Witam
Jedną z wielu tradycji związanych z zimowym okresem świąt w metropolii nowojorskiej od 1992 roku stał się“Holiday Train Show”- organizowany w Nowojorskim Ogrodzie Botanicznym. W tym roku po raz pierwszy miałem okazję odwiedzić ten bardzo oryginalny pokaz. Jest to impreza bardzo silnie związana z modelarstwem, co prawda bardzo nietypowym jego rodzajem, ale jednak wciąż modelarstwem.
Zachwycony pomysłowością i talentem autora tego pokazu mam przyjemność podzielić się z wami serią zdjęć która powstała podczas zwiedzania.
Wraz z załoga Nowojorskiego Ogrodu Botanicznego, twórcą tej corocznej imprezy jest wielbiciel architektury i niezwykle utalentowany modelarz, Paul G Busse.
Zwiedzający ten uroczy pokaz oglądają 11 składów kolejek poruszających sie wśród 140 modeli słynnych zabytkowych budowli i budynków Nowego Jorku. Całość aranżacji dopełnia wspaniała roślinność wypełniająca budynek-szklarnie.
Każdy model wchodzący w skład wystawy zbudowany jest z naturalnych materiałów takich jak kora drzew, gałązki, liście, mech, suszone borówki, szyszki i wiele innych materiałów botanicznego pochodzenia. Co roku przybywa na pokazie kilka nowych obiektów. W tym roku jednym z nich jest stadion nowojorskiej drużyny baseball'a “Yankee”w wyglądzie z 1923r. Modele te nie są oczywiście dokładnymi replikami prawdziwych obiektów, a tylko jak gdyby ich impresjonistycznym obrazem, który zapisujemy na długo w pamięci.
W tym roku ze względów technicznych nie byłem w stanie sfotografować poruszających się kolejek. Dlatego zdjęcia pokazują tylko modele architektoniczne. Jednak jeżeli będą zainteresowani, to w przyszłym roku postaram się dołożyć wszelkich starań aby kolejki również pojawiły się na zdjęciach.
Osoby bardziej zainteresowane tematem odsyłam do artykułu zamieszczonego na stronie:http://tinyurl.com/8u5ku
A teraz już zapraszam na przechadzkę alejkami ogromnej nowojorskiej “dżungli” , czyli szklarni Ogrodu Botanicznego.
Pozdrawiam!
Piotr
[Galeria] Z mchu i paproci, czyli modele z NY*
Moderatorzy: kartonwork, Rafal N.
[Galeria] Z mchu i paproci, czyli modele z NY*
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Rzeczywiście, brakuje tylko Żwirka i Muchomorka .
Dzięki Piotrze, że podzieliłeś się swoimi zdjęciami, bo ta "makieta" to chyba unikat na skalę światową. Wygląda wspaniale i niezwykle oryginalnie - tylko pozazdrościć wrażeń .
Mam pytanie dotyczące samych kolejek: one chyba są w sporej gabarytowo skali (1:25 ). Szczególnie daje mi do myślenia to zdjęcie:
Ten most był rzeczywiście takich gigantycznych rozmiarów (a tym samym kolejka na nim)?
Dzięki Piotrze, że podzieliłeś się swoimi zdjęciami, bo ta "makieta" to chyba unikat na skalę światową. Wygląda wspaniale i niezwykle oryginalnie - tylko pozazdrościć wrażeń .
Mam pytanie dotyczące samych kolejek: one chyba są w sporej gabarytowo skali (1:25 ). Szczególnie daje mi do myślenia to zdjęcie:
Ten most był rzeczywiście takich gigantycznych rozmiarów (a tym samym kolejka na nim)?
Moje modele: archiwum
Extra pomysł! To mi trochę przypomina znajdujący się w Hadze Madurodam czyli miniaturowe miasto z z pełną infrastrukturą, poruszające się pociągi, statki (także te zjeżdżające z pochylni), maszerująca orkiestra wojskowa itp., trochę, bo tam jest wszystko bardziej lub gorzej zrobioną repliką (choć całość budzi podziw, choćby ze względu na rozległość tego mini miasteczka) a te pokazane przez Ciebie to taka artystyczna impresja tak jak drewniane modele Herbacianego czyli przepiękne i bajkowe. Coś w sam raz na Święta.
A zatem Wesołych Świąt!!!
A zatem Wesołych Świąt!!!
Syzyf, Kolejki były faktycznie sporych rozmiarów. W przewodniku zostały określone jako Skala Ogrodowa, czyli inaczej “G”. Nie jestem pewien jak to się odnosi do przelicznika cyfrowego ale chyba coś około 1:20,coś . Trzeba by się zapytać jakiegoś speca od kolejek.
Mosty swoją wielkością wywoływały rzeczywiście efekt “rozdziawionej japy”:wooow:. Porównanie ich wielkości z groszówką bądź nożykiem nie zdało egzaminu , dlatego fotografowałem je wraz z głowami przechodniów.
Mosty swoją wielkością wywoływały rzeczywiście efekt “rozdziawionej japy”:wooow:. Porównanie ich wielkości z groszówką bądź nożykiem nie zdało egzaminu , dlatego fotografowałem je wraz z głowami przechodniów.
Ihradca, nie miałem okazji oglądać drewnianych modeli Herbacianego. Sądząc jednak po tym co wyprawia z ORP Generał Haller i pływającym pływadłem to jestem pewien, że Twoje porównanie jest jak najbardziej właściwe.jhradca pisze: te pokazane przez Ciebie to taka artystyczna impresja tak jak drewniane modele Herbacianego czyli przepiękne i bajkowe. Coś w sam raz na Święta.
I szczęśliwego Nowego Roku!!!A zatem Wesołych Świąt!!!
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.