[R/G] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
[R/G] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
11.05.1945 Okinawa, DD774 Hugh W. Hadley wraz z DD552 Robley D.Evans (Fletcher class) i pięcioma okrętami desantowymi, atakowany przez ponad 100 japońskich samolotów(do 156 atakowało wszystkie okręty), zestrzelił w trakcie tego starcia 20 samolotów. Dzięki wskazaniom radaru naprowadzał patrol powietrzny, który zestrzelił 40 innych. Został trafiony 2 bombami (jedna 500 funtowa, druga mniejsza) i przez 3 atakujących kamikaze w wyniku skoordynowanego, jednoczesnego ataku 10 samolotów japońskich. Za to starcie wyróżniony PRESIDENTIAL UNIT CITATION.
Było to największe pojedyncze starcie okrętu z samolotami przeciwnika w całej II Wojnie Światowej.
W swojej 167 – dniowej karierze bojowej wyróżniony również 1 battle star. Łącznie tablica zwycięstw obejmuje 25 samolotów.
A oto bohater tego starcia, amerykański niszczyciel typu SUMNER:
A to sklejony szkielet :
W kolejce czeka pokład i poszycie…
Było to największe pojedyncze starcie okrętu z samolotami przeciwnika w całej II Wojnie Światowej.
W swojej 167 – dniowej karierze bojowej wyróżniony również 1 battle star. Łącznie tablica zwycięstw obejmuje 25 samolotów.
A oto bohater tego starcia, amerykański niszczyciel typu SUMNER:
A to sklejony szkielet :
W kolejce czeka pokład i poszycie…
Ostatnio zmieniony śr sie 16 2017, 20:34 przez QN, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jurek Killer
- Posty: 45
- Rejestracja: sob maja 24 2008, 13:40
- Lokalizacja: Borucino
Żebyś się nie nudził przed kolejną aktualizacją to poniżej link do poprzedniego niszczyciela, też robionego od podstaw:
viewtopic.php?t=13629&highlight=farenholt
viewtopic.php?t=13629&highlight=farenholt
No proszę, czytam sobie relację na forum, a tu w moje niezdarne łapki wpada 18 numer specjalny Modelarstwa Okrętowego a tam ta sama relacja tylko że jakby w teleekspresie...!QN pisze:Żebyś się nie nudził przed kolejną aktualizacją to poniżej link do poprzedniego niszczyciela, też robionego od podstaw:
viewtopic.php?t=13629&highlight=farenholt
Wyrzutnie torped mnie rozje... zdumiała ich szczegółowość...!
Powiadają że prawdziwa sztuka obroni się sama... Ale nie przede mną!
Re: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
Kadłub oklejony. Prace wykonywane były tradycyjnie (dla mnie). Poszycie z 2 warstw kartonu. Klejone w kolejności pokład – burty – dno. Jak zwykle też wszystkie elementy pasowane ręcznie, przy pomocy szablonów wykonywanych z papieru śniadaniowego na wręgach, następnie odrysowywanych i dopasowywanych już z właściwego kartonu. Pokazałem ujęcia z rufowej części kadłuba, żeby pokazać, jak zadbałem o właściwe ułożenie i pozycjonowanie wałów śrub, które nie były równoległe (tak samo jak we Fletcherach).
Po oklejeniu poszedł na całość SG i szlifowanie, trochę szpachli - szlifowanie, 2 warstwy lakieru podkładowego w sprayu – znów szlifowanie.
A po ostatnim szlifowaniu ołówek w ręce i nanoszenie wszelkich potrzebnych linii – wodnej, osi kadłuba, miejsc na wały i stery, pasy poszycia kadłuba, stępki przeciw przechyłowe, otwory pod kluzy.
Teraz trzeba będzie to wszystko do kadłuba dopasować przykleić. I będzie można się zabrać za pokład.
Po oklejeniu poszedł na całość SG i szlifowanie, trochę szpachli - szlifowanie, 2 warstwy lakieru podkładowego w sprayu – znów szlifowanie.
A po ostatnim szlifowaniu ołówek w ręce i nanoszenie wszelkich potrzebnych linii – wodnej, osi kadłuba, miejsc na wały i stery, pasy poszycia kadłuba, stępki przeciw przechyłowe, otwory pod kluzy.
Teraz trzeba będzie to wszystko do kadłuba dopasować przykleić. I będzie można się zabrać za pokład.
Re: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
Bryła kadłuba skończona. Dorobione pasy poszycia blach, stępki przeciwprzechyłowe, stery (nie są przyklejone), śruby z wałami i ich mocowaniem, kopułka sonaru, kluza kotwiczna:
Następnie nakleiłem „pokład właściwy”, do którego dorobiłem obrzeża z cienkich pasków – klejone na SG. Dodatkowo, po raz pierwszy w niszczycielach US NAVY, pokusiłem się o odtworzenie układu wykładziny antypoślizgowej na pokładzie. Została ułożona z pojedynczych paseczków. Około 1200 elementów, 10 H roboty – w sumie łatwej i przyjemnej, ale mam nadzieję, że po pomalowaniu będzie ciekawy efekt.
I na koniec jeszcze jedno zdjęcie – tym razem źródłowe, do którego udało mi się dotrzeć:
Zastanawiałem się, co to za kamuflaż, gdzie CAŁY kadłub jest ciemny, a nadbudówki jasne. I wyszło mi, że w tym okresie to może być tylko MS12a. I chyba w takim kamuflażu go zrobię, a nie pasiastym. W końcu miał być z Okinawy…
Następnie nakleiłem „pokład właściwy”, do którego dorobiłem obrzeża z cienkich pasków – klejone na SG. Dodatkowo, po raz pierwszy w niszczycielach US NAVY, pokusiłem się o odtworzenie układu wykładziny antypoślizgowej na pokładzie. Została ułożona z pojedynczych paseczków. Około 1200 elementów, 10 H roboty – w sumie łatwej i przyjemnej, ale mam nadzieję, że po pomalowaniu będzie ciekawy efekt.
I na koniec jeszcze jedno zdjęcie – tym razem źródłowe, do którego udało mi się dotrzeć:
Zastanawiałem się, co to za kamuflaż, gdzie CAŁY kadłub jest ciemny, a nadbudówki jasne. I wyszło mi, że w tym okresie to może być tylko MS12a. I chyba w takim kamuflażu go zrobię, a nie pasiastym. W końcu miał być z Okinawy…
Re: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
Hurra!! Znowu niszczyciel. Bo myślałem, że przerzuciłeś się na samoloty