Wg mnie łyżki nie trzeba malować. Jeśli ma być standard, czyli utarty kanon wykonania, to nie ma sensu malować. Wystarczy widoczne krawędzie tektury okleić czarnym kartonem przy użyciu kleju w płynie, a te cienkie krawędzie pociągnąć "czarną" farbą.
Swoją drogą boczne ścianki łyżki strasznie grube. Tym łatwiej okleić krawędzie
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Sreberko w siłownikach trochę się "pogło". Micro metal foil adhesive - tek klej jest IDEALNY do takich robótek. Nawet przy cienkiej folii alu zawija się bez problemu i gładko.
pzdr Grzegorz