*[Relacja/Okręt] HMS Rodney - MM 10-11/91
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Rzeczywiście jest jak napisał Piterski: straciłem motywację, bo nie jestem zadowolony z tego modelu mimo, że z daleka prezentuje się całkiem nieźle.
Co do liter RO, to mam już przygotowany odpowiedni arkusik cienkiego papieru wycięty po wydrukowaniu siatki innej wieży.
Co do retuszu, to retuszowanie sklejonych elementów jest bardziej pracochłonne i zawsze grozi umazaniem elementu farkbą. Z kolei retuszowanie elementów przed sklejeniem jest bezpieczniejsze, ale mam watpliwości co do skuteczności kleju (Wikolu) na pomalowanej powierzchni. Co Wy na to?
Model w zasadzie na dzień dzisiejszy jest juz skończony. W najblizszym czasie wrzucę zdjęcia gotowego modelu.
Na dzień dzisiejszy zacząłem pracę nad Piorunem, a wzorem dla mnie jest relacja Highlandera
Jeśli forumowicze sobie życzą ogladać moje wypociny to zastanowię się nad relacją z klejenia Pioruna, nie powiem też, że będzie to stanowiło dla mnie dodatkową motywację. W przeciwieństwie jednak do tej relacji relacja z Pioruna (jeśli się zdecyduję) będzie na bieżąco, tak żeby Wasze nieocenione rady można było stosować od razu, a nie poprawiać.
Co do liter RO, to mam już przygotowany odpowiedni arkusik cienkiego papieru wycięty po wydrukowaniu siatki innej wieży.
Co do retuszu, to retuszowanie sklejonych elementów jest bardziej pracochłonne i zawsze grozi umazaniem elementu farkbą. Z kolei retuszowanie elementów przed sklejeniem jest bezpieczniejsze, ale mam watpliwości co do skuteczności kleju (Wikolu) na pomalowanej powierzchni. Co Wy na to?
Model w zasadzie na dzień dzisiejszy jest juz skończony. W najblizszym czasie wrzucę zdjęcia gotowego modelu.
Na dzień dzisiejszy zacząłem pracę nad Piorunem, a wzorem dla mnie jest relacja Highlandera
Jeśli forumowicze sobie życzą ogladać moje wypociny to zastanowię się nad relacją z klejenia Pioruna, nie powiem też, że będzie to stanowiło dla mnie dodatkową motywację. W przeciwieństwie jednak do tej relacji relacja z Pioruna (jeśli się zdecyduję) będzie na bieżąco, tak żeby Wasze nieocenione rady można było stosować od razu, a nie poprawiać.
--
Kryp
W stoczni: ORP Piorun z MM
Kryp
W stoczni: ORP Piorun z MM
Kryp, zazwyczaj retuszujesz krawędzie, które mają być wyeksponowane, a nie klejone. Jeżeli zrobisz to w miarę ostrożnie, to nie będziesz miał problemu z klejeniem na farbę. Sukces będzie zależał od niewielkiej ilości farby nabieranej na pędzel, dokładności i dobrego narzędzia. A jeżeli nawet trochę farby maźniesz tam gdzie powinien być klej, to jestem pewien że Wikol sobie z tym poradzi.kryp pisze:Co do retuszu, to retuszowanie sklejonych elementów jest bardziej pracochłonne i zawsze grozi umazaniem elementu farkbą. Z kolei retuszowanie elementów przed sklejeniem jest bezpieczniejsze, ale mam watpliwości co do skuteczności kleju (Wikolu) na pomalowanej powierzchni. Co Wy na to?
Pioruna oczywiście pokazuj. Forum jest do tego celu właśnie. Pochwaliłeś się, więc dawaj relację.
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Dziękuję za miłe słowa. Co do relacji z Pioruna to jak pisałem zastanowię się, ponieważ taka relacja do kilku rzeczy zobowiązuje.
Na prośbę jednego z forumowiczów zamieszczam krótki opis jak zrobić deskowanie pokładu i co u mnie wyszło nie tak...
Jak zrobić deskowanie pokładu:
1. Najlepiej zacząć od wycięcia elementu pokładu do nowego pliku.
2. Potem obrysowujemy od środka kolorem tła krawędź pokładu.
3. Narzędziem do wypełniania wymazujemy kolorem tła zawartość starego deskowania.
4. Kopiujemy na bok obrys pokładu (do schowka i do nowego dokumentu).
5. Wypełniamy pokład nową teksturą.
6. Wklejamy zachowany wcześniej obrys pokładu.
7. Odwracamy zaznaczenie i kasujemy całość tekstury, która jest poza obrysem.
8. Czyścimy ręcznie wszystkie białe pola.
9. Wklejamy gotowy element do oryginalnego arkusza.
Ja robiłem wszystko za pomocą programu Paint.Net. Polecam.
Dla mnie pokład wyszedł minimalnie skręcony w lewo, ale jest to praktycznie niezauważalne i wynika z tego, że model był kreślony ręcznie a pokład nie jest prostopadły do krawędzi papieru.
W jednym miejscu rzeczywiście po dokładnym przyjrzeniu się widać moment styku dwóch kawałków tekstury, ale moim zdaniem to kwestia dopasowania.
Jeśli chodzi o Rodneya, to pokłady są "w miarę" prostopadłe do krawędzi, ale co z innymi opracowaniami, gdzie moze być już różnie. Programy jednak umożliwiają obracanie tekstur, co wiąże się jednak z dużo większym nakładem pracy, ale moim zdaniem warto.
Na prośbę jednego z forumowiczów zamieszczam krótki opis jak zrobić deskowanie pokładu i co u mnie wyszło nie tak...
Jak zrobić deskowanie pokładu:
1. Najlepiej zacząć od wycięcia elementu pokładu do nowego pliku.
2. Potem obrysowujemy od środka kolorem tła krawędź pokładu.
3. Narzędziem do wypełniania wymazujemy kolorem tła zawartość starego deskowania.
4. Kopiujemy na bok obrys pokładu (do schowka i do nowego dokumentu).
5. Wypełniamy pokład nową teksturą.
6. Wklejamy zachowany wcześniej obrys pokładu.
7. Odwracamy zaznaczenie i kasujemy całość tekstury, która jest poza obrysem.
8. Czyścimy ręcznie wszystkie białe pola.
9. Wklejamy gotowy element do oryginalnego arkusza.
Ja robiłem wszystko za pomocą programu Paint.Net. Polecam.
Dla mnie pokład wyszedł minimalnie skręcony w lewo, ale jest to praktycznie niezauważalne i wynika z tego, że model był kreślony ręcznie a pokład nie jest prostopadły do krawędzi papieru.
W jednym miejscu rzeczywiście po dokładnym przyjrzeniu się widać moment styku dwóch kawałków tekstury, ale moim zdaniem to kwestia dopasowania.
Jeśli chodzi o Rodneya, to pokłady są "w miarę" prostopadłe do krawędzi, ale co z innymi opracowaniami, gdzie moze być już różnie. Programy jednak umożliwiają obracanie tekstur, co wiąże się jednak z dużo większym nakładem pracy, ale moim zdaniem warto.
--
Kryp
W stoczni: ORP Piorun z MM
Kryp
W stoczni: ORP Piorun z MM
[Relacja] HMS Rodney - MM 10-11/91 - KONIEC
Witam!
Jak pisałem we wcześniejszych postach zacząłem Pioruna z MM, a poziom opracowania tak mocno odbiega od Rodneya, że nie znalazłem w sobie motywacji by poprawiać dalsze błędy tego opracowania. Postanowiłem zostawić to tak jak jest.
Model na dzień dzisiejszy jest skończony. Zrobione jest wszystko co nakazuje opracowanie plus relingi.
Relingi wykonałem z żyłki wędkarskiej o średnicy 0,2 mm co i tak daje w oryginale średnicę 6 cm. Zostały one pomalowane Pactrą i przyklejone do pokładu na styk. Efekty nie są oszałamiajace, ale sam reling bardzo dodaje plastyczności modelowi, a dzięki niemu łatwo sobie uzmysłowić wielkość rzeczywistego okrętu.
Poniżej kilka ujęć gotowego modelu:
Dziękuję wszystkim życzliwym osobom, które udzielały mi rad podczas budowy okrętu. Mam nadzieję, że błędów, które popełniłem podczas budowy tego modelu uda mi się uniknąć w przyszłych modelach.
Wnioski dla mnie po zakończeniu budowy:
1. Nie drukować modeli na zbyt grubym kartonie - lepiej podkleić w razie potrzeby.
2. Retuszować części przed sklejeniem.
3. Kształtować wszelkie obłości ca pomocą metody "wygniatania" lub "wywałkowywania" na miękkim podłożu.
4. Nie spieszyć się.
5. I sztandarowa zasada "trzy razy przymieżyć, raz przykleić".
Jak pisałem we wcześniejszych postach zacząłem Pioruna z MM, a poziom opracowania tak mocno odbiega od Rodneya, że nie znalazłem w sobie motywacji by poprawiać dalsze błędy tego opracowania. Postanowiłem zostawić to tak jak jest.
Model na dzień dzisiejszy jest skończony. Zrobione jest wszystko co nakazuje opracowanie plus relingi.
Relingi wykonałem z żyłki wędkarskiej o średnicy 0,2 mm co i tak daje w oryginale średnicę 6 cm. Zostały one pomalowane Pactrą i przyklejone do pokładu na styk. Efekty nie są oszałamiajace, ale sam reling bardzo dodaje plastyczności modelowi, a dzięki niemu łatwo sobie uzmysłowić wielkość rzeczywistego okrętu.
Poniżej kilka ujęć gotowego modelu:
Dziękuję wszystkim życzliwym osobom, które udzielały mi rad podczas budowy okrętu. Mam nadzieję, że błędów, które popełniłem podczas budowy tego modelu uda mi się uniknąć w przyszłych modelach.
Wnioski dla mnie po zakończeniu budowy:
1. Nie drukować modeli na zbyt grubym kartonie - lepiej podkleić w razie potrzeby.
2. Retuszować części przed sklejeniem.
3. Kształtować wszelkie obłości ca pomocą metody "wygniatania" lub "wywałkowywania" na miękkim podłożu.
4. Nie spieszyć się.
5. I sztandarowa zasada "trzy razy przymieżyć, raz przykleić".
--
Kryp
W stoczni: ORP Piorun z MM
Kryp
W stoczni: ORP Piorun z MM
A jednak się udało! Dołączam się do gratulacji.
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357