Witam, dawno nic nie skrobnąłem na forum od czasu wtopy w mojej pierwszej relacji (w sumie to zawieszonej, bo mam w planach drugie podejście do Su-122). Generalnie ciężko jest doszukać się w porażce "zalet", ale... tu jest wyjątek. Ten model uświadomił mi, że nie rozwijając warsztatu nie tylko stoję w miejscu, ale cofam się. Dotarło w końcu do mnie, że braków w zapleczu technicznym(warsztacie) nie można nadrobić samym staraniem się... niestety. Wyciągnąłem wnioski z mojej pierwszej relacji, wziąłem coś do pisania i notowałem po kolei przedmioty/narzędzia/materiały, które wspomogły by moje staranie w osiągnięciu wyższego poziomu i których brak przyczynia się do porażki. Wiem, że ten tekst zalatuje trochę farmazonem teoretyków modelarskich, ale... zapewne na forum jest więcej takich sklejaczy jak ja, początkujących i zastanawiających dlaczego ekipa Zło Squadu, Wujek Andrzej, Qń i wielu innych "maestro" tego forum buduje modele na poziomie cholernie odległym od moich "wyczynów". Pierwsza rzecz, która przychodzi do głowy to... warsztat (poza talentem oczywiście:) ) Prosił bym osoby bardziej doświadczone i zaawansowane ode mnie o zabranie głosu. Od czego zaczynaliście organizację warsztatu? Co jest według Was najważniejszym jego elementem( pomijając modelarza ) Co warto mieć, a co jest zwyczajnie przereklamowane? Itp. itd... ale póki co, to napisze jak to u mnie wygląda. Rozpocząłem jakiś czas temu budowę czołgu Turan II z Orlika, generalnie po to, żeby w trakcie jego budowy (za jakiś czas pewnie pojawi się relacja na forum) organizować sobie w miarę profesjonalny warsztat. Póki co oklejam kadłub i pierwsza rzecz niezbędna to możliwie duże biurko, jakaś półka, blat, tak żeby można było możliwie jak najbardziej komfortowo przy nim pracować. Następnie pomyślałem, że jak widzę więcej to wiem więcej, więc przydałoby się coś na wyostrzenie zmysłów, a konkretnie wzroku. Polatałem kapke po Allegro i wybrałem stojak "3 ręka" z lupą powiększającą 2,5x, lupę ręczną o powiększeniu 15x i lupę jubilerską na oko 25x, które niedługo będę testował. Pomijam przedmioty oczywiste takie jak skalpel czy nożyczki, co do pierwszego to potrzebne są ostrza różnego kształtu i rozmiaru, nożyczek praktycznie nie używam, metalowa linijka bardzo się przydaje, choć z aluminiową trzeba ostrożnie... Kontynuując latanie po Allegro skupiłem się na obróbce części, a więc papier ścierny wodny o granulacji od 400 do 1200, oraz miniszlifierkę/miniwiertarkę itp. "wszystko w jednym", za około 70-80 pln można już kupić sprzęt bardzo zbliżony parametrami do renomowanych marek, około 3 razy droższych. O osprzęcie do miniwiertarek wspominać zapewne nie muszę, naprawdę jest z czego wybierać. Aktualnie czekam na przesyłkę z matą do cięcia, tektura jako podkładka jest raczej słaba. No i teraz punkt programu o którym nie mam pojęcia, OŚWIETLENIE miejsca pracy, powiem krótko, pomocy jak to ma wyglądać? Jak to ogarnąć? Jak już mamy wyciętą i obrobioną część to pozostaje retusz...testowałem emalie Humbrola i Revella, pastele olejne i uwaga... barwniki do farb akrylowych którymi maluje się pomieszczenia mieszkalne (typu Dekoral, Śnieżka itp.). Dosyć rewolucyjne rozwiązanie, ale tanie, cholernie wydajne i przede wszystkim skuteczne paleta kolorów jest wystarczająca i w odróżnieniu od emalii i pasteli nie sprawiają problemów przy ostatnich upałach Farbek akrylowych jeszcze nie testowałem, ale pewnie nadrobię to w niedługim czasie. Imadełko, pilniki iglaki, lakiery różnego rodzaju (jestem zachwycony Kaponem), pędzle różnych rozmiarów i oczywiście kleje to rzeczy o których należy pamiętać, dodam jeszcze, że eksperymentowanie zazwyczaj popłaca do tego zamówiłem ze wspomnianego już portalu aukcyjnego druciki o małych średnicach, od 0,2 do 1,5 mm, zestaw precyzyjnych szczypiec i kombinerek, pęsety, igły, a żeby to wszystko było uporządkowane uznałem, że potrzebna będzie szafka modułowa, jest spory wybór, różne kombinacje rozmiary itp. gdzie je znaleźć już pewnie nie muszę pisać.
Na razie tyle moich "błyskotliwych odkryć" Co o tym sądzicie? Przydadzą się komuś powyższe fanaberie? Osobiście mam nadzieję, że ktoś początkujący lub zaczynający "wojnę" z modelarstwem z tego skorzysta, ten tekst może komuś ułatwi postawienie chociaż małego kroku w przód. A teraz mam dwie prośby. Pierwsza jest skierowana do bardziej doświadczonych modelarzy o skomentowanie moich pomysłów i w razie chęci ewentualną podpowiedź, własne doświadczenia. To teraz druga prośba, nie chciałbym, aby ten tekst został odebrany jako farmazony pisane przez koleżkę , który zamiast kleić wypisuje chore teorie o ... nie wiadomo czym Daleko mi do teoretyzowanie, Majkelem Dżeksonem forum też nie chcę być ( w sumie to stanowisko jest już obsadzone ) a już na pewno nie chcę nikogo zanudzać... Założyłem ten wątek, żeby otrzymać pomoc oraz mam nadzieje pomóc innym. Na razie to tyle, wracam do klejenia Turana i przeczesywania bezkresów Allegro Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.
Organizaja warsztatu...
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Nawymieniałeś się tego sprzętu Kolego O Trudnym Nicku Wg mnie kilka narzędzi, które wymieniłeś są niepotrzebne dla początkującego, np szlifierka. (sam jej nie mam na razie) Generalnie podstawa to:
-mata do cięcia;
-skalpel (AK-3 najbardziej uniwersalny, resztę można później dokupić);
-pęseta (z ostrymi końcami, innych praktycznie nie używam);
-metalowa linijka (ja mam 15 cm aluminiową - do większości przypadków wystarczająca);
-można do tego dorzucić nożyczki (ja mam SCS-3, są ostre i dobrze mi się nimi wycina poszycie)
-igła do nakładania kleju;
-pędzelek do retuszu.
Na początek tyle starczy, przy prostych modelach nie wykonuje się nie wiadomo jak skomplikowanych czynności. Nie napisałem o innych pierdołach, które mogą się przydać, a każdy ma w domu. Resztę dokupywać w miarę zapotrzebowania.
Jeśli chodzi o oświetlenie to jest ważna rzecz. Mi najlepiej pracuje się przy świetle dziennym i NIC mi tego nie zastąpi. Wieczorem używam lampki, ale przy niej robię tylko niektóre prace.
Reszta, typu jaki rodzaj kleju czy farby to już trzeba sobie samemu wybrać w zależności co się lubi wąchać
I teraz najważniejsze: SKLEJAĆ, SKLEJAĆ, nie gadać!
-mata do cięcia;
-skalpel (AK-3 najbardziej uniwersalny, resztę można później dokupić);
-pęseta (z ostrymi końcami, innych praktycznie nie używam);
-metalowa linijka (ja mam 15 cm aluminiową - do większości przypadków wystarczająca);
-można do tego dorzucić nożyczki (ja mam SCS-3, są ostre i dobrze mi się nimi wycina poszycie)
-igła do nakładania kleju;
-pędzelek do retuszu.
Na początek tyle starczy, przy prostych modelach nie wykonuje się nie wiadomo jak skomplikowanych czynności. Nie napisałem o innych pierdołach, które mogą się przydać, a każdy ma w domu. Resztę dokupywać w miarę zapotrzebowania.
Jeśli chodzi o oświetlenie to jest ważna rzecz. Mi najlepiej pracuje się przy świetle dziennym i NIC mi tego nie zastąpi. Wieczorem używam lampki, ale przy niej robię tylko niektóre prace.
Reszta, typu jaki rodzaj kleju czy farby to już trzeba sobie samemu wybrać w zależności co się lubi wąchać
I teraz najważniejsze: SKLEJAĆ, SKLEJAĆ, nie gadać!
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2212
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Witaj YoQuieroFumar,
nie chciałbym Cię tak na początek zniechęcać, ale ten wątek był już na forum wielokrotnie poruszany, zobacz chociażby tutaj, tzn. najpierw powinno się użyć funkcji „szukaj“ albo od razu przeszukać dział „ABC modelarstwa“, a potem stawiać pytania.
A co do samego tematu;
gdy ja w wieku 12 lat zaczynałem przygodę z modelarstwem, miałem do dyspozycji nożyczki mamy, linijkę szkolną, żyletkę podarowaną przez ojca, wykałaczki (albo zapałki) do nanoszenia kleju (roślinnego, bo innego wtedy nie było) – i to wszystko. W miarę upływu czasu „dorobiłem“ się bardzo fajnych rzeczy, wartość mojego obecnego warsztatu można by wycenić na ok. 1000 Euro – tyle tylko, że ja mam teraz 65 lat!
Innymi słowami; z czym się zaczyna jest moim zdaniem bez znaczenia, ważna jest pasja do modelarstwa, zbieranie własnych doświadczeń i wykorzystywanie doświadczeń innych (chociażby z forum), jeżeli do Ciebie przemawiają – przenoszenie „na siłę“ i tak nic nie da.
Pozdrawiam
nie chciałbym Cię tak na początek zniechęcać, ale ten wątek był już na forum wielokrotnie poruszany, zobacz chociażby tutaj, tzn. najpierw powinno się użyć funkcji „szukaj“ albo od razu przeszukać dział „ABC modelarstwa“, a potem stawiać pytania.
A co do samego tematu;
gdy ja w wieku 12 lat zaczynałem przygodę z modelarstwem, miałem do dyspozycji nożyczki mamy, linijkę szkolną, żyletkę podarowaną przez ojca, wykałaczki (albo zapałki) do nanoszenia kleju (roślinnego, bo innego wtedy nie było) – i to wszystko. W miarę upływu czasu „dorobiłem“ się bardzo fajnych rzeczy, wartość mojego obecnego warsztatu można by wycenić na ok. 1000 Euro – tyle tylko, że ja mam teraz 65 lat!
Innymi słowami; z czym się zaczyna jest moim zdaniem bez znaczenia, ważna jest pasja do modelarstwa, zbieranie własnych doświadczeń i wykorzystywanie doświadczeń innych (chociażby z forum), jeżeli do Ciebie przemawiają – przenoszenie „na siłę“ i tak nic nie da.
Pozdrawiam
Witaj . Ja również nie mam zbyt dużego doświadczenia w modelarstwie ale do całego twojego zestawu modelarskiego dokupiłabym jeszcze młotek , uważam że wówczas mogłabym zabrać się za naprawę jakiegoś np ciągnika A tak na poważnie to uważam że sporo z tych rzeczy które zakupiłeś na tym etapie nie przydadzą Ci się . Radzę nie inwestować jak na razie w materiały i narzędzia modelarskie, tylko kupować wszystko w miarę potrzeby. Powodzenia .