happy 7TP
Moderator: kartonwork
-
- Posty: 36
- Rejestracja: śr lis 21 2007, 13:16
- Lokalizacja: Ciechanów (Las Vegas Północnego Mazowsza)
happy 7TP
Czołgiem!
W tak szczególnym dniu chciałbym, na początku tej relacji, złożyć wszystkim forumowiczom, najlepsze życzenia, zdrowych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia, aby upłynęły nam w miłej rodzinnej, atmosferze, aby Mikuś nie zapomniał co włożyć pod choinkę (oczywiście nie mówię o skarpetach choć nie zaprzeczam że ciepłe by się przydały ) oraz aby ten nadchodzący nowy rok 2010 przyniósł ze sobą wiele zdrowia, cierpliwości i pieniędzy na nasze małe a zarazem tak wielkie dla nas wszystkich modele
No dobra dosyć tego słodzenia bożonarodzeniowego bo relacja nie na tym polega
W połowie czerwca razem z klubowym kolegą po fachu Kubą doszliśmy do wniosku że czas odmienić nasze nudne modelarskie życie. Postanowiliśmy wyjść z szarzyzny, oklepanych niemiaszków i kacapów, na zupełnie inne – nowe, jak dla nas, horyzonty modelarskie.
Jak wiadomo ze względu na dość skąpą dokumentację polskie pojazdy z przed II wś to swoisty temat tabu dla modelarzy, zjawisko dość egzotyczne i rzadko wykonywane przez hobbystów, porównując z liczbą budowanych modeli innych narodowości. My jednak, podpisując się wszystkimi kończynami pod inicjatywą Grzesia Klimczaka & Spółki (ogromne dla Nich za to ukłony i podziękowania!!!), plując w twarz wszystkim niedowiarkom i antykibicom tej pięknej idei, postanowiliśmy dołożyć własne pięć groszy dla uczczenia i odbudowy kultowego, nie bójmy się użyć stwierdzenia, mitycznego pojazdu polskich jednostek pancernych II RP, jakim jest właśnie 7TP
Wychodząc z założenia, że „w kupie siła”, zdecydowaliśmy się na zbudowanie wiernej repliki tegoż czołgu w skali 1:10, nie pozostawiając go przy tym jedynie statycznym modelem, który za x lat będzie się kurzyć na półce. Będzie to tradycyjnie, jak przystało na ciechanowskie modele pancerne, model RC o właściwościach dorównujących jego większemu braciszkowi Dla mniej obytych w żargonie czołg będzie wykonywać czynności (poza jazdą we wszystkie kierunki) takie jak: kapiszonowy wystrzał z działa, wypuszczanie spalin, obrót wieży, podnoszenie/opuszczanie lufy, oświetlenie drogowe, sygnał dźwiękowy klaksonu, wystrzału z karabinu oraz (miejmy nadzieję) dźwięk silnika.
W oparciu o publikacje i rysunki techniczne wydawnictwa Militari o 7TP, kilkadziesiąt fotografii z forum Odkrywcy i nie tylko, powstał model 3D:
Długo rozprawialiśmy z czego moglibyśmy wykonać kadłuby naszych czołgów. Za namową naszego niezawodnego kolegi Szymona, wybór padł na laminat pokryty jednostronnie miedzią – taki sam z jakiego tworzy się elektroniczne płytki drukowane. Po nabyciu odpowiednich grubości wyżej opisanego budulca ( odpowiadającym oczywiście tym w skali co do oryginału ), wycięliśmy niezwłocznie pierwsze dwa kadłuby na szymonowym CNC. Oto rezultat 3 godzinnej pracy frezarki (oczywiście wszystkie części na zdjęciach należy przemnożyć razy 2 - z racji wielkości drugi brzydal się nie zmieścił :-P ):
Wiadomo niestety, że modelarstwo tak jak to hobby musi być powiązane czasowo z szeregiem innych rzeczy i nie zawsze człowiek jest w stanie poświęcić mu tyle uwagi i czasu na ile zasługuje. Jednak zarówno ja, jak i mój przyjaciel niedoli Kubuś, będziemy się starali systematycznie coś tu dorzucać
CDN.
Pozdrawiam życząc jeszcze raz Wesołych Świąt
W tak szczególnym dniu chciałbym, na początku tej relacji, złożyć wszystkim forumowiczom, najlepsze życzenia, zdrowych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia, aby upłynęły nam w miłej rodzinnej, atmosferze, aby Mikuś nie zapomniał co włożyć pod choinkę (oczywiście nie mówię o skarpetach choć nie zaprzeczam że ciepłe by się przydały ) oraz aby ten nadchodzący nowy rok 2010 przyniósł ze sobą wiele zdrowia, cierpliwości i pieniędzy na nasze małe a zarazem tak wielkie dla nas wszystkich modele
No dobra dosyć tego słodzenia bożonarodzeniowego bo relacja nie na tym polega
W połowie czerwca razem z klubowym kolegą po fachu Kubą doszliśmy do wniosku że czas odmienić nasze nudne modelarskie życie. Postanowiliśmy wyjść z szarzyzny, oklepanych niemiaszków i kacapów, na zupełnie inne – nowe, jak dla nas, horyzonty modelarskie.
Jak wiadomo ze względu na dość skąpą dokumentację polskie pojazdy z przed II wś to swoisty temat tabu dla modelarzy, zjawisko dość egzotyczne i rzadko wykonywane przez hobbystów, porównując z liczbą budowanych modeli innych narodowości. My jednak, podpisując się wszystkimi kończynami pod inicjatywą Grzesia Klimczaka & Spółki (ogromne dla Nich za to ukłony i podziękowania!!!), plując w twarz wszystkim niedowiarkom i antykibicom tej pięknej idei, postanowiliśmy dołożyć własne pięć groszy dla uczczenia i odbudowy kultowego, nie bójmy się użyć stwierdzenia, mitycznego pojazdu polskich jednostek pancernych II RP, jakim jest właśnie 7TP
Wychodząc z założenia, że „w kupie siła”, zdecydowaliśmy się na zbudowanie wiernej repliki tegoż czołgu w skali 1:10, nie pozostawiając go przy tym jedynie statycznym modelem, który za x lat będzie się kurzyć na półce. Będzie to tradycyjnie, jak przystało na ciechanowskie modele pancerne, model RC o właściwościach dorównujących jego większemu braciszkowi Dla mniej obytych w żargonie czołg będzie wykonywać czynności (poza jazdą we wszystkie kierunki) takie jak: kapiszonowy wystrzał z działa, wypuszczanie spalin, obrót wieży, podnoszenie/opuszczanie lufy, oświetlenie drogowe, sygnał dźwiękowy klaksonu, wystrzału z karabinu oraz (miejmy nadzieję) dźwięk silnika.
W oparciu o publikacje i rysunki techniczne wydawnictwa Militari o 7TP, kilkadziesiąt fotografii z forum Odkrywcy i nie tylko, powstał model 3D:
Długo rozprawialiśmy z czego moglibyśmy wykonać kadłuby naszych czołgów. Za namową naszego niezawodnego kolegi Szymona, wybór padł na laminat pokryty jednostronnie miedzią – taki sam z jakiego tworzy się elektroniczne płytki drukowane. Po nabyciu odpowiednich grubości wyżej opisanego budulca ( odpowiadającym oczywiście tym w skali co do oryginału ), wycięliśmy niezwłocznie pierwsze dwa kadłuby na szymonowym CNC. Oto rezultat 3 godzinnej pracy frezarki (oczywiście wszystkie części na zdjęciach należy przemnożyć razy 2 - z racji wielkości drugi brzydal się nie zmieścił :-P ):
Wiadomo niestety, że modelarstwo tak jak to hobby musi być powiązane czasowo z szeregiem innych rzeczy i nie zawsze człowiek jest w stanie poświęcić mu tyle uwagi i czasu na ile zasługuje. Jednak zarówno ja, jak i mój przyjaciel niedoli Kubuś, będziemy się starali systematycznie coś tu dorzucać
CDN.
Pozdrawiam życząc jeszcze raz Wesołych Świąt
Pozdrawiam, Andrzej
- jacekkarolczak
- Posty: 165
- Rejestracja: ndz paź 17 2004, 17:09
- Lokalizacja: Łódź
Napęd robicie z wkrętarek , czy zaadaptujecie bebechy od jakiegoś heng- longa? Bo tam jest większość chcianych przez Was funkcji...a koszty żadne prawie. Jedyne na czym można polec, to ogniwa gąsienic. Chyba że jest gdzie je odlać ze znalu na przykład, albo z white metalu chociaż...
3mam kciuki i powodzenia. Jacek
3mam kciuki i powodzenia. Jacek
Crawling rulez
Napęd prawdopodobnie bezszczotkowy bez żadnych przekładni itp. wkrętarkowe silniki odpadają z racji rozmiarów, a szczotkowe jakieś takie niby małe ale z przekładnią heng też niemało miejsca zajmują. Wszystkie inne funkcje heng-long, albo co bardziej prawdopodobne, jakiś ładny i mały scalaczek z upakowanym do środka softem obsługującym wszystkie funkcje
-
- Posty: 6
- Rejestracja: pn gru 28 2009, 22:59
- Lokalizacja: Ciechanów
Ale to już by przypominało ów chiński model:) ..a w zasadzie wszystkie modele RC które powstawały na przełomie ostatnich 20 lat w naszej modelarni były wyposażone w autorskie układy sterowania i przeniesienia napędu ( chyba 2 wyjątki z napędami od wiertarek)czy zaadaptujecie bebechy od jakiegoś heng- longa? Bo tam jest większość chcianych przez Was funkcji...a koszty żadne prawie
Próbujemy wprowadzić ideę nowego sterowania całkowicie opartego na mikroprocesorach - zobaczymy co z tego wyjdzie...
Pozdrawiam
- jacekkarolczak
- Posty: 165
- Rejestracja: ndz paź 17 2004, 17:09
- Lokalizacja: Łódź