*[Relacja/Okręt] USS Lexington z GPM - do 3 razy sztuka
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
*[Relacja/Okręt] USS Lexington z GPM - do 3 razy sztuka
Witam serdecznie kolegów modelarzy!
Wracam do sklejania po 20 latach przerwy. Do tej pory bawiłem się w dom, rodzinę i pracę. Teraz doszło stare hobby. Miło mi było czytać to forum i podziwiać umiejętności.
Dla przypomnienia i rozruszania paluszków postanowiłem skleić lotniskowiec USS Lexington. Proszę nie krytykujcie za mocno, choć krytyka jest wskazana bo pobudza do lepszej pracy. Mam nadzieje, że wasze rady i uwagi pisane na bieżąco w trakcie tej relacji będą bardzo pomocne.
Pozwoliłem sobie na napisanie "do 3 razy sztuka" w temacie ponieważ liczę, że uda mi się ukończyć ten model.
Czytałem rozpoczęte relacje kolegów "modelarz1984" oraz "kali74". Zgadzam się z ich opiniami, że jest to ładnie wydany model, choć są duże problemy z utrzymaniem jednolitego koloru. Skleja się w miarę dobrze a wszystkie błędy w sklejaniu są popełnione z mojej winy (no jest ich trochę ).
Okręt sklejam do linii wodnej, bo według mnie można ciekawiej go zaprezentować ( stoi na wodzie, spuszczona łódź, dźwig który podnosi samolot z wody itd...). Na razie stoi na specjalnej podstawie, do której będzie dorobiona góra ze szkła lub pleksi.
Koniec z pisaniem, a teraz kilka fotek mojego modelu. Zdjęcia są robione wieczorem przy lampie błyskowej, więc ich jakość nie będzie najlepsza. Jak tylko zrobię fotki w ciągu dnia (dni teraz krótkie a człek musi pracować) to będą wstawione.
Jeżeli uda mi się odnaleźć zdjęcia, które robiłem w trakcie sklejania kadłuba to je zamieszczę wraz z opisem błędów, które popełniałem i ich skutkiem
Pozdrawiam wszystkich
Wracam do sklejania po 20 latach przerwy. Do tej pory bawiłem się w dom, rodzinę i pracę. Teraz doszło stare hobby. Miło mi było czytać to forum i podziwiać umiejętności.
Dla przypomnienia i rozruszania paluszków postanowiłem skleić lotniskowiec USS Lexington. Proszę nie krytykujcie za mocno, choć krytyka jest wskazana bo pobudza do lepszej pracy. Mam nadzieje, że wasze rady i uwagi pisane na bieżąco w trakcie tej relacji będą bardzo pomocne.
Pozwoliłem sobie na napisanie "do 3 razy sztuka" w temacie ponieważ liczę, że uda mi się ukończyć ten model.
Czytałem rozpoczęte relacje kolegów "modelarz1984" oraz "kali74". Zgadzam się z ich opiniami, że jest to ładnie wydany model, choć są duże problemy z utrzymaniem jednolitego koloru. Skleja się w miarę dobrze a wszystkie błędy w sklejaniu są popełnione z mojej winy (no jest ich trochę ).
Okręt sklejam do linii wodnej, bo według mnie można ciekawiej go zaprezentować ( stoi na wodzie, spuszczona łódź, dźwig który podnosi samolot z wody itd...). Na razie stoi na specjalnej podstawie, do której będzie dorobiona góra ze szkła lub pleksi.
Koniec z pisaniem, a teraz kilka fotek mojego modelu. Zdjęcia są robione wieczorem przy lampie błyskowej, więc ich jakość nie będzie najlepsza. Jak tylko zrobię fotki w ciągu dnia (dni teraz krótkie a człek musi pracować) to będą wstawione.
Jeżeli uda mi się odnaleźć zdjęcia, które robiłem w trakcie sklejania kadłuba to je zamieszczę wraz z opisem błędów, które popełniałem i ich skutkiem
Pozdrawiam wszystkich
Witam serdecznie i gratuluję powrotu do chwalebnego hobby!
Co do krótkich dni, długiej pracy, zabawy w rodzinę i braku czasu to kolegę doskonale rozumiem. Ale z tą lampą błyskową to chyba ściema. Nie wiem jakiego aparatu używasz, ale takie makro przy lampie błyskowej to tylko pogratulować! Dręczę temat, bo na moich fotkach makro zawsze jest kiepściutkie choć Minolta Z3 powinna sobie w miarę poradzić z tematem.
Co do relacji, to kibicuję i życzę ukończenia! Wiem ile trzeba samozaparcia żeby pokonać przeciwności losu .... i rodziny
Co do krótkich dni, długiej pracy, zabawy w rodzinę i braku czasu to kolegę doskonale rozumiem. Ale z tą lampą błyskową to chyba ściema. Nie wiem jakiego aparatu używasz, ale takie makro przy lampie błyskowej to tylko pogratulować! Dręczę temat, bo na moich fotkach makro zawsze jest kiepściutkie choć Minolta Z3 powinna sobie w miarę poradzić z tematem.
Co do relacji, to kibicuję i życzę ukończenia! Wiem ile trzeba samozaparcia żeby pokonać przeciwności losu .... i rodziny
ZapraszamŚwiat z kartonu
witaj TaRoN
Ach te skróty myślowe , już wyjaśniam.
Pierwsze trzy zdjęcia są z lampą błyskową, a zdjęcia makro są robione na biurku, a fotografowane przedmioty są oświetlone od góry mocną lampką biurkową (żarówka halogenowa). Odległość żarówki od "celu" to jakieś 30-40 cm. Aparat Canon A75, tryb makro, bez flesza
pzdr i powodzenia z T-34
Ach te skróty myślowe , już wyjaśniam.
Pierwsze trzy zdjęcia są z lampą błyskową, a zdjęcia makro są robione na biurku, a fotografowane przedmioty są oświetlone od góry mocną lampką biurkową (żarówka halogenowa). Odległość żarówki od "celu" to jakieś 30-40 cm. Aparat Canon A75, tryb makro, bez flesza
pzdr i powodzenia z T-34
Witam "nawróconego' kolegę .
Ponieważ sam jestem że tak powiem świeżo nawrócony no może nie tak świeżo ale niezbyt długo . Trzymam kciuki ale powiem ze jak na pierwszy model to niezłego byka sobie wybrałeś - oby Ci tylko nie zbrakło zapału do końca. A jakiego kleju używasz do klejenia ??
Ponieważ sam jestem że tak powiem świeżo nawrócony no może nie tak świeżo ale niezbyt długo . Trzymam kciuki ale powiem ze jak na pierwszy model to niezłego byka sobie wybrałeś - oby Ci tylko nie zbrakło zapału do końca. A jakiego kleju używasz do klejenia ??
Panie strzeż mnie przed przyjaciółmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Człowiek jest tyle wart ile może dać z siebie innym.
witam !
W idealnym momencie zaświeciło dzisiaj słońce i mogłem zrobić kilka fotek modelu.
tak wygląda dziób okrętu :
widok na hangary :
lewa burta :
prawaa burta :
rufa :
oraz zaszczytne miejsce
prace trwają teraz dalej nad wyposażeniem pokładów.
... aha. W końcu przyszły zamówione relingi z GPM-u, więc model będzie wyglądał coraz lepiej.
pozdrawiam braci
W idealnym momencie zaświeciło dzisiaj słońce i mogłem zrobić kilka fotek modelu.
tak wygląda dziób okrętu :
widok na hangary :
lewa burta :
prawaa burta :
rufa :
oraz zaszczytne miejsce
prace trwają teraz dalej nad wyposażeniem pokładów.
... aha. W końcu przyszły zamówione relingi z GPM-u, więc model będzie wyglądał coraz lepiej.
pozdrawiam braci
Witam Braci !
Jak to się zaczęło...
...cały szkielet podkleiłem kartonem o grubości 2mm zgodnie z instrukcją. Użyłem kleju butapren i o mały włos rodzina mnie nie wyrzuciła wraz z modelem z domu (wszyscy wiemy dlaczego ). Od tej pory zaczął się koszmar z klejeniem na balkonie. Ale i to przeżyłem.
Szkielet wycinałem metodą Vivita, nie wzmacniałem brzegów glutem, a krawędzie wręg rufowych i dziobowych nacinałem skalpelem do określonego skosu. Po wielu przymiarkach i próbach wyszedł mi taki oto stwór :
ma on wielkość 135 cm i ciężko było się nim poruszać w mieszkaniu. Szkielet sklejałem już klejem wikolowym.
Do szkieletu przykleiłem pokład...
... i tu popełniłem pierwszy błąd. Skleiłem ze sobą krawędzie pokładu a nie podkleiłem go na łączeniach od spodu. Podczas klejenia poszycia i przekładania szkieletu z jednego boku na drugi w dwóch miejscach klej puścił. Zgodnie z prawem Marphy'ego w tych miejscach już były przyklejone burty
Ogólnie burty kleiło się dobrze. Druga warstwa poszycia czyli pasy poziome narobiły mi problemu. Aby wikol dobrze chwycił musiałem kilkakrotnie przyciskać te pasy do modelu co zaowocowało delikatnymi "krowimi żebrami".
Po skończeniu kadłuba dojrzałem do pokazania modelu na forum. Reszta mam nadzieje będzie przyjemnością.
Chyba, że skleja się takie drobiazgi :
... a jest ich do zrobienia 26 sztuk
Pytanie !
Czy tak zrobiona siatka ochronna wygląda ok ?
Jest ona zrobiona z materiału który jest wykorzystywany jako podszewka w sukniach ślubnych ( dziękuje mojej żoneczce za to, że wpadła na ten pomysł)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Jak to się zaczęło...
...cały szkielet podkleiłem kartonem o grubości 2mm zgodnie z instrukcją. Użyłem kleju butapren i o mały włos rodzina mnie nie wyrzuciła wraz z modelem z domu (wszyscy wiemy dlaczego ). Od tej pory zaczął się koszmar z klejeniem na balkonie. Ale i to przeżyłem.
Szkielet wycinałem metodą Vivita, nie wzmacniałem brzegów glutem, a krawędzie wręg rufowych i dziobowych nacinałem skalpelem do określonego skosu. Po wielu przymiarkach i próbach wyszedł mi taki oto stwór :
ma on wielkość 135 cm i ciężko było się nim poruszać w mieszkaniu. Szkielet sklejałem już klejem wikolowym.
Do szkieletu przykleiłem pokład...
... i tu popełniłem pierwszy błąd. Skleiłem ze sobą krawędzie pokładu a nie podkleiłem go na łączeniach od spodu. Podczas klejenia poszycia i przekładania szkieletu z jednego boku na drugi w dwóch miejscach klej puścił. Zgodnie z prawem Marphy'ego w tych miejscach już były przyklejone burty
Ogólnie burty kleiło się dobrze. Druga warstwa poszycia czyli pasy poziome narobiły mi problemu. Aby wikol dobrze chwycił musiałem kilkakrotnie przyciskać te pasy do modelu co zaowocowało delikatnymi "krowimi żebrami".
Po skończeniu kadłuba dojrzałem do pokazania modelu na forum. Reszta mam nadzieje będzie przyjemnością.
Chyba, że skleja się takie drobiazgi :
... a jest ich do zrobienia 26 sztuk
Pytanie !
Czy tak zrobiona siatka ochronna wygląda ok ?
Jest ona zrobiona z materiału który jest wykorzystywany jako podszewka w sukniach ślubnych ( dziękuje mojej żoneczce za to, że wpadła na ten pomysł)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Witam ponownie !
Udało się zakończyć drobiazgi pancerza burtowego oraz zacząłem montować relingi. Tak to wygląda na chwilę obecną :
Wykonałem też 1 szt. karabinu maszynowego kal. 12,7 mm. Zabrało mi to około 4 godziny czasu z przerwami bo moje oczy wyglądały tak:
Jest ich do zrobienia jeszcze 19 szt i aby nie zwariować i stracić wzroku zaczynam też kleić komin.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Udało się zakończyć drobiazgi pancerza burtowego oraz zacząłem montować relingi. Tak to wygląda na chwilę obecną :
Wykonałem też 1 szt. karabinu maszynowego kal. 12,7 mm. Zabrało mi to około 4 godziny czasu z przerwami bo moje oczy wyglądały tak:
Jest ich do zrobienia jeszcze 19 szt i aby nie zwariować i stracić wzroku zaczynam też kleić komin.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Jestem w tej dziedzinie laikiem, ale wydaje mi się że jeżeli to nie była siatka druciana to wygląda ok.darfu pisze:[...]Czy tak zrobiona siatka ochronna wygląda ok ?[...]
Jak druciana to powinna być moim zdaniem bardziej napięta.
W budowie: Halny;