*[Galeria/Samolot] Spitfire Mk.Vb w zumbachowym malowaniu (KA 1/2005)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
*[Galeria/Samolot] Spitfire Mk.Vb w zumbachowym malowaniu (KA 1/2005)
Witam! Poniżej zamieszczam kilka zdjęć Spita, który wczoraj opuścił moją stajnię...Lakier jeszcze zupełnie nie wysechł
Światło pozycyjne na skrzydle:
I kilka fotek zrobionych pod światło:
--
Światło pozycyjne na skrzydle:
I kilka fotek zrobionych pod światło:
--
Ostatnio zmieniony ndz wrz 16 2007, 19:40 przez Marcin G., łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zwykle rewelacja.
Nie ukrywam, że Twoja praca wprowadza mnie w lekki stan depresji i wywołuje uczucie zazdrości. W tym przypadku są to jednak niezłośliwe emocje, mające nawet pozytywny wpływ na rozwój moich własnych umiejętności.
Pozdrawiam,
Piotr
Nie ukrywam, że Twoja praca wprowadza mnie w lekki stan depresji i wywołuje uczucie zazdrości. W tym przypadku są to jednak niezłośliwe emocje, mające nawet pozytywny wpływ na rozwój moich własnych umiejętności.
Pozdrawiam,
Piotr
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Gratuluję!!!
Fantastyczna robota. Możnaby się nawet pokusić o stwierdzenie że to dzieło nie wyszło spod ludzkiej ręki
To oczywiście żart...
Zastanawia mnie tylko jak można sklejać modele na takim poziomie tak szybko. To naprawdę godne podziwu.
Fantastyczna robota. Możnaby się nawet pokusić o stwierdzenie że to dzieło nie wyszło spod ludzkiej ręki
To oczywiście żart...
Zastanawia mnie tylko jak można sklejać modele na takim poziomie tak szybko. To naprawdę godne podziwu.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
- macias13_84
- Posty: 106
- Rejestracja: pt sty 06 2006, 18:45
- Lokalizacja: Śmiechowice koło Opola/Opole
Linie podziału blach jak widzę były wygniatane.
Jaką stosujesz metodę aby się karton nie załamywał na zagięciach
I drugie pytanie czy retusz zwłaszcza górnego okapowania silnika był robiony aerografem? Praktycznie nie widać połączeń cięć
Jaką stosujesz metodę aby się karton nie załamywał na zagięciach
I drugie pytanie czy retusz zwłaszcza górnego okapowania silnika był robiony aerografem? Praktycznie nie widać połączeń cięć
Czym sie różni rosyjski żołnierz od Amorka???...
Zupełnie niczym... Jest tak samo goły,bosy ale uzbrojony po zęby...
a strzelając do Ciebie mówi, że to z miłości
Zupełnie niczym... Jest tak samo goły,bosy ale uzbrojony po zęby...
a strzelając do Ciebie mówi, że to z miłości
To, że modelarski ideał to nie podlega dyskusji, ale w drodze ku jeszcze większej doskonałości poleciłbym przeliczenie grubości krawędzi spływu skrzydeł i stateczników do skali 1:33. Według mnie za grube i trzaby szlifować aby były bardziej ostre. Druga sprawa to kąt nastawienia(nie mylić z kątem natarcia) łopat śmigła i zwichrzenie geometryczne. Według mnie za duży kąt nastawienia("natarcia") i brak zmniejszenia kąta nastawienia końcowek łopat. Po prostu brak skręcenia łopat. Może zdjęcia tego nie pokazują dlatego z góry zwracam honor jeżeli nie zauważyłem. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że kąt natarcia wynika ze złożenia prędkości napływających strug powietrza a nie tylko z mechanicznego nastawienia kąta łopat śmigła i powinien być rozpatrywany w aspekcie dynamicznym samolotu. Dla mnie i wielu modelarzy może to nie mieć znaczenia, ale dla Marcina jako ikony doskonałości modelarskiej może stanowić ciekawostkę. Niech się chłop doskonali, jeżeli już poświęca forum tyle czasu i ma taki talent.
Aby uniknąć niepotrzebnych dyskusji i bicia piany widocznej w wielu postach i na forach w różnych odcieniach proponuję dla ewentualnych zainteresowanych doprecyzowanie uwag na priv, a potem dopisanie merytorycznej treści już na forum.
Gratuluję kolejnego cudeńka! które wyszło z pod "normalnych" ludzkich rąk!!! W przyszłości przewiduję w Twoim wykonaniu całkowity standard i zaniechanie malowania, suchego pędzla, itd, itp, bo przecież jesteś kartoniarzem, a nie malarzem. Sam w tej chwili pracuję nad technikami uniknięcia nawet retuszu krawędzi, ale to dopiero w przyszłości. Szacunek!!
Aby uniknąć niepotrzebnych dyskusji i bicia piany widocznej w wielu postach i na forach w różnych odcieniach proponuję dla ewentualnych zainteresowanych doprecyzowanie uwag na priv, a potem dopisanie merytorycznej treści już na forum.
Gratuluję kolejnego cudeńka! które wyszło z pod "normalnych" ludzkich rąk!!! W przyszłości przewiduję w Twoim wykonaniu całkowity standard i zaniechanie malowania, suchego pędzla, itd, itp, bo przecież jesteś kartoniarzem, a nie malarzem. Sam w tej chwili pracuję nad technikami uniknięcia nawet retuszu krawędzi, ale to dopiero w przyszłości. Szacunek!!
Dzięki za wszystkie uwagi, gutes Masz rację co do łopat śmigła - co prawda skręciłem je, ale za mało...Cieniowanie krawędzi spływu przetestuję w kolejnym modelu. Zabieg ten z pewnością poprawi ich wygląd. Kiedyś przeliczałem sobie m.in. grubości blach poszycia i wychodzi, że w skali 1:33 powinny przeciętnie mieć mniej niż kartka zwykłego papieru (0,1 mm). Takie poszycia należałoby niestety wyposażyć we wszystkie wewnętrzne elementy usztywniające, a do takiej zabawy jeszcze psychicznie nie dorosłem...Ale może kiedyś?
Pozdrawiam!
------------------------------------------------------------------------------
"Życie projektanta byłoby piękniejsze, gdyby karton nie miał grubości..."
------------------------------------------------------------------------------
"Życie projektanta byłoby piękniejsze, gdyby karton nie miał grubości..."
Górna pokrywa silnika doprowadza mnie do obłędu. Czy kiedykolwiek nauczę się, jak coś takiego wykonać? Niby teoretycznie wiadomo jak to wszystko zrobić. Ale od teorii do praktyki....
Wielki szacunek za umiejętności manualne i pokazywane efekty. To coś, co porafi dać kopa i zmusza do podnoszenia własnych umiejętności.
Wielki szacunek za umiejętności manualne i pokazywane efekty. To coś, co porafi dać kopa i zmusza do podnoszenia własnych umiejętności.