[R/G] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Re: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
I dotarłem do ostatnich elementów.
Wyposażenie pokładów. Najpierw kluzy i polery:
Na pierwszym zdjęciu widać elementy z wyciętymi otworami. Następnie zostały zaglutowane, wyszlifowane tak, żeby zaokrąglić wewnętrzne krawędzie. Potem tylko wyciąć po zewnętrznej i efekt końcowy jest na drugim zdjęciu.
Mocowania składanych żurawików:
Nic trudnego, po prostu trochę małe.
Elementy wyposażenia pokładu rufowego:
I na koniec wyposażenie pokładu dziobowego:
Łańcuch trochę dziwny, bo nie dałem rady zrobić z łączonych oczek 0,7x1mm. Ale tak też się w miarę dobrze prezentuje, a przynajmniej jest w skali.
Zostało "tyko" te wszystkie elementy teraz pomalować, dorobić reling na kadłubie, posklejać wszystko do kupy dorabiając olinowanie. Niby niewiele, ale co się jeszcze namęczę
Wyposażenie pokładów. Najpierw kluzy i polery:
Na pierwszym zdjęciu widać elementy z wyciętymi otworami. Następnie zostały zaglutowane, wyszlifowane tak, żeby zaokrąglić wewnętrzne krawędzie. Potem tylko wyciąć po zewnętrznej i efekt końcowy jest na drugim zdjęciu.
Mocowania składanych żurawików:
Nic trudnego, po prostu trochę małe.
Elementy wyposażenia pokładu rufowego:
I na koniec wyposażenie pokładu dziobowego:
Łańcuch trochę dziwny, bo nie dałem rady zrobić z łączonych oczek 0,7x1mm. Ale tak też się w miarę dobrze prezentuje, a przynajmniej jest w skali.
Zostało "tyko" te wszystkie elementy teraz pomalować, dorobić reling na kadłubie, posklejać wszystko do kupy dorabiając olinowanie. Niby niewiele, ale co się jeszcze namęczę
- Jurek Killer
- Posty: 45
- Rejestracja: sob maja 24 2008, 13:40
- Lokalizacja: Borucino
Re: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
Czy miejsca, w których będą te wszystkie drobiazgi, zaznaczasz jakoś przed malowaniem, czy na koniec wjeżdżasz z okiem i linijką?
Widzę, że relacja ma się ku końcowi i nurtuje mnie pytanie: jaki okręt będzie następny?
Widzę, że relacja ma się ku końcowi i nurtuje mnie pytanie: jaki okręt będzie następny?
BĄDŹ DUMNY, JESTEŚ POLAKIEM
Re: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
Ale Ci złomu nawieźli... Części, cząstki i cząstunie, kosmos okrętowy. Chyba teraz będziesz miał już czystą przyjemność z gatunku assembly line. W życiu na coś takiego raczej się nie porwę, ale bardzo przyjemnie sobie oczy kłuć tymi Twoimi detalami.
Re: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
Większość drobnych elementów ma gdzieś jakieś wystające druciki. A w pokładach i burtach są otwory, w które te druciki będą włożone - nie trzeba latać z linijką. Poza tym bardzo charakterystyczne jest ułożenie pasków wykładziny antypoślizgowej. Każdy element po tych paskach da się idealnie umiejscowić bez dodatkowych pomiarów.
Co do następnego okrętu...
Mam jakiś pomysł, ale co z tego wyjdzie - nie wiem. Ale pewnie znów będzie to amerykański niszczyciel
Jednak na chwilę muszę się oderwać od stoczni w ramach odpoczynku. Od skończenia Ki-44 (czyli jakiś rok temu) jechałem tylko i wyłącznie ten okręt. Praktycznie wszystko oprócz kadłuba jednym ciągiem. A Sherman czeka od roku na półce i się sezonuje...
Co do następnego okrętu...
Mam jakiś pomysł, ale co z tego wyjdzie - nie wiem. Ale pewnie znów będzie to amerykański niszczyciel
Jednak na chwilę muszę się oderwać od stoczni w ramach odpoczynku. Od skończenia Ki-44 (czyli jakiś rok temu) jechałem tylko i wyłącznie ten okręt. Praktycznie wszystko oprócz kadłuba jednym ciągiem. A Sherman czeka od roku na półce i się sezonuje...
- Jurek Killer
- Posty: 45
- Rejestracja: sob maja 24 2008, 13:40
- Lokalizacja: Borucino
Re: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
A co u Ciebie dzieje się z modelami gdy zostaną już całkowicie sklejone? Półka, szafa, gablotka?
BĄDŹ DUMNY, JESTEŚ POLAKIEM
Re: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
Półka. Stoją sobie i się kurzą
Re: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
to jak takie luźne pytania padają to ja tez zapytam. Z jakich materiałów korzystasz przy budowie modeli od podstaw? Ja to tylko znam plany modelarskie z "Modelarza", masz jakąś inna kopalnie materiałów? Jak robilem swojego IS'a to trochę znalazłem fotek w Google, ale żeby coś konkretnego z wymiarami to było ciężko.... :-(
Podpowiedz proszę.
Podpowiedz proszę.
Re: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
Jeśli chodzi o czołgi, to w necie jest tyle materiałów, że nic więcej nie potrzeba - rysunki i zdjęcia wielu egzemplarzy, dane techniczne, wymiary.
W okrętach jest trudniej. Kleję amerykańskie, bo jest dostępnych sporo materiałów, np. Booklet of general plans, zdjęcia archiwalne.
W wielu przypadkach koledzy z forum ratują jakąś dodatkową dokumentacją... W przypadku tego niszczyciela wręcz obłędnie dokładną.
Reszta to mozolne analizowanie dostępnego materiału i próba zrobienia czegoś podobnego do oryginału.
Będziesz potrzebował jakiś materiałów - daj znać, zobaczę co mam i jak coś znajdę to podeślę.
W okrętach jest trudniej. Kleję amerykańskie, bo jest dostępnych sporo materiałów, np. Booklet of general plans, zdjęcia archiwalne.
W wielu przypadkach koledzy z forum ratują jakąś dodatkową dokumentacją... W przypadku tego niszczyciela wręcz obłędnie dokładną.
Reszta to mozolne analizowanie dostępnego materiału i próba zrobienia czegoś podobnego do oryginału.
Będziesz potrzebował jakiś materiałów - daj znać, zobaczę co mam i jak coś znajdę to podeślę.
Re: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
I tak oto nadeszła ta wiekopomna chwila. Po 3 latach udało mi się w końcu ulepić okręcik, który ma mniej więcej 57 cm długości i 6,5 szerokości. Ale za to części było nieco więcej. Malowany tradycyjnie u mnie pędzlem. Ale to już mój ostatni model malowany pędzlem.
Co tu więcej ściemniać. Zdjęcia pokażą wszystko.
Kilka ujęć całości:
Z obiektywem dookoła kadłubka:
I kilka ujęć nieco bardziej hardcore:
No cóż. Teraz trzeba kończyć Shermana, zlepić jakiś halowy samolocik dla rozrywki i brać się za kolejny niszczyciel US NAVY
Ps. Przepraszam wszystkich, którzy są zawiedzeni, że poprzednich zdjęć z fotowiadra nie ma jak obejrzeć. Ale nie mam siły ładować od nowa 1GB zdjęć (245 sztuk) i podmieniać linki w 3 równoległych relacjach. Niestety nie cierpię na nadmiar wolnego czasu…
Co tu więcej ściemniać. Zdjęcia pokażą wszystko.
Kilka ujęć całości:
Z obiektywem dookoła kadłubka:
I kilka ujęć nieco bardziej hardcore:
No cóż. Teraz trzeba kończyć Shermana, zlepić jakiś halowy samolocik dla rozrywki i brać się za kolejny niszczyciel US NAVY
Ps. Przepraszam wszystkich, którzy są zawiedzeni, że poprzednich zdjęć z fotowiadra nie ma jak obejrzeć. Ale nie mam siły ładować od nowa 1GB zdjęć (245 sztuk) i podmieniać linki w 3 równoległych relacjach. Niestety nie cierpię na nadmiar wolnego czasu…