Numer 4/1989 Małego Modelarza na listę UNESCO !
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Numer 4/1989 Małego Modelarza na listę UNESCO !
Heyka !
Ponieważ wakacje można uznać za rozpoczęte, wybrałem się dzisiaj na poszukiwania jakiegoś kartonowego modelu do sklejania za w miarę przystępne pieniadze. W moim "ukochanym" mieście Łodzi, na ul. Piotrkowskiej jest taki antykwariat, w bramie, po schódkach. Po wejściu odnalazłem półkę na której leżało sporo mocno podniszczonych egzemplarzy pism z modelami do sklejenia. Wśród nich odnalazłem Małego Modelarza z modelem czołgu pływającego T-38. Był to jedyny model czołgu z pośród wszystkich tamtejszych modeli. Ponieważ egzemplarz ten wyglądał jak WYCIĄGNIĘTY PSU Z GARDŁA, nawet strony z opisem budowy były podarte, a sam druk arkuszy pozostawiał wiele do życzenia, spodziewałem się że nie będzie on kosztował więcej niż jakieś 3, no może 4 zł. Biorąc pod uwagę, że na ul. Chocimskiej w Wa-wie MM-y w dobrym stanie są za "piątaka". Przesympatyczna pani oznajmiła mi, że ów egzemplarz kosztuje 15 zł !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak mnie zatkało, że odłożyłem owego MM-a na półkę powiedziałem grzecznie dowidzenia i wyszedłem. Przecież nowy nr w kiosku kosztuje 18 zł.....?
Potem zrozumiałem jak cennym numerem jest łasnie ten numer MM-a. Przecież to ostatni Mały Modelarz wydany w PRL-u! Chyba jutro wrócę do tego antykwariatu i kupię ten numer! Nie będę go sklejał! Za kilka lat będzie miał jeszcze większą wartość!
P.S. Autor niniejszego felietonu jest "niedzielnym modelarzem", skleja rzadko, z braku czasu, a na forum zalogował ię jedynie aby podzielić się tym szokującym go wydarzeniem!
Ponieważ wakacje można uznać za rozpoczęte, wybrałem się dzisiaj na poszukiwania jakiegoś kartonowego modelu do sklejania za w miarę przystępne pieniadze. W moim "ukochanym" mieście Łodzi, na ul. Piotrkowskiej jest taki antykwariat, w bramie, po schódkach. Po wejściu odnalazłem półkę na której leżało sporo mocno podniszczonych egzemplarzy pism z modelami do sklejenia. Wśród nich odnalazłem Małego Modelarza z modelem czołgu pływającego T-38. Był to jedyny model czołgu z pośród wszystkich tamtejszych modeli. Ponieważ egzemplarz ten wyglądał jak WYCIĄGNIĘTY PSU Z GARDŁA, nawet strony z opisem budowy były podarte, a sam druk arkuszy pozostawiał wiele do życzenia, spodziewałem się że nie będzie on kosztował więcej niż jakieś 3, no może 4 zł. Biorąc pod uwagę, że na ul. Chocimskiej w Wa-wie MM-y w dobrym stanie są za "piątaka". Przesympatyczna pani oznajmiła mi, że ów egzemplarz kosztuje 15 zł !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak mnie zatkało, że odłożyłem owego MM-a na półkę powiedziałem grzecznie dowidzenia i wyszedłem. Przecież nowy nr w kiosku kosztuje 18 zł.....?
Potem zrozumiałem jak cennym numerem jest łasnie ten numer MM-a. Przecież to ostatni Mały Modelarz wydany w PRL-u! Chyba jutro wrócę do tego antykwariatu i kupię ten numer! Nie będę go sklejał! Za kilka lat będzie miał jeszcze większą wartość!
P.S. Autor niniejszego felietonu jest "niedzielnym modelarzem", skleja rzadko, z braku czasu, a na forum zalogował ię jedynie aby podzielić się tym szokującym go wydarzeniem!
Jak zachować pokój, pozostaje niestety tajemnicą wojskową.
http://s2.darkpirates.onet.pl/c.php?uid=61266
http://s2.darkpirates.onet.pl/c.php?uid=61266
Tak na marginesie to mam pełen szacunek do Małego Modelarza! Wkońcu chyba wszyscy z nas wychowali się na tym piśmie.
A że ten model nie zabardzo nadawał się do klejenia to prawda. pomijając plamy po herbacie, lub czyms gorszym, był słabo wydrukowany. Poza tym autor w opisie z tego co pamiętam zalecał używanie szpachli modelarskiej, więc . . . wiadomo!
A że ten model nie zabardzo nadawał się do klejenia to prawda. pomijając plamy po herbacie, lub czyms gorszym, był słabo wydrukowany. Poza tym autor w opisie z tego co pamiętam zalecał używanie szpachli modelarskiej, więc . . . wiadomo!
Karampuk, trafiłeś na tani antykwariat... W szczecinie, na ul. Jagiellońskiej (o ile mnie mózgownica nie myli), jest antykwariat marynistyczny. Mają tam sporo modeli... Średnia cena MM z lat 80-tych to 20-25 zł, a za najnowsze wydanie Burzy z tegoż wydawnictwa winszowali sobie coś koło 15 (3 x więcej niż w LOKu)
pozdrawiam
Piotr
Piotr
- Grzegorz Nowak (W)
- Posty: 242
- Rejestracja: wt cze 03 2003, 23:47
- Lokalizacja: Łódź-Wieluń
karampuk - a zajrzyj do tego co jest w bramie "przy Chińczykach" na Pietrynie - tam jest też salon GSM i sklep spożywcy w okolicy - nazywa się Merlin.... powinno być taniej...
co do Bazaru - to pooojechali z ceną za tego śmiecia bo widziałem, ale więcej niż 2 PLN bym nie dal za niego...
albo wejdź do ModelFana - może też go ma.. i na bank taniej będzie
co do Bazaru - to pooojechali z ceną za tego śmiecia bo widziałem, ale więcej niż 2 PLN bym nie dal za niego...
albo wejdź do ModelFana - może też go ma.. i na bank taniej będzie
nie każdy święty garnki lepi
- Grzegorz Nowak (W)
- Posty: 242
- Rejestracja: wt cze 03 2003, 23:47
- Lokalizacja: Łódź-Wieluń
Niekoniecznie, z tego co kojarze, to opóźnienia w wydawaniu poszczególnych numerów MM-a zaczęły się ok.1998 roku. Pamiętam, że w latach poprzednich ( a dokładnie od 1993 roku, od tego roku lepie kartony) numery wychodziły dość systematycznie.cygielski pisze:Skoro jest datowany 4/89, to pewnie tak naprawde ukazał się gdzieś pod koniec 1990, więc już kapkę po PRL'u.