Witam wszystkich serdecznie. Po około dziesięciu latach przerwy mam nieodpartą ochotę powrotu do modelarstwa. Interesują mnie pancerniki z okresu II wojny światowej. Dotychczas popełniłem takie modele jak Richelieu z MM, Yamato z Hala czy Bismarck z GPM. Do dzisiejszych czasów dotrwał tylko ten ostatni i cieszy oko w gablocie przypominając o dawnych czasach. Ale do czego zmierzam. Mieszkam w bloku w dwupokojowym mieszkaniu i mam małe dziecko. Nie mam innego pomieszczenia, gdzie mógłbym kleić. Czy opary i smród kleju (butapren) nie zaszkodzą dziecku? W końcu to toksyczne produkty. A może szanowne grono doświadczonych modelarzy zna jakieś mniej toksyczne i nie tak śmierdzące kleje jak butapren. Czy posłuchać głosu rozsądku i dać sobie spokój z modelarstwem? W końcu zdrowie dziecka najważniejsze. Tylko, że z drugiej strony ciągną takie pancerne perełki jak Missouri, Hiei, King George V czy też Prince of Wales, albo Hood. Co myślicie o moim problemie?
Pozdrawiam.
Chęć powrotu do modelarstwa a małe dziecko
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- limes_inferior
- Posty: 5
- Rejestracja: pn lip 30 2012, 21:33
- Lokalizacja: Szwecja
Mialem do pewnego stopnia ten sam problem. Wczesniej kleilem glownie butaprenem, nikomu to nie przeszkadzalo
Do tego jako ze nie mieszkam w Polsce, kiedy probowalem wrocic do dawnego hobby, musialem sprobowac innych klejow (Butaprenu tu w Szwecji nie ma), z ktorych w zasadzie wszystkie byly rownie smierdzace/toksyczne.
Po trafieniu na to forum znalazlem kilka dyskusji o kleju BCG (Bran Clera Glue - na zdjeciu ten po lewej), cudem udalo mi sie znalezc 2 tubki (ostatnie) w jakims sklepie i po zastosowaniu sie do opisow na temat stosowania kleju przestawilem sie na niego w duzym stopniu. Co wiecej - znalazlem rowniez podobny klej (ten sam?) w troche innym opakowaniu (drugie od lewej na zdjeciu) - ta sama konsystencja i wlasciwosci. Znalazlem jeszcze jeden klej - po prawej na zdjeciu - firmy Scotch - wg opisu rowniez nie zawierajacy toksycznych skladnikow, rowniez bezzapachowy - jest bardziej gesty niz BCG, wiec potrzeba mniej czasy na odparowanie i "lapie" szybciej niz BCG (czasem zaleta czasem wada).
Uzywam obu na zmiane.
Butapren zostawiam do duzych powierzchni, bo nie faluje ich i nie marszczy - BCG jako ze jest na bazie wody powoduje przy duzych powierzchniach spore pofalowania.
Jako ze kleisz (chcesz kleic) radzilbym uzyc Butaprenu lub podobnego do szkieletu i pokladu - sklejenie tego nie zajmuje duzo czasu - potem mozesz wywietrzyc pokoj, a cala reszte mozesz juz kleic BCG czy podobnymi klejami.
Do tego jako ze nie mieszkam w Polsce, kiedy probowalem wrocic do dawnego hobby, musialem sprobowac innych klejow (Butaprenu tu w Szwecji nie ma), z ktorych w zasadzie wszystkie byly rownie smierdzace/toksyczne.
Po trafieniu na to forum znalazlem kilka dyskusji o kleju BCG (Bran Clera Glue - na zdjeciu ten po lewej), cudem udalo mi sie znalezc 2 tubki (ostatnie) w jakims sklepie i po zastosowaniu sie do opisow na temat stosowania kleju przestawilem sie na niego w duzym stopniu. Co wiecej - znalazlem rowniez podobny klej (ten sam?) w troche innym opakowaniu (drugie od lewej na zdjeciu) - ta sama konsystencja i wlasciwosci. Znalazlem jeszcze jeden klej - po prawej na zdjeciu - firmy Scotch - wg opisu rowniez nie zawierajacy toksycznych skladnikow, rowniez bezzapachowy - jest bardziej gesty niz BCG, wiec potrzeba mniej czasy na odparowanie i "lapie" szybciej niz BCG (czasem zaleta czasem wada).
Uzywam obu na zmiane.
Butapren zostawiam do duzych powierzchni, bo nie faluje ich i nie marszczy - BCG jako ze jest na bazie wody powoduje przy duzych powierzchniach spore pofalowania.
Jako ze kleisz (chcesz kleic) radzilbym uzyc Butaprenu lub podobnego do szkieletu i pokladu - sklejenie tego nie zajmuje duzo czasu - potem mozesz wywietrzyc pokoj, a cala reszte mozesz juz kleic BCG czy podobnymi klejami.
Dziękuję Panowie za miłe słowa Ja wcześniej używałem tylko butaprenu, wikolu i cyjanopanu. Kupię ten BCG (i jakiś inny jak znajdę) na próbę i zobaczę czy coś z tego będzie. Nie tak dawno kleiłem wygłuszenie w kolumnie na klej poliuretanowy i śmierdziało w całym mieszkaniu. A robiłem to w kuchni. Wadą mojego mieszkania jest to, że z kuchni do pokoju i z jednego pokoju do drugiego mam drzwi harmonijkowe, które same w sobie szczelnością nie grzeszą. Jeszcze jedno pytanie. Po tylu latach przerwy rzucać się od razu na mój ulubiony temat czyli jakiś pancernik, czy lepiej dla rozruszania paluszków i nabrania wprawy skleić coś mniejszego co w razie czego można by spisać na straty?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- limes_inferior
- Posty: 5
- Rejestracja: pn lip 30 2012, 21:33
- Lokalizacja: Szwecja
To może też ja odpowiem, bo widzę, że jesteś w dokładnie takiej samej sytuacji jak ja
Ja zapisałem się na forum miesiąc temu i postanowiłem że skleją coś prostego (a zarazem nowego dla mnie, bo nie sklejałem wcześniej samochodów/czołgów).
Miałem przerwy ponad 15 lat, ale - pewnych rzeczy się nie zapomina (chyba). A nawet wydaje mi się, że idzie mi lepiej niż wtedy (zapewne to przez podpatrzone porady i sztuczki bardziej doświadczonych kolegów plus trochę więcej cierpliwości mimo wszystko).
Już planuję co będzie następne
PS
Jeszcze co do kleju - BCG jest klejem dość - hmm... - specyficznym Jeśli kleiłeś wcześniej Butaprenem (jak ja) to na początku będzie ci się wydawało, że BCG w ogóle nie klei i się do niczego nie nadaje. Jest tu parę wątków o klejeniu BCG napisanych przez kolegów z dużo większym doświadczeniem z tym klejem - dobrze byłoby je przejrzeć.
Żeby się nie wgłębiać powiem tylko - nałóż niewielką kroplę BCG na jakiś papier i odczekaj chwilkę żeby zgęstniała - wtedy dużo łatwiej zacząć. Potem się przyzwyczaisz i okaże się że BCG jest całkiem niezły.
I jak wspomniałem - duże powierzchnie na początek nadal klej Butaprenem - odpadną problemy z falowaniem i wyginaniem się części przy schnięciu - może z czasem sobie z tym poradzisz (może ja kiedyś też sobie z tym poradzę...)
Ja zapisałem się na forum miesiąc temu i postanowiłem że skleją coś prostego (a zarazem nowego dla mnie, bo nie sklejałem wcześniej samochodów/czołgów).
Miałem przerwy ponad 15 lat, ale - pewnych rzeczy się nie zapomina (chyba). A nawet wydaje mi się, że idzie mi lepiej niż wtedy (zapewne to przez podpatrzone porady i sztuczki bardziej doświadczonych kolegów plus trochę więcej cierpliwości mimo wszystko).
Już planuję co będzie następne
PS
Jeszcze co do kleju - BCG jest klejem dość - hmm... - specyficznym Jeśli kleiłeś wcześniej Butaprenem (jak ja) to na początku będzie ci się wydawało, że BCG w ogóle nie klei i się do niczego nie nadaje. Jest tu parę wątków o klejeniu BCG napisanych przez kolegów z dużo większym doświadczeniem z tym klejem - dobrze byłoby je przejrzeć.
Żeby się nie wgłębiać powiem tylko - nałóż niewielką kroplę BCG na jakiś papier i odczekaj chwilkę żeby zgęstniała - wtedy dużo łatwiej zacząć. Potem się przyzwyczaisz i okaże się że BCG jest całkiem niezły.
I jak wspomniałem - duże powierzchnie na początek nadal klej Butaprenem - odpadną problemy z falowaniem i wyginaniem się części przy schnięciu - może z czasem sobie z tym poradzisz (może ja kiedyś też sobie z tym poradzę...)
Dzięki za podpowiedzi i dobre rady. Poczytałem trochę o tym BCG i przyznam się szczerze, że troszkę zaczynam się go bać. Wychodzi na to, że całkiem inaczej się nim klei niż butaprenem. Ciekawe czy łatwo będzie zmienić stare nawyki. W GPM mają jeszcze taki klej poliuretanowy Falco. Jaki jest ten klej? Mocno śmierdzi? Klei się nim podobnie jak budziem? Pozdrawiam.