ich w ogóle nie widać. Zresztą na wielu fotografiach i rekonstrukcjach widoczne są nity. Jak na przykład: tutaj, tutaj, tutaj(model 3D) albo tutaj. Raczej mało możliwe jest to, że specjaliści z National Geographic, albo ekipa filmowa mylili się. Tak więc aby uzyskać kompromis postanowiłem wykonać jednak nity z bardzo cienkiego papieru, dodatkowo każdy nit przed przyklejeniem przyklepię młotkiem. Po pomalowaniu nie będą się one zbytnio rzucać w oczy. Gdyby model byłby wykonywany w standardzie to nitów mógłbym nie naklejać, ale że model będzie malowany to powinienem zasygnalizować istnienie nitów, oraz to jak oryginał był wykonywany. Zaprojektowanie rozmieszczenia wszystkich nitów zajęło mi ponad połowę czasu, jaki poświęciłem na projektowanie, więc nie chcę aby te kilkanaście godzin ciężkiej pracy poszło na marne.
Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ