Witam wszystkich, chciałbym rozpocząć relację z budowy modelu F4F Wildcat z Małego Modelarza. Arkusze zaimpregnowałem obustronnie lakierem akrylowym w sprayu. Cały model, no oprócz elementów szkieletu będzie klejony BCG. Retusz wykonywany pastelami olejnymi rozcieńczonymi w terpentynie. Zdjęcia przedstawiają stan prac na chwilę obecną. Niestety praca, szkoła i rosnąca jak na drożdżach córeczka nie pozwalają na dużą ilość wolnego czasu dla hobby. Pewnie będzie to powolna relacja, ale na pewno dojdzie ona do finiszu. Zapraszam do oglądania tych kilku zdjęć i słów krytyki. Pozdrawiam.
Model wspominam nader przyjemnie.
Wszystko pasowało idealnie (co patrząc na datę wydania było nie lada osiągnięciem nie tylko biorąc pod uwagę wydawcę).
z MM tego samego autora polecam również następujące latadła: F6 Hellcat, Hawker Typhon, A10 (stary)
Też mam taki na składzie, więc będę się z zainteresowaniem przyglądał.
Tylko zdecyduj się na jeden rodzaj olinkowania zdjęć – te dwa pierwsze zdecydowanie za duże.
Witam, ze względu na obecny brak czasu, prace posuwają się bardzo powoli. Zdjęcia postępów postaram się zrobić jutro przy świetle dziennym i poddać je do oceny.
Pozdrawiam Marcin.
Witam, ze względu, iż aktualnie pracuję poza miejscem zamieszkania i niestety nie mam możliwości sklejania modelu, chciałbym przedstawić stan prac na dzień dzisiejszy. Nie jest to niestety to co chciałbym, lecz z każdym kolejnym elementem palce powracają do wprawy. Proszę o wasze opinie.
Samolociarz ze mnie jak z koziej d... trąba więc na ten temat nie będę się wypowiadał.
Co do innych spraw. Retuszujesz flamastrem ? Może warto pomyśleć chociaż o pastelach, dają o wiele lepszy efekt. Pokruszyć na pył i dodać olejku terpentynowego. Farbka jak znalazł Ewentualnie prawdziwe farbki modelarskie.
EDIT.
Właśnie przeczytałem pierwszy post. Retuszujesz pastelami olejnymi w terpentynie Może złam trochę kolor dodając szarego.
1. Kolor retuszu góry zupełnie nie dobrany, rzeczywiście brakuje tam szarego.
2. Zdjęcia są nieostre i słabo to widać, ale wydaje mi się, że wręgi rozpychają segmenty, jak byś za mało je opiłował i wepchnął nieco na siłę.
3. Z tego co pamiętam, ten wildcat jest klejony na dwie wręgi. Przy takiej konstrukcji najlepiej skleić lekko ze sobą bliźniacze wręgi i oszlifować je razem. Inaczej segmenty nie pasują dobrze do siebie, co widać i w Twoim modelu.