Dzień dobry wszem i wobec....
Tym razem testowałem sklejalność nieco większego "wilczego stadka ".
Najśmieszniejsze jest to, że to jest drugi komplet :-)))))
Pierwszy, który był zaawansowany w 75% uległ dewastacji kiedy spadła na niego półka z książkami.........wrrrr.......
Po uspokojeniu nerwów i przywróceniu ciśnienia do wartości zbliżonych do uznawanych przez medycynę jako tylko podwyższone pozbierałem szczątki i .........
....... i straciłem wenę na prawie 5 lat ........
Rety - nawet nie przypuszczałem, że aż na tak długo szczątki zaległy na półce :-)
No ale jak się obiecało to trzeba dotrzymać słowa.....
Ponoć i tak jestem pierwszym, który przebrnął przez całe "stado". Choć nawet teraz miałem momenty zwątpienia - zwłaszcza jak robiłem relingi na kioskach........wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Zakiełkował nawet w mojej zdziadziałej łepetynie pomysł zakupienia fototrawek - na szczęście cóś takiego nie jest dostępne.... he, he, he
Dobra dość tego użalania się nad sobą - czas przejść do prezentacji:
autor opracowania - Mariusz Baron
skala - 1:400
seria - typ VIIC
sklejalność - bez zastrzeżeń
babole - tylko z mojej winy
Najpierw pojedynczo i z daleka- żeby nie odstraszyć oglądaczy:
Teraz nieco zbliżeń na kioski coby pokazać, że każden jeden jest inkszy:
No to teraz trza objawić przerażający ogrom "wilczego stada":
No to by było na tyle.
Oczywiście wszystkie paprochy i babole zobaczyłem dopiero na zdjęciach.
A druciarnia to już chyba dożywotnio będzie moim przekleństwem - nigdy się nie nauczę lepić tego bez gul wielkości planety.
[G] Atlantyckie wilki 1:400 - U-booty VIIC - sklejanie testowe
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.