*[Relacja/Czołg] Pancerna Osa - Sd.Kfz.124 WESPE / GPM
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
*[Relacja/Czołg] Pancerna Osa - Sd.Kfz.124 WESPE / GPM
Heloł
Dawno mnie tu nie było i nie pokazywałem w sumie nic nowego. Po skończeniu RSO następnym modelem miał być samolocik. Rozgrzebałem już nawet jeden taki, sporo dłubania w kabinie i w tym momencie wena prysła jakoś. Jakoś trzeba zagospodarować tą lukę, więc przedstawiłem kilka propozycji mojej szanownej małżonce Abi, która wybrała Wespe z GPM.
Dosyć gadania - foty:
Decydując się na ten model wiedziałem, że ma kilka w sumie łatwych do skorygowania błędów, więc nie rozpaczałem gdy musiałem przycinać wręgę oraz przesuwać w niej otwór.
Oklejanie zewnętrznej części poszycia poszło bardzo sprawnie, ładnie spasowane jest wszystko. Minimalny szlif szkieletu załatwia sprawę.
Widoczna na zdjęciu część z naklejonym kółkiem wymaga odrobiny podpowiedzi dla przyszłych sklejaczy. Nie sugerujcie się instrukcją i na wręgę w kształcie litery T naklejcie kolorowy jej odpowiednik (niestety numeracji nie znam, bo wywaliłem już ścinki). Dopiero teraz należy wkleić wręgę w wannę kadłuba, a następnie podłogę przedziału bojowego. Taka kolejność sklejania powoduje, że nie trzeba przycinać kolorowej części i na samym końcu podłogi przedziału bojowego znika szpara dokładnie grubości kartonu.
Trochę detali:
Trochę baboli, z obu stron wychodzi podobnie. Już przymierzałem ścianki i da się to wszystko ładnie zasłonić, więc nie ma paniki.
Na dzień dzisiejszy model wygląda tak:
Mój pomocnik Piotruś bardzo się już zmęczył tym wycinaniem i poszedł spać
Pozdrawiam
Dawno mnie tu nie było i nie pokazywałem w sumie nic nowego. Po skończeniu RSO następnym modelem miał być samolocik. Rozgrzebałem już nawet jeden taki, sporo dłubania w kabinie i w tym momencie wena prysła jakoś. Jakoś trzeba zagospodarować tą lukę, więc przedstawiłem kilka propozycji mojej szanownej małżonce Abi, która wybrała Wespe z GPM.
Dosyć gadania - foty:
Decydując się na ten model wiedziałem, że ma kilka w sumie łatwych do skorygowania błędów, więc nie rozpaczałem gdy musiałem przycinać wręgę oraz przesuwać w niej otwór.
Oklejanie zewnętrznej części poszycia poszło bardzo sprawnie, ładnie spasowane jest wszystko. Minimalny szlif szkieletu załatwia sprawę.
Widoczna na zdjęciu część z naklejonym kółkiem wymaga odrobiny podpowiedzi dla przyszłych sklejaczy. Nie sugerujcie się instrukcją i na wręgę w kształcie litery T naklejcie kolorowy jej odpowiednik (niestety numeracji nie znam, bo wywaliłem już ścinki). Dopiero teraz należy wkleić wręgę w wannę kadłuba, a następnie podłogę przedziału bojowego. Taka kolejność sklejania powoduje, że nie trzeba przycinać kolorowej części i na samym końcu podłogi przedziału bojowego znika szpara dokładnie grubości kartonu.
Trochę detali:
Trochę baboli, z obu stron wychodzi podobnie. Już przymierzałem ścianki i da się to wszystko ładnie zasłonić, więc nie ma paniki.
Na dzień dzisiejszy model wygląda tak:
Mój pomocnik Piotruś bardzo się już zmęczył tym wycinaniem i poszedł spać
Pozdrawiam
-
- Posty: 1
- Rejestracja: pt kwie 03 2009, 14:25
- Lokalizacja: Antonie
Niestety nie powiem Ci, jaki to konkretnie kolor, gdyż numerek starł się od macania z buteleczki. Sam będę miał problem jak się skończy… To jakiś piaskowy kolor z palety akryli Model Mastera, całkiem dobrze pasuje.maus pisze:Ładny retusz stosujesz , ( jakiś konkretny kolor czy mieszasz)
Lecimy dalej, przykleiłem błotniki. Prosta konstrukcja, nic nie rozcinałem, tylko od środka nagniecione dosyć mocno linie zagięcia i wszystko ładnie się składa. Nie rozumiem tylko, dlaczego wewnętrzna część błotnika to wielki prostokąt, z którego trzeba sobie samemu wycinać kształty błotnika. Nie każdy z tym sobie poradzi. U mnie jakoś to wyszło.
Następny krok to żaluzje. Upierdliwy element, delikatny i bujający się na boki. Dla usztywnienia dałem od spodu "dno", które nie jest przewidziane w wycinance.
Jak widać na zdjęciach przykleiłem też ścianki przedziału bojowego. Najpierw kleiłem zewnętrzne ścianki do kadłuba a dopiero potem wewnętrzne, podklejone zgodnie z instrukcja na tekturkę 0,5mm. Indywidualnie trzeba przycinać wewnętrzne części ścianek, dlatego dosyć długo mi to zeszło.
No i trzy rzuty na dzisiejszy stan modelu.
Pozdrawiam
Walczę dalej.
Zabrałem się za podwozie. To nie jest podwozie Tygrysa czy Pantery, ale trochę kółek jest do wycięcia.
Na pierwszy ogień poszły najmniejsze kółka podtrzymujące. Bardzo nie lubię sklejać takich pustych krążków, dlatego wklejam pomiędzy krążki tyle tektury, aby uzyskać potrzebną szerokość koła. Dopiero wtedy oklejam bok paseczkiem.
Koła napędowe - części z ząbkami zdecydowanie trzeba podkleić chociaż na 0,5 mm tekturę. Instrukcja o tym nie wspomina.
Powycinałem obciętą igłą narysowane kółeczka - miejsca na śruby, i na co trzecie z nich nakleiłem "śrubę". Na środkowej części koła śrubki to już laserówki, które zostały mi z poprzedniego modelu.
Tylne koło naciągające (jeżeli coś pomieszałem w nazewnictwie to poprawcie ) Instrukcja również nie wspomina o konieczności podklejania części.
No i koła jezdne - tu bez problemów, wykonane takim samym sposobem jak malutkie koła podtrzymujące.
Pozdrawiam
Zabrałem się za podwozie. To nie jest podwozie Tygrysa czy Pantery, ale trochę kółek jest do wycięcia.
Na pierwszy ogień poszły najmniejsze kółka podtrzymujące. Bardzo nie lubię sklejać takich pustych krążków, dlatego wklejam pomiędzy krążki tyle tektury, aby uzyskać potrzebną szerokość koła. Dopiero wtedy oklejam bok paseczkiem.
Koła napędowe - części z ząbkami zdecydowanie trzeba podkleić chociaż na 0,5 mm tekturę. Instrukcja o tym nie wspomina.
Powycinałem obciętą igłą narysowane kółeczka - miejsca na śruby, i na co trzecie z nich nakleiłem "śrubę". Na środkowej części koła śrubki to już laserówki, które zostały mi z poprzedniego modelu.
Tylne koło naciągające (jeżeli coś pomieszałem w nazewnictwie to poprawcie ) Instrukcja również nie wspomina o konieczności podklejania części.
No i koła jezdne - tu bez problemów, wykonane takim samym sposobem jak malutkie koła podtrzymujące.
Pozdrawiam
Hej
Dzisiaj kolejne elementy zawieszenia i próby brudzenia spodu kadłuba. Na pierwszy ogień zawieszenie.
Dorobiłem 2 elementy których brakowało w wycinance, dokleiłem śrubki, nity itd. W miejscach w których będą przyklejone koła wydziubałem otwory alby w późniejszym etapie umieścić w nich koła na wykałaczkach
Postanowiłem wypróbować utrwalania suchych pasteli alkoholem, najtańsza wódka z monopolowego Do picia to się nie nadaje raczej, ale do modeli w sam raz. Przed cała operacja zabezpieczyłem karton solidna porcja lakieru olejnego Humbrola.
Starte pastele w różnych kolorach nakładałem pędzelkiem i rozcierałem, aby uzyskać różne mniej lub bardziej udane efekty.
Po zabawie z pastelami całość zalałem solidna porcją alkoholu, w sumie przesadziłem trochę za pierwszym razem, bo wszystko aż pływało i miejscami to bardziej wash się zrobił niż zabezpieczenie pasteli. Po drugiej stronie już oszczędniej dozowałem i pastele, i alkohol. Efekty na zdjęciach. Wszystko, co się błyszczy to albo lakier albo superglut. Wszystko zniknie po końcowym lakierowaniu.
Pozdrawiam
Dzisiaj kolejne elementy zawieszenia i próby brudzenia spodu kadłuba. Na pierwszy ogień zawieszenie.
Dorobiłem 2 elementy których brakowało w wycinance, dokleiłem śrubki, nity itd. W miejscach w których będą przyklejone koła wydziubałem otwory alby w późniejszym etapie umieścić w nich koła na wykałaczkach
Postanowiłem wypróbować utrwalania suchych pasteli alkoholem, najtańsza wódka z monopolowego Do picia to się nie nadaje raczej, ale do modeli w sam raz. Przed cała operacja zabezpieczyłem karton solidna porcja lakieru olejnego Humbrola.
Starte pastele w różnych kolorach nakładałem pędzelkiem i rozcierałem, aby uzyskać różne mniej lub bardziej udane efekty.
Po zabawie z pastelami całość zalałem solidna porcją alkoholu, w sumie przesadziłem trochę za pierwszym razem, bo wszystko aż pływało i miejscami to bardziej wash się zrobił niż zabezpieczenie pasteli. Po drugiej stronie już oszczędniej dozowałem i pastele, i alkohol. Efekty na zdjęciach. Wszystko, co się błyszczy to albo lakier albo superglut. Wszystko zniknie po końcowym lakierowaniu.
Pozdrawiam
Pół roku od ostatniej aktualizacji... Model jest na ukończeniu, a ja na wykończeniu nerwowym przez ten pojazd. Bardzo się męczyłem sklejając działo. Pasowanie części jest niezłe, ale rysunki bardzo kiepskie. Trzeba mocno się domyślać co jak ma być sklejone. Kilku części w ogóle nie ma na rysunkach. Na szczęście są w Internecie relacje z budowy tej Wespe. Papier też mógłby być lepszy, co wychodzi przy klejeniu drobnych części. Z długimi przerwami jakoś ulepiłem, co nie, co. Ulepiłem to dobre słowo, bo nie jestem zadowolony z poziomu, który prezentuje ten model...
Zamontowałem wszystkie koła.
Nieszczęsne działo które tak dało mi popalić:
Gąsienice. Tu poszedłem na łatwiznę, byle tylko skończyć model i nie stał taki rozgrzebany na półce. Zakupiłem laserowo wycinane z GPM. Plus tych gąsienic to to, że są ładnie wycięte i wygrawerowane. Minus to ich straszna delikatność, aż strach ich dotykać, żeby się nie rozpadły.
Na zdjęciu poniżej widać kolejne etapy malowania. Metalizer, potem suche pastele i przecierki wystających elementów jasnym metalizerem oraz moja magiczna srebrną kredką. Na koniec budowy w razie potrzeby jeszcze poprawię.
Następny wpis to będzie już zapewne galeria końcowa.
Pozdrawiam
Zamontowałem wszystkie koła.
Nieszczęsne działo które tak dało mi popalić:
Gąsienice. Tu poszedłem na łatwiznę, byle tylko skończyć model i nie stał taki rozgrzebany na półce. Zakupiłem laserowo wycinane z GPM. Plus tych gąsienic to to, że są ładnie wycięte i wygrawerowane. Minus to ich straszna delikatność, aż strach ich dotykać, żeby się nie rozpadły.
Na zdjęciu poniżej widać kolejne etapy malowania. Metalizer, potem suche pastele i przecierki wystających elementów jasnym metalizerem oraz moja magiczna srebrną kredką. Na koniec budowy w razie potrzeby jeszcze poprawię.
Następny wpis to będzie już zapewne galeria końcowa.
Pozdrawiam
Też już prawie zapomniałem, że mam ten model. Długo stał i czekał aż się nad nim zlituję. Na dzień dzisiejszy model skończyłem, polakierowałem i teraz pozostaje tylko zrobić przyzwoite zdjęcia.
Koła to tylko superglut, bez lakieru, Krawędzie przeszlifowane lekko i tyle. Retusz części, sklejenie, superglut i szlifowanie.
Niedługo galeria.
Pozdrawiam
Koła to tylko superglut, bez lakieru, Krawędzie przeszlifowane lekko i tyle. Retusz części, sklejenie, superglut i szlifowanie.
Niedługo galeria.
Pozdrawiam