[R] Kawanishi J6K1 Jinpu - GPM nr 1'2013
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
[R] Kawanishi J6K1 Jinpu - GPM nr 1'2013
Witajcie po długich latach modelarsko-forumowej hibernacji...
Od czasu ukończenia przeze mnie ostatniego modelu (Churchill) minęło... 7 lat . Trochę w tym czasie próbowałem kleić, ale z rzadka i nieregularnie. Rozgrzebałem kilka projektów, żadnego jednak dotąd nie ukończyłem. Cóż, różne życiowe trudności sprawiły, że nie był to dla mnie dobry czas na modelarską aktywność... Wygląda jednak na to, że sytuacja stopniowo zmienia się na lepsze. Zdecydowałem się więc na modelarską i forumową reaktywację . Nie bez obaw, przyznaję, bo bardzo bym chciał w końcu dociągnąć jakiś projekt do końca... Czy tym razem to się uda - zobaczymy.
Wybrałem sobie model, którego budowy chyba jeszcze nikt na forach nie prezentował. Autorem modelu jest Rafał Ciesielski. Prace rozpocząłem dwa tygodnie temu. Kleję tylko w weekendy, więc relacja nie będzie szybka. No, ale najważniejsze, żeby budowę doprowadzić do końca.
A zatem - zaczynamy, od okładki, a jakże:
Rozpocząłem, zgodnie z instrukcją, od centralnej części kadłuba:
Następnie na warsztat poszło wyposażenie kabiny:
Od spodu, pod podłogą dodałem od siebie wzmocnienia boczne z tektury:
Pewien kłopot sprawiła mi tablica przyrządów. Brakuje jakichkolwiek oznaczeń, które byłyby pomocne w ustaleniu prawidłowego jej położenia. Niby wiadomo, gdzie i jak ją przykleić, ale rzecz w tym, że musi się ona idealnie zgrać z poszyciem. Przy braku punktów odniesienia wystarczy wkleić ją minimalnie za nisko, za wysoko, niesymetrycznie (za bardzo w lewo lub w prawo) lub lekko odchylić od pionu i będzie kłopot z dopasowaniem poszycia. Zanim więc tę tablicę wkleiłem, przygotowałem sobie poszycie, wraz z kątownikami wzmacniającymi na burtach, bo muszą one wpasować się w trójkątne wycięcia boczne w tablicy:
Dopiero po przyłożeniu poszycia na sucho dopasowałem i przykleiłem tablicę.
Poszycie kolejnych segmentów zdecydowałem się usztywnić podklejając je kartonem.
Poszycie, jak widać, jest zaprojektowane idealnie:
I z doklejonym kolejnym segmentem:
Tu mała dygresja dotycząca zdjęć: kolor poszycia na zdjęciach jest mocno przekłamany - w rzeczywistości jest ono ciemnozielone, a nie - jak można by sądzić ze zdjęć - khaki. Niestety, robę zdjęcia przy świetle zwykłych żarówek i mój aparat nie radzi sobie przy automatycznych nastawach z balansem bieli. Kombinowałem trochę z różnym kolorem tła, ale nie udało mi się na razie zwalczyć problemu. Będę jeszcze próbował - mam nadzieję, że kolejne zdjęcia będą kolorystycznie bardziej prawdziwe.
Lecim dalej Szkielet uzupełniłem od spodu o dodatkowe usztywnienie, którego projekt nie przewiduje. Myślę jednak, że przy oklejaniu poszyciem, a później również przy przyklejaniu centropłata i układaniu oprofilowania kadłub-skrzydło to wzmocnienie powinno bardzo ułatwić prace.
A to już oklejony szkielet sekcji kabinowej - projekt, jak widać, jest spasowany bez zarzutu:
Tyle zrobiłem przez te dwa tygodnie. Jak dotąd żadnych błędów w projekcie nie odkryłem - model skleja się świetnie. Zobaczymy, jak będzie dalej.
Do zobaczyska w następnym odcinku
Od czasu ukończenia przeze mnie ostatniego modelu (Churchill) minęło... 7 lat . Trochę w tym czasie próbowałem kleić, ale z rzadka i nieregularnie. Rozgrzebałem kilka projektów, żadnego jednak dotąd nie ukończyłem. Cóż, różne życiowe trudności sprawiły, że nie był to dla mnie dobry czas na modelarską aktywność... Wygląda jednak na to, że sytuacja stopniowo zmienia się na lepsze. Zdecydowałem się więc na modelarską i forumową reaktywację . Nie bez obaw, przyznaję, bo bardzo bym chciał w końcu dociągnąć jakiś projekt do końca... Czy tym razem to się uda - zobaczymy.
Wybrałem sobie model, którego budowy chyba jeszcze nikt na forach nie prezentował. Autorem modelu jest Rafał Ciesielski. Prace rozpocząłem dwa tygodnie temu. Kleję tylko w weekendy, więc relacja nie będzie szybka. No, ale najważniejsze, żeby budowę doprowadzić do końca.
A zatem - zaczynamy, od okładki, a jakże:
Rozpocząłem, zgodnie z instrukcją, od centralnej części kadłuba:
Następnie na warsztat poszło wyposażenie kabiny:
Od spodu, pod podłogą dodałem od siebie wzmocnienia boczne z tektury:
Pewien kłopot sprawiła mi tablica przyrządów. Brakuje jakichkolwiek oznaczeń, które byłyby pomocne w ustaleniu prawidłowego jej położenia. Niby wiadomo, gdzie i jak ją przykleić, ale rzecz w tym, że musi się ona idealnie zgrać z poszyciem. Przy braku punktów odniesienia wystarczy wkleić ją minimalnie za nisko, za wysoko, niesymetrycznie (za bardzo w lewo lub w prawo) lub lekko odchylić od pionu i będzie kłopot z dopasowaniem poszycia. Zanim więc tę tablicę wkleiłem, przygotowałem sobie poszycie, wraz z kątownikami wzmacniającymi na burtach, bo muszą one wpasować się w trójkątne wycięcia boczne w tablicy:
Dopiero po przyłożeniu poszycia na sucho dopasowałem i przykleiłem tablicę.
Poszycie kolejnych segmentów zdecydowałem się usztywnić podklejając je kartonem.
Poszycie, jak widać, jest zaprojektowane idealnie:
I z doklejonym kolejnym segmentem:
Tu mała dygresja dotycząca zdjęć: kolor poszycia na zdjęciach jest mocno przekłamany - w rzeczywistości jest ono ciemnozielone, a nie - jak można by sądzić ze zdjęć - khaki. Niestety, robę zdjęcia przy świetle zwykłych żarówek i mój aparat nie radzi sobie przy automatycznych nastawach z balansem bieli. Kombinowałem trochę z różnym kolorem tła, ale nie udało mi się na razie zwalczyć problemu. Będę jeszcze próbował - mam nadzieję, że kolejne zdjęcia będą kolorystycznie bardziej prawdziwe.
Lecim dalej Szkielet uzupełniłem od spodu o dodatkowe usztywnienie, którego projekt nie przewiduje. Myślę jednak, że przy oklejaniu poszyciem, a później również przy przyklejaniu centropłata i układaniu oprofilowania kadłub-skrzydło to wzmocnienie powinno bardzo ułatwić prace.
A to już oklejony szkielet sekcji kabinowej - projekt, jak widać, jest spasowany bez zarzutu:
Tyle zrobiłem przez te dwa tygodnie. Jak dotąd żadnych błędów w projekcie nie odkryłem - model skleja się świetnie. Zobaczymy, jak będzie dalej.
Do zobaczyska w następnym odcinku
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Re: [R] Kawanishi J6K1 Jinpu - GPM nr 1'2013
Brawo za temat.Model wykonujesz bardzo starannie. Będę tutaj często zaglądał - pozdrawiam serdecznie Jacek.
Re: [R] Kawanishi J6K1 Jinpu - GPM nr 1'2013
Hohoho,
ZbyszekS znów nadaje. Będzie na co popatrzeć.
Faktycznie model ciekawy i bliżej nieznany.
pzdr Grzegorz
ZbyszekS znów nadaje. Będzie na co popatrzeć.
Faktycznie model ciekawy i bliżej nieznany.
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] Kawanishi J6K1 Jinpu - GPM nr 1'2013
Bardzo dobrze że będzie na co popatrzeć.
Forum jakoś drgnęło w końcu i coś się zaczyna dziać. Tym bardziej cieszy mnie, że w tematyce lotniczej.
Mam nadzieję doczekać efektownej galerii końcowej.
Powodzenia!
Forum jakoś drgnęło w końcu i coś się zaczyna dziać. Tym bardziej cieszy mnie, że w tematyce lotniczej.
Mam nadzieję doczekać efektownej galerii końcowej.
Powodzenia!
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Re: [R] Kawanishi J6K1 Jinpu - GPM nr 1'2013
Dziękuję, chłopaki, za zainteresowanie i doping
Piękny wiosenny poranek nas dzisiaj powitał, więc i ja wrzucę jakiś mały apdejt, by tchnąć ożywczego ducha w nasze forum
Dołożyłem kolejne trzy segmenty - tak to teraz wygląda:
Jak widać, idealnie nie jest... Po pierwsze - ujawniła się różnica kolorów. To jednak nie jest wina wycinanki. Powód jest inny: otóż przyznać się wypada, że jakiś czas temu robiłem już pierwsze podejście do tego modelu. Niestety, haniebnie poległem... Wtedy budowę zacząłem od segmentów ogonowych, ale ich łączenia spaprałem tak koncertowo, że trafiły wprost do kominka... Teraz wróciłem więc z drugim egzemplarzem wycinanki, ale zemściło się lenistwo: ponieważ z pierwszego podejścia miałem już powycinane poszycia segmentu kabinowego, to postanowiłem je użyć. Co prawda sprawdziłem wcześniej, czy kolory się zgadzają i "na płasko" wydawało się, że jest OK. Niestety, na modelu, jak widać, już nie jest OK... No i mam nauczkę na przyszłość: przy drugim podejściu kleić wszystko z nowej wycinanki, a tę wcześniej wykorzystaną traktować tylko awaryjnie, jako magazyn części zapasowych.
Drugi problem to jakość połączeń między segmentami. Z bliska miejscami bardzo źle to wygląda:
No cóż, nie jest to jednak jeszcze ten poziom wykonawstwa, jakiego bym sobie życzył... Cały czas największy problem mam właśnie z poszyciem na łączeniach segmentów. To dlatego te kilka rozgrzebanych projektów, o których pisałem na wstępie, trafiło do pudełka na bliżej nieokreślone "później"... Cóż, z pokorą muszę jednak uznać swoje braki warsztatowe i po prostu wytrwale i konsekwentnie ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...
Ale na szczęście czasami udaje mi się również wykonać coś na całkiem satysfakcjonującym poziomie. Jestem bardzo zadowolony z połączeń poszycia segmentów od spodu modelu - jak dotąd aż tak dobrze mi to nie wychodziło:
Kolejny etap prac to segment z silnikiem. Pierścień poszycia tuż za silnikiem stanowi pewne wyzwanie, bo trzeba tam wkleić na styk wnęki na rury wydechowe:
Pracując jednak powolutku i cierpliwie zaczynam uzyskiwać efekt, który wydaje się być całkiem obiecujący:
Warto jeszcze tutaj zwrócić uwagę na pasek łączący wklejony z przodu segmentu. W projekcie jest przewidziany klasyczny, ząbkowany pasek łączący, jednak ja zastąpiłem go paskiem dorobionym, odcinając po prostu fragment z drugiego, niewykorzystanego egzemplarza poszycia tego segmentu. Chcę bowiem spróbować zrobić zdejmowane śmigło i osłonę silnika by móc ten silnik wyeksponować (o ile uda mi się go zbudować na tyle starannie, by na tę ekspozycję zasługiwał... ). Wydaje mi się, że ząbkowany pasek bardzo psułby efekt po zdjęciu osłony silnika, jednak taki bez ząbków będzie bardziej naturalną imitacją łączenie osłony silnika z kadłubem. Zobaczymy, co mi z tego wyjdzie - w razie wtopy najwyżej posmaruję pasek klejem, nasunę na niego osłonę i zapomnę o porażce pod nią ukrytej...
Aha, jeszcze jedna uwaga dla tych, którzy zdecydują się budować ten model: to poszycie, jak widać na powyższych na zdjęciach, nie jest jeszcze na stałe sklejone w pierścień, a jedynie złapane taśmą; po sklejeniu w pierścień i wklejeniu wnęk na rury wydechowe nie da się bowiem takiego pierścienia nasunąć na szkielet. Trzeba więc uważać, by się nie pospieszyć, bo będzie kłopot.
PS.
Popracowałem nad zdjęciami - teraz kolory są już bardzo zbliżone do rzezcywistości.
cdn.
Piękny wiosenny poranek nas dzisiaj powitał, więc i ja wrzucę jakiś mały apdejt, by tchnąć ożywczego ducha w nasze forum
Dołożyłem kolejne trzy segmenty - tak to teraz wygląda:
Jak widać, idealnie nie jest... Po pierwsze - ujawniła się różnica kolorów. To jednak nie jest wina wycinanki. Powód jest inny: otóż przyznać się wypada, że jakiś czas temu robiłem już pierwsze podejście do tego modelu. Niestety, haniebnie poległem... Wtedy budowę zacząłem od segmentów ogonowych, ale ich łączenia spaprałem tak koncertowo, że trafiły wprost do kominka... Teraz wróciłem więc z drugim egzemplarzem wycinanki, ale zemściło się lenistwo: ponieważ z pierwszego podejścia miałem już powycinane poszycia segmentu kabinowego, to postanowiłem je użyć. Co prawda sprawdziłem wcześniej, czy kolory się zgadzają i "na płasko" wydawało się, że jest OK. Niestety, na modelu, jak widać, już nie jest OK... No i mam nauczkę na przyszłość: przy drugim podejściu kleić wszystko z nowej wycinanki, a tę wcześniej wykorzystaną traktować tylko awaryjnie, jako magazyn części zapasowych.
Drugi problem to jakość połączeń między segmentami. Z bliska miejscami bardzo źle to wygląda:
No cóż, nie jest to jednak jeszcze ten poziom wykonawstwa, jakiego bym sobie życzył... Cały czas największy problem mam właśnie z poszyciem na łączeniach segmentów. To dlatego te kilka rozgrzebanych projektów, o których pisałem na wstępie, trafiło do pudełka na bliżej nieokreślone "później"... Cóż, z pokorą muszę jednak uznać swoje braki warsztatowe i po prostu wytrwale i konsekwentnie ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...
Ale na szczęście czasami udaje mi się również wykonać coś na całkiem satysfakcjonującym poziomie. Jestem bardzo zadowolony z połączeń poszycia segmentów od spodu modelu - jak dotąd aż tak dobrze mi to nie wychodziło:
Kolejny etap prac to segment z silnikiem. Pierścień poszycia tuż za silnikiem stanowi pewne wyzwanie, bo trzeba tam wkleić na styk wnęki na rury wydechowe:
Pracując jednak powolutku i cierpliwie zaczynam uzyskiwać efekt, który wydaje się być całkiem obiecujący:
Warto jeszcze tutaj zwrócić uwagę na pasek łączący wklejony z przodu segmentu. W projekcie jest przewidziany klasyczny, ząbkowany pasek łączący, jednak ja zastąpiłem go paskiem dorobionym, odcinając po prostu fragment z drugiego, niewykorzystanego egzemplarza poszycia tego segmentu. Chcę bowiem spróbować zrobić zdejmowane śmigło i osłonę silnika by móc ten silnik wyeksponować (o ile uda mi się go zbudować na tyle starannie, by na tę ekspozycję zasługiwał... ). Wydaje mi się, że ząbkowany pasek bardzo psułby efekt po zdjęciu osłony silnika, jednak taki bez ząbków będzie bardziej naturalną imitacją łączenie osłony silnika z kadłubem. Zobaczymy, co mi z tego wyjdzie - w razie wtopy najwyżej posmaruję pasek klejem, nasunę na niego osłonę i zapomnę o porażce pod nią ukrytej...
Aha, jeszcze jedna uwaga dla tych, którzy zdecydują się budować ten model: to poszycie, jak widać na powyższych na zdjęciach, nie jest jeszcze na stałe sklejone w pierścień, a jedynie złapane taśmą; po sklejeniu w pierścień i wklejeniu wnęk na rury wydechowe nie da się bowiem takiego pierścienia nasunąć na szkielet. Trzeba więc uważać, by się nie pospieszyć, bo będzie kłopot.
PS.
Popracowałem nad zdjęciami - teraz kolory są już bardzo zbliżone do rzezcywistości.
cdn.
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Re: [R] Kawanishi J6K1 Jinpu - GPM nr 1'2013
Cześć praca wygląda super.Dbałość o detale na wysokim poziomie.Pozdrawiam i czekam na dalsze postępy Jacek1971
Re: [R] Kawanishi J6K1 Jinpu - GPM nr 1'2013
Jacku - mówisz i masz
Rury wydechowe skleiłem ze sobą przy użyciu prostego szablonu by mieć pewność, że będą względem siebie wyrównane:
Następnie tak przygotowane zespoły rur wydechowych powklejałem we wnęki poszycia. Dopiero po wklejeniu rur okleiłem szkielet poszyciem.
No i znowu, niestety, dałem ciała... Na łączeniu segmentów, w miejscach styku z wnękami rur wydechowych, wyszły szpary...
Z drugiej strony segmentu jest to samo.
Gdybym na etapie budowy szkieletu pomyślał i we wrędze w miejscach, gdzie dokleja się wnęki rur wydechowych zrobił skośne wcięcia tak, by te wnęki się w nie schowały, to prawdopodobnie teraz to poszycie w tych miejscach ułożyłoby się jednak lepiej i może udałoby się uniknąć tych szpar. Ehhh...
W tej sytuacji trzeba się było jakoś ratować. Niektórzy takie szczeliny łatają wikolem zabarwionym farbką, ale ja zdecydowałem się zakleić je zapasem koloru z wycinanki - klej z farbą będzie miał jednak zawsze inną fakturę, niż karton i obawiałem się, że jednak szczelina zalana klejem będzie bardziej widoczna, niż zaklejona paskiem kartonu. Pewnym wyzwaniem było docięcie tak wąskiego paska kartonu, ale ostry nożyk Olfy czyni cuda Co więcej - udało się nawet wyretuszować krawędzie. Tak to wyszło:
Kolejny etap budowy to osłona silnika. Postanowiłem ją kleić na styk klejem BCG, bez pasków łaczących. Do retuszowania krawędzi zwykle używam emalii akrylowych Pactry. Przy łączeniu na styk tak wyretuszowynych krawędzi BCG jednak nie łapie tak łatwo, jak zagruntowanych krawędzi bez retuszu. Postanowiłem więc spróbować zagruntować krawędzie klejem BCG zmieszanym z Pactrą i dodatkowo rozcieńczonym wodą do takiej konsystencji, by dał się nakładać na krawędź poszycia precyzyjnie i w minimalnej ilości. W ten sposób jednocześnie zagruntowałem i wyretuszowałem krawędzie. Po wyschnięciu przystąpiłem do sklejania:
Gruntowanie klejem zmieszanym z farbą sprawdziło się doskonale - krawędzie łączyły się ze sobą tak, jakby były bez retuszu. A tak wygląda gotowa osłona:
I jeszcze na koniec przymiarka osłony na sucho do kadłuba:
cdn.
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Re: [R] Kawanishi J6K1 Jinpu - GPM nr 1'2013
Hej, super jest ta osłona silnika. Mocno porozcinana i daje bardzo delikatne i wiarygodne krzywizny, do tego spoko sklejona . A propos tych szpar, czy one tam przypadkiem nie powinny być - jakaś wentylacja za silnikiem? Nie jestem ekspertem od tego modelu, ale jest taki jeden rysuneczek, na którym one tam są i to o wiele szersze link. Być może w projekcie wycinanki ich nie zaprojektowano - wtedy mógłbyś nie kłopotać się z tym uzupełnianiem, a wręcz wyciąć więcej? Tak czy inaczej fajnie idzie. Pozdrawiam!
Re: [R] Kawanishi J6K1 Jinpu - GPM nr 1'2013
Witaj kolego.Model przepiękny, budowany czysto i starannie. Japończyki bardzo mi się podobają- podglądam i życzę powodzenia w dalszej pracy ,powodzenia Jacek 1971
Re: [R] Kawanishi J6K1 Jinpu - GPM nr 1'2013
Relacja mi się trochę przytkała, z różnych powodów, ale już jedziemy dalej. Co prawda zespół, nad którym powoli pracuję, nie jest jeszcze gotowy, ale dalsza zwłoka niesie za sobą ryzyko, że relacja spadnie na drugą stronę, więc trzeba ją lekko podbić...
Pracuję nad centropłatem. Dobrnąłem do tego etapu:
Niestety - coś gdzieś przy szkielecie poszło mi nie tak, a że poszycie jest zaprojektowane precyzyjnie, to najmniejszy błąd w szkielecie musi się zemścić na poszyciu. Tak też stało się u mnie… Dźwigar Ws9 w prawej części centropłata ułożył się prawidłowo, ale już w lewej - nie. Między końcówką dźwigara a skrajnym żebrem powstała szczelina ok. 1 mm (jakby ten dźwigar był za krótki). Poszycie wnęki klapy potwierdziło, że coś tu jest nie tak, bo także okazało się za krótkie; poratowałem się, podklejając końcówkę żeberka dodatkową warstwą tektury.
Niestety, dalej już było tylko gorzej... O ile poszycie prawej części centropłata zgrało się z krawędzią żebra - oględnie mówiąc - tak sobie...:
… to lewa część przy próbie pasowania okazała się katastrofą :
Jakby tego było mało, to jeszcze poszycie mi się lekko pozapadało na przestrzeniach między elementami szkieletu. Minimalnie, to fakt, ale pod odpowiednim kątem to jednak trochę widać. Ponadto wyciąłem też za daleko miejsce na klapę w poszyciu. To jest akurat skutek pewnej niedoskonałości druku: na zielonym poszyciu linie podziału zostały wydrukowane w sposób tak delikatny, że zlewają sie z tłem tak mocno, że pomimo silnego oświetlenia i wycinania pod lupą mam problem z ich lokalizacją. Dodatkowo, w tym miejscu są obok siebie, równolegle, dwie linie: jedna wyznacza krawędź klapy, a druga - prawdopodbnie oznacza miejsce, w którym ma przylegać oprofilowanie skrzydło-kadłub. Zdaje się, że do wycięcia wytypowałem niewłaściwą linię... Ale ten błąd to akurat nie powinien być problemem, bo to miejsce ostatecznie powinno zostać zakryte oprofilowaniem skrzydło-kadłub.
Nie da się zatem ukryć - spaprałem robotę. Dumałem, jak by tu z tego impasu wybrnąć i w końcu zdecydowałem, że pzrecież - skoro mam dwie wycinanki - zrobię ten centropłat od nowa. Ale tym razem według innej koncepcji. Po pierwsze: użyłem innej tektury - o większej gęstości, sztywniejszej, twardszej i mniej podatnej na rozwarstwianie. Po drugie: postanowiłem wypełnić przestrzenie między elementami szkieletu dodatkowymi kawałkami tektury (piwnej, bo ta się ładnie poddaje kształtowaniu). Po trzecie: zamiast zalewania łączeń cyjanoakrylem (co widać na zdjęciach z pierwszego podejścia) wracam do ich sklejania klejem BCG. Na tę chwilę stan prac wygląda tak:
Tym razem wygląda, że będzie dobrze, wstępne przymiarki z poszyciem zdają się to potwierdzać.
Ale z dźwigarem Ws9 to jednak coś trochę chyba jest nie tak - wygląda na to, że jest on o ok. 1 mm za długi i niektóre wycięcia pod żebra minimalnie (ok.0,5 mm) nie pokrywają się z żebrami. Tym razem rozciąłem go w połowie długości i każdą ze stron dopasowałem oddzielnie, lekko je przycinając na długości i korygując wcięcia pod żebra tam, gdzie to było konieczne. Teraz wydaje się, że będzie OK.
Zacząłem wypełniać przestrzenie tekturą piwną:
cdn.
Pracuję nad centropłatem. Dobrnąłem do tego etapu:
Niestety - coś gdzieś przy szkielecie poszło mi nie tak, a że poszycie jest zaprojektowane precyzyjnie, to najmniejszy błąd w szkielecie musi się zemścić na poszyciu. Tak też stało się u mnie… Dźwigar Ws9 w prawej części centropłata ułożył się prawidłowo, ale już w lewej - nie. Między końcówką dźwigara a skrajnym żebrem powstała szczelina ok. 1 mm (jakby ten dźwigar był za krótki). Poszycie wnęki klapy potwierdziło, że coś tu jest nie tak, bo także okazało się za krótkie; poratowałem się, podklejając końcówkę żeberka dodatkową warstwą tektury.
Niestety, dalej już było tylko gorzej... O ile poszycie prawej części centropłata zgrało się z krawędzią żebra - oględnie mówiąc - tak sobie...:
… to lewa część przy próbie pasowania okazała się katastrofą :
Jakby tego było mało, to jeszcze poszycie mi się lekko pozapadało na przestrzeniach między elementami szkieletu. Minimalnie, to fakt, ale pod odpowiednim kątem to jednak trochę widać. Ponadto wyciąłem też za daleko miejsce na klapę w poszyciu. To jest akurat skutek pewnej niedoskonałości druku: na zielonym poszyciu linie podziału zostały wydrukowane w sposób tak delikatny, że zlewają sie z tłem tak mocno, że pomimo silnego oświetlenia i wycinania pod lupą mam problem z ich lokalizacją. Dodatkowo, w tym miejscu są obok siebie, równolegle, dwie linie: jedna wyznacza krawędź klapy, a druga - prawdopodbnie oznacza miejsce, w którym ma przylegać oprofilowanie skrzydło-kadłub. Zdaje się, że do wycięcia wytypowałem niewłaściwą linię... Ale ten błąd to akurat nie powinien być problemem, bo to miejsce ostatecznie powinno zostać zakryte oprofilowaniem skrzydło-kadłub.
Nie da się zatem ukryć - spaprałem robotę. Dumałem, jak by tu z tego impasu wybrnąć i w końcu zdecydowałem, że pzrecież - skoro mam dwie wycinanki - zrobię ten centropłat od nowa. Ale tym razem według innej koncepcji. Po pierwsze: użyłem innej tektury - o większej gęstości, sztywniejszej, twardszej i mniej podatnej na rozwarstwianie. Po drugie: postanowiłem wypełnić przestrzenie między elementami szkieletu dodatkowymi kawałkami tektury (piwnej, bo ta się ładnie poddaje kształtowaniu). Po trzecie: zamiast zalewania łączeń cyjanoakrylem (co widać na zdjęciach z pierwszego podejścia) wracam do ich sklejania klejem BCG. Na tę chwilę stan prac wygląda tak:
Tym razem wygląda, że będzie dobrze, wstępne przymiarki z poszyciem zdają się to potwierdzać.
Ale z dźwigarem Ws9 to jednak coś trochę chyba jest nie tak - wygląda na to, że jest on o ok. 1 mm za długi i niektóre wycięcia pod żebra minimalnie (ok.0,5 mm) nie pokrywają się z żebrami. Tym razem rozciąłem go w połowie długości i każdą ze stron dopasowałem oddzielnie, lekko je przycinając na długości i korygując wcięcia pod żebra tam, gdzie to było konieczne. Teraz wydaje się, że będzie OK.
Zacząłem wypełniać przestrzenie tekturą piwną:
cdn.
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357