[relacja] Cutty Sark - MM/04
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
[relacja] Cutty Sark - MM/04
Witam wszystkich serdecznie.
Jest to mój powrót do modelarstwa po ok. 3 lat postoju, wiec mam nadzieje ze wybaczycie mi wszelkie błędy i zapomnienia z tego powodu :P. Do powrotu to tego pięknego rzemiosła zainspirowała mnie niedawno wystawa modeli w M1 w Czeladzi. Gdy zobaczyłem tą całą ekspozycje aż coś mnie tchnęło. No i jestem :P
Kontynuował będę ww. model, prace stanęły na etapie szkieletu i paru elementach. Ogólnie postanowiłem, że model będzie waloryzowany, można powiedziec całościowo, czyli wszystko co sie da . A że pierwszy raz poleciałem na takie wyzwanie to prosze mnie krytykować na bieżąco, wszystki opinie krytyki przyjme jako nauke :P.
Z samego początku mam juz do Was prośbe, a w szczególności do posiadaczy tego MM co kleje w całości. Potrzebne mi są skany wszystkiego. Niestety po wygrzebaniu wszystkich gratów ze strychu stwierdziłem ze brakuje mi kilka części m.in. całego pokładu , nie wiadomo czego jeszcze mi braknie :/
W takich warunkach będę walczył :P, miejsca nie jest zbyt dużo ale może się pomieszczę
Ps. relacja nie będzie zbyt szybka ponieważ wiadomo człowiek nie modelami tylko żyje, więc jak będę miał wolne (4x w tygodniu) postaram się zrobić jak najwięcej.
A tak wyglądał postęp prac sprzed 3 lat
Jest to mój powrót do modelarstwa po ok. 3 lat postoju, wiec mam nadzieje ze wybaczycie mi wszelkie błędy i zapomnienia z tego powodu :P. Do powrotu to tego pięknego rzemiosła zainspirowała mnie niedawno wystawa modeli w M1 w Czeladzi. Gdy zobaczyłem tą całą ekspozycje aż coś mnie tchnęło. No i jestem :P
Kontynuował będę ww. model, prace stanęły na etapie szkieletu i paru elementach. Ogólnie postanowiłem, że model będzie waloryzowany, można powiedziec całościowo, czyli wszystko co sie da . A że pierwszy raz poleciałem na takie wyzwanie to prosze mnie krytykować na bieżąco, wszystki opinie krytyki przyjme jako nauke :P.
Z samego początku mam juz do Was prośbe, a w szczególności do posiadaczy tego MM co kleje w całości. Potrzebne mi są skany wszystkiego. Niestety po wygrzebaniu wszystkich gratów ze strychu stwierdziłem ze brakuje mi kilka części m.in. całego pokładu , nie wiadomo czego jeszcze mi braknie :/
W takich warunkach będę walczył :P, miejsca nie jest zbyt dużo ale może się pomieszczę
Ps. relacja nie będzie zbyt szybka ponieważ wiadomo człowiek nie modelami tylko żyje, więc jak będę miał wolne (4x w tygodniu) postaram się zrobić jak najwięcej.
A tak wyglądał postęp prac sprzed 3 lat
Poziom: troszke więcej niz początkujący
Przez te kilka dni budowa ruszyła troche do przodu ale przy kadłubie.
szablon naklejony na tekture 2mm a następnie wycięty, ale troche z tym mordęgi było biorąc pod uwage że wszystko wycięte skalpelem(troche tępym).
A tak prezentuje sie złożony szkielet. Trochę go odrazu wzmocniłem na wszelki wypadek żeby podczas piankowania szkielet sie nie powichrował.
Odnośnie piankowania to nie wiedziałem jak sie do tego zabrać, pierwszy raz w życiu trzymałem piankę w ręku. Początkowe efekty za bardzo mnie nie zadowalały ale jakoś dało rade. Oczywiście wszystko przed operacją zmoczone wodą a nawet w trakcie rośnięcia i twardniejąc. Pianka jak wiadomo potrzebuje wody. A tak się przedstawia mój 'kokon'
Po 48godzinach zabrałem sie za obcinanie. Wcale nie było tak łatwo. Nie czytałem za specjalnie jak to zrobić wiec uczyłem sie na własnych błędach. Na początku użyty giętki nóż-marne efekty, następnie skalpel-również mizernie, ostatecznie przydał mi sie wkład do nożyka łamanego, wyciągłem go i pod odpowiednim kątem jakoś się dało sie ciąć. Fakt faktem zajęło mi to spokojnie ponad 2h ale wyskubałem potwora :P.
A oto efekt mojej stateczniej dłubaniny. Nie przejmowałem się rożnymi deformacjami w piance bo i tak wszystko zakryje równa warstwa szpachli.
Do szpachlowania początkowo użyłem szpachli z włóknem szklanym, ponieważ jest twarda i to bardzo co usztywni model i da dobre podłoże na kolejne warstwy. Szpachla jest dość ciężka do szlifowania, wiec starałem sie nakładac cienkie warstwy, ale starałem sie, że mi nie wyszło to inna bajka . Następnie Na wyrównanie szpachla z aluminium, jest dosc elastyczna i łatwa w szlifie wiec wyrówmnam nią wszelkie luki.
CDN...
szablon naklejony na tekture 2mm a następnie wycięty, ale troche z tym mordęgi było biorąc pod uwage że wszystko wycięte skalpelem(troche tępym).
A tak prezentuje sie złożony szkielet. Trochę go odrazu wzmocniłem na wszelki wypadek żeby podczas piankowania szkielet sie nie powichrował.
Odnośnie piankowania to nie wiedziałem jak sie do tego zabrać, pierwszy raz w życiu trzymałem piankę w ręku. Początkowe efekty za bardzo mnie nie zadowalały ale jakoś dało rade. Oczywiście wszystko przed operacją zmoczone wodą a nawet w trakcie rośnięcia i twardniejąc. Pianka jak wiadomo potrzebuje wody. A tak się przedstawia mój 'kokon'
Po 48godzinach zabrałem sie za obcinanie. Wcale nie było tak łatwo. Nie czytałem za specjalnie jak to zrobić wiec uczyłem sie na własnych błędach. Na początku użyty giętki nóż-marne efekty, następnie skalpel-również mizernie, ostatecznie przydał mi sie wkład do nożyka łamanego, wyciągłem go i pod odpowiednim kątem jakoś się dało sie ciąć. Fakt faktem zajęło mi to spokojnie ponad 2h ale wyskubałem potwora :P.
A oto efekt mojej stateczniej dłubaniny. Nie przejmowałem się rożnymi deformacjami w piance bo i tak wszystko zakryje równa warstwa szpachli.
Do szpachlowania początkowo użyłem szpachli z włóknem szklanym, ponieważ jest twarda i to bardzo co usztywni model i da dobre podłoże na kolejne warstwy. Szpachla jest dość ciężka do szlifowania, wiec starałem sie nakładac cienkie warstwy, ale starałem sie, że mi nie wyszło to inna bajka . Następnie Na wyrównanie szpachla z aluminium, jest dosc elastyczna i łatwa w szlifie wiec wyrówmnam nią wszelkie luki.
CDN...
Poziom: troszke więcej niz początkujący
- Ślimak
- Posty: 62
- Rejestracja: czw lip 29 2004, 7:23
- Lokalizacja: Borne Sulinowo (wcześniej Szczecinek i Toruń :) )
Czy ja wiem, czy uniemożliwia idealną pracę ? Zobacz tu: http://mplastik1.republika.pl/jachty.html wszystko to kwestia wprawy.
A takie coś robię w realu ;)
Majówka z ASG http://pl.youtube.com/watch?v=ti2nEMwScwc
Majówka z ASG http://pl.youtube.com/watch?v=ti2nEMwScwc
Zgadza się że wszystko to kwestia wprawy ale zamiast forniru można zastosować tapetę samoprzylepną która łatwo się tnie i łatwo przykleja. Zastosowałem w swoim Yamato taką właśnie tapetę i jestem bardzo zadowolony z wyników natomiast w modelu Americo Vespuci zrobiłem pokład z forniru i jestem nie zadowolony bo nakład pracy jest dużo większy a efekt mogę powiedzieć że gorszy. Poza tym jest jeszcze problem skali bo w modelu w skali 1:200 ciężko jest naciąć paski okleiny o szerokości 0,6 lub 0,8 mm.
Pokład Yamato masz w mojej relacji http://www.konradus.com/forum/read.php? ... 66&filtr=1
Pokład Yamato masz w mojej relacji http://www.konradus.com/forum/read.php? ... 66&filtr=1
Pozdrawiam Witek
-------------------------------
Samoloty, Okrety, Pojazdy
-------------------------------
-------------------------------
Samoloty, Okrety, Pojazdy
-------------------------------
przeglądałem tematy podane i powiem, że daruje sobie fornir jako pokład. Model jest w skali 1:150, jedna deska ma wymiar 2cmx0.8mm, co w rzeczywistości wynosi 3mx12cm. Postanowiłęm ze troche oszukam oryginał i zrobię pokład z okleiny która ma szerokość 2cm, co daje idealną długość deski, lecz szerokość będzie na 2mm. W rzeczywistości daje nam to 30cm wiec nie bedzie to jakieś wielkie wyolbrzymienie a mi na pewno ułatwi mi prace.
To sprawę pokłądu mam juz załątwioną ale pozostaje dylemat nad samym kadłubem.
Prawdziwy Cutty Sakr dolną część kadłuba ma z miedzi czy mosiądzu i poszukuje czegoś co odzwierciedli właśnie takie miedziane poszycie.
Myślałem żeby kadłub pokryć paskami forniru i pomalować miedzianą farbką, ale byłyby widoczne słoje drzewa wiec odpada.
A jakby tak zwykłym brystolem obkleić, porobić nity i dopiero pomalować?
Nie chce iść na łatwiznę, mógłbym to pomalować porostu na kolor miedzi i po sprawie ale chce żeby to przyciągało uwagę, przecież kadłub jest bardzo widoczny w modelu
To sprawę pokłądu mam juz załątwioną ale pozostaje dylemat nad samym kadłubem.
Prawdziwy Cutty Sakr dolną część kadłuba ma z miedzi czy mosiądzu i poszukuje czegoś co odzwierciedli właśnie takie miedziane poszycie.
Myślałem żeby kadłub pokryć paskami forniru i pomalować miedzianą farbką, ale byłyby widoczne słoje drzewa wiec odpada.
A jakby tak zwykłym brystolem obkleić, porobić nity i dopiero pomalować?
Nie chce iść na łatwiznę, mógłbym to pomalować porostu na kolor miedzi i po sprawie ale chce żeby to przyciągało uwagę, przecież kadłub jest bardzo widoczny w modelu
Poziom: troszke więcej niz początkujący
Whisky pisze: Następnie Na wyrównanie szpachla z aluminium, jest dosc elastyczna i łatwa w szlifie wiec wyrówmnam nią wszelkie luki.
CDN...
No właśnie.Whisky pisze: Nie chce iść na łatwiznę, mógłbym to pomalować porostu na kolor miedzi i po sprawie ale chce żeby to przyciągało uwagę, przecież kadłub jest bardzo widoczny w modelu
A jak wyszedł kadłub po szlifowaniu ?
Pozdrawiam
Romeks pisze:Whisky pisze: Następnie Na wyrównanie szpachla z aluminium, jest dosc elastyczna i łatwa w szlifie wiec wyrówmnam nią wszelkie luki.
CDN...No właśnie.Whisky pisze: Nie chce iść na łatwiznę, mógłbym to pomalować porostu na kolor miedzi i po sprawie ale chce żeby to przyciągało uwagę, przecież kadłub jest bardzo widoczny w modelu
A jak wyszedł kadłub po szlifowaniu ?
Kadłub jest już na końcówce szlifowania. Ale będzie gładki jak pupcia niemowlęcia :P. Zdjęcia niebawem
Jeżeli kadłub był kryty blachą miedzianą to czemu tego nie zrobić w modelu?
Znalazłem cieniutką blachę 0,07mm wiec jak papier .
http://allegro.pl/item861951207_najcien ... _07mm.html
Co o tym myślicie?
Poziom: troszke więcej niz początkujący