[R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.

Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3315
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 110

[R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

Obecna sytuacja związania z epidemią uziemiła mnie w domu na jakiś czas, jest więc okazja aby wreszcie zając się modelarstwem.
Wygrzebałem w tym celu z szafy zaczęty w lipcu 2018 roku modelik japońskiego samolotu jednorazowego użytku, przeznaczonego
do zmniejszania populacji amerykanów pragnących odwiedzić wyspy japońskie w 1945 roku przez japońskich pilotów kamikaze.
Powstał tylko jeden prototyp i dostępne jest chyba tylko jedno kiepskiej jakości jego zdjęcie, więc nie będzie stresu związanego z tym,
że - łoo matko ! - a ten ster to nie ma zawiasów w prawidłowym miejscu itp.

Zacznijmy więc od zdjęcia okładki, na której niestety jest zdjęcie modelu zamiast jakiejś ekspresyjnej akwareli przedstawiającej
tonącą ajowę po ataku tej zabójczej broni. Jedną bombę 100 kg mogło to Ta-Go unieść :D

Obrazek

Części modelu wydrukowane są na dwóch kartkach kartonu a wręgi na jednej kartce papieru .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Instrukcję tym razem przejrzałem ale nie zacząłem pracy tradycyjnie od kabiny, w której siedział wybraniec ale od skrzydeł, albowiem po raz pierwszy w życiu postanowiłem użyć wręg wycinanych laserem, które to od dobrych kilkunastu lat dostępne są na rynku i mam w szafie kilkadziesiąt takich kompletów, z których większość uległa już pewnie połowicznemu rozpadowi.

Obrazek

Zawsze zastanawiałem się czy te wręgi to takie od razu do użycia są czy trzeba jednak wycinać to co w wycinance i naklejać na te lasery co wydaje się kompletnie bez sensu dopóki nie dokona się zakupu jakiegoś bardziej precyzyjnego przyrządu pomiarowego niż linijka dla przedszkolaka.

Obrazek

No i okazuje się, że wręga ma 1 mm grubości a ta z wycinanki coś około 0,10 a trzeba ją nakleić na tekturę 1 mm. Czyli razem 1,10 mm. Niby różnica mała ale w niektórych modelach (np z wydawnictwa Halińskiego) podobno mikrometry mają znaczenie, a w innych wręgi drukowane są na kartonie 0,20-0,25 mm a lasery też pewnie z tektury 1 mm są palone, no ale dopóki nie zmierzę nie powinienem się wypowiadać.

Nie po to wydałem jednak eXtra kasę na lasery aby jeszcze wycinać te wręgi z papieru, więc posklejałem to co wypadło z tektury po odcięciu trzymadeł. Nie składało się to jak klocki LEGO, trochę luzów było ale poszło szybciej niż z naklejaniem na tekturę i wycinaniem tradycyjnym, aczkolwiek czegoś jednak mi brakowało. Już wiem czego - wałkowania kartonu po przyklejeniu i szlifowania wręg po ich wycięciu, to se chyba ne wrati :D .

Lasery posklejane

Obrazek

klejem UHU All Purpose Adhesive, jeszcze w czasach gdy mijając człowieka w sklepie nie patrzyło się na niego jak na potencjalne zagrożenie epidemiologiczne a co najwyżej jak na debila jeśli miał jakiś dziwaczny strój lub głupkowaty tatuaż. Wszystkie pozostałe kleje z powodu leżakowania przez kilka lat w szafie uległy przeterminowaniu i pomimo prób użycia nie nadawały się już do niczego, aby więc kontynuować prace z narażeniem zdrowia musiałem udać się do sklepu w celu zakupu czegoś co pozwoli przeżyć te nieciekawe czasy. No i jedynie jakiś introligatorski i klon BCG udało się zakupić a szukałem kultowego Wikolu. Dobre i to.

No i przyszedł wreszcie czas na kabinę pilota. Prosta jak budowa cepa, ale retusz jednak jakiś wykonać należałoby. Zastosowałem więc ponownie wykorzystywaną przeze mnie dawno temu metodę retuszu kredkami/farbami akwarelowymi nakładanymi za pomocą aplikatorów do barwienia powiek przez białogłowy. No i znowu problem, bo w większości tych aplikatorów leżakujących z 10 lat w szufladzie gąbki rozpadały się po potarciu nimi powierzchni kredki/farbki. Tylko te używane wcześniej jeszcze się jakoś trzymały.

Kolor na razie kompletnie nie dobrany ale tego raczej nie będzie widać po sklejeniu, i tak lepszy taki niż jakieś białe krawędzie.

Obrazek

Szary do fotela pasował nawet dość dobrze, więc potraktowałem tą kredką tak biały tył fotela jak i zadrukowany przód. Na zdjęciu wszystko jest jeszcze mokre, po wyschnięciu kolory znacznie się rozjaśniły.

Obrazek

Niestety żaden z kolorów w farbkach akwarelowych, które mam nie pasuje do tego zielonego. Trzeba będzie coś namieszać.

Obrazek

W kabinie pilota znajduje się jedna jedyna wajcha, pewnie jest to manetka gazu. Wydziergałem ją już nie pierwszej nowości ostrzem Olfy z wykorzystaniem lupy na statywie zwanym trzecią ręką.

Obrazek

No i przyszła pora na pasy pilota choć wątpię aby prototyp je miał ale mogę się mylić.

Udało mi się wyciąć pas i klamrę jednak ze względu na podeszły już chyba wiek albo źle dobrane okulary nie bardzo już widzę dokładnie co wycinam/sklejam, niestety po potraktowaniu tejże klamry wodnym roztworem szarej kredki akwarelowej o zbyt dużej zawartości wody musiałem
zacząć szukać jakiegoś drucika, który zastąpi to co uległo anihilacji. Na pierwszy ogień poszedł drucik miedziany

Obrazek

ale gdy wykonałem prototyp doszło do mnie, że trzeba to będzie pomalować na kolor srebrny albo aluminiowy. A jak to było w tej reklamie?
"Nieee... Barbara, ja się nie dam w to wrobić !". No i przypomniałem sobie, że podczas poszukiwania farbek wodnych do retuszu w jednym z
pudełek znalazłam jakieś kolorowe druty a wśród nich srebrny.

Obrazek

Miedziany miał 0,25 mm, srebrny z czeskiej firmy 0,30 mm, nie wiem jaka była klamra w Ta-Go jeśli w ogóle była więc nie muszę się tym przejmować.

Ale gięcie tych drucików dopiero w następnym odcinku.
Ostatnio zmieniony wt mar 24 2020, 10:09 przez Tempest, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
Awatar użytkownika
gk
Posty: 3020
Rejestracja: wt sie 19 2003, 15:53
Lokalizacja: Krosno
x 895

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: gk »

Czasy dni ostatnich :haha:
Tempest znowu w akcji :spoko:

Podoba mi się ten one way ticket. Myślałem czy go sobie nie kupić.
Tempest pisze: ndz mar 22 2020, 20:08 No i przypomniałem sobie, że podczas poszukiwania farbek wodnych do retuszu w jednym z pudełek znalazłam jakieś kolorowe druty a wśród nich srebrny.
Nawet nie wiesz jak się cieszę. Obawiałem się, że jestem sam z tym problemem. A okazuje się, że nie ja jeden nie wiem już co gdzie mam schowane i szukając czegoś znajduję rzeczy, co do których na torturach zaprzeczał bym, że je mam. :D

pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3315
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 110

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

Obawiałem się, że jestem sam z tym problemem
Na ale takiego problemu jak ja chyba nie doświadczyłeś, a może jednak.

Zakupiłem kiedyś model wyrzutni rakiet SAM-6 wyprodukowany przez znaną i lubianą firmę Trumpeter. I .... przynoszę pudło z tym modelem do domu, odsuwam drzwi przesuwne jednej z szaf firmy na K w których trzymam modele (które raczej nigdy nie zostaną sklejone) wybieram półkę przeznaczoną na pancerne, szukam wolnego miejsca i ... !!! ... co widzę ? Pudło z modelem wyrzutni rakiet SAM-6 wyprodukowanym przez znaną i lubianą firmę Trumpeter już tam leży. Sprawdzam numer katalogowy ... ten sam. Ufff, trzeba by coś z tym zrobić, albo skleić jakiś dywizjon czy jak to tam sztab generalny nazywał albo jednak zamienić na coś innego. Udało się zamienić na nie pamiętam co. Ale niczego mnie to nie nauczyło, od tego czasu kupiłem pewnie kilkadziesiąt innych modeli. No ale podobno od przybytku głowa nie boli. Ale to tylko takie powiedzenie, które dotyczy raczej złotych krugerandów a nie modeli, na które z coraz większym przerażeniem patrzę i zapytuję się ... kiedy ja to wszystko skleję ? A tyle nowości jest do kupienia. No i czasami się łamię i kupuję. Nałóg i tyle.
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
Awatar użytkownika
gk
Posty: 3020
Rejestracja: wt sie 19 2003, 15:53
Lokalizacja: Krosno
x 895

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: gk »

:haha: :haha:

po zakupieniu drugiego courbet`a z Modelika zrobiłem sobie w excelu listę posiadanych kartonówek, żeby w chwili pomroczności jasnej, zwanej również szałem zakupów, nie dublować tematów :mrgreen:

Zakupy plastików na razie wstrzymałem do odwołania. Duże pudło trudniej bowiem ukryć przed domownikami. A po co odpowiadać na niewygodne pytania :zeby:

pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz

ZŁO SQUAD
Rafael
Posty: 156
Rejestracja: pt mar 07 2003, 23:30
Lokalizacja: Lodz

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rafael »

Fajnie się kleił :) Problemów nie pamiętam, a jak zerkniesz na Konradusa, to pewnie gdzieś tam jeszcze wygrzebiesz mój wątek z budowy i galerię, chociaż naprawdę tu nie ma czego relacjonować. Żałuję tylko, że nie zrobiłem w nim jakiejś makiety silnika, ale zero materiałów w tej kwestii... Miłej zabawy :)
Pozdrowienia

Rafael

Samoloty IIWW, a czasem inne "ciekawoski" :)
Awatar użytkownika
bestialsko
Posty: 280
Rejestracja: sob lut 20 2010, 16:23
Lokalizacja: Kraków
x 119

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: bestialsko »

Rafael, materiałów prawie zero, ale nie kompletne zero. Z szybkiego riserczu w internetach dowiadujemy się, że to cudo było napędzane silnikiem Hitachi Ha-47 11. Używając najpopularniejszych wyszukiwarek internetowych i nie zagłębiając się zbytnio w wyniki dowiadujemy się, że ten silnik to licencyjna kopia niemieckiego Hirth HM 504. Taki silnik mają nawet w MLP w Krakowie. Niestety tylko dwa zdjęcia.

https://plane-encyclopedia.com/ww2/kokusai-ta-go/
https://en.wikipedia.org/wiki/Hitachi_Hatsukaze
https://en.wikipedia.org/wiki/Hirth_HM_504
http://www.muzeumlotnictwa.pl/zbiory_sz.php?ido=222&w=a
Pzdr.
BES.
Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3315
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 110

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

Nieeeee.... :D

A taką miałem nadzieję że ten model skończę w ciągu miesiąca, no góra dwóch. A teraz ... składane skrzydła trzeba będzie chyba dorobić. Więc do zobaczenia w galerii ukończonego modelu w 2030 roku ;-)
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3315
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 110

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

Z powodu lenistwa oraz takiego mikro przerywnika TaGo trochę leżakował.

Miały być druciki ale mikro przerywnik jakoś mnie na razie do małych elementów zniechęcił więc trwa budowa kół.

Obrazek

Jak widać (przepraszam ale słabe te zdjęcia z telefonu mi wychodzą, muszę odszukać normalny aparat choć niekoniecznie będzie lepiej) krążki z zestawu laserowego są troszeczkę mniejszej średnicy niż wykonane starą tradycyjną metodą z podklejaniem na karton i powstaje pytanie czy to ma imitować bieżnik opon czy po prostu tak wyszło. Na zdjęciu które przedstawił kolega bestialsko nie za bardzo widać czy ta opona miała jakiś bieżnik czy była łysa. Odpuszczę sobie przyklejenie tych czarnych pierścieni wydzierganych - w nieznanym mi celu - z arkusza papieru offsetowego wycinanki. Pierścienie laserowe się przeszlifuje a opony pomaluje. Tylko najpierw trzeba będzie wydzięciolić cztery pierścienie (części numer 55) i dobrać wreszcie farbę do retuszu. Może jakiś dark green albo russian green podpasuje.

Ale o tym w następnym odcinku.
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3315
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 110

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

Miały być klamerki i nawet udało mi się wyciąć jeden pas ale praca przy sztucznym świetle z takimi małymi jak na moje palce i oczy elementami nie dałaby dobrych efektów więc poczekam na słońce i wytnę je za dnia. Zabrałem się więc za nieco większe koła. Postanowiłem nie naklejać czarnych boków opon tylko zeszlifować te z zestawu laserowego. Ale aby je zeszlifować równomiernie i nie wyprodukować jakiegoś jaja wymyśliłem, że nakleję na te elementy pierścienie z taśmy maskującej co ułatwi szlifowanie.

Pierwsze podejście na taśmie 18mm Tamiya niezbyt się udało bo ostrze w cyrklu Olfy - którym te pierścienie wycinałem - jest już niezbyt ostre ale absolutnie niemożliwe jest abym bez wybebeszenia kilku szaf i szafek czyli kilku godzin pracy znalazł pojemnik z zapasowymi

Obrazek

a mierzony na oko rozstaw cyrkla okazał się zdecydowanie za mały.

Obrazek

Jako że w warsztacie modelarza nic nie może się zmarnować nieudane kółka z taśmy nakleiłem na pudełko gdzie przechowywane są drobne części wnętrza kabiny, które podczas robienia poniższego zdjęcia uległy mam nadzieję że tylko niewielkiemu zmaltretowaniu.

Obrazek

Drugie podejście to taśma Tamiya o szerokości 40mm. Nowy całkiem świeży zakup. Ta osiemnastka ma chyba z 10 lat i nadal można jej używać, klej łapie, nie zostaje na powierzchni, jak ci Japończycy to robią ? No i ma ładniejszy wg mojego poczucia estetyki odcień żółci niż ta czterdziestka, która dodatkowo jest jakby minimalnie pomarszczona. No ale to taśma do maskowania dużych powierzchni a nie drobnych elementów, do czego służą taśmy węższe.

Obrazek

Jak widać precyzja cięcia z powodu wspomnianej wcześniej tępoty ostrza była beznadziejna i jeden z pierścieni rozerwał się podczas odrywania niepotrzebnej już części taśmy. Po 1 cm z każdej strony oczywiście wcześniej odciąłem i na pudełko obok kółek przykleiłem. W zasadzie to taśma 18mm też by wystarczyła bo kółko ma 19mm średnicy a pierścień jakieś 16-17 ale chciałem wypróbować nowość.

Obrazek

No i teraz nastąpił najlepszy moment czyli przyklejenie tego pierścienia z taśmy na ten tekturowy pierścień tak aby to wyszło centrycznie. Wydaje mi się że nie ma żadnej możliwości wykonania takiej operacji w 100% idealnie ale po kilku minutach przesuwania, naciągania taśmy za pomocą igły w obsadce jakoś to ustaliłem. Po czym czyniąc raczej więcej szkody niż pożytku zaczerniłem ołówkiem część powierzchni, która powinna zostać zeszlifowana bo kontrast pomiędzy taśmą i tekturą wydawał mi się zbyt mały. No ale trudno. To prototyp. Następnym razem zanim wytnę takie koła czy pierścienie z arkusza zestawu laserowego wezmę zwykły cyrkiel i wykreślę okręgi określające granice szlifowania. Albo bez żadnych takich kombinacji zeszlifuję to na oko i pewnie efekt będzie też zadowalający.

Obrazek

Po paru ruchach pilnikiem zaprzestałem tego procederu bo jednak muszę poczekać na światło słoneczne, stanąć sobie spokojnie naprzeciw okna i wykonać tę operację szlifowania z pełną świadomością tego, że zaraz po zakończeniu zabawy trzeba będzie wytaszczyć z pomieszczenia gospodarczego odkurzacz aby żona nie pytała się co to za paprochy na widoku na podłodze się walają. W mojej pracowni takie porządki zawsze mogą poczekać ale dojście do okna blokują mi jakieś pudła (z modelami oczywiście) więc muszę to wykonać w innym pomieszczeniu :D

Obrazek

Siedem zdjęć, kupa tekstu do czytania a kółek jak nie było tak nie ma :D
Ostatnio zmieniony sob maja 23 2020, 1:31 przez Tempest, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2068
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 112

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Tak patrzę na to co robisz i od razu widzę reklamę jednego takiego francuskiego banku z Dawidem Posdiadło i piękną panią Kasią, która na pomysł tego pierwszego, który przedstawia jej historyjkę z Kontorexem i bobrami, z rozbrajającym zdziwieniem na twarzy mówi... "No ale po co tak komplikować?"
Nie prościej byłoby zrobić to miniszlifierką? Po co Ci te taśmowe krążki? To Ci tylko przeszkodzi w szlifowaniu.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
ODPOWIEDZ