Witam wszystkich chciałem przedstawić wam relacje z budowy okrętu SMS 'HELGOLAND' 1:200. Budowę rozpocząłem jakiś czas temu a relacje prowadziłem na KONRADUSIE a teraz chciałem podzielić sie z innymi kolegami którzy nie zaglądają na czarne forum oto fotki z postępów w budowie
Najpierw było dobrze a potem tragedia. Ale zacznijmy od początku. 2 błędy wydawcy różnica w kolorze i za krótkie poszycie dna:
z kolorem nic raczej nie da sie zrobić, ale lukę między elementami poszycia postarałem sie usunąć:
Teraz kilka moich błędów których mimo moich starań nie udało się usunąć :
Teraz kilka zdjęć całości i to jak na chwile obecną przedstawia się model
Kominy na miejscu. Przybyło też trochę drobnicy.
A tak to wygląda na dzień dzisiejszy
[Relacja] SMS 'HELGOLAND' 1:200 Modelik 16/08
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Spory kawał okretu sie szykuje, jak tak sie przygladam tym fotkom to dostrzegam ze poziom na jakim sklejasz modele jest porownywalny z moim, nie jest ektra mega hiper superancko, ale model prezentuje sie mimo to swietnie i jest bardzo przyzwoity, a bez makro nie widac niedociagniec:)
Zasiadam w pierwszym rzedzie:)
Zasiadam w pierwszym rzedzie:)
Skończony Ju 87 z GPM.
W budowie HMS Hood.
W budowie HMS Hood.
A może pomalujesz dno ? na pewno dało by to lepszy efekt, zakryło by te sztukowanie poszycia. Do malowania możesz użyć akrylowej farby w sprayu do samochodów. Oklejasz burty taśmą malarską zabezpieczasz pokład folią i heja. Po pomalowaniu możesz użyć akrylowego lakieru matowego w sprayu. Pomyśl
Pozdrawiam Beckett !!!
W stoczni: YAMATO
motto: bez supergluta jak bez ręki :-).
W stoczni: YAMATO
motto: bez supergluta jak bez ręki :-).
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Witam,
co prawda już od dawna (ca. 40 lat!) nie buduję modeli statków/okrętów, ale nawet po tak długiej przerwie rzucają mi się w oczy „dość grube niedoróbki“ (pośpiech?)
Oto Twoje dwa zdjęcia, strzałki ode mnie;
Linia gięcia/pasowania kartonu wyraźnie nierówna, powinieneś popracować nad odpowiednią techniką …
Wręgi moim zdanie za duże – przez to poszycie „wygięło“ się, tzn. zapadło do środka, gdy je chciałeś „na siłę“ dopasować. Jeszcze raz sprawdza się stara reguła modelarska; trzy razy przymierzyć, raz skleić… (albo coś w tym rodzaju).
Tylko nie traktuj moich uwag jako szykan! Kierowałem się chęcią pomocy. Poza tym model podoba mi się.
Serdeczne pozdrowienia.
co prawda już od dawna (ca. 40 lat!) nie buduję modeli statków/okrętów, ale nawet po tak długiej przerwie rzucają mi się w oczy „dość grube niedoróbki“ (pośpiech?)
Oto Twoje dwa zdjęcia, strzałki ode mnie;
Linia gięcia/pasowania kartonu wyraźnie nierówna, powinieneś popracować nad odpowiednią techniką …
Wręgi moim zdanie za duże – przez to poszycie „wygięło“ się, tzn. zapadło do środka, gdy je chciałeś „na siłę“ dopasować. Jeszcze raz sprawdza się stara reguła modelarska; trzy razy przymierzyć, raz skleić… (albo coś w tym rodzaju).
Tylko nie traktuj moich uwag jako szykan! Kierowałem się chęcią pomocy. Poza tym model podoba mi się.
Serdeczne pozdrowienia.
- tofiki
- Posty: 151
- Rejestracja: pt maja 11 2007, 19:37
- Lokalizacja: INNY Dom Kultury Ruda Śląska
- x 11
Cieszy mnie że jest ktoś na tym forum co śledzi dokładnie relacje i wychwytuje błędy. Oczywiscie błędy w kadłubie to moja wina starałem sie zrobić go jak najlepiej a i tak nie ustrzegłem sie błędów. Ale na błędach człowiek sie uczy i mam nadzieje że następne modele będą lepsze.Dzieki za słowa krytyki i czekam na następne rady.