[Relacja]Sprawozdanie z budowy modelu Curtiss 75 Hawk
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
[Relacja]Sprawozdanie z budowy modelu Curtiss 75 Hawk
Wstęp
Chciałem w kilku słowach wyjaśnić dlaczego nie jest to normalna relacja.
Mam małą córkę która czasami interesuje się tym co robię przy modelach i skutkiem tych zainteresowań było uszkodzenie rurki pitota w moim jedynym skończonym modelu samolotu Ławoczkin Ła-7.
Nie chcąc dziecka zniechęcać, a przy okazji samemu się nie stresować wygrzebałem na szybko ten właśnie model. Miałem go zamiar bardzo szybko skleić tak jak leci.
Nie planowałem robić z tej budowy relacji i przy modelu nic wydziwiać ot co najwyżej go wzmocnić by nie uległ szybkiej destrukcji. Wyszło tak iż jednak pokazałem co nieco na Papermodels.
Nie pamiętam już czy spowodował to jakiś kłopot w budowie czy pod wpływem impulsu chciałem się pochwalić, nieważne. Nie zamieściłem tej relacji od razu na innych forach gdzie również jestem zalogowany i nierzadko się wypowiadam. Później było mi niezręcznie to robić. Postanowiłem to niefortunne posunięcie poprawić zamieszczając sprawozdanie z budowy i galerie końcową.
Model jest już praktycznie skończony, a materiału się trochę zebrało więc by nie robić tego w jednym olbrzymim wpisie i rozłożyć to w czasie zdecydowałem się na opisanie moich zmagań w kilku wpisach. Tyle tytułem wstępu.
Sprawozdanie
Na początek nieśmiertelna okładka tak by niektórzy forumowicze mogli się zorientować o jaki model chodzi.
Model przed wycięciem polakierowałem obficie lakierem Humbrola z słoiczka. Budowę rozpocząłem od dwóch zasadniczych segmentów kadłuba.
Nie stosowałem retuszu jako takiego, jedynie przypadkowym dostępnym kolorem (stara emalia Modelak) pomalowałem wnętrze kabiny. Starałem się odcinać czarne linie obrysu. Przeszklenie wykonałem z odpadków kliszy z naświetlarki, które kiedyś udostępnił mi Radzio. Kleiłem je butaprenem. Ich wadą jest to że łatwo łapią zabrudzenia i odciski palców.
Kolejnym elementem było wykonanie części silnikowej.
Trochę musiałem docinać oklejki nie zawsze fortunnie dobierając miejsce cięcia. Wręgę imitującą silnik przetarłem leciutko Pactrą Aluminium i od ręcznie niedbale natrasowałem linie ożebrowania silników. Myślałem, że te namalowane będą bardziej widoczne a potem było to już niewygodne. Cały ten element był klejony BCG.
Zamocowałem też dość ubogą kabinę i jak widać dałem pierwsze wzmocnienia z tektury po jej bokach. Wzmocnienia mają usztywnic kadłub by się nie zapadał pod naciskiem dziecięcej dłoni.
Do sklejenia tego Pancernego kartonu kabiny zastosowałem butapren, co widać na zdjęciu.
CDN...
Chciałem w kilku słowach wyjaśnić dlaczego nie jest to normalna relacja.
Mam małą córkę która czasami interesuje się tym co robię przy modelach i skutkiem tych zainteresowań było uszkodzenie rurki pitota w moim jedynym skończonym modelu samolotu Ławoczkin Ła-7.
Nie chcąc dziecka zniechęcać, a przy okazji samemu się nie stresować wygrzebałem na szybko ten właśnie model. Miałem go zamiar bardzo szybko skleić tak jak leci.
Nie planowałem robić z tej budowy relacji i przy modelu nic wydziwiać ot co najwyżej go wzmocnić by nie uległ szybkiej destrukcji. Wyszło tak iż jednak pokazałem co nieco na Papermodels.
Nie pamiętam już czy spowodował to jakiś kłopot w budowie czy pod wpływem impulsu chciałem się pochwalić, nieważne. Nie zamieściłem tej relacji od razu na innych forach gdzie również jestem zalogowany i nierzadko się wypowiadam. Później było mi niezręcznie to robić. Postanowiłem to niefortunne posunięcie poprawić zamieszczając sprawozdanie z budowy i galerie końcową.
Model jest już praktycznie skończony, a materiału się trochę zebrało więc by nie robić tego w jednym olbrzymim wpisie i rozłożyć to w czasie zdecydowałem się na opisanie moich zmagań w kilku wpisach. Tyle tytułem wstępu.
Sprawozdanie
Na początek nieśmiertelna okładka tak by niektórzy forumowicze mogli się zorientować o jaki model chodzi.
Model przed wycięciem polakierowałem obficie lakierem Humbrola z słoiczka. Budowę rozpocząłem od dwóch zasadniczych segmentów kadłuba.
Nie stosowałem retuszu jako takiego, jedynie przypadkowym dostępnym kolorem (stara emalia Modelak) pomalowałem wnętrze kabiny. Starałem się odcinać czarne linie obrysu. Przeszklenie wykonałem z odpadków kliszy z naświetlarki, które kiedyś udostępnił mi Radzio. Kleiłem je butaprenem. Ich wadą jest to że łatwo łapią zabrudzenia i odciski palców.
Kolejnym elementem było wykonanie części silnikowej.
Trochę musiałem docinać oklejki nie zawsze fortunnie dobierając miejsce cięcia. Wręgę imitującą silnik przetarłem leciutko Pactrą Aluminium i od ręcznie niedbale natrasowałem linie ożebrowania silników. Myślałem, że te namalowane będą bardziej widoczne a potem było to już niewygodne. Cały ten element był klejony BCG.
Zamocowałem też dość ubogą kabinę i jak widać dałem pierwsze wzmocnienia z tektury po jej bokach. Wzmocnienia mają usztywnic kadłub by się nie zapadał pod naciskiem dziecięcej dłoni.
Do sklejenia tego Pancernego kartonu kabiny zastosowałem butapren, co widać na zdjęciu.
CDN...
Ostatnio zmieniony sob maja 29 2010, 23:28 przez Piterski, łącznie zmieniany 1 raz.
W budowie: Halny;
Racja, przed tymi „małymi latającymi” nawet żadne ubranka modeli nie uchronią. Mam to samo, jak się pojawią, muszą sobie podotykać,
kochaneczki .
Mam nadzieję, że ostry trening na tym leciwym opracowaniu, z którego wyciskasz sprawnie i czyściuchno - co się da, zaprocentuje w realizacji kolejnych, nowszych projektów.
kochaneczki .
Mam nadzieję, że ostry trening na tym leciwym opracowaniu, z którego wyciskasz sprawnie i czyściuchno - co się da, zaprocentuje w realizacji kolejnych, nowszych projektów.
Pogaduchy
Mam również taką nadzieje, że wyciągnę pewne cenne wnioski z tej budowy. Głównie co do planowania pewnych czynności by ich niepotrzebnie nie dublować i nie powtarzać i nie tworzyć sobie zatorów technologicznych. Inaczej pochłania to masę czasu i nerwów i zaczyna się model robić na siłę.
Sprawozdanie
Kolejnym krokiem było wykonanie ogona wraz z usterzeniem.
Tak jak z przodu tak i z tyłu zamocowałem wzmocnienia w postaci długich wąski pasków tektury, a od góry klin który pozwala zachować kształt ogona.
Papier jest bardzo sztywny i bez tego na samym końcu na wrędze statecznika pionowego robiło się krowie żeberko. Dodatkowo wyciąłem oprofilowanie łączenia stateczników poziomego i pionowego.
Rozwarstwiłem je by było cieńsze i łatwiej się poddawało kształtowaniu.
Wmontowałem wnękę kółka ogonowego i statecznik poziomy, nie do końca wszystko wyszło tak jak powinno. Szczególnie wykonanie statecznika obarczone jest błędem niedopatrzenia. Oprofilowanie też wymagało nie mało gimnastyki. Zresztą w takim modelu to chyba normalne.
Wykonałem statecznik pionowy i widać teraz doskonale jaki błąd popełniłem w poziomym. Rozjechała mi się, na wysokość, krawędzi spływu tych lotek.
Nie wiem jak to przeoczyłem bo starałem się robić to naprawdę dokładnie i kontrolować. Kilka ujęć tego etapu prac i przymiarka przedniego segmentu kadłuba.
CDN...
Mam również taką nadzieje, że wyciągnę pewne cenne wnioski z tej budowy. Głównie co do planowania pewnych czynności by ich niepotrzebnie nie dublować i nie powtarzać i nie tworzyć sobie zatorów technologicznych. Inaczej pochłania to masę czasu i nerwów i zaczyna się model robić na siłę.
Sprawozdanie
Kolejnym krokiem było wykonanie ogona wraz z usterzeniem.
Tak jak z przodu tak i z tyłu zamocowałem wzmocnienia w postaci długich wąski pasków tektury, a od góry klin który pozwala zachować kształt ogona.
Papier jest bardzo sztywny i bez tego na samym końcu na wrędze statecznika pionowego robiło się krowie żeberko. Dodatkowo wyciąłem oprofilowanie łączenia stateczników poziomego i pionowego.
Rozwarstwiłem je by było cieńsze i łatwiej się poddawało kształtowaniu.
Wmontowałem wnękę kółka ogonowego i statecznik poziomy, nie do końca wszystko wyszło tak jak powinno. Szczególnie wykonanie statecznika obarczone jest błędem niedopatrzenia. Oprofilowanie też wymagało nie mało gimnastyki. Zresztą w takim modelu to chyba normalne.
Wykonałem statecznik pionowy i widać teraz doskonale jaki błąd popełniłem w poziomym. Rozjechała mi się, na wysokość, krawędzi spływu tych lotek.
Nie wiem jak to przeoczyłem bo starałem się robić to naprawdę dokładnie i kontrolować. Kilka ujęć tego etapu prac i przymiarka przedniego segmentu kadłuba.
CDN...
W budowie: Halny;
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2212
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Może tak będzie to bardziej widoczne.Heinrich Kosmala pisze:[...]Gdzie? – proszę o strzałkę.[...]Piterski pisze:
[...] Rozjechała mi się, na wysokość, krawędzi spływu tych lotek.
Te dwie linie pokazują jak krawędzie spływu wypadły na różnych wysokościach.
W budowie: Halny;
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2212
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Na podstawie tego zdjęcia trudno powiedzieć; być może pomogłoby klejenie krawędzi pod obciążeniem, żeby wyszła „na 100%“ prosta linia sklejenia. Ja robię to dociskając tę krawędź przy schnięciu w książce.
Ostatnio zmieniony wt sty 30 2018, 19:36 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 1 raz.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2212
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169