[R] FW-190 D-9 (AH) - ostatnie tchnienie Luftwaffe
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
[R] FW-190 D-9 (AH) - ostatnie tchnienie Luftwaffe
Witam
Nowy rok i nowa relacja. A właściwie to dwie relacje! Nauczony doświadczeniem z budowy kilku Spitów w tym samym czasie, postanowiłem wrzucić na warsztat dwa szwabskie wynalazki. Niby to inne samoloty, jednak konstrukcyjnie w wielu miejscach takie same, także idea budowania ich jednocześnie wydaje się słuszna.
Mam rozpoczęte dwie inne relacje. Pierwsza to P.11c, oczywiście będzie kontynuowana równocześnie, po prostu chciało mi się odskoczni od dość skomplikowanego modelu naszej jedenastki. Druga to plastikowy Corsair, póki co zawieszony ze względu na brak możliwości smrodzenia chemikaliami w domu oraz tęsknotę za kartonem po niemal rocznej rozłące.
Ale wróćmy do tematu. Ten wątek będzie traktował o FW-190D-9 popularnie zwanym Dorą. Model graficznie od razu przypadł mi do gustu, dodatkowym elementem motywującym była relacja Laszlika. Ogólnie od dłuższego czasu mam wewnętrzne opory do klejenia szwabskich maszyn, ale ta Dora jest bardzo atrakcyjna graficznie i w sumie jest symbolem schyłku Luftwaffe, który nastąpił niestety o 6 lat za późno. Pierwowzór modelu był dość dobrze sfotografowany przez amerykańskich fotografów późną wiosną 1945 roku w Monachium, jednak była to maszyna niekompletna i strawiona częściowo przez ogień.
Model budowany z dwóch wycinanek ze względu na brak zapasu koloru, który był mi niezbędny do waloryzacji kokpitu. Sama waloryzacja opiera się obecnie na uwypukleniu dość płaskich paneli bocznych i tablicy przyrządów, oraz na dodaniu tego co udało mi się znaleźć w materiałach źródłowych, a zostało pominięte w modelu. Ramki zegarów to gotowy produkt firmy Airscale, natomiast szkło to Bondic. Retusz za pomocą mieszanki Tempery. Całość będzie jeszcze lakierowana i troszkę wash’owana, ale o tym w kolejnej aktualizacji. Zdjęcia niestety robione telefonem, ponieważ nie mam obecnie innej możliwości. Jednak przed zamknięciem gotowego kokpitu, postaram się zrobić zdjęcia aparatem w namiocie.
A na koniec porównanie kokpitów wersji A4 i D9.
To tyle na dziś. Życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku.
Dziękuję i pozdrawiam
Nowy rok i nowa relacja. A właściwie to dwie relacje! Nauczony doświadczeniem z budowy kilku Spitów w tym samym czasie, postanowiłem wrzucić na warsztat dwa szwabskie wynalazki. Niby to inne samoloty, jednak konstrukcyjnie w wielu miejscach takie same, także idea budowania ich jednocześnie wydaje się słuszna.
Mam rozpoczęte dwie inne relacje. Pierwsza to P.11c, oczywiście będzie kontynuowana równocześnie, po prostu chciało mi się odskoczni od dość skomplikowanego modelu naszej jedenastki. Druga to plastikowy Corsair, póki co zawieszony ze względu na brak możliwości smrodzenia chemikaliami w domu oraz tęsknotę za kartonem po niemal rocznej rozłące.
Ale wróćmy do tematu. Ten wątek będzie traktował o FW-190D-9 popularnie zwanym Dorą. Model graficznie od razu przypadł mi do gustu, dodatkowym elementem motywującym była relacja Laszlika. Ogólnie od dłuższego czasu mam wewnętrzne opory do klejenia szwabskich maszyn, ale ta Dora jest bardzo atrakcyjna graficznie i w sumie jest symbolem schyłku Luftwaffe, który nastąpił niestety o 6 lat za późno. Pierwowzór modelu był dość dobrze sfotografowany przez amerykańskich fotografów późną wiosną 1945 roku w Monachium, jednak była to maszyna niekompletna i strawiona częściowo przez ogień.
Model budowany z dwóch wycinanek ze względu na brak zapasu koloru, który był mi niezbędny do waloryzacji kokpitu. Sama waloryzacja opiera się obecnie na uwypukleniu dość płaskich paneli bocznych i tablicy przyrządów, oraz na dodaniu tego co udało mi się znaleźć w materiałach źródłowych, a zostało pominięte w modelu. Ramki zegarów to gotowy produkt firmy Airscale, natomiast szkło to Bondic. Retusz za pomocą mieszanki Tempery. Całość będzie jeszcze lakierowana i troszkę wash’owana, ale o tym w kolejnej aktualizacji. Zdjęcia niestety robione telefonem, ponieważ nie mam obecnie innej możliwości. Jednak przed zamknięciem gotowego kokpitu, postaram się zrobić zdjęcia aparatem w namiocie.
A na koniec porównanie kokpitów wersji A4 i D9.
To tyle na dziś. Życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku.
Dziękuję i pozdrawiam
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [R] FW-190 D-9 (AH) - ostatnie tchnienie Luftwaffe
W poście o A-4 pytałem o malowanie D-9 i teraz mam odpowiedz. To będzie mój kolejny model waloryzowany ale tym razem bez zbędnego plastiku.
można by było jeszcze na tym etapie przerobić ten odcinek kadłuba za fotelem bo auto w obu opracowaniach nie wiem czym się kierował. Ten element w FW-190 jest bardzo charakterystyczny. Powinno to wyglądać tak: ( Są dwa przetłoczenia a nie jedno)
a sam właz dostępowy do akumulatora wygląda tak:
Obecnie jestem na etapie tłoczenia kabinki do wersji A-8 ale też będę od razu robił kopyto do D-9 tylko obecnie musiałem dokupić do mojego zestawu tłoczenia kilka niezbędnych rzeczy ( patelnia metalowa do oleju, wakuometr, termometr przewodowy do 300 stC, ) a drukarka 3D jest jeszcze nierozpakowana. Myślę ze na koniec stycznia będę miał te owiewki więc mogę ci podesłać jak nie masz zamiaru ich samemu zrobić.
można by było jeszcze na tym etapie przerobić ten odcinek kadłuba za fotelem bo auto w obu opracowaniach nie wiem czym się kierował. Ten element w FW-190 jest bardzo charakterystyczny. Powinno to wyglądać tak: ( Są dwa przetłoczenia a nie jedno)
a sam właz dostępowy do akumulatora wygląda tak:
Obecnie jestem na etapie tłoczenia kabinki do wersji A-8 ale też będę od razu robił kopyto do D-9 tylko obecnie musiałem dokupić do mojego zestawu tłoczenia kilka niezbędnych rzeczy ( patelnia metalowa do oleju, wakuometr, termometr przewodowy do 300 stC, ) a drukarka 3D jest jeszcze nierozpakowana. Myślę ze na koniec stycznia będę miał te owiewki więc mogę ci podesłać jak nie masz zamiaru ich samemu zrobić.
Ostatnio zmieniony ndz sty 10 2021, 13:05 przez Mateusz Skałecki, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: [R] FW-190 D-9 (AH) - ostatnie tchnienie Luftwaffe
Witam
Mówisz o tych dwóch przetłoczeniach, które są pokazane na grafice z numerem 27? W modelu jest to oddane graficznie, więc już na tym etapie nie jestem w stanie tego poprawić bez rozklejania itd. Obecnie mogę wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Także zostaje tak jak jest.
Co do dostępu do akumulatora wygląda to tak na moich materiałach
Może były dwa rodzaje, ale skoro to co w modelu znajduje potwierdzenie w rzeczywistości to nie widzę powodów, żeby to zmieniać. Chyba, że są zdjęcia tego konkretnego egzemplarza. Posiadam książkę Jerry'ego Crandall'a, gdzie ten samolot jest dość dobrze sfotografowany, ale niestety tego elementu nie widać. Za to jest opis, że zgodnie z numerem ewidencyjnym tego samolotu, posiadał on inne kolory kamuflażu, a nie takie jak są przedstawione w modelu.
Oszklenia nie miałem w planach robić samemu, bo zwyczajnie mi to nie wychodzi. A4 posiada inne oszklenie niż A8, ale do D chętnie dokupię jeżeli będzie możliwość. Chociaż to od Wydawcy nie jest jakieś najgorsze.
Pozdrawiam
Mówisz o tych dwóch przetłoczeniach, które są pokazane na grafice z numerem 27? W modelu jest to oddane graficznie, więc już na tym etapie nie jestem w stanie tego poprawić bez rozklejania itd. Obecnie mogę wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Także zostaje tak jak jest.
Co do dostępu do akumulatora wygląda to tak na moich materiałach
Może były dwa rodzaje, ale skoro to co w modelu znajduje potwierdzenie w rzeczywistości to nie widzę powodów, żeby to zmieniać. Chyba, że są zdjęcia tego konkretnego egzemplarza. Posiadam książkę Jerry'ego Crandall'a, gdzie ten samolot jest dość dobrze sfotografowany, ale niestety tego elementu nie widać. Za to jest opis, że zgodnie z numerem ewidencyjnym tego samolotu, posiadał on inne kolory kamuflażu, a nie takie jak są przedstawione w modelu.
Oszklenia nie miałem w planach robić samemu, bo zwyczajnie mi to nie wychodzi. A4 posiada inne oszklenie niż A8, ale do D chętnie dokupię jeżeli będzie możliwość. Chociaż to od Wydawcy nie jest jakieś najgorsze.
Pozdrawiam
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [R] FW-190 D-9 (AH) - ostatnie tchnienie Luftwaffe
Oszklenie od A8 nie różniło się od A-4. dopiero w A-9 stosowano bardziej wypukłą owiewkę. Można nawet na niektórych FW-190 D-9 spotkać też te starsze owiewki. nie wiem jakie ty masz owiewki ale ja kupiłem od Hala dla wersji A-8 i D-9.
Te dla D-9 to jeszcze można by użyć ale te dla A-8 to jakaś kpina. Są ciemnie i bardzo nieprzejrzyste.
Pomęczę jeszcze ten właz za kabiną pilota.
O ile w przytoczonym zdjęciu wszystko jest ok, z tą małą różnicą że to jest wersja od A-0 do A-5.
W tych modelach było inne wyposażenie radiowe, i pod tym włazem znajdował się taki worek na bagaż.( pozycja 13 na rysunku)
Te blaszki widoczne za zdjęciu które ty przytoczyłeś to właśnie górne mocowanie tego worka.
W wersjach od A-6 do A-9 (także d-9 bo D-9 to w zasadzie A-8/9 z innym silnikiem) były już inne radiostacje. dodatkowo nad akumulatorem był montowany kondensator i nie było już tego worka. Rysunek który przytoczyłeś jest zapewne autorstwa Shigeru Nohary a ten pan lubi popełniać takie kwiatki w swoich opracowaniach.
Poniżej zdjęcia rozbitego A-8 oraz dokumentacja warsztatowa włazu od wersji A-6.
Te dla D-9 to jeszcze można by użyć ale te dla A-8 to jakaś kpina. Są ciemnie i bardzo nieprzejrzyste.
Pomęczę jeszcze ten właz za kabiną pilota.
O ile w przytoczonym zdjęciu wszystko jest ok, z tą małą różnicą że to jest wersja od A-0 do A-5.
W tych modelach było inne wyposażenie radiowe, i pod tym włazem znajdował się taki worek na bagaż.( pozycja 13 na rysunku)
Te blaszki widoczne za zdjęciu które ty przytoczyłeś to właśnie górne mocowanie tego worka.
W wersjach od A-6 do A-9 (także d-9 bo D-9 to w zasadzie A-8/9 z innym silnikiem) były już inne radiostacje. dodatkowo nad akumulatorem był montowany kondensator i nie było już tego worka. Rysunek który przytoczyłeś jest zapewne autorstwa Shigeru Nohary a ten pan lubi popełniać takie kwiatki w swoich opracowaniach.
Poniżej zdjęcia rozbitego A-8 oraz dokumentacja warsztatowa włazu od wersji A-6.
Re: [R] FW-190 D-9 (AH) - ostatnie tchnienie Luftwaffe
Owiewka proponowana przez wydawcę do modelu A4 jest inna niż do modelu A8. Nie wiem skąd wynikają różnice, może autor miał lepsze plany, kiedy robił adaptację A8 do A4. Ta, którą posiadam do A4 jest przezroczysta i całkiem ładnie wytłoczona. Nie mam niestety ich przy sobie, więc nie mam możliwości zrobić zdjęcia.
Zdjęcia przeze mnie przytoczone przedstawiają samolot D9, który stoi w muzeum w Ohio. Nie wiem czy te drzwi są od tego egzemplarza czy zostały dosztukowane z wcześniejszych wersji (skoro nie wspomina o tym autor książki to zakładam, że są oryginalne). Jak widać w opisie zdjęcia, autor pisze, że było ich kilka rodzajów (tu również zakładam, że mówi o tych montowanych w wersji D). Prawdą jest to, że po Twoim poście, znalazłem zdjęcia, gdzie te drzwiczki wyglądają jak te przytoczone przez Ciebie, więc masz rację, że takie były wykorzystywane w tym samolocie. Jednak tak jak pisałem wcześniej, na chwilę obecną nie jestem w stanie ich wymienić. Także to jest wersja finalna, potwierdzona tą z Ohio.
Pozdrawiam
Zdjęcia przeze mnie przytoczone przedstawiają samolot D9, który stoi w muzeum w Ohio. Nie wiem czy te drzwi są od tego egzemplarza czy zostały dosztukowane z wcześniejszych wersji (skoro nie wspomina o tym autor książki to zakładam, że są oryginalne). Jak widać w opisie zdjęcia, autor pisze, że było ich kilka rodzajów (tu również zakładam, że mówi o tych montowanych w wersji D). Prawdą jest to, że po Twoim poście, znalazłem zdjęcia, gdzie te drzwiczki wyglądają jak te przytoczone przez Ciebie, więc masz rację, że takie były wykorzystywane w tym samolocie. Jednak tak jak pisałem wcześniej, na chwilę obecną nie jestem w stanie ich wymienić. Także to jest wersja finalna, potwierdzona tą z Ohio.
Pozdrawiam
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [R] FW-190 D-9 (AH) - ostatnie tchnienie Luftwaffe
Co do tych kabinek od Hala to chyba mnie ... szukam właściwego słowa, o już mam. Oszfabili mnie.
Zaintrygował mnie ten właz z tej amerykańskiej Dory D-9 o numerze 601088. Jerry Crandall to znana marka i skoro na zdjęciu był taki właz to znaczy że faktycznie był na tym amerykańskim przejętym D-9. Fajnie bo w tej monografii, której niestety nie mam, jest pokazane zdjęcie sprzed renowacji tego egzemplarza, bo po testach został on delikatnie mówiąc troszeczkę sponiewierany i dopiero później poddany renowacji.
Najlepsze jest to że zdjęć tego egzemplarza po renowacji jest bardzo dużo i sam mam monografię z tym egzemplarzem ale zdjęć tego włazu jakoś nie ma.
Przyglądając się zdjęciu które Piotr zamieścił błędnie zinterpretowałem te stopki jako elementy do zawieszania tego worka bagażowego. mój znajomy kolega wyjaśnił mi że ten worek był mocowany na tym wywinięciu w górnej części blachy gdzie był ten otwór. Według niego włazy do wersji A-0 i A-4 na pewno tak nie wyglądały, mogły tak natomiast wyglądać włazy właśnie na D-9, D-14 z egzemplarzy montowanych pod koniec wojny w niektórych montowaniach.
To co widać wiać pod ta klapą to przecież radiostacja FUG 16.
Dzięki za to zdjęcie Rowin, bo jest to chyba jedyne zdjęcie oryginału jakie znam, gdzie widać jak zlokalizowana jest ta radiostacja. Wielu modelarzy robi błąd lokalizując ją zbyt blisko włazu bocznego.
Wracając do samej klapy, przystąpiłem do poszukiwań bo wszystkie dotychczasowe zdjęcia tej klapy z A-8 wyglądały jak w dokumentacji którą przytoczyłem.
Poniżej Najlepsze jakościowo zdjęcie D-9 nr seryjny 210079 z fabryki w Cottbu, czarna 12 Theo Nibela zestrzelonego w 1945
Do celu naprowadził mnie numer seryjny 601088 sprawiłem sobie fabryki po numerach seryjnych i wedłów panów Griehla i Dressela fabryka Fieselera w Kassel wyprodukowała FW190D-9 do numeru seryjnego od 600 121 - 600 060, potem już nie wiadomo gdzie.
Sprawiłem więc archiwalne zdjęcia z takiej montowni chałupniczej w hangarze Bremerhaven i bingo.
Na dolnym planie widać właśnie ten typ włazu jaki jest na zdjęciu w opracowaniu Jerry Crandalla.
Proszę też zwrócić uwagę że jednak były dwa przetłoczenia za włazem co widać na tym egzemplarzu powyżej, po prostu na zdjęciu z monografii zabrakło kardu na drugie przetoczenie.
Podsumowując ten długi wywód klapa w opracowania Halińskiego mogła być stosowana na niektórych D-9. Jest to bardzo nietypowy właz.
Na pewno jednak nie na tym z opracowania z malowaniem wcześniejszym D-9 Hansa Dortenmanna o numerze seryjnym 210003 gdyż był to samolot z fabryki Focke-Wulfa w Cottbus, raczej też nie w D-9 w JV-44 bo oni mieli D-9 z fabryki w Kassel. Co do wersji A-8 - A-4 to już raczej na pewno nie.
Ps. Rowin, jaką dokładnie monografię Jerry Crandall posiadasz? wiem że do DORY wydał 3 monografie.
Zaintrygował mnie ten właz z tej amerykańskiej Dory D-9 o numerze 601088. Jerry Crandall to znana marka i skoro na zdjęciu był taki właz to znaczy że faktycznie był na tym amerykańskim przejętym D-9. Fajnie bo w tej monografii, której niestety nie mam, jest pokazane zdjęcie sprzed renowacji tego egzemplarza, bo po testach został on delikatnie mówiąc troszeczkę sponiewierany i dopiero później poddany renowacji.
Najlepsze jest to że zdjęć tego egzemplarza po renowacji jest bardzo dużo i sam mam monografię z tym egzemplarzem ale zdjęć tego włazu jakoś nie ma.
Przyglądając się zdjęciu które Piotr zamieścił błędnie zinterpretowałem te stopki jako elementy do zawieszania tego worka bagażowego. mój znajomy kolega wyjaśnił mi że ten worek był mocowany na tym wywinięciu w górnej części blachy gdzie był ten otwór. Według niego włazy do wersji A-0 i A-4 na pewno tak nie wyglądały, mogły tak natomiast wyglądać włazy właśnie na D-9, D-14 z egzemplarzy montowanych pod koniec wojny w niektórych montowaniach.
To co widać wiać pod ta klapą to przecież radiostacja FUG 16.
Dzięki za to zdjęcie Rowin, bo jest to chyba jedyne zdjęcie oryginału jakie znam, gdzie widać jak zlokalizowana jest ta radiostacja. Wielu modelarzy robi błąd lokalizując ją zbyt blisko włazu bocznego.
Wracając do samej klapy, przystąpiłem do poszukiwań bo wszystkie dotychczasowe zdjęcia tej klapy z A-8 wyglądały jak w dokumentacji którą przytoczyłem.
Poniżej Najlepsze jakościowo zdjęcie D-9 nr seryjny 210079 z fabryki w Cottbu, czarna 12 Theo Nibela zestrzelonego w 1945
Do celu naprowadził mnie numer seryjny 601088 sprawiłem sobie fabryki po numerach seryjnych i wedłów panów Griehla i Dressela fabryka Fieselera w Kassel wyprodukowała FW190D-9 do numeru seryjnego od 600 121 - 600 060, potem już nie wiadomo gdzie.
Sprawiłem więc archiwalne zdjęcia z takiej montowni chałupniczej w hangarze Bremerhaven i bingo.
Na dolnym planie widać właśnie ten typ włazu jaki jest na zdjęciu w opracowaniu Jerry Crandalla.
Proszę też zwrócić uwagę że jednak były dwa przetłoczenia za włazem co widać na tym egzemplarzu powyżej, po prostu na zdjęciu z monografii zabrakło kardu na drugie przetoczenie.
Podsumowując ten długi wywód klapa w opracowania Halińskiego mogła być stosowana na niektórych D-9. Jest to bardzo nietypowy właz.
Na pewno jednak nie na tym z opracowania z malowaniem wcześniejszym D-9 Hansa Dortenmanna o numerze seryjnym 210003 gdyż był to samolot z fabryki Focke-Wulfa w Cottbus, raczej też nie w D-9 w JV-44 bo oni mieli D-9 z fabryki w Kassel. Co do wersji A-8 - A-4 to już raczej na pewno nie.
Ps. Rowin, jaką dokładnie monografię Jerry Crandall posiadasz? wiem że do DORY wydał 3 monografie.
Re: [R] FW-190 D-9 (AH) - ostatnie tchnienie Luftwaffe
Zdjęcie tych drzwi eksploatacyjnych, które przytoczyłem, pochodzi z książki Walk Around serii Signal Squadron. Natomiast z książki Crandall'a pochodzą poniższe zdjęcia. Jest to odrestaurowana D-13, gdzie jak widać, drzwi są tego samego typu co w modelu.
Drzwi, które Ty pokazałeś, były raczej montowane w wszystkich samolotach wcześniejszych wersji. Przejrzałem wszystko co mam o wersji A-F i w niektórych książkach, można znaleźć zdjęcia tej okolicy potwierdzające takie drzwi. Niestety nie udało mi się znaleźć fotografii konkretnie wersji A4. Zresztą na tym etapie budowy nie ma już to znaczenia. Także wydaje mi się, że ten temat drzwi mamy wyczerpany.
Ja korzystam z książek, które widać poniżej. Mam jeszcze jakieś materiały w wersji cyfrowej.
Tak jak piszesz, zgodnie z numerem fabrycznym (600424) model przedstawia maszynę zbudowaną w fabryce Fieseler w Kassel. Według książki Crandall'a (The Focke-Wulf FW 190 Dora: Volume Two) z 2009 roku, maszyny te były malowane w taki sposób, jak widać na poniższych grafikach. W związku z tym w modelu interpretacja kolorów jest błędna.
Rozmawiałem na ten temat z wydawcą tuż po ukazaniu się modelu. Powiedział mi wtedy, że opierali się na książce "Doras of the Galland Circus" również Jerry'ego Crandall'a z roku 1999. Nowe wydanie książki tego samego autora temu zaprzecza. Jak widać autorytety tematyczne również zmieniają zdanie na podstawie badań i materiałów, które prowadzą.
Pamiętać należy, że również sam kształt kadłuba przy wiatrochronie i limuzynie jest niepoprawny w modelu (jest za szeroki, co widać porównując kształt osłony przeciwsłonecznej tablicy przyrządów, oraz wysokość i szerokość oszklenia). Także biorąc to pod uwagę i dodając jeszcze błędne kolory, jest naprawdę trudno zbudować z tego modelu mini replikę.
Ze zmian, które planuję to usunięcie tych bąbli na obudowie uzbrojenia przed wiatrochronem (chociaż może się to okazać niemożliwe bez malowania, wtedy z tego zrezygnuję) oraz usunięcie zbiornika paliwa. Obie rzeczy zauważyłeś trafnie w relacji Laszlika. Pewnie w trakcie budowy coś tam jeszcze wyjdzie.
Drzwi, które Ty pokazałeś, były raczej montowane w wszystkich samolotach wcześniejszych wersji. Przejrzałem wszystko co mam o wersji A-F i w niektórych książkach, można znaleźć zdjęcia tej okolicy potwierdzające takie drzwi. Niestety nie udało mi się znaleźć fotografii konkretnie wersji A4. Zresztą na tym etapie budowy nie ma już to znaczenia. Także wydaje mi się, że ten temat drzwi mamy wyczerpany.
Ja korzystam z książek, które widać poniżej. Mam jeszcze jakieś materiały w wersji cyfrowej.
Tak jak piszesz, zgodnie z numerem fabrycznym (600424) model przedstawia maszynę zbudowaną w fabryce Fieseler w Kassel. Według książki Crandall'a (The Focke-Wulf FW 190 Dora: Volume Two) z 2009 roku, maszyny te były malowane w taki sposób, jak widać na poniższych grafikach. W związku z tym w modelu interpretacja kolorów jest błędna.
Rozmawiałem na ten temat z wydawcą tuż po ukazaniu się modelu. Powiedział mi wtedy, że opierali się na książce "Doras of the Galland Circus" również Jerry'ego Crandall'a z roku 1999. Nowe wydanie książki tego samego autora temu zaprzecza. Jak widać autorytety tematyczne również zmieniają zdanie na podstawie badań i materiałów, które prowadzą.
Pamiętać należy, że również sam kształt kadłuba przy wiatrochronie i limuzynie jest niepoprawny w modelu (jest za szeroki, co widać porównując kształt osłony przeciwsłonecznej tablicy przyrządów, oraz wysokość i szerokość oszklenia). Także biorąc to pod uwagę i dodając jeszcze błędne kolory, jest naprawdę trudno zbudować z tego modelu mini replikę.
Ze zmian, które planuję to usunięcie tych bąbli na obudowie uzbrojenia przed wiatrochronem (chociaż może się to okazać niemożliwe bez malowania, wtedy z tego zrezygnuję) oraz usunięcie zbiornika paliwa. Obie rzeczy zauważyłeś trafnie w relacji Laszlika. Pewnie w trakcie budowy coś tam jeszcze wyjdzie.
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [R] FW-190 D-9 (AH) - ostatnie tchnienie Luftwaffe
Jeden temat zamknięty ale pojawia się inny.
Ja nie mam tych dwóch monografii Jerrego Crandalla "The Focke-Wulf FW 190 Dora: Volume One/Two" ale mam jego wcześniejszą z 1999 roku "Doras of tche Galland Circus"
Czy w tej późniejszej wersji autor wyjaśnia dlaczego dla czerwonej 1 zmienił interpretację malowania skrzydeł ze schematu RLM 82/83 na RLM75/74?
Jak dla mnie jest to mocno naciągane, bo na zdjęciach nic nie wskazuje że były to inne odcienie. Nie widać też aby skrzydło było doczepione z innego samolotu. Oczywiście ja nie jestem ekspertem od interpretacji kolorów i można się pomylić na pierwszy rzut oka. Na przykład na zdjęciu poniżej widać w tym oświetleniu goleni podwozia jakby samolot od spodu posiadał malowanie czarno- białe co oczywiście nie jest prawdą.
Wydaje się jednak dziwne dlaczego mieli by malować skrzydła na inny kolor niż górę kadłuba.
Ja nie mam tych dwóch monografii Jerrego Crandalla "The Focke-Wulf FW 190 Dora: Volume One/Two" ale mam jego wcześniejszą z 1999 roku "Doras of tche Galland Circus"
Czy w tej późniejszej wersji autor wyjaśnia dlaczego dla czerwonej 1 zmienił interpretację malowania skrzydeł ze schematu RLM 82/83 na RLM75/74?
Jak dla mnie jest to mocno naciągane, bo na zdjęciach nic nie wskazuje że były to inne odcienie. Nie widać też aby skrzydło było doczepione z innego samolotu. Oczywiście ja nie jestem ekspertem od interpretacji kolorów i można się pomylić na pierwszy rzut oka. Na przykład na zdjęciu poniżej widać w tym oświetleniu goleni podwozia jakby samolot od spodu posiadał malowanie czarno- białe co oczywiście nie jest prawdą.
Wydaje się jednak dziwne dlaczego mieli by malować skrzydła na inny kolor niż górę kadłuba.
Re: [R] FW-190 D-9 (AH) - ostatnie tchnienie Luftwaffe
Przepraszam, że się wtrącę, ale proponuję jednak tej pokrywy po pierwsze nie nazywać "drzwiami" jak już tak szczegółowo dyskutujecie
Po drugie to właśnie bardzo ciekawe w wyniku jakich to odkryć autor publikacji zmienił zdanie w sprawie koloru kamuflażu ?
Po trzecie to chyba jest ten sam plan zdjęciowy, tylko, że się tak wyrażę od tyłu :
https://www.flickr.com/photos/100298939@N03/9532229371/
Po drugie to właśnie bardzo ciekawe w wyniku jakich to odkryć autor publikacji zmienił zdanie w sprawie koloru kamuflażu ?
Po trzecie to chyba jest ten sam plan zdjęciowy, tylko, że się tak wyrażę od tyłu :
https://www.flickr.com/photos/100298939@N03/9532229371/
-
- Posty: 479
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 102
Re: [R] FW-190 D-9 (AH) - ostatnie tchnienie Luftwaffe
Sztuk, to nie jest to lotnisko. Twoje zdjęcie przedstawia lotnisko jak jest napisane w Klagenfurt a Austrii. Zdjęcia samolotów z JV 44 pochodzą głównie z lotniska bazowego w Ainring, niektóre z Monachium. Na zdjęciu wrzuconym przez ciebie nie widzę żadnego FW-190 D , tylko wersję A.