[R\G] Steyr ADGZ - wydawnictwo WEKTOR skala 1:25

[pulpetto]

Witam
Tym razem na matę trafił ciążki samochód pancerny Steyr ADGZ z wydawnictwa Wektor. Projekt Stasia Śliwińskiego. Skala 1:25.
Cytując za Wikipedią:
"Steyr ADGZ - austriacki ciężki samochód pancerny z okresu międzywojennego, używany podczas II wojny światowej przez jednostki SS.
Były to ciężkie, czteroosiowe pojazdy, uzbrojone w działko 20 mm (z zapasem 100 nabojów) i trzy karabiny maszynowe. Jeden z nich znajdował się w wieży, a dwa w kadłubie (kąt ostrzału w pionie od -15° do 45°, w poziomie 15° w obie strony).
Pojazd posiadał skrętne skrajne osie i dwa stanowiska kierowców, dzięki czemu identyczna była manewrowość i osiągi podczas jazdy do przodu i w tył. Na dwóch środkowych osiach znajdowały się koła bliźniacze.
Po Anschlussie Austrii w ręce niemieckie dostało się poza innym sprzętem 27 samochodów pancernych tego typu (przez armię austriacką oznaczanego jako M35 Mittlerer Panzerwagen). W momencie Anschlussu 12 z nich znajdowało się w austriackiej Dywizji Szybkiej, zaś 15 posługiwała się policja.
Przejęte pojazdy zostały przydzielone jednostkom policji i Waffen-SS i wzięły udział w ataku na Polskę (m.in. w szturmie na Pocztę Polską w Gdańsku), a później były używane przez jednostki zwalczające partyzantkę radziecką na okupowanych terenach ZSRR. W 1941 roku Waffen-SS zamówiło dodatkowe 25 egzemplarzy tego pojazdu."

Tyle teorii, czas na praktykę. Pierwszy raz kleję pojazd, w których najpierw sklejam poszycie, a dopiero do środka "wpasowuję" szkielet. Ale wszystko elegancko pasuje, jak nie będzie pasowało, to się z Panem Projektantem rozmówimy na jakimś konkursie modelarskim
Tyle pisania, czas na fotki. Na początek okładeczka, a później aktualny postęp budowy:











Pozdrawiam

[pulpetto]

Prace powoli postępują. Coraz mniej białych pól Jak na razie wszystko lelegancko spasowane, wiec klei się z przyjemnością Brak jeszcze klamek do drzwi, ale się robią ...









Pozdrawiam

[pulpetto]

Osłona silnika i wydech na miejscu, do tego jakieś takie "żaluzje". Pozwoliło to na zakrycie dużej ilości "białych plam" na górze.





Ponieważ dalsze montowanie części na górze mogłoby skończyć się ich pourywaniem przy majstrowaniu podwozia, postanowiłem się przerzucić na "dół".



I tyle na dziś
Pozdrawiam

[pulpetto]

Kolejne elementy za mną. Zmontowane elementy zawieszenia, wały i mosty (sądząc po nazwach, to wyjdzie, że to budowla, a nie pojazd ). Biorąc pod uwagę numeracje, to tylko części nr 22, 23, 24. Niby trzy numerki, ale tu ujawnia się cała ukryta złośliwość projektanta, bo część 23 jest od 23a do .... 23p i każda z nich przynajmniej w dwóch egzemplarzach. Podobnie z częścią nr 24. A mówił mi: sklej sobie, prosty model, mało części I wyszło szydło z worka Ale wystarczy pisania. Czas na fotki z postępów:

[pulpetto]

Ufff, można rzec, że układ jezdny skończony
Taki żarcik, bo pozostały koła, a jest ich tylko 12 , ale ponieważ aktualnie jest na zdalnym nauczaniu w klasie 1 podstawówki, to jest szansa, że podgonię. Poza kołami reszta już na miejscu i to właśnie można pooglądać na zdjęciach poniżej.







Pozdrawiam

[pulpetto]

I cały tuzin kółeczek gotowy. Części w nich było od groma i jeszcze trochę, ale autko już nie stoi na "cegłach". Wydaje mi się, że najgorsze już za mną, teraz tylko góra i duperelki







Pozdrawiam

[pulpetto]

Dorzucę jeszcze kilka fotek samych kółek, chociaż miałem ich nie pokazywać, bo zwyczajnie z kółek nie jestem do końca zadowolony. Ale w końcu krytykę na klatę też trza przyjąć. Wiem, że zwłaszcza felgi są do poprawy, trzeba wszystkie farfocle wygładzić BCG i podretuszować, a na obecną chwilę wygląda to tak:










A teraz na szafot

[gk]

A teraz na szafot

Trochę wyglądają jak wydzierane a nie wycinane. Ciekawe dlaczego. Jakieś stępione nożyczki?

Poza tym nie ma obowiązku idealnego sklejania modeli, więc luzik.

[pulpetto]

Nie nożyczki. Papier ścierny i brak pomyślunku. Było za ciasno, to przeszlifowałem, ale zamiast "wyrównać" krawędzie BCG, to posklejałem wszystko do kupy i wyszło jak widać, a teraz się zastanawiam jak to naprawić
Ale cuś wymyślę

[pulpetto]

I czas na galerię końcową.



















Na koniec dodam, że model sklejało się bardzo przyjemnie, pasowało wszystko, a jak coś widać, że jest nie tak (a widać), to niestety braki warsztatowe klejącego . Pozdrawiam