Zastanawiałem się nad sposobem mocowania osłony silnika.
Z jednej strony musiał on być pewny i dość precyzyjny: odległość od wirujących cylindrów to tylko kilka centymetrów, w trakcie lotu duża wibracja - a przesunięcie osłony i kontakt z ruchomymi elementami to nieuchronna katastrofa.
Z drugiej strony: konieczność częstego zdejmowania osłony. Przecież resurs silnika pomiędzy generalnymi remontami - tylko 10 godz. O regulacjach, naprawach silnika czy synchronizatora nie wspomnę.
Połączenia śrubami byłyby raczej kłopotliwe: przy częstym przykręcaniu/odkręcaniu gwint by się wyrabiał. Ze względu na wibrację byłyby konieczne dodatkowe zabezpieczenia zawleczkami, a to niewątpliwie kłopot, strata czasu i okazja do błędów w montażu.
Znalazłem taką fotografię:
Jak można się domyslić, osłona była mocowana zaznaczoną zieloną strzałką opaską ze stalowej taśmy.
Wytłoczone na krawędzi osłony korytko było dopasowane do ramy a zaciśnięta jak obręcz na beczce taśma utrzymywała osłonę na miejscu.
Końce taśmy musiały być połączone np. drutem, na którym umieszczono śrubę rzymską, czyli pewnie taki sam turbukiel, jak w naciągach konstrukcji kadłuba.
Zatem do zdjęcia osłony wystarczyło poluzować tylko jeden gwint.
Ponieważ w replikach nie zauważyłem takiego rozwiązania, poszukiwałem jeszcze zdjęcia potwierdzającego istnienie tego poprzecznego drutu ze śrubą.
Nie było lekko, ale trafiłem na doskonałą technicznie, bez retuszów, fotografię zeskanowaną w dużej rozdzielczości ze szklanych negatywów.
Oto jej fragment:
Zielona strzałka wskazuje stalową opaskę a niebieska wspomniane cięgno utrzymujące ją na miejscu.
Przy okazji można z bliska przypatrzeć się strukturze blachy.
Wygląda, jakby do jej kształtowania używano młotka.
Może odbywało się to mniej więcej tak:
http://www.youtube.com/watch?v=EOIcDYlT2mo
a potem wyoblony kształt łączono w pierścień, co wyjaśniałoby te poprzeczne "stojące" zakładki na osłonie.
W kwestiach modelarskich: do zrobienia pozostały dolne płaty.
Zastanawiam się jednak, czy są konieczne:
![Obrazek](http://i1170.photobucket.com/albums/r521/TikTak1234/Nieuport17/bezskrzydla.jpg)
Porucznik twierdzi, że przyszłość jest przed jednopłatami a skoro dało się w tym stanie wylądować, do dolne skrzydła są raczej zbędne.
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Wcale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi.