[Relacja dla początkujących] SH-60 B Seahawk od Italeri
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
- VIPER GTS-R
- Posty: 109
- Rejestracja: sob lut 04 2006, 12:46
- Lokalizacja: Biała Podlaska<->Warszawa
- x 1
Witam!
yaa-w sumie to po co mam się decydować? Co ten post wniesie do tej relacji i dla tego forum? Ja nie mam ani ambicji, ani ochoty udawać, że się na czymś znam, jak się nie znam. Dla tego nie wypowiadam się w tematach związanych np. z czołgami, że o żaglowcach nie wspomnę. Wiem, że taki czołg ma działo, system stabilizacji ognia, pancerz reaktywny itp., ale to nie czyni ze mnie eksperta w sprawie broni pancernej. Przemyśl to sobie i wyciągnij wnioski. Po co produkować tyle postów, które nikomu się na nic nie przydadzą. Ja kończę ten temat i więcej się nie wypowiadam o Twojej wiedzy. I proszę Cię nie traktuj tego wpisu jako atak na twoją osobę. Jest to tylko moje zdanie w tym temacie i nic więcej.
Wracając do wirnika-Piter, a jest tam coś więcej napisane o tym systemie redukcji wibracji łopat? Widzę, że całkiem zmyślni są Ci Amerykanie, jak zechcą Ciekawy jestem czy jest on realizowany automatycznie, czy może ma nad tym jakąś kontrolę pilot?
Czekam na dalsze zdjęcia z postępów w budowie!
Pozdrawiam!
yaa-w sumie to po co mam się decydować? Co ten post wniesie do tej relacji i dla tego forum? Ja nie mam ani ambicji, ani ochoty udawać, że się na czymś znam, jak się nie znam. Dla tego nie wypowiadam się w tematach związanych np. z czołgami, że o żaglowcach nie wspomnę. Wiem, że taki czołg ma działo, system stabilizacji ognia, pancerz reaktywny itp., ale to nie czyni ze mnie eksperta w sprawie broni pancernej. Przemyśl to sobie i wyciągnij wnioski. Po co produkować tyle postów, które nikomu się na nic nie przydadzą. Ja kończę ten temat i więcej się nie wypowiadam o Twojej wiedzy. I proszę Cię nie traktuj tego wpisu jako atak na twoją osobę. Jest to tylko moje zdanie w tym temacie i nic więcej.
Wracając do wirnika-Piter, a jest tam coś więcej napisane o tym systemie redukcji wibracji łopat? Widzę, że całkiem zmyślni są Ci Amerykanie, jak zechcą Ciekawy jestem czy jest on realizowany automatycznie, czy może ma nad tym jakąś kontrolę pilot?
Czekam na dalsze zdjęcia z postępów w budowie!
Pozdrawiam!
Hangar:Hurricane
Gotowy:1P11c
2Albatros3Ansaldo 4F1 Benetton Ford 5Chevrolet Monte Carlo SS-skala 1:18
Gotowy:1P11c
2Albatros3Ansaldo 4F1 Benetton Ford 5Chevrolet Monte Carlo SS-skala 1:18
No jestem w końcu
Viper - wybacz że dopiero teraz piszę - no właśnie w dokumentacji jaką mam nic konkretnego nie pisze, tylko tyle że coś takiego istnieje. Szukałem troszku po necie jednak z podobnym rezultatem :/
Jak na coś trafie (bo zazwyczaj dzieje się to przypadkiem ) to nie omieszkam dać znać.
Co do samego wiatraka :
Troszku wolnego sprawiło że prace ruszyły do przodu - teraz Seahawk wygląda tak :
Jak widać dokleiłem już wyszystko co było konieczne przed wstępnym przemalowaniem no i trysnołem cały model szarym neutralem humbrol'a o numerku 127.
Często na forach ludzie pytają czy warto dawać podkład - nie będę się zbytnio tutaj rozpisywał jednak warto wskazać dwa powody dlaczego tak :
Po pierwsze wyrównujemy kolorystyke całego modelu, po drugie wszystkie niewidoczne gołym okiem niedociągnięcia wyjdą nam jak na dłoni dzięki czemu będzie można się ich pozbyć.
Coś odnośnie szpachlowania - ostatnimi czasy coraz częściej zamiast stosować szpachle modelarską stosuje klej CA do zalewania szczelin. Podstawowa zaleta takiej metody jest taka że cyjanoakryl po zaschnięciu jest wytrzymały jak plastik co znacznie ułatwia rycie w nim linii podziału blach itp.
Zmorą wszystkich tworzących modele śmigłowców są przeszklenia których nieraz jest całe mnustwo. Co gorsza często bywa tak że zwyczajnie okienka klejone na styk nie pasują do otworów. Jeśli dziura jest za mała potrzebna jest cierpliwość i żmudne dopasowywanie, jednak gdy mamy szczeline prolem jest znacznie większy. W takim przypadku staram się dopasować możliwie najlepiej przeszklenie i mimo szpar wklejam je zamaskowane(!) w miejsce przeznaczenia. Powstałą szpare łatam albo malutką ilościa szpachli (tak by znajdowała się tylko w szczelinie) bądź też przy pomocy igły zapuszczam ją lakierem bezbarwnym (nigdy klejem CA bo zostawi nam biały nalot! ). Potem pozostaje nam dość żmudne szlifowanie tak by wyrównać powierzchnie nie niszcząc przy tym maskowania na szybce. Jeśli się zdecydujemy na użycie szapachli warto zadbać o to by była ona niezbyt twarda gdyż znacznie łatwiej ją wtedy precyzyjnie rozprowadzić. Do tego celu (zwłaszcza że używam dość twardego humbrol'a) delikatnie rozcieńczam ją kropelką rozpuszczalnika z igły.
Na fotkach widać, że operacje usówania tych szpar czasem trzeba powtórzyć po przemalowaniu podkładem - no cóż niestety w tym modelu jest to męczarnia.
Myślę że sponsorami naępnych odcinków będą już takie pojecia jak : 'preshading', 'malowanie', 'sidolux', 'kalki', 'lakier', 'suchy pędzel', 'microsol' i ogulny brudzing etc.
Pozdrawiam
Viper - wybacz że dopiero teraz piszę - no właśnie w dokumentacji jaką mam nic konkretnego nie pisze, tylko tyle że coś takiego istnieje. Szukałem troszku po necie jednak z podobnym rezultatem :/
Jak na coś trafie (bo zazwyczaj dzieje się to przypadkiem ) to nie omieszkam dać znać.
Co do samego wiatraka :
Troszku wolnego sprawiło że prace ruszyły do przodu - teraz Seahawk wygląda tak :
Jak widać dokleiłem już wyszystko co było konieczne przed wstępnym przemalowaniem no i trysnołem cały model szarym neutralem humbrol'a o numerku 127.
Często na forach ludzie pytają czy warto dawać podkład - nie będę się zbytnio tutaj rozpisywał jednak warto wskazać dwa powody dlaczego tak :
Po pierwsze wyrównujemy kolorystyke całego modelu, po drugie wszystkie niewidoczne gołym okiem niedociągnięcia wyjdą nam jak na dłoni dzięki czemu będzie można się ich pozbyć.
Coś odnośnie szpachlowania - ostatnimi czasy coraz częściej zamiast stosować szpachle modelarską stosuje klej CA do zalewania szczelin. Podstawowa zaleta takiej metody jest taka że cyjanoakryl po zaschnięciu jest wytrzymały jak plastik co znacznie ułatwia rycie w nim linii podziału blach itp.
Zmorą wszystkich tworzących modele śmigłowców są przeszklenia których nieraz jest całe mnustwo. Co gorsza często bywa tak że zwyczajnie okienka klejone na styk nie pasują do otworów. Jeśli dziura jest za mała potrzebna jest cierpliwość i żmudne dopasowywanie, jednak gdy mamy szczeline prolem jest znacznie większy. W takim przypadku staram się dopasować możliwie najlepiej przeszklenie i mimo szpar wklejam je zamaskowane(!) w miejsce przeznaczenia. Powstałą szpare łatam albo malutką ilościa szpachli (tak by znajdowała się tylko w szczelinie) bądź też przy pomocy igły zapuszczam ją lakierem bezbarwnym (nigdy klejem CA bo zostawi nam biały nalot! ). Potem pozostaje nam dość żmudne szlifowanie tak by wyrównać powierzchnie nie niszcząc przy tym maskowania na szybce. Jeśli się zdecydujemy na użycie szapachli warto zadbać o to by była ona niezbyt twarda gdyż znacznie łatwiej ją wtedy precyzyjnie rozprowadzić. Do tego celu (zwłaszcza że używam dość twardego humbrol'a) delikatnie rozcieńczam ją kropelką rozpuszczalnika z igły.
Na fotkach widać, że operacje usówania tych szpar czasem trzeba powtórzyć po przemalowaniu podkładem - no cóż niestety w tym modelu jest to męczarnia.
Myślę że sponsorami naępnych odcinków będą już takie pojecia jak : 'preshading', 'malowanie', 'sidolux', 'kalki', 'lakier', 'suchy pędzel', 'microsol' i ogulny brudzing etc.
Pozdrawiam
Witam,
Widzę, że prace stanęły.
Mam pytanie, obecnie wykonuję model kartonowy.
Po jego skończeniu będę wykonywał plastikowy helikopter Mi-24D/E.
I już teraz zbieram materiały.
I chodzi mi o kładzenie podkładu.
Mam farby i podkład Mr. Hobby Surface 500 i 1200.
Mam aerograf: z dyszą 0,8 z butelkami oraz aerograf z dyszą 0,25 i zbirniczkiem.
Myśłałem tak, aby ten z dyszą 0,8 urzyć do kładzenia podkładu 500 lub 1200, a ten z 0,25 do malowania.
Ale do modelarstwa powróciłem po 20 latach.
Obecny mój sklejany karton jest w zasadzie pierwszym i to samo będzie z malowaniem plastiku.
CZY MÓGŁBYŚ MI DAĆ JAKIEŚ WSKAZÓWKI, jak kłaść podkład i jak malować?
Jakieś dwa zdania sensowne zdania, no może trzy.
Bo u ciebie to ładnie na tym helikopterze widać.
viewtopic.php?t=16347
Widzę, że prace stanęły.
Mam pytanie, obecnie wykonuję model kartonowy.
Po jego skończeniu będę wykonywał plastikowy helikopter Mi-24D/E.
I już teraz zbieram materiały.
I chodzi mi o kładzenie podkładu.
Mam farby i podkład Mr. Hobby Surface 500 i 1200.
Mam aerograf: z dyszą 0,8 z butelkami oraz aerograf z dyszą 0,25 i zbirniczkiem.
Myśłałem tak, aby ten z dyszą 0,8 urzyć do kładzenia podkładu 500 lub 1200, a ten z 0,25 do malowania.
Ale do modelarstwa powróciłem po 20 latach.
Obecny mój sklejany karton jest w zasadzie pierwszym i to samo będzie z malowaniem plastiku.
CZY MÓGŁBYŚ MI DAĆ JAKIEŚ WSKAZÓWKI, jak kłaść podkład i jak malować?
Jakieś dwa zdania sensowne zdania, no może trzy.
Bo u ciebie to ładnie na tym helikopterze widać.
viewtopic.php?t=16347
- Szydercza Gała
- Posty: 2325
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
O ile sobie przypominam, czesciej mozna go spotkac na jednym z forow modelarstwa plastikowego.Szydercza Gała pisze:Pytanie o pomoc kogos kto nie pokazal sie na forum od poltora roku w watku nie aktualizowanym od 5 lat nie ma zbyt wielkiego sensu...
Jesli pozwolisz, ten z dysza 0,8 do malowania (chocby nawet podkladem) modeli plastikowach mozesz sobie darowac - dysza 0,25 zupelnie wystarczy. Za to liste zakupow uzupelnij o oryginalny rozcienczalnik Gunze Mr.Leveling Thinner (zawiera opozniacz) lub Mr. Thinner (bez opozniacza) kupujac opozniacz o nazwie Mr.Retarder osobno.katmpb pisze:I chodzi mi o kładzenie podkładu.
Mam farby i podkład Mr. Hobby Surface 500 i 1200.
Mam aerograf: z dyszą 0,8 z butelkami oraz aerograf z dyszą 0,25 i zbirniczkiem.
Myśłałem tak, aby ten z dyszą 0,8 urzyć do kładzenia podkładu 500 lub 1200, a ten z 0,25 do malowania.
Dwa zdania? Dobrze. Podklad (jako podklad bardziej nadaje sie Surfacer 1200) rozcienczyc do konsystencji rzedkiej smietany i klasc mozliwie cienka warstwa, a w razie potrzeby, po wyschnieciu pierwszej (co nastepuje dosyc szybko) poprawic druga. Bardzo istotna jest wlasciwa regulacja aerografu i odleglosc od malowanej powierzchni - zbyt mala moze (szczegolnie w razie braku doswiadczenia u malujacego) doprowadzic do powstania zaciekow, natomiast zbyt duza do przedwczesnego wysychania kropelek rozpylanego podkladu i powstania na malowanej powierzchni "kaszki mannej". Malowanie podobnie. Ile to razem? Trzy zdania - nic dziwnego, ze tak sie zmeczylem.katmpb pisze:CZY MÓGŁBYŚ MI DAĆ JAKIEŚ WSKAZÓWKI, jak kłaść podkład i jak malować?
Jakieś dwa zdania sensowne zdania, no może trzy.
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
Uzywam duzo Surfacera i jeszcze nigdy nie trafil mi sie taki, ktory mialby konsystencje wody. A u Ciebie dwa rozne opakowania i w kazdym mialby byc Surfacer "jak woda"? Jak je dobrze rozmieszasz, przestana byc "jak woda" i wowczas trzeba je rozcienczyc. Chyba, ze jaki badziew kupiles, a nie oryginalny Surfacer od Gunze.
Ponadto 500 bardziej nadaje sie jako nanoszona aerografem lub pedzlem szpachla, a nie jako podklad. Jako podklad uzywaj 1200 lub w ostatecznosci 1000.
Ponadto 500 bardziej nadaje sie jako nanoszona aerografem lub pedzlem szpachla, a nie jako podklad. Jako podklad uzywaj 1200 lub w ostatecznosci 1000.
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
To na szczęście ma tendencje do gęstnienia.
Zajmę się tym jak będę sklejał Mi 24 D/E.
Ja tylko otworzyłem pudełko i było jak woda.
Chodzi o ten 1200 bo 500 już był gęstrzejszy.
Dzisiaj sprawdziłem i 500 jest ok, a ten 1200 chyba też, ale jest mocno płynny.
Nie mieszałem, bo chcę mieć jak nowe jak zabiorę się za: Ognistego rydwana.
Na pewno są oryginalne, kupowałem w dobrym sklepie:
http://www.mojehobby.pl/products/SF286- ... -40ml.html
No ale ja kupowałem surface, aby mieć i podkład i szpachlówkę za jednym zamachem - ze jednym psiknięciem aerografu.
A czy szanowny kolega wie coś o retuszowaniu modeli kartonowych?
Zajmę się tym jak będę sklejał Mi 24 D/E.
Ja tylko otworzyłem pudełko i było jak woda.
Chodzi o ten 1200 bo 500 już był gęstrzejszy.
Dzisiaj sprawdziłem i 500 jest ok, a ten 1200 chyba też, ale jest mocno płynny.
Nie mieszałem, bo chcę mieć jak nowe jak zabiorę się za: Ognistego rydwana.
Na pewno są oryginalne, kupowałem w dobrym sklepie:
http://www.mojehobby.pl/products/SF286- ... -40ml.html
No ale ja kupowałem surface, aby mieć i podkład i szpachlówkę za jednym zamachem - ze jednym psiknięciem aerografu.
A czy szanowny kolega wie coś o retuszowaniu modeli kartonowych?
Ojej, to o czym tu dyskutowac? Nie mieszales, a sie upierasz. Jak rozmieszasz, bedzie do nakladania aerografem zdecydowanie za gesty. Zawarty w nim wypelniacz tworzy zawiesine, ktora odklada sie na dnie buteleczki, a rzadki "rosolek", ktory unosi sie na wierzchu, jako podklad sie nie nadaje. Przed kazdym uzyciem trzeba mieszac i to porzadnie!katmpb pisze:...a ten 1200 chyba też, ale jest mocno płynny.
Nie mieszałem, bo chcę mieć jak nowe...
Na ten teman znajdziesz sporo informacji w kartonowym dziale. Tutaj nie bedziemy smiecic.katmpb pisze:A czy szanowny kolega wie coś o retuszowaniu modeli kartonowych?
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
- Szydercza Gała
- Posty: 2325
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 169
Wydawaloby sie ze dorosly chlop, a ani pisac nie umie, ani myslec chyba niebardzo
Fajna wode masz tam w okolicy, nie mieszkasz przypadkiem kolo jakiejs eletrowni atomowej? To by wiele tlumaczylo
Fajna wode masz tam w okolicy, nie mieszkasz przypadkiem kolo jakiejs eletrowni atomowej? To by wiele tlumaczylo
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!